rozwińzwiń

Dead Man's Walk

Okładka książki Dead Man's Walk Larry McMurtry
Okładka książki Dead Man's Walk
Larry McMurtry Wydawnictwo: Simon & Schuster Cykl: Lonesome Dove (tom 3) literatura piękna
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Lonesome Dove (tom 3)
Wydawnictwo:
Simon & Schuster
Data wydania:
2000-10-01
Data 1. wydania:
2000-10-01
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780684857541
Tagi:
western Lonesome Dove
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1337
1311

Na półkach: , ,

Równie dobra jak dwie poprzednie, choć przyznam szczerze, że trudno było mi wyobrazić sobie Calla i Gusa jako młodych chłopców. Na początku lektury musiałam stale sobie przypominać, że nie są oni jeszcze tymi wygami, których zdążyłam tak dobrze poznać.
Kiedy poradziłam sobie już z tym drobnym problemem, po raz kolejny dałam się porwać bez reszty historii, tak umiejętnie napisanej przez McMurtry'ego. A końcówka zrzuciła mnie z konia 😉.
Niecierpliwie czekam na ostatni tom tej serii.

Równie dobra jak dwie poprzednie, choć przyznam szczerze, że trudno było mi wyobrazić sobie Calla i Gusa jako młodych chłopców. Na początku lektury musiałam stale sobie przypominać, że nie są oni jeszcze tymi wygami, których zdążyłam tak dobrze poznać.
Kiedy poradziłam sobie już z tym drobnym problemem, po raz kolejny dałam się porwać bez reszty historii, tak umiejętnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
102

Na półkach: ,

Bardzo przyjemna książka, opisująca początki głównych bohaterów "Na południe od Brazos". Składa się tak naprawdę z opisów dwóch wypraw Calla i Gusa. Pierwsza opisywała tak naprawdę pierwszy wypad młodych bohaterów pod wodzą, jak się okazało, niezbyt wprawnego dowódcy. Wyprawa nie potoczyła się po myśli głównych bohaterów, ale też jak dla mnie była to przede wszystkim, słabsza część (na szczęście krótsza) książki. Miałem poczucie, że nie do końca rozumiem po co została ona dodana. Dużo bardziej do gustu przypadła mi druga część, która była spójna i była sprawnie doprowadzona do końca. McMurtry ma bardzo wprawną rękę i jego książki czyta się z przyjemnością. Ode mnie solidna 8 :)

Bardzo przyjemna książka, opisująca początki głównych bohaterów "Na południe od Brazos". Składa się tak naprawdę z opisów dwóch wypraw Calla i Gusa. Pierwsza opisywała tak naprawdę pierwszy wypad młodych bohaterów pod wodzą, jak się okazało, niezbyt wprawnego dowódcy. Wyprawa nie potoczyła się po myśli głównych bohaterów, ale też jak dla mnie była to przede wszystkim,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
939
939

Na półkach: ,

„Szlak umrzyka” to już trzeci tom wspaniałej sagi o losach strażników Teksasu, w którą wsiąkłem bez reszty. I chociaż trzeci jest według chronologii powstania to obejmuje swoją akcją czasy na długo przed wydarzeniami znanymi z „Na południe od Brazos”. Co – nawiasem mówiąc – okazało się znakomitym pomysłem i genialnym posunięciem.

Spotykamy się znowu ze starymi, dobrymi znajomymi czyli Gusem McRae i Woodrowem Callem, tym razem jednak z czasów ich młodości. A będąc precyzyjnym – z początków ich kariery strażników Teksasu, kiedy obaj byli jeszcze nieopierzonymi żółtodziobami z głowami pełnymi marzeń o spektakularnej karierze i życiu pełnym przygód. Okazuje się jednak, że życie brutalnie weryfikuje te marzenia. Kariera bowiem okupiona nierzadko jest cierpieniem i wyborami z gatunku tych najgorszych zaś przygody nierzadko skończyć się mogą śmiercią. Bolesną, gwałtowną i niespodziewaną. Nieokrzesane żółtodzioby bardzo szybko uczą się twardego życia i równie szybko przyswajają sobie brutalną i gorzką lekcję, że los nikogo nie oszczędza.

