rozwińzwiń

Dwa bieguny

Okładka książki Dwa bieguny Eliza Orzeszkowa
Okładka książki Dwa bieguny
Eliza Orzeszkowa Wydawnictwo: Wydawnictwo MG literatura piękna
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2019-08-17
Data 1. wyd. pol.:
1893-01-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377795385
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
76 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
882
842

Na półkach:

Mam wrażenie, że Orzeszkowa ułatwiła sobie zadanie narratorem ustanawiając człowieka o poglądach , które rozumie, ale nie popiera . Ponieważ to właśnie Seweryna( niewątpliwie postać bliska sercu autorki) staje się bardziej skomplikowana i wcale nie do końca jednoznaczna w swych zamysłach( np czy wybór drogi życiowej był jej własnym wyborem czy tylko kontynuacją pamięci o bracie?). Dlatego ciekawsze byłoby spojrzenie jej oczyma a nie tylko poprzez opis Zdzisława i przytaczane słowa. Czym idee różnią się od utopii (przykład dziadka Seweryny)? czy można jednocześnie żyć w danej wspólnocie i być wyobcowanym ? czy idealizm jest przeciwieństwem pragmatyzmu ( na co nie zgadzali się pozytywiści)? czy miłość do idei wyklucza miłość do człowieka(a raczej obowiązki jakie za tym idą) ? Orzeszkowa stawia wiele pytań na które nie ma łatwych odpowiedzi bo koniec końców żadna z osób reprezentujących dwa bieguny nie osiąga szczęścia w życiu. Doceniając wartość powieści muszę niestety dodać, że nie czytało mi się jej łatwo, była zbyt dydaktyczna, zbyt jednowymiarowa w tematyce a w słownictwie zbyt wiele patosu

Mam wrażenie, że Orzeszkowa ułatwiła sobie zadanie narratorem ustanawiając człowieka o poglądach , które rozumie, ale nie popiera . Ponieważ to właśnie Seweryna( niewątpliwie postać bliska sercu autorki) staje się bardziej skomplikowana i wcale nie do końca jednoznaczna w swych zamysłach( np czy wybór drogi życiowej był jej własnym wyborem czy tylko kontynuacją pamięci o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
54

Na półkach: , ,

Osobliwa pozycja w dorobku Orzeszkowej. Cieszę się, że ta powieść powstała, mimo to uważam, że pani Elizie znacznie lepiej szły powieści umieszczone na wsi nad rzeczką.

Pierwsze na co zwróciłam uwagę przy czytaniu "Dwóch biegunów" to próba naśladowania prawdziwego tekstu – opowiadania wygłaszanego siostrzeńcowi przez stryja. Moim zdaniem wyszło to nienaturalnie. Historia była bardzo długa i rozległa. Nie wierzę, że w czasie tej opowieści mogło nie paść żadne pytanie ani wtrącenie. Ponadto opisy przyrody – są bardzo charakterystyczne dla Orzeszkowej, ale trudno mi uwierzyć, żeby człowiek w swoich wspomnieniach po latach potrafił przywołać tyle opisów krajobrazu. W zwracanie uwagi na stroje, zwłaszcza u człowieka takiego jak Zdzisław jestem w stanie uwierzyć, mimo że wciąż było to za wiele szczegółów, by tekst mógł się wydać autentyczny.

Nie podobało mi się też to, że wszystkie postaci poza Zdzisławem i Seweryną były napisane, jakby były z kartonu. Rozumiem, że ich obrazy mogły być nierozbudowane we wspomnieniach Zdzisława, ale brakowało mi tam jakichś relacji. W "Bez dogmatu" Sienkiewicza mieliśmy miłość, nienawiść, sympatie, brak sympatii, przyjaźń, a w "Dwóch biegunach" Orzeszkowej praktycznie nic, tylko uczucie do Seweryny.

Żałuję, że potencjał postaci Zdzisława nie został wykorzystany. Gdyby wrzucić go w trudniejsze warunki niż "oboje się kochamy, ale mamy inne poglądy", mogłaby wyjść z tego naprawdę rewelacyjna powieść.

