rozwińzwiń

Troja Północy

Okładka książki Troja Północy Zofia Kossak, Zygmunt Szatkowski
Okładka książki Troja Północy
Zofia KossakZygmunt Szatkowski Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy PAX powieść historyczna
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Instytut Wydawniczy PAX
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1960-01-01
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788321120041
Tagi:
Słowianie Połabscy ludy serbskie
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
95
4

Na półkach:

Mistrzyni polskiej powieści historycznej potwierdza w tej książce jej literacki Parnas.

Mistrzyni polskiej powieści historycznej potwierdza w tej książce jej literacki Parnas.

Pokaż mimo to

avatar
693
668

Na półkach: ,

"Troja Północy" pokazuje, jak skomplikowaną sprawą jest historia, z jednej strony bowiem sama przedstawia pewien wycinek dziejów (głównie stosunki polityczno-kulturowe na pograniczu słowiańsko-niemieckim w średniowieczu),a z drugiej strony nadaje się do analizy jako produkt swoich czasów, efekt traumy po II wojnie światowej i entuzjazmu dla tzw. Ziem Odzyskanych. We wstępie autorzy wprawdzie zastrzegają się, że nie pisali propagandy, ale dzięki temu tym bardziej widać, jak silne są podskórne prądy ideologiczne ich epoki, jak kształtują klarowny model dziejów Polaków i szerzej Słowian, od zarania nękanych przez Niemców i przez własną niezborność i kłótliwość. Ostatni, podsumowujący rozdział, to już wprost wskazanie palcem nazistów i rewizjonistów jako potomków - późnych, lecz ideologicznie w prostej linii - Thietmara, Gerona i cesarza Lotara Zabójcy Słowian. Dzieje Polski zostają przedstawione równolegle do upadku Słowian Połabskich, którzy polegli tam, gdzie Polsce się udało, i nie zdobywszy sobie w porę autonomii i autorytetu, zostali wyniszczeni lub wchłonięci. Jest to zarazem negatywny przykład, coś jak "foil", na tle którego możemy się poczuć lepiej, ale też przestroga, bo - jak piszą autorzy - te same wady, które przyczyniły się do klęski zachodnich plemion słowiańskich, były i są obecne również wśród Polaków.

Rzecz jest napisana znakomicie, w sposób łączący sceny rodzajowe, diagnozę polityczną, analizę psychologiczną i bardzo dobrze wykorzystane cytaty ze źródeł średniowiecznych.

"Troja Północy" pokazuje, jak skomplikowaną sprawą jest historia, z jednej strony bowiem sama przedstawia pewien wycinek dziejów (głównie stosunki polityczno-kulturowe na pograniczu słowiańsko-niemieckim w średniowieczu),a z drugiej strony nadaje się do analizy jako produkt swoich czasów, efekt traumy po II wojnie światowej i entuzjazmu dla tzw. Ziem Odzyskanych. We...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
62

Na półkach: , ,

Gdy czytałem zastanawiałem się nad tym co napisać w swojej opinii. Pierwsze co mi przyszło do głowy to, to że gdyby w szkole historia była tak opowiadana jak w tej powieści, to zostałbym historykiem, a nie matematykiem. Jednak ostatni rozdział podsumowujący wstrząsnął mną do głębi.
W tej książce w bardzo ciekawy sposób przedstawiona jest historia głównie Słowian połabskich na przestrzeni od X do XII wieku poparta informacjami ze średniowiecznych kronik. Ich walka o niepodległość i zachowanie tożsamości narodowej i kulturowej. Pozwala zrozumieć dlaczego tak bardzo przeciwstawiali się chrystianizacji narzucanej siłą przez Cesarstwo Niemieckie.
Ostatni rozdział, o którym wcześniej wspomniałem, otworzył mi oczy na historię stosunków polsko-niemieckich. W X wieku cesarz rzymski narodu niemieckiego Karol I Wielki określił plan działań dla swego narodu: zająć tereny Słowian najpierw za Łabą do Odry, a później za Odrą do Wisły, a Słowian wytępić. Pierwszą część planu Karola zrealizowano w średniowieczu i tak już pozostało. Kolejny etap Niemcy realizowali przez następne stulecia z mniejszym lub większym sukcesem. Po zajęciu kraju Wieletów przyszedł czas na Pomorze i Śląsk. Na przełomie średniowiecza i renesansu (XIV-XVI w.) Zakon krzyżacki realizował ekspansję na wschód. Później zabory i II wojna światowa. Dalej autorka już nie rozważa. Pomimo, że książka została pierwszy raz wydana w 1960 r. odniosłem wrażenie, że autorka pisze te rozważania o czasach nam współczesnych, że na tym się to nie skończyło, metody się zmieniają, ale presja na wschód ciągle trwa.

