Finał Rosie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Don Tillman (tom 3)
- Seria:
- Gorzka Czekolada
- Tytuł oryginału:
- The Rosie Result
- Wydawnictwo:
- Media Rodzina
- Data wydania:
- 2021-01-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-01-27
- Data 1. wydania:
- 2019-02-05
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380086852
- Tłumacz:
- Maciej Potulny
Fenomenalna trzecia część znanej na całym świecie serii, którą zaczął „Projekt Rosie”, polecany przez Billa Gatesa.
Główny bohater, profesor genetyki Don Tillman, do wszystkiego podchodzi w sposób ściśle naukowy. Często musi się zmierzyć z ludzkimi problemami, które okazują się o wiele trudniejsze niż najbardziej zawiłe równania matematyczne. Najpoważniejszym jest fakt, że jego syn Hudson przeżywa kłopoty w szkole – nie umie się dopasować do otoczenia. Na szczęście Don ma bogate doświadczenie, jeśli chodzi o niedopasowanie do społeczeństwa. Profesor weźmie się za bary z systemem edukacji i stawi czoła ważnym pytaniom na swój temat. A przy okazji otworzy najlepszy na świecie bar z cocktailami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Finał Rosie
Parę dni temu, a dokładnie dwudziestego siódmego stycznia, premierę miała ostatnia część trylogii o Donie Tillmanie - profesorze genetyki z zespołem Aspergera, który zakochał się w zwyczajnej, szalonej dziewczynie. Rosie całkowicie nie spełniała wymaganych kryteriów jako przyszła żona, ponieważ paliła papierosy, spóźniała się na spotkania, często piła alkohol i robiła setki innych "niedopuszczalnych" przez Dona rzeczy. Los w tak pokrętny sposób pokierował jednak ich życiem, że nie dość, że ta nietuzinkowa para została małżeństwem, to jeszcze spłodziła potomka, Hudsona. "Finał Rosie" opowiada właśnie o relacji między ojcem a synem, który podobnie jak kiedyś Don, nie potrafi odnaleźć się w towarzystwie. Rosie dostała lepszą ofertę pracy, a Don mógł wreszcie wrócić na stare śmieci, czyli na Uniwersytet Melbourne. Po ponad dziesięciu latach całą rodziną przeprowadzili się z powrotem do Australii, co z kolei kompletnie nie spodobało się Hudsonowi, nienawidzącemu jakichkolwiek zmian ani w życiu, ani w swoim tygodniowym harmonogramie. Don, jako przykładny ojciec i osoba posądzona przypadkowo o rasizm, postanawia zrezygnować z pracy na uniwersytecie, a cały swój czas zainwestować w projekt "Hudson". Całkowicie skupia się na dobrym wychowaniu syna, chcąc jak najlepiej wprowadzić go do dorosłego życia, np. poprzez naukę jazdy na rowerze, rzucania i łapania piłki, czy pomoc w zdobyciu nowych przyjaciół. W międzyczasie Don stara się udowodnić, że Hudson nie ma autyzmu. Cała ta zamiana wprowadza do życia rodziny chaos, którego efektem jest wiele komicznych sytuacji. Dlaczego? Ponieważ Don sam ma problem z radzeniem sobie z innymi ludźmi, a zamierza pomóc w tej kwestii równie nieogarniętemu synowi. Pytanie brzmi, jak to zrobić, skoro ani jeden, ani drugi nie potrafi zrozumieć emocji? Trzeba również pamiętać, że w młodym ciele zaczynają buzować hormony, a dorastanie to nie przelewki. "Finał Rosie", tak jak jej dwie poprzedniczki, przedstawia przepiękną historię bogatą w interesującą fabułę, doskonale wykreowanych bohaterów i niosącą ze sobą ważne przesłania. Mimo że język powieści jest dostosowany do intelektu Dona, a także osób, z którymi prowadza się na co dzień (ludzie nauki),książkę czyta się z niesamowitą lekkością, a