Mimo wszystko uważam, że dobrze, że Orzeszkowa próbowała eksperymentować ze swoimi powieściami i książka wcale nie jest zła.

Osobliwa pozycja w dorobku Orzeszkowej. Cieszę się, że ta powieść powstała, mimo to uważam, że pani Elizie znacznie lepiej szły powieści umieszczone na wsi nad rzeczką.

Pierwsze na co zwróciłam uwagę przy czytaniu "Dwóch biegunów" to próba naśladowania prawdziwego tekstu – opowiadania wygłaszanego siostrzeńcowi przez stryja. Moim zdaniem wyszło to nienaturalnie. Historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
139

Na półkach:

Elizę Orzeszkową pokochałam za "Pamiętnik Wacławy". Z chęcią sięgnęłam po jej kolejne, mniej popularne książki. "Dwa bieguny" to powieść bardzo pouczająca, dająca pole do refleksji i dalszych rozważań. Autorka, pod przykrywką historii miłosnej, ukazuje nam obraz polskich elit, ich wyniosłość, a zarazem małość. Zagadnienia poruszane w książce były zadziwiająco aktualne, a wnioski, które można było z niej wysunąć, nadwyraz smutne. Z chęcią wrócę do tej powieści za kilka lat.

Elizę Orzeszkową pokochałam za "Pamiętnik Wacławy". Z chęcią sięgnęłam po jej kolejne, mniej popularne książki. "Dwa bieguny" to powieść bardzo pouczająca, dająca pole do refleksji i dalszych rozważań. Autorka, pod przykrywką historii miłosnej, ukazuje nam obraz polskich elit, ich wyniosłość, a zarazem małość. Zagadnienia poruszane w książce były zadziwiająco aktualne, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
434
199

Na półkach: ,

Mimo, że wiele osób Elizę Orzeszkową traktuje jako symbol nudy, ja jakoś przeczytałam "Nad Niemnem", z przyjemnością obejrzałam też ekranizację. Okazało się również, że "Dwa bieguny" spełniły moje oczekiwania i czytało się to bardzo dobrze, mimo epoki jaka upłynęła od napisania tej powieści. Akcja odbywa się głównie w salonikach, a czas głowni bohaterowie spędzają przeważnie na rozmowach lub innych czynnościach zabijających czas. Bohaterowie, mimo że z dwóch różnych bajek, są - każde na swój sposób - idealistami. Główna bohaterka ceni pracę blisko ludzi i dla ich dobra. Główny bohater jest natomiast hedonistą zajmującego się właściwie nie wiadomo czym, oprócz mędrkowania i udawania, że tłumaczy literaturę z prędkością, która raczej nie doprowadzi do wydania jakiegokolwiek dzieła w innym języku. Sam oczywiście otoczony jest przyjaciółmi jemu podobnymi. Współcześnie również można spotkać ludzi, którzy może nie są źli, ale "odklejeni" od rzeczywistości do tego stopnia, że może to zadziwiać.
Książka pokazuje również brutalną prawdę, że miłość to nie zawsze jest siła, która pokonuje wszelkie przeszkody.

Mimo, że wiele osób Elizę Orzeszkową traktuje jako symbol nudy, ja jakoś przeczytałam "Nad Niemnem", z przyjemnością obejrzałam też ekranizację. Okazało się również, że "Dwa bieguny" spełniły moje oczekiwania i czytało się to bardzo dobrze, mimo epoki jaka upłynęła od napisania tej powieści. Akcja odbywa się głównie w salonikach, a czas głowni bohaterowie spędzają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , , ,

Twórczość Elizy Orzeszkowej od czasów licealnych kojarzyłam z kilkoma nowelkami oraz rozwlekłymi opisami przyrody w powieści „Nad Niemnem”. Te ostatnie były dla mnie raczej legendarne, gdyż jakoś tak wyszło, że jak dotąd nie znalazłam czasu, by sięgnąć po najbardziej znaną powieść tej autorki. Przypadek oraz plan wydawniczy wydawnictwa MG sprawił, że moim pierwszym kontaktem z jej twórczością okazał się utwór znacznie mniej znany. Tak czy inaczej, sięgając po „Dwa bieguny” nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, mimo że nazwisko Elizy Orzeszkowej nie było mi obce.