Gdy czytałem zastanawiałem się nad tym co napisać w swojej opinii. Pierwsze co mi przyszło do głowy to, to że gdyby w szkole historia była tak opowiadana jak w tej powieści, to zostałbym historykiem, a nie matematykiem. Jednak ostatni rozdział podsumowujący wstrząsnął mną do głębi.
W tej książce w bardzo ciekawy sposób przedstawiona jest historia głównie Słowian połabskich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
40

Na półkach: , ,

Książka opisuje 300 lat walki Słowian połabskich z Germanami. Autorka połączyła beletrystykę z fragmentami kronik historycznych, co niekiedy powodowało, że gubiłem chronologię zdarzeń. Język też nie należy do łatwych. Jednak mimo tych mankamentów publikacja bardzo wartościowa. Można się z niej dowiedzieć z czego wynika poczucie wyższość Niemców nad Słowianami, i że nie narodziło się ono w ciągu ostatniego wieku, ale sięga początków formowania się zarówno państwowości niemieckiej jak i krajów na wschód od Łaby. W książce Zofii Kossak znajdują się także spore fragmenty odnoszące się do początków Polski i wyjaśniające jak ważne były decyzje ówczesnych władców piastowskich, które zdecydowały o jej losie na wieki. "Troja Północy" jest przez to swego rodzaju negatywnym opisem tego, co by się stało z nami, gdyby nie tacy władcy jak Mieszko I, Bolesław Chrobry czy Bolesław II Śmiały. Ogólnie dla zainteresowanych początkami Polski i szerzej okresem wczesnego średniowiecza, będzie to bardzo interesująca lektura.

Książka opisuje 300 lat walki Słowian połabskich z Germanami. Autorka połączyła beletrystykę z fragmentami kronik historycznych, co niekiedy powodowało, że gubiłem chronologię zdarzeń. Język też nie należy do łatwych. Jednak mimo tych mankamentów publikacja bardzo wartościowa. Można się z niej dowiedzieć z czego wynika poczucie wyższość Niemców nad Słowianami, i że nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

