Quichotte

Okładka książki Quichotte Salman Rushdie
Okładka książki Quichotte
Salman Rushdie Wydawnictwo: Jonathan Cape literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Jonathan Cape
Data wydania:
2018-08-29
Data 1. wydania:
2018-08-29
Język:
angielski
ISBN:
9781787331914
Inne
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
92
4

Na półkach:

Podróż po współczesnej Ameryce z perspektywy indyjskiego migranta w roli współczesnego Don Kichota, a w jej krajobrazie cała paleta rasizmu, teorii spiskowych, pseudonauki. Ciekawie prowadzony przeplatający się wątek autora powieści i samej powieści, aż do całkowitego zatarcia granic pomiędzy jednym a drugim.

Mnie jakoś strasznie nie porwało, ale mimo to odbyłem podróż do końca.

Podróż po współczesnej Ameryce z perspektywy indyjskiego migranta w roli współczesnego Don Kichota, a w jej krajobrazie cała paleta rasizmu, teorii spiskowych, pseudonauki. Ciekawie prowadzony przeplatający się wątek autora powieści i samej powieści, aż do całkowitego zatarcia granic pomiędzy jednym a drugim.

Mnie jakoś strasznie nie porwało, ale mimo to odbyłem podróż do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
110

Na półkach: ,

Fajna, jest to powiesc w stylu Kurta Vonneguta/powiesc obyczajowa o hindusach, słyszec tutaj dzwiek tabli.
Autor przewidział i pandemie i biznesmena/naukowca Elona Muska ktory wieszczy koniec świata :)
Jak czytałem to teraz to wydarzyła sie identyczna scena jak ta w ksiazce, biała blond kobieta pijana wymysłala w pociagu niemieckim turystom, bylo to w New Jersey.
Serio jest to ksiazka pełna bardzo celnych obserwacji nawet jesli w pierwszej połowie troche nudna, te opisy biznesu opiatowego jak z tima czy newsweek-a.
Ta ksiazka moze bylaby lepsza gdyby zakonczenie bylo totalnie pesymistyczne, a takie ma sie wrazenie w pewnym momencie, a postscriptum dopisaloby zycie w postaci zamachu na autora.

Fajna, jest to powiesc w stylu Kurta Vonneguta/powiesc obyczajowa o hindusach, słyszec tutaj dzwiek tabli.
Autor przewidział i pandemie i biznesmena/naukowca Elona Muska ktory wieszczy koniec świata :)
Jak czytałem to teraz to wydarzyła sie identyczna scena jak ta w ksiazce, biała blond kobieta pijana wymysłala w pociagu niemieckim turystom, bylo to w New Jersey.
Serio jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1118
497

Na półkach: , ,

Istny galimatias, mnogość wątków w tej opowieści chwilami mnie przytłaczała. Zdarzają się genialne fragmenty, ale bywa też nużąco. I choć zachwycałam się Cervantesem to Salman Rushdie nie przekonał mnie do swej wersji bohatera walczącego z wiatrakami w szalonym, ogłupionym mediami świecie.

Istny galimatias, mnogość wątków w tej opowieści chwilami mnie przytłaczała. Zdarzają się genialne fragmenty, ale bywa też nużąco. I choć zachwycałam się Cervantesem to Salman Rushdie nie przekonał mnie do swej wersji bohatera walczącego z wiatrakami w szalonym, ogłupionym mediami świecie.

Pokaż mimo to

avatar
145
89

Na półkach: ,

Dobrze poprowadzona historia za dwóch w dwóch równoległych rzeczywistościach. Ksiązka miała swoje momenty, w których znajdowałem ją interesującą. Mocno jednak zagmatwane relacje między postaciami wybijały mnie z rytmu.

Dobrze poprowadzona historia za dwóch w dwóch równoległych rzeczywistościach. Ksiązka miała swoje momenty, w których znajdowałem ją interesującą. Mocno jednak zagmatwane relacje między postaciami wybijały mnie z rytmu.