„Dwa bieguny” to powieść o miłości. Uczucie rozkwita pomiędzy narratorem opowieści a panną Zdrojowską, młodą kobietą, która przyjechała do Warszawy po nauki. Dość szybko wychodzi na jaw ogrom różnic w stylu bycia dwojga ludzi. Seweryna wypełnia pozytywistyczne ideały, poświęcając siebie pracy u podstaw otacza opieką mieszkańców swojego majątku. Dla Zdzisława te ideały są zupełnie niezrozumiałe. Jest on typowym przykładem utracjusza, dla którego liczą się tylko doczesne przyjemności. Nie potrafi zrozumieć jak można posiadać spory majątek i „trwonić” go, pomagając biedniejszym od siebie, jednocześnie oszczędzając na własnych przyjemnościach. Obydwoje nie potrafią zrozumieć nawzajem swojego życia. Seweryna nie potrafi pojąć, jak mając wszelkie środki ku temu, można nie robić absolutnie nic, by wspomóc mieszkańców, których dola jest zależna od właściciela ziemskiego.

Obie postawy są w „Dwóch biegunach” mocno przerysowane. I choć można wyraźnie odczuć, że postawa Seweryny jest tą bardziej słuszną, to w połączeniu z jej absolutnym wyzbyciem się egoizmu, staje się karykaturalną. Dużo wyraźniejsza jest krytyka dekadenckiego stylu życia Zdzisława, który zatracając się w epikureizmie wciąż nie potrafi odnaleźć sensu życia, który dałby mu szczęście. Panna Zdrojowska, znalazła ten sens w swojej służbie dla innych, jednak jest to dla niej na tyle dużym obciążeniem, że absolutnie nie ma w nim miejsca na nieskrępowaną, wolną od zobowiązań, beztroską radość.

Wewnętrzne rozterki Zdzisława jako narratora opowieści poznajemy znacznie lepiej, otrzymujemy pełną analizę psychicznych rozterek z jakimi się mierzy. Widać też krótkie chwile uniesienia, w których oczarowanie Seweryną bierze górę, nad jego zamiłowaniami i przyzwyczajeniami. Te jednak szybko dają o sobie znać, czyniąc myśl o wspólnym z nią życiu niemożliwym. Widać tu cały tragizm pustego życie, gdyż egzotyczna i niezrozumiała (dla niego) postawa panny Zdrojowskiej kusi go i przyciąga, jednocześnie go odpychając, gdy Seweryna daje jej wyraz czynem i słowem. O rozterkach dziewczyny wiemy znacznie mniej. Jednak z relacji Zdzisława oraz z tego, jak kobieta reaguje na to co mówi jej młodzieniec, łatwo można wywnioskować, że dla niej sytuacja jest równie ciężka i równie patowa.

Powieść czyta się dobrze. Z jednej strony znajdziemy w niej plastyczne opisy miejsc, przedmiotów i ludzi, z drugiej zaś dogłębną analizę myśli i zachowań bohaterów. Język książki jest przystępny, choć wymaga odrobiny skupienia. Liczne wielokrotnie złożone zdania pełne przydawek i dopełnień mogą wprowadzić nieco zamieszania u czytelnika. Jednak szybko można się przyzwyczaić do tej plastyczności języka, gdyż idealnie oddaje on atmosferę miejsc, zdarzeń i rozmów między postaciami.

„Dwa bieguny” to nieco groteskowa opowieść o tym, że oprócz miłosnych uniesień dwoje ludzi musi łączyć coś więcej. Gdy różnią się w tym, co uważają za podstawy swojej egzystencji oraz gdy żadne z nich nie chce ustąpić choćby na krok, bliska relacja staje się niemożliwą. Mając do wyboru poświęcenie całego swojego dotychczasowego sposobu bycia oraz rodzące się uczucie, Zdzisław i Seweryna toczą wewnętrzne walki. Ich wynik od początku jest przewidywalny, jednak w niczym nie umniejsza to wartości samego śledzenia ich duchowych rozterek. To w końcu uroczo kameralna opowieść o tym, czym jest sens życia i jak trudno go znaleźć.