„Szlak umrzyka” jest też o tyle ciekawy, że autor opisuje tutaj jak doszło do spotkania dwójki bohaterów a także buduje ich skomplikowaną relację opartą na lojalności. Wreszcie możemy się dowiedzieć więcej na temat tego w jaki sposób tych dwóch całkowicie różnych mężczyzn zdołało się ze sobą zaprzyjaźnić i jakim cudem ta przyjaźń okazała się przyjaźnią na całe życie. Nie brakuje też w tej książce stałych już elementów obecnych również w poprzednich tomach. Akcja jest wartka, wciągająca, trzyma w napięciu cały czas. Postaciom nie można nic zarzucić – McMurtry kreuje je po prostu po mistrzowsku. Fabuła spójna, przemyślana, wiarygodna, styl jak poprzednio jest bardzo ciekawy, całość napisana wręcz fenomenalnie. Dla mnie ta powieść nie ma wręcz złych stron, nie zmieniłbym w niej ani słowa, nie usunął choćby jednego przecinka.

Wspaniała, wielowątkowa, barwna powieść, z niesamowitą akcją i rewelacyjnymi bohaterami. I pozostaje tylko zapłakać nad tym, że czwartego, ostatniego tomu, jeszcze w Polsce nie przetłumaczono co uważam wręcz za jakąś literacką zbrodnię. Ale pozostaje mieć nadzieję, że może jednak kiedyś…

„Szlak umrzyka” to już trzeci tom wspaniałej sagi o losach strażników Teksasu, w którą wsiąkłem bez reszty. I chociaż trzeci jest według chronologii powstania to obejmuje swoją akcją czasy na długo przed wydarzeniami znanymi z „Na południe od Brazos”. Co – nawiasem mówiąc – okazało się znakomitym pomysłem i genialnym posunięciem.

Spotykamy się znowu ze starymi, dobrymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3332
334

Na półkach: ,

Ta część trochę się różni od poprzednich dwóch. W tamtych mieliśmy wiele ciekawych postaci, których losy się przeplatały, tutaj skupiamy się niemal całkowicie na Gusie i Callu. Oczywiście, ponieważ to prequel, wiadomo że oni nie zginą. Były sytuacje, w których ten plot armor był niestety widoczny. Druga wada jest taka, że przez to inne postaci są trochę biedne i czasami miałem wrażenie, że to tylko takie mięso armatnie, które prędzej czy później ma zginąć dla shock value. Tym bardziej, że o niektórych autor przypomina sobie dopiero, kiedy właśnie mają pożegnać się z tym światem. No dobra, wyróżnia się jeszcze Wielka Stopa, jego polubiłem. Jest też kilku złodupnych Indian, którzy oczywiście są op, ale nie przeszkadzało mi to, bo poza tym są dobrze napisani. Ten tom jest też chyba najbardziej krwawy i brutalny, ale mogę się mylić, nie pamiętam już dokładnie poprzednich. W każdym razie nie jest to lektura dla ludzi o słabych żołądkach.
Zakończenie też jest tu inne. W poprzednich tomach były mocne, emocjonalne, a tutaj jest co prawda zaskakujące, ale spokojne, bez żadnego wow.
Dlatego moim zdanie nie jest to takie arcydzieło jak poprzednie książki w serii, jednak to nadal świetny western i jak najbardziej wart przeczytania, może nawet w pierwszej kolejności, żeby najlepsze zostawić na koniec.

Ta część trochę się różni od poprzednich dwóch. W tamtych mieliśmy wiele ciekawych postaci, których losy się przeplatały, tutaj skupiamy się niemal całkowicie na Gusie i Callu. Oczywiście, ponieważ to prequel, wiadomo że oni nie zginą. Były sytuacje, w których ten plot armor był niestety widoczny. Druga wada jest taka, że przez to inne postaci są trochę biedne i czasami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
179

Na półkach:

