Połączenie komedii i kryminału, nie sądziłam że to się może udac. Fajna historia z rozładowującymi emocje fragmentami.

Połączenie komedii i kryminału, nie sądziłam że to się może udac. Fajna historia z rozładowującymi emocje fragmentami.

Amelia i Janusz to wspaniałe, bardzo kochające się małżeństwo. Gorzej już wygląda sytuacja, gdy w jakimś spotkaniu uczestniczą ich matki. Maja ma skrajnie lewicowe poglądy, często uczestniczy w protestach, stara się nikogo nie wykluczać i wspierać mniejszości. Kazimiera to kobieta bardzo religijna, gardząca postępem, osobami nieheteronormatywnymi i w sumie każdym o odmiennych poglądach. Małżeństwo Niedzielskich zostaje przez zbieg okoliczności zamieszane w sprawę poszukiwania starego skarbu. Gdy Amelia zostaje porwana, a Janusz oskarżony o morderstwo, obie teściowe muszą współpracować ze sobą, by uratować własne dzieci. 

To chyba najbardziej kontrowersyjna książka pana Alka Rogozińskiego. Zdecydowanie jest w niej mniej żartów sytuacyjnych i typowego dla autora żartobliwego języka. Mamy za to więcej krytyki obecnej sytuacji politycznej w naszym kraju. Mimo wszystko Alek Rogoziński zachował i tutaj lekkie pióro, a że poglądy mam zdecydowanie bardziej podobne do Mai, to wątki te mi w lekturze nie przeszkadzały. Sama akcja poszukiwania skarbu była też dla mnie troszkę pogmatwana (nie zrozumiałam zagadek) i nie jest to moja ulubiona książka autora, jednak nadal czytało się bardzo szybko i lekko. Dla mnie dużym plusem było wplecenie postaci z innych książek (ach ten Tygrys ❤️) i umieszczenie sporej części akcji w Warszawie. 

Może nie jest to książka autora, którą polecam wziąć na pierwszy ogień, jednak nie należy obok niej przejść obojętnie.

Amelia i Janusz to wspaniałe, bardzo kochające się małżeństwo. Gorzej już wygląda sytuacja, gdy w jakimś spotkaniu uczestniczą ich matki. Maja ma skrajnie lewicowe poglądy, często uczestniczy w protestach, stara się nikogo nie wykluczać i wspierać mniejszości. Kazimiera to kobieta bardzo religijna, gardząca postępem, osobami nieheteronormatywnymi i w sumie każdym o...

Teściowe

Niestety wybierając męża w pakiecie dostajemy jego mamusię. Teściowe nie dorobiły się dobrego imienia. Podobno istnieją tacy, którzy traktują ją jak drugą matkę, jednak większość stara się ograniczać wizyty do minimum. Małżeństwo w przedstawionej historii ma takie mamusie, że dziecko przy nich musi się pilnować z wypowiedziami.

A jak się spotkają razem to już w ogóle, róbmy tak żeby do tego nie doszło. Jedyną osobą, która potrafiła pogodzić te dwie kobiety był wuj Karol, który niestety zmarł. I od tego właściwie zaczyna się cała akcja. Wujek zostawił list, w którym prosi swoich najbliższych by odnaleźli skarb.
Skarb

Co jak co, ale na słowo skarb, każdemu zaświecają się oczy. Więc nie dziwnym jest, że plotka na ten temat dociera do lokalnych gangsterów oraz kilku przypadkowych osób. Ilość bohaterów zaangażowanych w odnalezienie skarbu rośnie. Zaczynają się tajemnicze spotkania, dziwne zniknięcia, niespodziewane wykopy i niecodzienne zachowania. Bardzo dużo się dzieje. W tym całym zamieszaniu, biegamy między ulicami Warszawy i przyglądamy się temu jak się zmieniła przez lata. A każdy bohater zostaje przestawiony głównie z perspektywy ich przywar.

To teściowe są w niebezpieczeństwie, ponieważ muszą się zjednoczyć by uratować swoje (dorosłe już) ale jednak ciągle dzieci. Dzięki tej historii dowiedziałam się, które sklepy to zło, który święty jest od czego a do tego trochę historycznych ciekawostek. Mnogość bohaterów i ich dziwnych zachowań sięgnęła tu apogeum. Bohaterów jest tylu, i nie wiadomo skąd to wszystko wie o skarbie. Ale każdy jeden chciałby go wykopać. Więc w jednym tunelu to oni, by się nie zmieścili. Nie dziwne więc, że zaczynają padać trupem i to wcale nie przez teściowe.

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/03/35-24-tesciowe-musza-zniknac-alek-rogozinski-5-marzec/

Teściowe

Niestety wybierając męża w pakiecie dostajemy jego mamusię. Teściowe nie dorobiły się dobrego imienia. Podobno istnieją tacy, którzy traktują ją jak drugą matkę, jednak większość stara się ograniczać wizyty do minimum. Małżeństwo w przedstawionej historii ma takie mamusie, że dziecko przy nich musi się pilnować z wypowiedziami.

A jak się spotkają razem to już w...