Twórczość Elizy Orzeszkowej od czasów licealnych kojarzyłam z kilkoma nowelkami oraz rozwlekłymi opisami przyrody w powieści „Nad Niemnem”. Te ostatnie były dla mnie raczej legendarne, gdyż jakoś tak wyszło, że jak dotąd nie znalazłam czasu, by sięgnąć po najbardziej znaną powieść tej autorki. Przypadek oraz plan wydawniczy wydawnictwa MG sprawił, że moim pierwszym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
327

Na półkach:

Zastanawiałam się nad sensem tej powieści. To jedna z tych pozycji, których zrozumienie przyszło dopiero bliżej końca niż początku. Powoli szufladki w mojej głowie odszukały kategorię dotyczącą Pozytywizmu. Seweryna stała się przykładem do porównania mojej wiedzy z rzeczywistością. Pełna idei, wzniosłości, pragnień i pamięci o bliskich. Poszukująca odpowiedzi tam, gdzie wprawdzie trudno jest je odnaleźć, lecz jej nieugiętość mnoży pytania u innych. Co robić aby ludzie zamieszkujący wokół niej byli szczęśliwi? Jak zwiększyć świadomość bycia częścią całości? Kiedy rozpocząć zmiany, aby nie stanowiły zbyt wielkiego obciążenia? Czy ona, dziedziczka fortuny, może zmienić otaczający ją świat? Tylko i wyłącznie Pan Granowski postanowił zrozumieć jej tok myślenia oraz naprowadzić go na te lepsze i nowocześniejsze tory.

Ciesze się, że ta pozycja nie stała się lekturą szkolną. Zdecydowanie jest przeznaczona dla dojrzałego czytelnika, potrafiącego wejrzeć w siebie oraz struktury społeczne. Zabawne jak łatwo możemy porównać elity do dzisiejszych znudzonych życiem hejterów. Jak Seweryna stała się typowym outsiderem, ponieważ ma czelność myśleć po swojemu. Salon Idalii mogę porównać do forum społecznościowego. Gdyby się dłużej zastanowić znalezienie większej liczby podobieństw byłoby błahostką.

Trzeba mieć jednak na uwadze, że współczesny odbiór może być trudniejszy w wyniku zmian cywilizacyjnych. Jednakże jak można się domyślić pewne idee nadal są aktualne. Warto więc sięgnąć po tę pozycję, aby przypomnieć sobie, gdzie najczęściej leży problem. Skądś wzięły się dwa bieguny

Zastanawiałam się nad sensem tej powieści. To jedna z tych pozycji, których zrozumienie przyszło dopiero bliżej końca niż początku. Powoli szufladki w mojej głowie odszukały kategorię dotyczącą Pozytywizmu. Seweryna stała się przykładem do porównania mojej wiedzy z rzeczywistością. Pełna idei, wzniosłości, pragnień i pamięci o bliskich. Poszukująca odpowiedzi tam, gdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2428
694

Na półkach: ,

Nazywali ją "dziką"; umykali wzrokiem, po cichu, między sobą, żartując z jej stroju, zachowania, gestów. Z tej iskry, która drżała w jej oczach. Ale to właśnie ona -i tylko ona- ma w sobie coś, co mimo wszystko przyciąga ich uwagę, budzi dziwne i sprzeczne ze wszystkim co do tej pory twierdzili kołatanie w sercach- cel.