Dzieło Zofii Kossak pt. „Troja Północy” poświęcone jest dziejom Słowian Zachodnich, zwłaszcza tych z tak nazywanej grupy lechickiej, mowa o antenatach współczesnych Polaków, Pomorzanach, Obodrytach, Wieletach i Ranach. Powieść porusza tematykę zmagań plemion słowiańskich z nawałą niemiecką, proces chrystianizacji i powstawania poszczególnych państw słowiańskich. Na podstawie źródeł historycznych (Thietmar, Gall Anonim, Wincenty Kadłubek, Helmond i inni) szczegółowo zostały przybliżone losy zachodniej słowiańszczyzny na przestrzeni wieków VIII i XIII, włącznie z wnikliwym przedstawieniem życia codziennego, organizacji społecznej, a także z wyczerpującym omówieniem licznych zalet i przywar naszych przodków. Jako główne wady dawnych Słowian wymienione zostały kłótliwość, brak jedności, porywczość, emocjonalność, nadmierne umiłowanie pokoju, czy słabą organizację ustroju. Niemcy zaprezentowani przez pryzmat German (Sasów, Frankonów, Bawarów i Szwabów) w powieści uchodzą za ludy dobrze zorganizowane i zarazem pokrzywdzone wcześniejszą inwazją Franków, za których sprawą zostali na siłę schrystianizowani i zjednoczeni. Następnie odgórnie zjednoczeni Niemcy, choć wciąż praktykujący plemienne odrębności, jako swój cel cywilizacyjny wyznaczyli sobie obowiązek systematycznej i konsekwentnej ekspansji na Wschód, pod pozorem krzewienia chrześcijaństwa i kultury. Autorka w swej rewelacyjnej pozycji bardzo uczciwie odniosła się względem problematyki zaprowadzania chrześcijaństwa. Przedstawiła niemiecką hipokryzję, wzorowaną na ekspansywnej polityce Karola Wielkiego, która polegała na anektowaniu nowych terenów i eksterminacji miejscowej ludności pod pozorem szerzenia chrześcijaństwa. Z drugiej strony w książce przybliżona została działalność Ottona z Bambergu, Bernarda Hiszpana, czy Brunona z Kwerfurtu, a także Apostołów Słowian, mowa o Cyrylu i Metodym, którzy dokonywali nawróceń w odwołaniu do swych dobrych intencji, z miłością i w odniesieniu do autorytetu władcy. Dość interesująco został przedstawiony wątek utożsamienia się ludności z instytucją państwa, co w pracy zaprezentowano na przykładzie oporu, jaki Polacy zwycięsko stawili wyprawie cesarza Henryka V z 1109 r., za sprawą Bolesława Krzywoustego. Autorka w treści swej książki czyni delikatne rozważania, które dotyczą ewentualności stworzenia jednolitego państwa Zachodnich Słowian. Czy realizacji tego rodzaju projekty mieliby szansę podołać np. Bolesław Chrobry, Niklot, Krut, a zwłaszcza Bolesław Krzywousty? Jedynie zjednoczeni Słowianie, wedle sugestii autorki, mogli stawić czoła permanentnej niemieckiej nawale. Utwór literacki ewidentnie nawiązuje do realiów XX w. i doświadczeń II wojny światowej, które zostały ujęte jako kontynuacja decyzji podjętych milenium wcześniej. Równolegle książkę możemy odebrać jako ostrzeżenie przed powracającym zagrożeniem niemieckiego rewizjonizmu, który pomimo licznych zwycięstw Słowian nad Niemcami odradza się niczym Feniks z popiołów. Za tytułową „Troję” zaalpejskiej Europy, wedle relacji autorki, uchodzić może Arkona na Wyspie Rugii, której likwidacja za sprawą władcy duńskiego Waldemara I Wielkiego w 1168 r., symbolicznie zakończyła opór Słowian Połabskich i zapoczątkowała bezpośrednią niemiecką ekspansję na Polskę. Pomorze Zachodnie wg przekazu wynikłego z książki stało się pierwszą ofiarą zaborczości sąsiadów zza Odry. W założeniu pozycja powstała jako utwór poruszający kwestię zasadności przynależności do Polski Pomorza Zachodniego. Dzieło zostało rewelacyjnie napisane z przesłaniem, treść klarownie wyraża intencje autorki i winno być powszechnie znane.

Dzieło Zofii Kossak pt. „Troja Północy” poświęcone jest dziejom Słowian Zachodnich, zwłaszcza tych z tak nazywanej grupy lechickiej, mowa o antenatach współczesnych Polaków, Pomorzanach, Obodrytach, Wieletach i Ranach. Powieść porusza tematykę zmagań plemion słowiańskich z nawałą niemiecką, proces chrystianizacji i powstawania poszczególnych państw słowiańskich. Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
429
56

Na półkach:

Mająca famę "katolickiej pisarki", Zofia Kossak Szczucka ma wielkie poważanie wśród środowisk Rodzimowierczych w Polsce za tę książkę. Ma to swoje źródło w tym, że rynek księgarski jeszcze w latach 90-tych, nie obfitował w książki o takiej tematyce. A sama książka? Bardzo dobra historyczna beletrystyka, przybliżająca naprawdę "egzotyczny" dla współczesnych okres historii Słowian. Czyta się lekko i dobrze jak "Grę o Tron", a obejmuję naprawdę spory okres czasowy, z najazdami, intrygami i sytuacją polityczną ówczesnych państw plemiennych i znaczących miast. Pozycja obowiązkowa do kogoś kto chce wiedzieć coś więcej o historii Słowian Zachodnich.

