Nie da się ukryć, że King jest doskonałym obserwatorem co widać w jego książkach. A najbardziej upodobał sobie małe społeczności. W „Sklepiku z marzeniami” dostajemy po raz kolejny świetnie skonstruowany opis małej, sennej, prowincjonalnej mieściny, gdzieś w połowie drogi donikąd, gdzie każdy każdego zna, gdzie każdy ma jakieś wstydliwe lub nieprzyjemne tajemnice, a w której nagle wszystko zaczyna się psuć i walić w gruzy.

King nie przekazuje nam żadnej prawdy objawionej, nie dochodzi do żadnych nowych i odkrywczych wniosków a jedynie przypomina nam złowieszczo to co oczywiste – to, że nie wiadomo nigdy kogo tak naprawdę wpuszczamy do swojego życia. Że nie wiemy do końca kto jest naszym przyjacielem, a kto wrogiem. Że w sytuacji kryzysu człowieka opuszczają wszelkie zasady i staje się największym zagrożeniem, wręcz potworem dla drugiego człowieka.

Zadaje też nam pytanie co jesteśmy w stanie poświęcić dla czegoś, czego usilnie pragniemy? Co zrobimy, jeśli chcemy czegoś za wszelką cenę? Jak łatwo dopuścić do tego żeby chorobliwa chciwość i ślepa zazdrość wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem? W „Sklepiku z marzeniami” odpowiada wprost – wystarczy niewiele, czasem przysłowiowa mała iskra. W książce iskrą tą jest Leland Gaunt, uosobienie tego wszystkiego co siedzi w tej ciemnej stronie człowieka, motor napędowy całego nieszczęścia. Niby potwór, ale ukazuje nam, że to jednak drugiego człowieka powinniśmy się bać najbardziej.

Ucieszył mnie powrót Alana Pangborn’a (jednego z bohaterów „Mrocznej połowy” do której autor w pewnej chwili nawiązuje). Zaintrygowało mnie też odniesienie do „Cujo”, której to książki jeszcze nie czytałem. Ale do "Sklepiku" wracając to bardzo mi się spodobał – przemyślana fabuła, świetnie skonstruowane postaci, ciekawy pomysł, stale rosnące napięcie. Wszystko to złożyło się na naprawdę świetną powieść. Polecam serdecznie.

Nie da się ukryć, że King jest doskonałym obserwatorem co widać w jego książkach. A najbardziej upodobał sobie małe społeczności. W „Sklepiku z marzeniami” dostajemy po raz kolejny świetnie skonstruowany opis małej, sennej, prowincjonalnej mieściny, gdzieś w połowie drogi donikąd, gdzie każdy każdego zna, gdzie każdy ma jakieś wstydliwe lub nieprzyjemne tajemnice, a w...