Jestem pod wrażeniem. Książka nie jest potężnych rozmiarów, stąd jej lektura zajęła mi kilka godzin. To także zasługa wciągającej fabuły. Nie oglądałem filmu i nie interesowałem się zbytnio twórczością reżysera filmowej adaptacji "Psychozy". Szczerze pisząc nie wiedziałem, że takowa istnieje. Dziękuję w tym miejscu Wydawnictwu Vesper za przywracanie czytelnikom w Polsce klasyków gatunku. "Psychoza" jest warta przeczytania także 60 lat po swoim debiucie. Dzięki bardzo dobremu przekładowi nie czuć żadnych archaizmów. Być może niektórym postaciom brakuje głębi, ale cóż często dzieje się tak, że jedną rolą aktor skrada cały film. A w tym przypadku książkę. Norman Bates, bo o nim mowa jest postacią szalenie (dosłownie) skomplikowaną i w gruncie rzeczy tragiczną. Dzięki tej postaci czułem faktyczną grozę. Jednocześnie bardzo chciałem się dowiedzieć jak to wszystko się zakończy. I tu naprawdę szacunek dla autora za napisanie powieści, która w warstwie psychologicznej nie straciła na aktualności. I mimo, że nie pojawiają się w niej żadne nadnaturalne zjawiska to potrafi prawdziwie przerazić.

Pomimo tych 60 lat, nie czułem, że powieść się zestarzała. Być może dzięki temu, że nie miałem za sobą seansu filmowego. Zasiadałem do lektury z czystą głową i bez żadnych wymagań. Jeżeli ktoś się waha, czy sięgnąć po "Psychozę" to stanowczo zachęcam. Wydawnictwo wzbogaciło powieść o solidne posłowie, w którym poruszana jest kwestia samej fabuły oraz jej późniejszych filmowych adaptacji. Rozłożono na czynniki pierwsze postać Normana Batesa oraz przybliżono psychologiczne aspekty jego osobowości. Samo wydanie jak zawsze u Vesper jest na najwyższym poziomie. Tym samym "Psychoza" jest także pięknym dodatkiem do każdej biblioteczki. Jedynie może trochę drażnić to, że matowa okładka strasznie się palcuje i widać na niej każde odciski. Po przetarciu ściereczką ten problem znika ;)

Podsumowując, pomimo mojej obawy do sięgania po klasyki (zniechęcenie przez lektury szkolne), po "Psychozę" warto sięgnąć. Mi pomysł autora imponuje jak na obecne standardy. 60 lat temu to musiał być naprawdę przełom i coś świeżego. Dzisiaj pisana "Psychoza" miałaby pewnie z 500 stron i mnóstwo dłużyzn. A tak dostajemy samą esencję dobrej książki oraz na deser bogate posłowie. Polecam! :)

Jestem pod wrażeniem. Książka nie jest potężnych rozmiarów, stąd jej lektura zajęła mi kilka godzin. To także zasługa wciągającej fabuły. Nie oglądałem filmu i nie interesowałem się zbytnio twórczością reżysera filmowej adaptacji "Psychozy". Szczerze pisząc nie wiedziałem, że takowa istnieje. Dziękuję w tym miejscu Wydawnictwu Vesper za przywracanie czytelnikom w Polsce...