przez tekst dosłownie płynie. Autor doskonale prowadzi narrację, ani minuty nie przynudzając i co chwila zaskakując zwrotem akcji. Podczas czytania nie da rady się nudzić - Don wpisał brak nudy w harmonogram, według jakiego skrupulatnie podąża i zawsze go przestrzega. :) Książka oferuje nie tylko ciekawą historię, ale przede wszystkim skłania do refleksji. Czytelnik dostaje wiele momentów skupiających się na tym, jak ciężko wśród normalnych ludzi mają ci niepełnosprawni. Finał Rosie pokazuje, że w oficjalnie supertolerancyjnym środowisku w rzeczywistości trudno bywa być innym, czyli niewpasowanym, i że takie zachowanie na pokaz często podłapują dzieci. Okazuje się, że właśnie szkoła buduje największy dyskomfort. Rodzice i nauczyciele zamiast uczyć, wspierać i pokazywać, jak stawać się lepszym człowiekiem, podcinają skrzydła, własnymi wadami oraz uprzedzeniami zarażając swoje pociechy. Wartym wspomnienia są również wątki dotyczące relacji rodzic-dziecko, które autor doprowadził dosłownie na wyżyny doskonałości. Dawno nie czytałam równie realistycznego, dosadnego i przemyślanego podejścia do tych spraw w literaturze. "Finał Rosie" bezapelacyjnie polecam, choć najpierw zachęcam do sięgnięcia po "Projekt Rosie". Czytanie bez znajomości początkowej fabuły byłoby możliwe, lecz wprowadziłoby lekki chaos, zwłaszcza podczas wspominania dawnych wydarzeń. Trylogia o Donie Tillmanie jest naprawdę piękną historią wartą poznania, skierowaną do każdego, czy to starszego, czy młodszego czytelnika. Ani przez sekundę nie zawodzi, a dodatkowo po lekturze potrzeba chwili, by pomyśleć nad przeczytanymi treściami, z których można wyciągnąć wiele interesujących, mądrych wniosków. Nawiązując do typowo telewizyjnego systemu oceniania, napiszę: trzy razy tak. :)
Oceny
Książka na półkach
- 201
- 194
- 29
- 21
- 7
- 7
- 6
- 5
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Mądra i wzruszająca fabuła. Dla mnie tom 3 był najciekawszy. Pierwszy też dobry, drugi niekoniecznie, polecam cały cykl naprawdę warto.
Mądra i wzruszająca fabuła. Dla mnie tom 3 był najciekawszy. Pierwszy też dobry, drugi niekoniecznie, polecam cały cykl naprawdę warto.
Pokaż mimo toPomysł kontynuacji ciekawy, jednak momentami nieco przedłużany.
Pomysł kontynuacji ciekawy, jednak momentami nieco przedłużany.
Pokaż mimo toBardzo doba. Świetnie podpatruje klikat kontaktów z autystą
Bardzo doba. Świetnie podpatruje klikat kontaktów z autystą
Pokaż mimo toRewelacyjnie napisana, świetnie skonstruowana i dotykająca wielu ciekawych kwestii. Pochłonęłam ją w trzy dni i kiedy nie czytałam, zastanawiałam się co stanie się dalej. Nie przypominam sobie książki, w której tak interesująco zostało pokazane rodzicielstwo na tle innych sytuacji życiowych. Faktycznie można było wejść w życie rodzinne bohaterów.
Trafiłam na tę książkę przypadkiem i nawet nie skojarzyłam jej jako części cyklu. Mgliście pamiętam Projekt Rosie, czyli pierwszą część, którą czytałam 3 lata temu. Na pewno sięgnę teraz po drugą część.
Serdecznie polecam!
Rewelacyjnie napisana, świetnie skonstruowana i dotykająca wielu ciekawych kwestii. Pochłonęłam ją w trzy dni i kiedy nie czytałam, zastanawiałam się co stanie się dalej. Nie przypominam sobie książki, w której tak interesująco zostało pokazane rodzicielstwo na tle innych sytuacji życiowych. Faktycznie można było wejść w życie rodzinne bohaterów.
więcej Pokaż mimo toTrafiłam na tę książkę...