Dla Seweryny odwiedziny u jej kuzynki Idalki miały być okazją do zaczerpnięcia wiedzy od "panów". Niestety, każde kolejne spotkanie, kolejny raut budzą w niej tylko grozę z domieszką niesmaku, choć nigdy nie wyraziłaby swojego zdania głośno. Ci, których naturalnym obowiązkiem winno być szerzenie oświaty oraz pracy u podstaw, okazują się zwykłymi, zblazowanymi rozrywkami ludźmi, nieustannie skupionymi na czerpaniu z życia wyłącznie przyjemności. Tylko jeden mężczyzna zdaje się być zaintrygowany "tą dziką". Ale czy odważy się przerwać to, co stało się jego codziennością, aby wraz z Seweryną naprawiać ich mały świat... ?

Lubicie klasykę? Ja bardzo. Staram się po nią sięgać przynajmniej raz na jakiś czas, aby oderwać się nieco od literatury współczesnej, porównać światy, do jakich wpuszczają nas autorzy. Jest to również dobra lekcja- nigdzie nie nauczymy się o panujących wówczas warunkach, jak od pisarzy, żyjących wówczas.

Jakie to musiało być dla Seweryny uczucie, gdy wreszcie miała okazję zapoznać się i porozmawiać z możnymi tego świata, a okazało się, że są oni niczym więcej niż rozpieszczonymi dziećmi? Poeci, właściciele gazet, artyści wszelkiej maści- jednym słowem cała śmietanka, która miała o wiele większe możliwości niż ona, zwykła kobieta z maleńkiego dworku. Była pewna, że to oni pomogą jej udoskonalić wizje zmian, jakie chciała zaprowadzić, by poprawić los niżej urodzonych ludzi. Ale nie. Czekało na nią tylko rozczarowanie.

Eliza Orzeszkowa w bardzo intrygujący sposób przedstawiła rozłam, do jakiego doszło w społeczeństwie: ci, którzy mają możliwości (urodzeni w odpowiedniej rodzinie) mają za nic edukację niższych warstw społeczeństwa. Są znudzeni własną egzystencją, niby to szukają sobie twórczego zajęcia, ale bardzo szybko porzucają rozpoczęte plany na rzecz... niczego. Ani w głowie im praca na rzecz biedniejszych. Dobrze im tak, jak jest. W końcu w kilka osób nie naprawią świata, czyż nie? Może jeszcze kilka lat wcześniej postawa Seweryny wzbudziłaby w nich jakiekolwiek moralne wyrzuty sumienia; teraz budzi jedynie ich niewybredne komentarze. Nuda oraz przyjemności tak głęboko weszły w ich żyły, że nie sposób pozbyć się tego ot, tak.

Bardzo polubiłam tę odważną, "dziką" Sewerynę. Mimo przebywania wśród elity bohaterka nie zmieniła się ani o jotę. Wciąż najważniejsza dla niej była praca dla społeczeństwa, nie zaś strojenie się i kolejne bale. Nawet w imię rodzącego się uczucia nie zarzuciła swoich planów, konsekwentnie dążąc do obranego celu. Było w tym trochę męczeństwa, jako że wszystko robiła ku pamięci zmarłego brata. A jednak gdy stanęła przed wyborem -miłość albo dobro społeczeństwa- ze złamanym sercem wybrała to drugie.

Charakterystyczne u Orzeszkowej są bardzo rozległe opisy przyrody, otoczenia, każdego detalu. Przyznaję, że w Nad Niemnem jakoś tego nie odczułam; może dlatego, że i powieść była bardzo obszerna. Z kolei w Dwóch biegunach owe opisy zaczynały mnie nużyć- lektura ma niecałe trzysta stron, a autorka nie pominęła charakterystyki żadnego przedmiotu. Ale mimo wszystko główny wątek nie został "przykryty" szczegółami wystrojów.

Co mnie najbardziej zaskoczyło? Zakończenie. Dałabym sobie rękę uciąć, że dojdzie do szczęśliwego zakończenia. A tu klops, nic z tego. Dwa bieguny już na zawsze nimi pozostaną, nie mogąc się nijak ze sobą połączyć.

Nazywali ją "dziką"; umykali wzrokiem, po cichu, między sobą, żartując z jej stroju, zachowania, gestów. Z tej iskry, która drżała w jej oczach. Ale to właśnie ona -i tylko ona- ma w sobie coś, co mimo wszystko przyciąga ich uwagę, budzi dziwne i sprzeczne ze wszystkim co do tej pory twierdzili kołatanie w sercach- cel.

