rozwińzwiń

Znajoma z lustra

Okładka książki Znajoma z lustra Roma Ligocka
Okładka książki Znajoma z lustra
Roma Ligocka Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie publicystyka literacka, eseje
162 str. 2 godz. 42 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
162
Czas czytania
2 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
83-08-03868-9
Tagi:
proza felietony ligocka
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
381 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
367
337

Na półkach:

Krótka forma - zbiór.
Lekkie, przyjemne w czytaniu - jak zwykle.
Dobry język, niepuste.

Kolejna książka tej autorki, która "czyta się sama" - wartko i wciągająco napisana, podnosząca na duchu a jednocześnie jakby łagodnie współbrzmiąca z ludzkimi smutkami. które są mi bliskie.
Niemal każdy krótki tekst zakończony refleksją, pytaniem, pointą dającą do myślenia.
Książka do której warto wracać dla przyjemności, pocieszenia i refleksji nad życiem i sobą samym.

Krótka forma - zbiór.
Lekkie, przyjemne w czytaniu - jak zwykle.
Dobry język, niepuste.

Kolejna książka tej autorki, która "czyta się sama" - wartko i wciągająco napisana, podnosząca na duchu a jednocześnie jakby łagodnie współbrzmiąca z ludzkimi smutkami. które są mi bliskie.
Niemal każdy krótki tekst zakończony refleksją, pytaniem, pointą dającą do myślenia.
Książka do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
472
403

Na półkach:

„Zakochałam się w ciszy, dotknęłam jej (...) moja cisza pełna była słów” Roma Ligocka „Znajoma z lustra”.
.
Według mnie najlepsze z najlepszych felietonów. Nasycone miłością, smutkiem, radością, śmiercią i poszukiwaniem samej siebie. To niesamowita konfrontacja własnego JA w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. To wielka sztuka przyznać się do błędu, porażki. Nie każdy z nas potrafi udźwignąć taki ciężar emocji i odpowiedzialności.
.
Małe wielkie słowa, zmuszają do refleksji, wręcz bombardują nasz umysł i oczekują swoistej eskalacji - gdzie? Do życia, do swojego wnętrza, do drugiego człowieka. Jeśli otworzysz szufladki numer cztery na szóstej półce w dziesiątym regale od lewej strony swojego umysłu - to co znajdziesz? Co sobie powiesz? Czy znajdziesz odwagę na błahą codzienność dnia powszedniego? Czy tylko od święta jesteś dobra i miła?.
.
„Trzeba mieć marzenia. Nie ma lepszej terapii. Religia od święta - a na codzień marzenia. Ale trzeba je tez realizować - aby zrobić miejsce na nowe”. To prawdziwa kwintesencja dojrzałego i odpowiedzialnego życia. To przecież takie proste - idź za marzeniem! Ale czy my, jeszcze to potrafimy? W świecie pełnym hedonizmu, życiowego komfortu, chwilowego blasku - czy stać nas na marzenia? Takie proste, jak spacer czy uśmiech skierowany do nieznajomej z lustra!
.
Kiedy raz przeczytasz, będziesz wracać i wracać .... bo magiczne słowa Ligockiej są lepsze niż niejedno lekarstwo .... POLECAM.

„Zakochałam się w ciszy, dotknęłam jej (...) moja cisza pełna była słów” Roma Ligocka „Znajoma z lustra”.
.
Według mnie najlepsze z najlepszych felietonów. Nasycone miłością, smutkiem, radością, śmiercią i poszukiwaniem samej siebie. To niesamowita konfrontacja własnego JA w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. To wielka sztuka przyznać się do błędu, porażki. Nie każdy z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1217
885

Na półkach: , , ,

Niewielkich rozmiarów książeczka - 150 stron dużą czcionką, wzbogacona rysunkami autorki tworzonymi podczas pracy nad tekstem. Zawiera 29 krótkich felietonów drukowanych na łamach miesięcznika "Pani" w latach 2004 - 2006. Mała objętość, a tyle ładunku emocji, tyle uczuć, tyle wzruszeń.
To nie jest pozycja do jednokrotnego czytania. Trzeba do niej ciągle wracać, czytać etapami, smakować i analizować. To nie czytadło, ale zapis wielu mądrych myśli, spostrzeżeń, zapamiętanych chwil, rozmów, refleksji.
O urodzie życia, o przemijaniu, o miłości i samotności, o podróżach, o rodzinie i przyjaciołach, o tym, co w życiu ważne i o co zabiegać, a co puste i bezwartościowe. To mądra książka wsparta na dużym życiowym doświadczeniu autorki. I chociaż wszyscy znamy Romę Ligocką z przejmującego obrazu Holocaustu w powieści o sobie samej:"Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" tutaj akurat niewiele miejsca poświęca autorka okresowi okupacji. Skupia się na życiu współczesnym, w którym coraz bardziej gubią się rzeczy ważne i istotne, a pożądane wartości schodzą na drugi plan.
Ligocka pisze prosto, szczerze i autentycznie, z dystansem i humorem.
Niemal na każdej stronie zawiera celne uwagi i myśli, które dla każdego powinny być drogowskazem. Oby!