Polecam wszystkim, którzy chcieliby pogłębić swoją wiedzę na temat autyzmu i jednocześnie dobrze się bawić. Będzie mi ciebie brakowało, Don.
Polecam wszystkim, którzy chcieliby pogłębić swoją wiedzę na temat autyzmu i jednocześnie dobrze się bawić. Będzie mi ciebie brakowało, Don.
Pokaż mimo toCiepła, skłania do przemyśleń.
Ciepła, skłania do przemyśleń.
Pokaż mimo toSuper! Po prostu super. Trzecia (i zapewne ostatnia) część serii, która podobała mi się chyba jeszcze bardziej niż pierwsza i druga. Może nieco mniej w niej humoru, a więcej materiału do przemyśleń i refleksji... tym bardziej, gdy samemu jest się rodzicem (moje dzieci mają własnie 11 lat, tak jak Hudson). Tym bardziej, gdy zna się osoby ze spektrum autyzmu, z Aspergerem... Naprawdę dobra, ciekawa i pouczająca lektura. A protokół "time-out" sama chętnie wprowadziłabym w swojej rodzinie...
Bardzo polecam!
Super! Po prostu super. Trzecia (i zapewne ostatnia) część serii, która podobała mi się chyba jeszcze bardziej niż pierwsza i druga. Może nieco mniej w niej humoru, a więcej materiału do przemyśleń i refleksji... tym bardziej, gdy samemu jest się rodzicem (moje dzieci mają własnie 11 lat, tak jak Hudson). Tym bardziej, gdy zna się osoby ze spektrum autyzmu, z Aspergerem......
więcej Pokaż mimo toMiłość rodzicielska jest odporna na diagnozy osobowościowe - tak odczytuję przesłanie tej książki… i każdy z nas może być ofiarą stereotypów stadnej przeciętności… istotny jest tylko punkt odniesienia😉
Miłość rodzicielska jest odporna na diagnozy osobowościowe - tak odczytuję przesłanie tej książki… i każdy z nas może być ofiarą stereotypów stadnej przeciętności… istotny jest tylko punkt odniesienia😉
Pokaż mimo toŚwietna książka mająca elementy rozrywki ale przede wszystkim ucząca empatii w stosunku do drugiego człowieka który przecież niekoniecznie musi być naszą "kopią". Szczerze żałuję że to już koniec. A może autor nas zaskoczy?
Świetna książka mająca elementy rozrywki ale przede wszystkim ucząca empatii w stosunku do drugiego człowieka który przecież niekoniecznie musi być naszą "kopią". Szczerze żałuję że to już koniec. A może autor nas zaskoczy?
Pokaż mimo toProfesor Don Tillman nie jest neurotypowy.
Jest wyjątkowy pod wieloma względami.
Jest też bardzo oddanym mężem i ojcem.
I jako ojciec nastolatka musi wdrożyć w życie "projekt Hudson".
Towarzyszymy ojcu w owym projekcie i trzymamy kciuki za jego syna, który musi sobie poradzić w trudnej szkolnej rzeczywistości.
Przyznaję, że czytałam z wypiekami, ze łzami i z chichotami, a tym czytelniczym emocjom towarzyszyła też refleksja o różnorodności, normalności i dziwności, i że to funkcjonowanie w społeczności jest trudne dla każdego, dla neurotypowych i atypowych. Wszystko to tylko kwestia diagnozy. Lub jej braku. Atypowi, autystycy, dziwacy, introwertycy, neurotycy i przeciętniacy - trzymajcie się i bądźcie sobą, chociaż nie zawsze się da. Niestety.
Profesor Don Tillman nie jest neurotypowy.
więcej Pokaż mimo toJest wyjątkowy pod wieloma względami.
Jest też bardzo oddanym mężem i ojcem.
I jako ojciec nastolatka musi wdrożyć w życie "projekt Hudson".
Towarzyszymy ojcu w owym projekcie i trzymamy kciuki za jego syna, który musi sobie poradzić w trudnej szkolnej rzeczywistości.
Przyznaję, że czytałam z wypiekami, ze łzami i z chichotami, a...