Dla Seweryny odwiedziny u jej kuzynki Idalki miały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
450
74

Na półkach: , ,

Historia z pozoru prosta; dwoje ludzi, których łączy uczucie, a dzieli w zasadzie wszystko (może z wyjątkiem statusu społecznego). On – w równym stopniu inteligent, co próżniak, opływający w dostatki i korzystający z wszelkich możliwych uciech. Ona – „dzika”, za nic mająca konwenanse oraz sztywne ramy schematu. Sprawy nie ułatwia również fakt, że egzystencja kobiety przepełniona jest mocno pozytywistycznymi ideami; tak wzniosłymi, jak utopijnymi, a przynajmniej w oczach naszego bohatera (w dość beztroski sposób zapatrującego się na kwestie społeczne). To jednak nie tylko historia o miłości trudnej, ale przede wszystkim starcie dwóch różnych postaw życiowych, które uniemożliwiają wspólną koegzystencję zakochanych.

Narracja prowadzona jest w sposób opieszały. To monolog wewnętrzny bohatera targanego sprzecznościami, znajdującego się niejako w stanie „pośrednim”. Autorka nie tylko wnika w głąb jego myśli, ale także wywleka na światło dzienne zubożenie duchowe mężczyzny – niezainteresowanego stanem „fundamentów”, na których wzniesiono jego dobra. Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim dialogi – celne, pikantne, a jednocześnie nie mówiące o pewnych rzeczach wprost. Kolejnym atutem jest warsztat. Orzeszkowa operuje pięknym językiem, co niewątpliwie dodaje całości wyrazu. Podsumowując, „Dwa bieguny” to zarówno udany romans, jak i komentarz społeczny o tematyce wciąż bardzo aktualnej. Warto sięgnąć.

Historia z pozoru prosta; dwoje ludzi, których łączy uczucie, a dzieli w zasadzie wszystko (może z wyjątkiem statusu społecznego). On – w równym stopniu inteligent, co próżniak, opływający w dostatki i korzystający z wszelkich możliwych uciech. Ona – „dzika”, za nic mająca konwenanse oraz sztywne ramy schematu. Sprawy nie ułatwia również fakt, że egzystencja kobiety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
477

Na półkach: ,

Zadam Wam jedno pytanie, które pozornie może się wydawać bardzo proste, ale podejrzewam, że nie jedna osoba będzie miała problem z odpowiedzeniem na nie. To pytanie brzmi: Jaki jest cel Waszego życia? Nie odpowiadajcie od razu, nie odpowiadajcie mi. Tylko proszę usiądźcie, zastanówcie się nad tym i gdy zyskacie pewność, że wiecie, odpowiedzcie samemu sobie. Mam nadzieję, że w ostatecznym rachunku większość z Was będzie znało ten cel i pozostaje mu wiernym. Niestety ja nie należę do tych osób. Nie jestem zagubiona, mam swoje plany, wiem, czego chcę, jednak jest to dla mnie bardzo nieuchwytne i rozmyte. Ale też wiem, że z czasem kontury moich pragnień staną się szczegółowe i nie będę miała problemu zdefiniować, czym są. Tylko na to potrzeba czasu...

Zdzisław jest młodzieńcem, który całym sobą docenia piękno sztuki, kontaktów towarzyskich, nauki i możliwości niesionych przez rozwój. Ma wiele refleksji i lubi o nich mówić. Nie widzi przyszłości z pozytywnych barwach, ale nie oddaje się też całkowicie negatywizmowi. Należy do elit, które znają swoje prawa i swoje miejsce w świecie. Nic tym nie potrafi zachwiać – do czasu... U swojej kuzynki Idalki poznaje tajemniczą i całkowicie odmienną pannę Sewerynę. Wtedy jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że to spotkanie wstrząśnie całym jego życiem i światopoglądem. Co jest takiego wyjątkowego w Sewerynie?