Mająca famę "katolickiej pisarki", Zofia Kossak Szczucka ma wielkie poważanie wśród środowisk Rodzimowierczych w Polsce za tę książkę. Ma to swoje źródło w tym, że rynek księgarski jeszcze w latach 90-tych, nie obfitował w książki o takiej tematyce. A sama książka? Bardzo dobra historyczna beletrystyka, przybliżająca naprawdę "egzotyczny" dla współczesnych okres historii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
135
121

Na półkach:

Podobał mi się zabieg lekkiego "zbeletryzowania" w Troi Północy. Nie oszukujmy się, nie jest to pozycja stricte historyczna, bardziej opowieść o minionych czasach, jednak trzeba oddać autorce, że (jak zwykle) świetnie przygotowała się pod kątem zbierania informacji zawartych w Troi Północy, ciekawie przedstawiła ok 300 lat historii Słowian, ich walk z Germanami... choć nie oszukujmy się - widać w tej opowieści mocną nienawiść do Niemców, więc trudno mówić o obiektywnym przekazie. W każdym razie, na pewno warto przeczytać, ja nie żałuję czasu poświęconego na Troję Północy.

Podobał mi się zabieg lekkiego "zbeletryzowania" w Troi Północy. Nie oszukujmy się, nie jest to pozycja stricte historyczna, bardziej opowieść o minionych czasach, jednak trzeba oddać autorce, że (jak zwykle) świetnie przygotowała się pod kątem zbierania informacji zawartych w Troi Północy, ciekawie przedstawiła ok 300 lat historii Słowian, ich walk z Germanami... choć nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
136
132

Na półkach:

Książka to dziwna. Niecodzienna, niestandardowa ale niezwykle pociągająca. Jest to fabularny opis 300 lat historii Słowian połabskich. OD IX do XII wieku śledzimy ich walkę z Sasami, Germanami. Poznajemy ich relacje z Duńczykami, Polakami. Wyrasta przed nami obraz świata pierwotnego spokoju, pokoju, gościnności i pracowitości. A równocześnie kłótliwości, okrucieństwa, nieustannych wojen. Widzimy ostatnich pogan zachodniej Europy jak rezerwat, skansen wokół coraz dynamiczniejszego świata średniowiecza. Poznajemy przy tych historię Polski, Danii, Niemiec i okolic. Pomimo poglądów autorki, przecież pisarki na wskroś chrześcijańskiej, nie sposób nie zauważyć sympatii do Połabian, Wieletów i Luciców. Są bohaterscy, pokojowi. Jak wieżą to szczerze w to co ojcowie i tak samo szczerze giną w ostatniej świątyni Arkony. To raczej chrześcijanie sascy, niemieccy są brutalni, bezwzględni. Są znieść Słowian, a Chrystusa ukrywają. Czuje się wyraźną niechęć do najeźdzców. Zawsze. I tak jest też tutaj. Czytając kolejne strony ma się nadzieje że wreszcie zwyciężą, odepchną Niemców, zapanuje spokój. Nadzieja wbrew historii.
Nie jest to powieść z wiodącymi bohaterami. Sceny są fragmentaryczne, powyrywane, ale to również jest piękne. Widać bardzo plastyczne i obrazowe pióro Kossak-Szuckiej. Szczególne piękno tej pozycji tkwi w przytaczanych cytatach. Niemal na każdej stronie, co chwilę następują cytaty ze starych kronik. Cytaty podpierają opowieść, uwiarygadniają. Jak to nazwać? Jak to określić? Archeologia literacka? W pisaniu o historii jest to dla mnie coś absolutnie fenomenalnego!
Książka zachęca do własnych studiów nad tematem (tym bardziej że co chwilę mamy cytowane źródła). Własnych przemyśleń. Ach co by się stało gdyby przyjęli chrześcijaństwo! Czy dzisiaj Berlin i Hamburg były by słowiańskie? Niezależnie jak by się nazywało utworzone państwo.
I jeszcze jedno. Widać wyraźny nurt peerelowski, antyniemiecki. Niemcy mają tutaj jedną odrażającą cechę. Zawsze na wschód. Po trupach Słowian. I II Wojna, zresztą całkiem słusznie, wchodzi w tą opowieść jako nauczka na przyszłość. Szczególnie dzisiaj gdy nasze granice krajowe są bardziej piastowskie. Bardziej Chrobrego i Krzywoustego niż powszechnie czczonej epoki złotej wolności szlacheckiej.
Co jest na minus? Brak dalszego ciągu! Upada państwo Ranów i wszystko się kończy. Ale przecież ludzie żyją nadal. Niestety nie widzimy już ich codziennych zmagań z niemieckimi kolonizatorami. Upadek kultury, języka. SZkoda! A można by pokazać Serbołużyczan którzy do dzisiaj znają swój język. Pielęgnują kulturę. Można by.... Wolą autorki rok 1168 i bitwa na Rugii kończy opowieść. Upada ostatnia świątynia Światowida. Chrystus i jego Kościół, dobry i zły, wygrywają. Polska zostaje sama w zmaganiach z germańskością.