Pokaż mimo to

avatar
818
522

Na półkach: ,

Od dawna chciałam przeczytać coś od Salmana Rushdie’go. Okazja przytrafiła się dzięki dyskusyjnemu klubowi książki i klubowej lekturze. „Quichotte” to powieść szkatułkowa, gdzie znajdziemy opowieść w opowieści, dodatkowo jest w niej ogrom treści i tematyki. Nie sposób nie docenić talentu autora. Rushdie nasze mocno pokopane czasy opowiedział wykorzystując motyw wędrówki wykorzystany po raz pierwszy w książce „Don Kichot” Cervantesa, wyłuskał bardzo dużo ze współczesnej popkultury, a okraszył to wszystko szczyptą surrealizmu i fantazji.
Główny bohater (współczesny Don Kichot) to dobrze wychowany, elegancki, starzejący się mężczyzna Ismail Smile, który traci pracę jako sprzedawca farmaceutyczny i wyrusza w podróż po Ameryce z wymyślonym przez siebie nastoletnim synem o imieniu Sancho. Wyrusza w podróż, bo ma nadzieję zdobyć serce młodej gwiazdy telewizyjnej o imieniu Salma, która tak samo jak on ma indyjskie pochodzenie. Podczas tej podróży zobaczymy prawdziwą Amerykę, taką z rasistami i opiatami, ale będzie tez dużo surrealizmu: już sam fakt, ze Sancho jest wytworem wyobraźni, ale też świerszcze, które mówią po włosku czy gadające pistolety.
Ale jak wspomniałam na początku ta książka to powieść szkatułkową - opowieść w opowieści. Otóż szybko okazuje się, że Ismail i jego przygody to wytwór wyobraźni pisarza, który również ma syna, problemy rodzine, niezagojone rany i indyjskie pochodzenie.
Te obie warstwy powieściowe mocno się uzupełniają, niemalże przenikają, na pewno jedna wynika z drugiej.
Rushdie w swej powieści flirtuje z wieloma gatunkami literackimi, czerpie z przeszłości, bawi się konwencją i w niej się nie gubi. W końcu to ręką wytrawnego pisarza. Debiutant poległby sromotnie. I choć po tej lekturze nie zostanę fanką Rushdie’go, to nie odmówię mu talentu. I rozumiem dlaczego jest czytany i nagradzany.

Od dawna chciałam przeczytać coś od Salmana Rushdie’go. Okazja przytrafiła się dzięki dyskusyjnemu klubowi książki i klubowej lekturze. „Quichotte” to powieść szkatułkowa, gdzie znajdziemy opowieść w opowieści, dodatkowo jest w niej ogrom treści i tematyki. Nie sposób nie docenić talentu autora. Rushdie nasze mocno pokopane czasy opowiedział wykorzystując motyw wędrówki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
570
91

Na półkach: ,

Powieść końca, wyrosła na gruzach powieści Pierwszej, protopowieści Cervantesa, matki założycielki kultury zachodu, dziś (zdaniem autora) w stanie rozkładu. Z początku objawia się nam historia nieco odklejonego od rzeczywistości wychudłego staruszka Quichotta, zafascynowanego telewizją, który stawia sobie za cel zdobycie serca Ukochanej - Salmy R, gwiazdy telewizji. Na ten cel tworzy też siłą swojej wyobraźni Syna Sancza, z którym wspólnie wybierają się w podróż.
Historia ta tuż po ugruntowaniu bezpośredniej relacji ze swym pierwowzorem, ostro skręca w stronę szalonych fantazji, związanych z niemal całą współczesną, amerykańską popkulturą, wszelką literaturą, tworzy powieść w powieści, pod postacią Autora DuChampa, którego życie nierozerwalnie plącze się z życiem JEGO literackiego wytworu Quichotta. Świat fikcji łączy się tu ze światem (tym mniej i tym bardziej) realnym w sposób niezwykle poplątany, z tak przeogromną ilością odniesień wszelakich, że nie sposób ich wszystkich wyłapać. Powieść niemal osacza Czytelnika, wprawia niemal w szaleństwo. I chyba taki był jej cel. Zestaw emocji i wrażej, których miałam okazję doświadczyć podczas lektury, o dziwo, a może wręcz przeciwnie, był niemal identyczny z tymi przy oryginalnym Don Kichocie Cervantesa. Ta uwaga, żeby nie było, nie ma zniechęcać - powieść Cervantesa na prawdę mi się podobała, choć przyznaję - stanowiła pewne wyzwanie. Ta powieść zresztą też była pewnym wyzwaniem, wzmagającym czytelniczą czujność na każdym zakręcie fabuły, zdecydowanie jednak wartą tegoż wysiłku:)

Powieść końca, wyrosła na gruzach powieści Pierwszej, protopowieści Cervantesa, matki założycielki kultury zachodu, dziś (zdaniem autora) w stanie rozkładu. Z początku objawia się nam historia nieco odklejonego od rzeczywistości wychudłego staruszka Quichotta, zafascynowanego telewizją, który stawia sobie za cel zdobycie serca Ukochanej - Salmy R, gwiazdy telewizji. Na ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
81

Na półkach: ,

Polecam!

Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
135
132

Na półkach:

Nie jestem przekonany. To co zawsze, czyli mrugnięcia okiem do różnorodnej ponad miarę tradycji literackiej, mrugnięcia zresztą podkreślone przez autora, co zawsze robi na mnie złe wrażenie, gdy trzeba tłumaczyć własne żarty. Ale fabuła, w całości oparta na metaopowieści, ktory to koncept mnie już serdecznie nudzi i mierzi, oparta na gruchotaniu czwartej ściany, jednej i drugiej - ta konstrukcja skutecznie zniweczyła we mnie jakiekolwiek próby zaangazowania emocjonalnego w tą opowieść. Historia pisarza który pisze książkę aż nadto wyraźnie przypominała mi co zdanie, że tego pisarza też ktoś napisał i obcuję nie z opowieścią, tylko z książką. Książką bardzo pobieżną, z ledwie zarysowanymi postaciami, ze szczątkową historią, która zahacza o zupełnie zbędne motywy (syn, jeden i drugi właściwie, siostra trampolina) która czasami próbuje zrobić nam jakąś panoramę, ale ani wdzięcznie, ani zaskakująco. To takie rozprężenie autor nam tłumaczy, że tak miało być, bo taka tradycja literacka, że raz śmiesznie, raz strasznie. To ja autorowi tłumacze, że mój letni odbiór takiej lektury też tak miał być, bo to taka moja tradycja czytelnicza.