Myślę, że nikomu nie muszę przedstawiać Elizy Orzeszkowej, której literatura jest już od dawien dawna ceniona. Jej dzieła znalazły miejsce wśród cenionych powieści i w tej chwili są szanowane przez krytyków literackich oraz czytelników. Doceniła je również oświata, więc podejrzewam, że dużo część z Was miała okazję już w szkole czytać książki tej pisarki. Niestety ja tej okazji nie miałam, więc i nigdy nie zapoznałam się z jej historiami. Tak, jest to moje pierwsze spotkanie z panią Orzeszkową i jak sami widzicie, zaczyna się bardzo nietypowo, ponieważ "Dwa bieguny" dotychczas nie cieszyły się dużą popularnością. Czy mimo braku pewnego rodzaju chronologii książka spełniła moje oczekiwania? Tak, tak i tak! Już dawno nie trafiłam na powieść, która na tyle najróżniejszych płaszczyznach tak bardzo mnie poruszyła.

Tradycyjnie zacznę od stylu autorki, a jest to magia w najczystszej postaci, jaka może tylko się zdarzyć w literaturze. Jestem tak bardzo oczarowana językiem pisarki i jego barwnością, że nie mogę zebrać słów. Widać, że Orzeszkowa nie ograniczała się do poprawności, ale również dbała o szczegółowość i właśnie tę barwność, która sprawiała, że zapominałam o całym świecie, zapominałam, że te czasu już dawno minęły i w żaden sposób mnie nie dotyczą. Też tam byłam i razem z bohaterami przeżywałam każde wydarzenie, każdą zmianę, każdą myśl. To był również mój świat i to ten jedyny prawdziwy świat. Przy tym czułam wyjątkowość stylu autorki. Dotychczas nie spotkałam się z takim, więc to samo sprawia, że nie mogę go pomylić z żadnym innym ani o nim zapomnieć kiedykolwiek.

Sama historia płynie bardzo powoli, co niektórym czytelnikom mogłoby przeszkadzać, gdyby nie fakt, że towarzyszy temu naturalność i spokój. Opowieść w żadnym momencie nie była dla mnie nudna, mimo że opisy myśli bohaterów oraz opisy krajobrazów ciągnęły się całymi stronami. Może to męczyć, ale naprawdę nie w tym przypadku. Nadaje to tylko dodatkowo niesamowitego klimatu, który pozwala zrozumieć, co chcą nam przekazać bohaterowie. Tego nie umie nawet zachwiać przewidywalność. Dość szybko zrozumiałam, jak potoczą się losy Zdzisława i Seweryny, ale na tym polegała cała historia. To nie miało być zaskoczenie, ale ukazanie, jak niektóre zdarzenia i uczucia potrafią zawładnąć naszym losem. Po prostu nas złapać w swoje szpony i już nigdy więcej nie puścić. Gdy czyta się "Dwa bieguny", to nie można uspokoić myśli. Z jednej strony z całą pasją nie można oderwać się od powieści, ale z drugiej jest tak dużo do przemyślenia, że ciężko utrzymać uwagę.

Na razie opisałam same plusy, więc w tej chwili powinnam tradycyjnie przejść do minusów – nie w tym przypadku. Na pewno jakieś istnieją. Jako czytelnicy doskonale wiemy, że żaden pisarz nie jest w stanie ich uniknąć. Ale ja nie potrafię ich zauważyć i przede wszystkim po prostu nie chcę. Po co to robić, gdy jestem tak bardzo oczarowana? Tym bardziej że dopiero w tej chwili dochodzę do największej zalety książki, czyli tematyki. Porusza się ona na dwóch głównych płaszczyznach – ideologii i miłości. Każda z nich fascynuje mnie na co dzień. Jest też dużo dzieł, które poruszają te motywy, a ja prawie zawsze mam wrażenie, że są one spłycone i sprowadzone do najzwyczajniejszych ziemskich potrzeb. Niezmiernie mnie to irytuje, dlatego możecie tylko wyobrazić sobie moją radość, gdy wreszcie znalazłam historię, która dogłębnie mnie porusza i jest zgodna z moimi poglądami. Zdzisław żyje w świecie warszawskiej elity, czyli luksusu i błękitnej krwi. Właśnie te wartości wyznaje i twierdzi, że szerzenie piękna jest jego obowiązkiem. Natomiast Seweryna mimo tej błękitnej krwi mieszka w tak zwanej puszczy i oddaje swoje życie pracy u podstaw oraz spełnianiu marzeń swojego zmarłego brata. Na pewno nie muszę Wam mówić, jak dwoje tak skrajnych ludzi nie pasuje do siebie. I jakie ciekawe dyskusje mogą prowadzić... Dwie różne ścieżki ideologii, dwie różne ścieżki marzeń i jedna wspólna ścieżka miłości. Czy ma prawo to się udać?