Książka to dziwna. Niecodzienna, niestandardowa ale niezwykle pociągająca. Jest to fabularny opis 300 lat historii Słowian połabskich. OD IX do XII wieku śledzimy ich walkę z Sasami, Germanami. Poznajemy ich relacje z Duńczykami, Polakami. Wyrasta przed nami obraz świata pierwotnego spokoju, pokoju, gościnności i pracowitości. A równocześnie kłótliwości, okrucieństwa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
266

Na półkach:

Ciężko mi dokładnie określić gatunek literacki, do którego mógłbym zaliczyć „Troję północy”. Na okładce znajduje się informacja, że jest to „zbeletryzowana opowieść o dziejach Słowian Połabskich”. Problemem zasadniczym jest jednak fakt, że nie jest to typowa powieść historyczna. Brak tutaj złożonej fabuły i postaci, wokół których budowana byłaby akcja. Do tego liczne wtręty ze źródeł historycznych, głównie średniowiecznych kronik, sugerują, że mamy raczej do czynienia z czymś aspirującym do pracy historycznej. Tylko, że nie ma w książce bibliografii, o przypisach i dość swobodnym podejściu autorów do realiów historycznych wieków średnich nie wspominając. Tak więc nie pozostaje nic innego, jak uznać, że „zbeletryzowana opowieść” jest najtrafniejszym określeniem dla tej pozycji. Niech i tak będzie.

„Troja północy” jest zatem „zbeletryzowaną opowieścią” wydaną w roku 1960 i napisaną wspólnie przez Zofię Kossak-Szczucką i Zygmunta Szatkowskiego. Niestety, tej informacji nie znajdziemy w wydaniu Instytutu Wydawniczego Pax z 2017 roku. A to bardzo ważna kwestia, gdyż pozwala już na starcie wziąć odpowiednią poprawkę na prezentowaną zawartość. Nie znajdziemy również żadnej przedmowy historyka, co również należy poczytać za poważne niedociągnięcie wydawcy. Autorzy skupiają się na opisaniu dziejów Słowian Połabskich w okresie od X do XII wieku. Ciągną swoją opowieść w porządku chronologicznym, dodając bogate opisy wydarzeń historycznych oraz mniej lub bardziej obszerne rysy historycznych postaci. Gdzieniegdzie wplecione są również szczątkowe dialogi, które jednak właściwie niczemu nie służą. Ciężko bowiem uznać kwestie wkładane w usta średniowiecznych ludzi za ich autentyczne myśli. Jest to raczej treść od autorów, wyrażająca ich osobiste odczucia oraz poglądy. Tak jak wspomniałem na wstępie, całości dopełniają liczne cytaty ze źródeł oraz mapy historyczne.