Ależ rewelacyjna była to książka, brutalny krwawy western i jak sam tytuł głosi usiany trupami na szlaku wyprawy głównych bohaterów młodych Gusa i Calla. Mamy w powieści strażników Teksasu, brutalną konfrontację z dzikimi Indianami, koszmarne warunki życia, upał, ziąb, tornada, wezbrane rwące rzeki, dzikie zwierzęta i Szlak Umrzyka oraz budzącego trwogę Komancza Garb Bizona.
Od dłuższego czasu planowałem przeczytać " Na południe od Brazos", pierwszego tomu cyklu, super opinie zachęcały, bardzo dawno oglądałem serial, ale ilość stron zniechęcała, a w międzyczasie ukazał się tom trzeci, będący tak naprawdę tomem pierwszym. Tom czwarty który ukarze się końcem roku jest kontynuacją "Szlaku Umrzyka" więc " Na południe od Brazos" i "Ulice Loredo" muszą poczekać na półce, bo zamierzam przeczytać cykl według chronologii wydarzeń.

Ależ rewelacyjna była to książka, brutalny krwawy western i jak sam tytuł głosi usiany trupami na szlaku wyprawy głównych bohaterów młodych Gusa i Calla. Mamy w powieści strażników Teksasu, brutalną konfrontację z dzikimi Indianami, koszmarne warunki życia, upał, ziąb, tornada, wezbrane rwące rzeki, dzikie zwierzęta i Szlak Umrzyka oraz budzącego trwogę Komancza Garb...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
102

Na półkach:

Jest coś takiego w tej serii co sprawia że lektura całkowicie mnie pochłania, a jedynym tego minusem jest to że książka się kiedyś kończy. Bardzo dobra książka, sprawiająca że utożsamiamy się z jej bohaterami, a dla osób, które czytały poprzednie części jest to dodatkowe wytłumaczenie charakteru postaci. Widzimy tutaj młodego Gusa i Calla, pełnych werwy i jeszcze nie do końca ukształtowanych przez pracę strażników teksasu, nie są to te same osoby, które sprawiają że każdy indianin i meksykanin czuje respekt słysząc ich imię. Ale wszystko przed nami ...

Jest coś takiego w tej serii co sprawia że lektura całkowicie mnie pochłania, a jedynym tego minusem jest to że książka się kiedyś kończy. Bardzo dobra książka, sprawiająca że utożsamiamy się z jej bohaterami, a dla osób, które czytały poprzednie części jest to dodatkowe wytłumaczenie charakteru postaci. Widzimy tutaj młodego Gusa i Calla, pełnych werwy i jeszcze nie do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
3

Na półkach: ,

Zajebiste, jak cała seria. Czyta sie lekko i przyjemnie. Daje się poczuć klimat old westu.

Zajebiste, jak cała seria. Czyta sie lekko i przyjemnie. Daje się poczuć klimat old westu.

Pokaż mimo to

avatar
1546
518

Na półkach: ,

Pamiętam jak mnie zachwyciło genialne "Na Południe od Brazos". Ponure i fascynujące "Ulice Laredo" także mają szczególne miejsce w moim serduchu. Czy "Szlak umrzyka" równie mnie urzekł? O rany! Tak! I to jak!🤠

Akcja rozgrywa się jeszcze wcześniej, gdy Call i Gus byli jeszcze żółtodziobami. Nie wiedzą, co robić, więc przyłączają się do strażników Teksasu. Liczą na wielką przygodę, ale koszmarna rzeczywistość szybko rozwieje ich mrzonki. Ich grupa okazuje się nie być przygotowana na surowe warunki życia na pograniczu.

Podróż bohaterów całkowicie mnie pochłonęła. Piękny zachód jest jeszcze dziki. Komancze rządzą i budzą trwogę. Fabuła jest pełna zwrotów akcji. Przyjdzie im się zmierzyć nie tylko z Indianami, ale i zmiatającym wszystko tornadem, nieznośnym upałem, przeraźliwym ziąbem, pożarami prerii, niedźwiedziami... A to tylko ułamek tego, co ich spotka. Wyprawa jest pełna nieprzemyślanych decyzji, a Call i Gus są niedoświadczeni, jeszcze wiele muszą się nauczyć.

Uparcie, wytrwale prą do przodu, mimo przytłaczających przeciwności losu. Dalej, do celu za wszelką cenę, choć ludzie padają jak muchy. Ich grupa szybko kruszeje. Rosnące stosy szkieletów. Te wydarzenia ukształtowały Calla i Gusa, pokazują rozwój ich postaci, które poznajemy w kolejnych częściach.