Niewielkich rozmiarów książeczka - 150 stron dużą czcionką, wzbogacona rysunkami autorki tworzonymi podczas pracy nad tekstem. Zawiera 29 krótkich felietonów drukowanych na łamach miesięcznika "Pani" w latach 2004 - 2006. Mała objętość, a tyle ładunku emocji, tyle uczuć, tyle wzruszeń.
To nie jest pozycja do jednokrotnego czytania. Trzeba do niej ciągle wracać, czytać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
143

Na półkach: , ,

Przeczytana dawno temu ale to zbiór felietonów , do których można wracać - czytać, czytać, czytać i odkrywać na nowo.
Utwory po części smutne, wesołe ale jakże mądre, pełne życiowych prawd i spostrzeżeń.
Polecam ! - to lektura dobra na każdą porę dnia a w towarzystwie aromatycznej herbatki na pewno zasmakuje wybornie

Serdeczności
Monika

Przeczytana dawno temu ale to zbiór felietonów , do których można wracać - czytać, czytać, czytać i odkrywać na nowo.
Utwory po części smutne, wesołe ale jakże mądre, pełne życiowych prawd i spostrzeżeń.
Polecam ! - to lektura dobra na każdą porę dnia a w towarzystwie aromatycznej herbatki na pewno zasmakuje wybornie

Serdeczności
Monika

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Pozwolę sobie przypomnieć, co pisałem w recenzji „Księżyc nad Taorminą”:
„Ligocka (ur. 1938) popularna jest od "Dziewczynki w czerwonym płaszczyku" (2001),którą i ja czytałem, lecz nie recenzowałem jeszcze żadnej z jej książek. A że teraz robię to po raz pierwszy, to zacznę od autorki.
Podaję za Wydawnictwem Literackim:
"Roma Ligocka, pochodzi z żydowskiej rodziny Abrahamenów mieszkającej od wielu pokoleń w Krakowie. Wraz z najbliższymi przeżyła likwidację getta krakowskiego schowana w kryjówce pod sklepem z farbami. Pod przybranym nazwiskiem Ligocka, Roma wraz z matka została ukryta przez polską rodzinę.
Po wojnie studiowała malarstwo i scenografię na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Pierwszą wystawę artystki zorganizował Piotr Skrzynecki pod koniec lat 50-tych w "Piwnicy pod baranami"...".
Powyższe potrzebne mnie było do przedstawienia swojej uwagi, że Ligocka - malarka, kostiumolog i scenograf, ma zdolność plastycznego mówienia o niczym,,,,,”.
Albo o wszystkim, albo inaczej: o wszystkim co leży na sercu, a wysłowić trudno. Ta książka (2006) jest o 5 lat wcześniejsza od „Księżyca...” (2011),lecz zasługuje na podobne komplementy. Do tego jej szkice ilustrujące tekst... . A teksty zebrane tu, drukowane były w miesięczniku „Pani” w latach 2004 – 2006.
A ja, że stary, to refleksję o starości przytoczę (s.9):
„....Z wiekiem człowiek dobrze poznaje siebie, umie więc coraz lepiej z sobą postępować, ma już wypracowane swoje własne kruczki i sposoby. Może dla tego, kiedy już się to wszystko umie, tak nie chce się rozstawać z tym światem, z samym sobą...”
Szczególnie gdy „sobę” się polubiło!! Jak wiadomo człowiek realizuje się przez drugiego człowieka, a do tego wystarczy........ (s.106):
„.....Wystarczy, aby choć czasem poczuć się niezbędnym, wystarczy usłyszeć: ‘Dobrze, że jesteś’ – usłyszeć od kogokolwiek – aby doznać tego dojmującego uczucia istnienia i niepowtarzalności własnej osoby....”
Co tu gadać? Gorąco polecam! 8/10

Pozwolę sobie przypomnieć, co pisałem w recenzji „Księżyc nad Taorminą”:
„Ligocka (ur. 1938) popularna jest od "Dziewczynki w czerwonym płaszczyku" (2001),którą i ja czytałem, lecz nie recenzowałem jeszcze żadnej z jej książek. A że teraz robię to po raz pierwszy, to zacznę od autorki.
Podaję za Wydawnictwem Literackim:
"Roma Ligocka, pochodzi z żydowskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
830
671

Na półkach: , , , ,

Co widzimy, gdy patrzymy w lustro?
Gdy patrzymy sobie w oczy, co możemy zobaczyć...
Prawdę o sobie...?
Odbicie w lustrze jest zwierciadłem naszej duszy, naszym pewnego rodzaju sumieniem. Gdy potrafimy sobie spojrzeć w oczy, to znaczy, że nie mamy sobie nic do zarzucenia, możemy uważać się za ludzi dobrych.
Natomiast, gdy jesteśmy obciążeni strasznie, wielkim poczuciem winy, wówczas ciężko nam przychodzi popatrzenie sobie w lustro. Omijamy je szerokim łukiem...
Bo ono powie nam prawdę...!!!