Powiem szczerze, że momentami ciężka była to lektura. Zaprezentowana w książce narracja za często uderza w podniosłe tony. Patos wylewa się ze stron tej opowieści, aby po chwili przekształcić się w lament. Taka huśtawka nastrojów towarzyszy nam właściwie od samego początku do samego końca. O ile dzieje słowiańszczyzny połabskiej zaprezentowane są w miarę z historyczną zgodnością ("w miarę" gdyż np. autorzy bezkrytycznie przyjmują informacje kronikarskie o 100 tys. Duńczyków biorących udział w krucjacie połabskiej w 1147 roku, którzy jakoby mieli do tego przypłynąć statkami, a łączną sumę krzyżowców podają w okolicach 200 tys.),o tyle realia historyczne są całkowicie zakłamane i wypatrzone przez późniejsze czasy.

Tu ważna uwaga. Autorka była czynną uczestniczką ruchu oporu podczas II wojny światowej, aresztowana przez Gestapo, przebywała w obozie koncentracyjnym Auschwitz, w którym to zginął jej drugi syn, walczyła również w Powstaniu Warszawskim (info za Wikipedia). Ten życiorys wyjaśnia, dlaczego już na 20 stronie książki o Słowianach Połabskich pojawia się… Adolf Hitler. Tym samym dochodzimy do największego mankamentu „Troi północy”. Najnowszej historii stosunków polsko-niemieckich nie trzeba tutaj przedstawiać. Jednak przy pełnym zrozumieniu dla trudnej historii życia autorki i negatywnych doświadczeń, trzeba obiektywnie stwierdzić, że w swojej powieści dokonuje ona wypatrzenia realiów historycznych średniowiecza. Radykalna antyniemieckość zatruwa bowiem lekturę tej książki. Autorzy, bo nie mamy informacji, które rozdziały napisała Zofia Kossak, a które Zygmunt Szatkowski, nie przejmują się realiami epoki średniowiecza i z całą bezwzględnością przenoszą na ówczesne stosunki polityczne świat nowożytnych nacjonalizmów. I trzeba mieć tego świadomość, gdyż opisana w książce historia Słowian Połabskich zgadza się na poziomie faktów, ale nie na poziomie interpretacji historycznej. Według autorów „Troi północy” historia niemieckiej ekspansja na tereny Połabia jest elementem jakiegoś odwiecznego planu parcia na wschód, realizowanego jeśli nie od czasów Karola Wielkiego, to na pewno od momentu koronowania pierwszego króla niemieckiego. Kolejne historyczne postacie takie jak graf Geron, Henryk Ptasznik, Lotar I, Henryk Lew, Albrecht Niedźwiedź i inni średniowieczni niemieccy władcy terytorialni świadomie realizowali ten program, a ich zwieńczeniem jest właśnie postać Adolfa Hitlera, o której wcześniej wspomniałem. Ten sam sort ludzi. U każdego, kto choć trochę interesuje się realiami średniowiecza, takie dowodzenie musi wywołać sprzeciw.