Spektakularna, wciągająca, przerażająca, rozdzierająca serce, zabawna historia pełna krwi, goryczy i smutku. Czytając, przeżywałam razem z nimi wszystkie trudy, które ich dopadały na tym krwawym szlaku, aż mi serce biło, ale i śmiałam się w głos.

Napisana pięknym językiem, i nie brakuje tu ciętego humoru. Miałam ochotę pełno zdań zacytować. Coś niesamowitego! McMurtry jest wirtuozem słowa pisanego.

Zdumiewa mnie to, że książka skupia się na mężczyznach, a kobiece postaci są takie silne. Kobiety w tej nieprzyjaznej krainie są niezwykle twarde i nie boją się brać spraw w swoje ręce.

Po prostu uwielbiam! Czuję wielki smutek, że się skończyła! Czekam na kolejną część!🖤

Pamiętam jak mnie zachwyciło genialne "Na Południe od Brazos". Ponure i fascynujące "Ulice Laredo" także mają szczególne miejsce w moim serduchu. Czy "Szlak umrzyka" równie mnie urzekł? O rany! Tak! I to jak!🤠

Akcja rozgrywa się jeszcze wcześniej, gdy Call i Gus byli jeszcze żółtodziobami. Nie wiedzą, co robić, więc przyłączają się do strażników Teksasu. Liczą na wielką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
256

Na półkach: , , , ,

Podziękowania dla wydawnictwa VESPER za wydanie kolejnej części sagi Larrego McMurtry, wspaniałe tłumaczenie Pana Marka Króla, wyjątkowej jakości szata graficzna i druk, jak zawsze na bardzo wysokim poziomie, i oczywiście ważne posłowie Pana Michała Stanka które przystępnie i ciekawie wprowadza czytelnika do opowiadanej historii, polecam, książka przeczytana w ramach czytelniczego wyzwania w 2024 roku.

Podziękowania dla wydawnictwa VESPER za wydanie kolejnej części sagi Larrego McMurtry, wspaniałe tłumaczenie Pana Marka Króla, wyjątkowej jakości szata graficzna i druk, jak zawsze na bardzo wysokim poziomie, i oczywiście ważne posłowie Pana Michała Stanka które przystępnie i ciekawie wprowadza czytelnika do opowiadanej historii, polecam, książka przeczytana w ramach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
708
181

Na półkach: ,

Ostatnio moi ulubieni autorzy to panowie, których nazwiska zaczynają się od liter Mc: McCammon i McMurtry (szykuję się jeszcze na McCarthy'ego).

Pierwsza część kwadrylogii o przygodach teksaskich rangers (czy też, jak się ich nazywa w powieści, strażników) nie zawiodła mnie. Nie jest to może lektura na poziomie "Na południe od Brazos", ale i tak trudno się od niej oderwać. Trochę dłużyły mi się tylko sceny zamarzania i głodowania, ale sceny z Indianami wynagradzały to z nawiązką.

Jak dla mnie Indianie to najmocniejszy punkt tej powieści - okrutna, nieokiełznana siła, czyniąca wyłącznie zło. Po tym mnóstwie książek, Indian gloryfikujących, ciekawa odmiana.
Bardzo warto, a w kolejce na wydanie czeka część czwarta (i niestety ostatnia) "Comanche Moon".

Ostatnio moi ulubieni autorzy to panowie, których nazwiska zaczynają się od liter Mc: McCammon i McMurtry (szykuję się jeszcze na McCarthy'ego).

Pierwsza część kwadrylogii o przygodach teksaskich rangers (czy też, jak się ich nazywa w powieści, strażników) nie zawiodła mnie. Nie jest to może lektura na poziomie "Na południe od Brazos", ale i tak trudno się od niej oderwać....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    354
  • Przeczytane
    129
  • Posiadam
    84
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    7
  • Ulubione
    6
  • Literatura piękna
    6
  • Western
    5
  • Do kupienia
    4
  • 2023
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dead Man's Walk


Podobne książki

Przeczytaj także