Do Joanny Chmielewskiej dużo brakuje, ale całkiem dobrze się czytało tę komedię kryminalną. Fani Chmielewskiej zapewne wyłapali nawiązanie do Całego zdania nieboszczyka i robienia podkopu szydełkiem ;)

Do Joanny Chmielewskiej dużo brakuje, ale całkiem dobrze się czytało tę komedię kryminalną. Fani Chmielewskiej zapewne wyłapali nawiązanie do Całego zdania nieboszczyka i robienia podkopu szydełkiem ;)

Nie porwała mnie na tyle bym sięgnęła po kolejną część. Dialogi śmieszne, ale fabuła męcząca.

Nie porwała mnie na tyle bym sięgnęła po kolejną część. Dialogi śmieszne, ale fabuła męcząca.

Fajna, lekka komedia kryminalna. Niektóre fragmenty bardzo zabawne, jednak momentami trochę byłam znudzona. Inne książki tego autora podobały mi się bardziej.

Fajna, lekka komedia kryminalna. Niektóre fragmenty bardzo zabawne, jednak momentami trochę byłam znudzona. Inne książki tego autora podobały mi się bardziej.

Trochę pokręcona historia, ale ma coś w sobie. Kryminał z humorem, jeżeli tak to można nazwać. Fajna na odprężenie

Trochę pokręcona historia, ale ma coś w sobie. Kryminał z humorem, jeżeli tak to można nazwać. Fajna na odprężenie

Książka zapowiadała się rewelacyjnie, ale już w połowie byłam nią bardzo znużona. Zaczęłam z sukcesami przewidywać dalszy ciąg, a żarty i komiczne sytuacje, w które wikłali się bohaterowie, przestawały mnie bawić. Przez cały czas miałam również wrażenie nierzeczywistości tych postaci, zastanawiałam się “kto tak mówi?”, “kto się tak zachowuje?”. W końcu nie ma komedii bez samych głupków... Zirytowało mnie szczególnie ich paplanie, uzasadnione tym, że przecież nikt tam nie wierzył w żaden skarb… i dlatego trzeba powiedzieć wszystkim! Brakowało tylko, żeby poszli z tą informacją do mediów. Z każdym rozdziałem poziom spadał, z trudem dobrnęłam do końca.

Książka zapowiadała się rewelacyjnie, ale już w połowie byłam nią bardzo znużona. Zaczęłam z sukcesami przewidywać dalszy ciąg, a żarty i komiczne sytuacje, w które wikłali się bohaterowie, przestawały mnie bawić. Przez cały czas miałam również wrażenie nierzeczywistości tych postaci, zastanawiałam się “kto tak mówi?”, “kto się tak zachowuje?”. W końcu nie ma komedii bez...

Uwielbiam Alka i jego poczucie humoru, ale w tej książce jest tego zdecydowanie za mało. Jeden trup, zawiła intryga krymialno-rodzinna. Za dużo bohaterów i za dużo wątków pobocznych. Wyjątkowo nie mogła się skupić na głównych bohaterkach. Miałam nadzieję, że akcja skupi się na teściowych a tymczasem mamy kuzynów, rodzeństwo, stalkerow, mafiosow i nawet księdza. Druga książka Alka, która mnie nie porwała i nie ubawiła, ale nadal chętnie sięgnę w po kolejne komedie.

Uwielbiam Alka i jego poczucie humoru, ale w tej książce jest tego zdecydowanie za mało. Jeden trup, zawiła intryga krymialno-rodzinna. Za dużo bohaterów i za dużo wątków pobocznych. Wyjątkowo nie mogła się skupić na głównych bohaterkach. Miałam nadzieję, że akcja skupi się na teściowych a tymczasem mamy kuzynów, rodzeństwo, stalkerow, mafiosow i nawet księdza. Druga...

Umiera stryj Amelii. Kobieta wraz z mężem Januszem dowiadują się z listu zmarłego, że w bloku w którym mieszkają ukryty jest skarb. Niebawem skonfliktowana z nimi sąsiadka zostaje znaleziona martwa. Janusz zostaje aresztowany pod zarzutem morderstwa kobiety. Amelia zaś pada ofiarą porwania. Na pomoc małżeństwu ruszają ich matki: Maja i Kazimiera. Skonfliktowane ze sobą i mające skrajnie różnie światopoglądy kobiety muszą zacząć ze sobą współpracować, by uratować Amelię i Janusza.

"Teściowe muszą zniknąć" to komedia kryminalna, której bohaterkami są pełne ognistego temperamentu, które cały czas się kłócą i reprezentują dwa różne światy. Jednakże gdy ich dzieci wpadają w poważne tarapaty muszą odłożyć animozje na bok, co nie zawsze im się udaje. Powieść Alka Rogozińskiego to komedia pełna omyłek, absurdalnych zachowań i niespodziewanych komplikacji z których bohaterki próbują na swój sposób wybrnąć.

"Teściowe muszą zniknąć" to dobra lektura na jesienne wieczory. Może nie jest jakaś odkrywcza, ale czasu spędzonego na jej czytanie nie uważam za stracony.

Umiera stryj Amelii. Kobieta wraz z mężem Januszem dowiadują się z listu zmarłego, że w bloku w którym mieszkają ukryty jest skarb. Niebawem skonfliktowana z nimi sąsiadka zostaje znaleziona martwa. Janusz zostaje aresztowany pod zarzutem morderstwa kobiety. Amelia zaś pada ofiarą porwania. Na pomoc małżeństwu ruszają ich matki: Maja i Kazimiera. Skonfliktowane ze sobą i...