Nie jestem przekonany. To co zawsze, czyli mrugnięcia okiem do różnorodnej ponad miarę tradycji literackiej, mrugnięcia zresztą podkreślone przez autora, co zawsze robi na mnie złe wrażenie, gdy trzeba tłumaczyć własne żarty. Ale fabuła, w całości oparta na metaopowieści, ktory to koncept mnie już serdecznie nudzi i mierzi, oparta na gruchotaniu czwartej ściany, jednej i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
671
89

Na półkach: ,

Czym jest „Quichotte” Salmana Rushdiego? Wariacją na temat słynnego dzieła Cervantesa? Powieścią drogi? Esejem na temat rozkładu współczesnej kultury oraz komentarzem dotyczącym rasizmu, nieuczciwości i płytkości świata amerykańskich elit? Wydaje mi się, że każdy czytelnik odnajdzie w tej książce coś innego.

Na płaszczyźnie fabularnej autor bawi się inspiracją z Don Kichota i wysyła swego bohatera w podróż za urojoną miłością, jak też działo się w oryginale. Jest to jednak tylko opowieść w opowieści: bo postać Quichotte’a, jako swoje alter ego, tworzy Autor nazywany też Bratem. Ich wątki toczą się równolegle i zauważamy stopniowo wiele podobieństw pomiędzy nimi. Mówiąc szczerze, fabułę powieści uważam za najsłabszy z jej elementów, gdyż celowo został on uczyniony możliwie absurdalnym, a na ogół nie jestem fanką takich zabiegów.

Płaszczyzną, na której utwór się wyróżnia, jest warstwa tematów, które porusza. Autor wyśmiewa tu pełną gamę zjawisk, począwszy od bezmyślnego pochłaniania telewizyjnych reality show, aż po biznes polegający na nielegalnym przepisywaniu leków przeciwbólowych pacjentom, którzy niekoniecznie ich potrzebują. Często czytelnik zatrzymuje się momentami na wydarzeniach, które – choć opisane w sposób lekki i zabawny – wcale takimi nie są, jak zabójstwo na tle rasowym przypadkowego hinduskiego klienta baru lub molestowanie seksualne.

Już od pierwszych zdań czytelnika wciąga osobliwy styl Rushdiego. Bawi się on słowem, tworząc intrygujące połączenia, porównania i kombinacje. Dzięki niemu książka ta ma nieco groteskowy, abstrakcyjny wydźwięk.

Jest to z pewnością wielki oryginał. I pomimo, że ten typ powieści nie przypadł mi do gustu, nie mogę nie docenić umiejętności autora w posługiwaniu się słowem i przedstawieniu rzeczywistości w bardzo szczególny sposób.

Czym jest „Quichotte” Salmana Rushdiego? Wariacją na temat słynnego dzieła Cervantesa? Powieścią drogi? Esejem na temat rozkładu współczesnej kultury oraz komentarzem dotyczącym rasizmu, nieuczciwości i płytkości świata amerykańskich elit? Wydaje mi się, że każdy czytelnik odnajdzie w tej książce coś innego.

Na płaszczyźnie fabularnej autor bawi się inspiracją z Don...

więcej Pokaż mimo to

avatar
517
364

Na półkach: , ,

To moja pierwsza książka Rushdiego. Don Kichota, nie czytałam, także nie umiem się odnieść do tej powieści, jednak ta książka sama w całości przypomina mi wiele innych. W jakiś sposób nawiązuje ideą, stylem prowadzenia powieści. Trochę jak „Długa Ziemia”, trochę „1Q84”, trochę coś czego sama nie umiem uchwycić i sprecyzować. Osobliwa, czasami nieco nużyła, swą jednostajnością, jeżeli chodzi o podróże samochodem bohaterów, gdyż zasadniczo były to zdarzenia podobne. Przeplatanie dwóch światów, z których nam, czytelnikom, ciężko orzec, który miałby być tym bardziej czy mniej realnym jest bardzo ciekawym zabiegiem. Osobliwa, ale warta przeczytania.

To moja pierwsza książka Rushdiego. Don Kichota, nie czytałam, także nie umiem się odnieść do tej powieści, jednak ta książka sama w całości przypomina mi wiele innych. W jakiś sposób nawiązuje ideą, stylem prowadzenia powieści. Trochę jak „Długa Ziemia”, trochę „1Q84”, trochę coś czego sama nie umiem uchwycić i sprecyzować. Osobliwa, czasami nieco nużyła, swą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    304
  • Przeczytane
    169
  • Posiadam
    41
  • 2020
    10
  • 2020
    9
  • Teraz czytam
    7
  • Ulubione
    6
  • Audiobook
    6
  • 2021
    6
  • Audiobooki
    5

Cytaty

Więcej
Salman Rushdie Quichotte Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także