O tolerancji, o przemijaniu, o bezsenności i koszmarach atakujących nasz umysł...

8 przykazanie...
...nie wystawiaj fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
Jak strasznie to przykazanie jest bagatelizowane, a jest tak powszechne...
podobno słowem nie można zranić człowieka..., ale czy na pewno?
Obmawianie i fałszywe plotki..., oszczerstwa. One są tak powszechne, że tak na prawdę, nigdy nie wiadomo co jest prawdą, co jest nie. Obrzucić kogoś błotem jest bardzo łatwo. Tylko pytanie, ile w tym jest prawdy. Dobrego imienia w przyszłości taki człowiek już raczej nie odzyska. Na zawsze zostanie zaszufladkowany...
Także zastanówmy się zanim coś o kimś powiemy..., bo słowo potrafi zranić i zniszczyć czyjeś życie i przyszłość...

Czy potrafimy pochwalić siebie lub innych? A może tylko potrafimy wymagać? ...i nic więcej...?
A przecież to jest tak ważne. Daje to tak pozytywnego kopniaka. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, jak wiele może jakaś zwykła pochwała zmienić. Lecz nic dziwnego w tym nie widzę, bo społeczeństwo przyzwyczajone do narzekania, do ciągłego torturowania się niepowodzeniami, porażkami, ciężko jest przekonać do zbawiennego działania dobrego słowa skierowanego wobec kogoś...

Czasami nie patrząc w lustro przez dłuższy czas, zapominamy o naszej prawdziwej naturze, przebieramy się w innych ludzi...Roma Ligocka i jej słowa, zdzierają z czytelnika te sztuczne przebranie. Wówczas widzimy tylko siebie i wszystkie nasze zalety i niedoskonałości. Bo, gdy patrzymy w lustro, widzimy naszą twarz w nim odbitą, nasze spojrzenie, w które się wpatrujemy zostawia tylko prawdę o nas samych...innych możemy oszukać w życiu, ale patrząc w lustro lub w głąb siebie, gdy ktoś potrafi, nie oszukamy siebie...

Zdaje się niewielka w swych rozmiarach książka, a tyle w niej ciepła, nadziei, mądrości, wspaniałych refleksji nad życiem, przemijaniem, ludzkimi relacjami...
Kilka takich zdań pozwolę sobie zacytować. Wyrwę je z treści i może kogoś nimi zarażę, tak jak Roma Ligocka zaraziła nimi mnie:)

Bardzo podobało mi się jak napisała o czasie, przemijaniu...
"Mówimy na przykład: "Zabijać czas". Zabijać? Przecież to zbrodnia. Zabijać te podarowane nam niepowtarzalne minuty, godziny i dni? Nasza mądrość powinna polegać na tym, żebyśmy wiedzieli, ile ten czas jest wart i jak wiele możemy z nim zrobić. Niechże więc on nam nie ucieka, niech nam go nigdy nie brakuje, no i nie zabijajmy go. Nie wpatrujmy się w zegarki i kalendarze, nie dzielmy go na przeszły i teraźniejszy, a może i przyszłość jest w nas jednocześnie. Może moglibyśmy po prostu żyć, jakby czasu nie było. Więc spal wszystkie kalendarze. Wszystkie kalendarze spal." ( 14-15 str.)

Albo o tych pochwałach, o których wspominałem wcześniej...
"Człowiek najbardziej pragnie pochwały. Jest ona tym, co pozwala mu wyprostować plecy, spojrzeć bez strachu w oczy drugiemu człowiekowi. Popatrzeć przyjaźnie w lustro." ( 18 str. )

Albo o pewnej prawdzie...
"Bo zanim nauczymy się żyć dla innych, musimy nauczyć się żyć dla samych siebie. Może więc warto, zanim rozpoczniemy poczukiwania partnera, wyruszyć na poszukiwanie samej siebie - na spotkanie własnej wolności." ( 52 str. )

Albo o potrzebie własnej przestrzeni, pustyni, która pomoże skupić i wyciszyć nasze myśli...
"W przyjaźni, w miłości nawet, w rodzinie, także w kontaktach między rodzicami i dziećmi - powinno być zachowane prawo do przerwy, odpoczynku. Musi być także miejsce na ciszę, bez której nie ma mowy o intensywności uczuć. Im silniej emocjonalne są związki, tym bardziej łakną czasem dystansu, odejścia - po prostu milczenia." ( 67 str. )