Też warto wspomnieć, jak bardzo polubiłam dwójkę głównych bohaterów. Do Seweryny mam całkowity szacunek, które jest wzniesiony do rangi podziwu, a to wszystko dopełnia zwykła sympatia. Jest dla mnie postacią wprost idealną. Nie zawsze się z nią zgadzałam, miała swoje dziwaczne pomysł, nie zawsze była też aniołem, ale pozostawała przy tych wszystkich pozytywnych i negatywnych cechach tak bardzo ludzka. Zdzisława też zaczęłam uwielbiać, choć w całkowicie inny sposób. Lubiłam go, choć strasznie mnie denerwował i sama miałam ochotę wejść z nim w niejedną dyskusję. To taki przyjaciel, którego się szanuje i lubi, ale ma się całkowicie inne poglądy i ogólne spojrzenie na świat.

"Dwa bieguny" Elizy Orzeszkowej to bardzo uniwersalna historia, która zapewniam, że każdego czytelnika zachęci do refleksji nad swoim życiem, poglądami i postępowaniem. Jestem też prawie pewna, że to nie będą puste myśli bez żadnego pokrycia w rzeczywistości. Ta książka ma w sobie magię zmienia ludzi. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. I przede wszystkim mówi o miłości w sposób podniosły, pełny emocji, czyli taki, jak powinno się mówić o miłości. Możecie mi zarzucić, że miłość to codzienna sprawa, ponieważ mamy swoje rodziny, partnerów, przyjaciół i każdego dnia na różne sposoby ukazujemy, że ich kochamy. Zgodzę się całkowicie z tym, tylko historia Seweryny i Zdzisława pokazuje, jak to wielkie uczucie zderza się z naszymi pragnieniami i potrzebami, które też do wielkich należą, a o codzienność się ocierają. Na tę chwilę jeśli ktoś spytałby, jaka według mnie jest najpiękniejsza książka o miłości, bez zastanowienia wskazałabym "Dwa bieguny". Dlatego z całego serce polecam ją każdemu, kto jest gotowy zmierzyć się z potężnym uczuciem, wielkimi ideami i zwykłym dniem.

Zadam Wam jedno pytanie, które pozornie może się wydawać bardzo proste, ale podejrzewam, że nie jedna osoba będzie miała problem z odpowiedzeniem na nie. To pytanie brzmi: Jaki jest cel Waszego życia? Nie odpowiadajcie od razu, nie odpowiadajcie mi. Tylko proszę usiądźcie, zastanówcie się nad tym i gdy zyskacie pewność, że wiecie, odpowiedzcie samemu sobie. Mam nadzieję, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1852
18

Na półkach: ,

Urzekła mnie ta książka. Chyba najpiękniej i w subtelny sposób przedstawiono tak banalny i powszechny w literaturze temat miłości.

Urzekła mnie ta książka. Chyba najpiękniej i w subtelny sposób przedstawiono tak banalny i powszechny w literaturze temat miłości.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    126
  • Przeczytane
    107
  • Posiadam
    30
  • Ulubione
    4
  • 2019
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Polska
    2
  • Klasyka
    2
  • Eliza Orzeszkowa
    2
  • Obyczajowe
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dwa bieguny


Podobne książki

Przeczytaj także