Historia to nie, jak chcą tego autorzy, starcie ponadczasowych bytów politycznych (Polska, Niemcy),które realizują w bezwzględnej walce o dominację (pachnie to Heglem i jego historiozofią). Historia jest raczej sumą działań jednostek i społeczeństw, ich błędów i sukcesów, wykorzystanych szans i zmarnowanych okazji. Wszytko tutaj nakłada się na siebie i z siebie wynika, ale nie jest to odgórny plan, lecz zawsze wypadkowość możliwości i uwarunkowań. Wizja historii zaprezentowana w książce jest zatem wizją fałszywą. Nie tak wyglądały średniowieczne stosunki, jak prezentują to w warstwie ideologicznej autorzy książki. Stosunki te są tutaj zatrute zbrodniczymi totalitaryzmami XX wieku. Do tego „Troja północy” zdradza częstą przypadłość w historycznych debatach, a mianowicie ocenianie faktów historycznych pod kątem następujących po nich wydarzeniach, czego najdoskonalszym przykładem jest kwestia hołdu pruskiego, jako przyczyny upadku Rzeczpospolitej. Nic to, że między tymi wydarzeniami upłynęło 250 lat. Przyczyna została znaleziona. Gdyby wtedy… W „Troi północy” rozumowanie to rozciągnięte jest wręcz do granic absurdy, gdy z losów Słowian Połabskich wysnuwa się mroczne wnioski o przyszłości Polski.

Sympatia autorów jest jasno określona. Polska chrześcijańska i katolicka to siła, która długo potrafiła oprzeć się niemieckiej nawale. Za nią idzie ubolewanie, że Słowianie Połabscy nie poszli tą drogą, że nie przyjęli „wiary Krystusowej”, która mogłaby ocalić ich przed zagładą i odmienić historię. Stąd był już krok do państwa wszystkich Słowian pod naszym oczywiście, polskim przywództwem. Niestety, historię zatruł germański imperializm, podstępność i zbrodniczość. Momentami zabawnie wręcz wyglądają lamenty nad oporem Wieletów i Obodrzyców wobec prawdziwej wiary, tak jakby „kibicowanie” poganom w tej sytuacji nieco uwierało umysły, ale wobec niemieckiej niegodziwości zdaje się być to krok konieczny. Myślę, że przeczytanie ostatniego rozdziału książki dobitnie ukaże wszystko to, o czym powyżej napisałem.

Wystarczy tego narzekania. To, co na pewno jest wartością tej publikacji, to przybliżenie zapomnianej już historii ludów, które odeszły w mrok dziejów. Słowianie Połabscy zniknęli z mapy Europy, ale mieli przecież swoją historię. Swoje wielkie zwycięstwa i sromotne porażki, bohaterów i zdrajców. Jeśli czytelnik ścierpi jakoś powyższe mankamenty, może odkryć fascynującą świat naszych dawnych sąsiadów zza między. Wciśnięci między ówczesne geopolityczne mocarstwa, nie podołali próbie czasów, ale nie znaczy to, że ich historia nie jest warta opowiedzenia. Z pewnością jest, choć zdecydowanie można zrobić to w lepszy i bardziej porywający sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że książka ma swoje momenty (ot, choćby Rozdział X opisujący wyprawę Obodrzyców na Danię) i przysparza sporo historycznych informacji na temat dawno minionego świata Słowian Połabskich. Nie jest również całkowicie pozbawiona walorów literackich. Dla miłośników Słowian i średniowiecza.

Ciężko mi dokładnie określić gatunek literacki, do którego mógłbym zaliczyć „Troję północy”. Na okładce znajduje się informacja, że jest to „zbeletryzowana opowieść o dziejach Słowian Połabskich”. Problemem zasadniczym jest jednak fakt, że nie jest to typowa powieść historyczna. Brak tutaj złożonej fabuły i postaci, wokół których budowana byłaby akcja. Do tego liczne wtręty...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
76
43

Na półkach:

jak dla mnie chyba najlepsza pozycja odkryta w 2018 roku, zdecydowanie polecam, bajka!

jak dla mnie chyba najlepsza pozycja odkryta w 2018 roku, zdecydowanie polecam, bajka!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    156
  • Przeczytane
    69
  • Posiadam
    25
  • Słowianie
    6
  • Słowiańskie
    4
  • Historia
    4
  • Powieść historyczna
    3
  • Średniowiecze
    3
  • Historyczne
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Zofia Kossak Troja Północy Zobacz więcej
Zofia Kossak Troja Północy Zobacz więcej
Zofia Kossak Troja Północy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także