Ktoś kto jest blisko sztuki, ma wielkie możliwości, by malować swoją wyobraźnią. Roma Ligocka to bardzo znana malarka, zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Nic więc dziwnego, że pisząc swoje krótkie historyjki, felietony również maluje słowami. Każde zdanie smakuje się z ogromną przyjemnością. Czymś, co jeszcze bardziej podbija wartość samej książki, to prawdziwa szczerość wydzierająca się z każdej strony. Słychać i czuć na własnej skórze te wszystkie emocje, które w czytelniku poruszyła autorka. Te emocje zapakowane są w piękne relfeksję, zadumę nad własnym życiem, nad tym co daje nam szczęście, a także tym, co łamie nasze skrzydła spokoju i nadziei. Nie całe trzydzieście wyciętych z życia Romy Ligockiej , ktrótkich historyjek. Dodatkowym smaczkiem są jej szkice, które ozdabiają wiele stron tej książki. Niektóre z nich są dokładne, a inne jakby kreślone w pośpiechu, abstrakcji.
Wrzuciłem sobie te fragmenty, które wcześniej napisałem też z pewnego dosyć istotnego powodu. "Znajoma z lustra" należy do tego typu książek, o których warto pamiętać, które nas czegoś nauczyły, coś nam uświadomiły. W trakcie czytania zwróciłem właśnie uwagę na te fragmenty. Dzięki temu wystarczy, że sięgnę do tej recenzji, a będę mógł sobie o nich przypomnieć. Bowiem prawdę, o której mówi w różnych aspektach czytania naszej rzeczywistości warto sobie utrwalać w pamięci, by się w niej zakorzeniła, stała się częścią fundamentu naszej świadomości...

Co widzimy, gdy patrzymy w lustro?
Gdy patrzymy sobie w oczy, co możemy zobaczyć...
Prawdę o sobie...?
Odbicie w lustrze jest zwierciadłem naszej duszy, naszym pewnego rodzaju sumieniem. Gdy potrafimy sobie spojrzeć w oczy, to znaczy, że nie mamy sobie nic do zarzucenia, możemy uważać się za ludzi dobrych.
Natomiast, gdy jesteśmy obciążeni strasznie, wielkim poczuciem winy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
139

Na półkach:

Moja pierwsza styczność z Romą Ligocką.
Opowiadanka czyta się bardzo przyjemnie, szybko. Jest nad czym rozmyślać. Z pewnością powrócę do twórczości pani Romy:) Pozdrawiam.

Moja pierwsza styczność z Romą Ligocką.
Opowiadanka czyta się bardzo przyjemnie, szybko. Jest nad czym rozmyślać. Z pewnością powrócę do twórczości pani Romy:) Pozdrawiam.

Pokaż mimo to

avatar
1211
966

Na półkach: , ,

Dobre opowiadania ktore daja niezwykle emocje a traktuja o milosci dziecinstwie podrozach przyjazniach i o samej Ligockiej ktora rozsmakowuje nas w slowa. Polubilam autorke.

Dobre opowiadania ktore daja niezwykle emocje a traktuja o milosci dziecinstwie podrozach przyjazniach i o samej Ligockiej ktora rozsmakowuje nas w slowa. Polubilam autorke.

Pokaż mimo to

avatar
46
37

Na półkach:

Mała książeczka zawierająca jak wielkie rzeczy. Zbiór felietonów, w których Autorka pokazuje nam swój punkt widzenia na świat, daje receptę na czerpanie radości z każdego dnia. Pozostawia dużo do refleksji. Z przyjemnością wrócę jeszcze raz.

Mała książeczka zawierająca jak wielkie rzeczy. Zbiór felietonów, w których Autorka pokazuje nam swój punkt widzenia na świat, daje receptę na czerpanie radości z każdego dnia. Pozostawia dużo do refleksji. Z przyjemnością wrócę jeszcze raz.

Pokaż mimo to

avatar
203
110

Na półkach:

Ciekawe, luźne spostrzeżenia dot.zwykłych spraw, życia, otaczającego świata.

Ciekawe, luźne spostrzeżenia dot.zwykłych spraw, życia, otaczającego świata.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    562
  • Chcę przeczytać
    216
  • Posiadam
    46
  • Ulubione
    28
  • Literatura polska
    11
  • Chcę w prezencie
    10
  • 2013
    7
  • 2012
    7
  • Z biblioteki
    6
  • Teraz czytam
    5

Cytaty

Więcej
Roma Ligocka Znajoma z lustra Zobacz więcej
Roma Ligocka Znajoma z lustra Zobacz więcej
Roma Ligocka Znajoma z lustra Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także