33 razy, mój kochany

Okładka książki 33 razy, mój kochany
Nicolas Barreau Wydawnictwo: Otwarte literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Die Liebesbriefe von Montmartre
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2019-07-08
Data 1. wyd. pol.:
2019-07-08
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375155822
Tłumacz:
Ewa Kochanowska
Tagi:
Ewa Kochanowska literatura francuska
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
212 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
872
319

Na półkach:

Śmierć to naturalny proces, którego nie da się uniknąć ani w żaden sposób oszukać. Kiedy umiera człowiek nie czuję już bólu, ale co z tymi, którzy zostali na ziemi? Jak oni mają sobie poradzić z utratą bliskiej osoby. Nie istnieje coś takiego, jak prosty przepis na żałobę.

Bohaterem historii jest Julien Azoulay, który z pisania książek uczynił swój zawód i pasję. Jego żona - Helene była nauczycielką. Poznali się w dość nietypowym miejscu, bo na paryskim cmentarzu Montmartre. Zakochali się, pobrali, urodził im się syn.

Można by rzec - idealna książkowa historia miłosna. Niestety życie miało dla tej trzyosobowej rodziny inny plan, inne przeznaczenie – tragiczne przeznaczenie zwane chorobą nowotworową.

Ów nowotwór sprawił, że trzydziestotrzyletnia Helene umarła.
Nowotwór odebrał Julianowi ukochaną żonę, a kilkuletniemu Arturowi mamę.
Przez nowotwór rozpadł się ich cały świat.

Przed śmiercią Helene poprosiła Juliena tylko o jedno. Po jej odejściu miał do niej pisać listy - o nim, o Arturze, o tym jak sobie radzą, jak wygląda świat, kiedy jej już na nim nie ma. Spełnienie ostatniej prośby żony, było przez wiele miesięcy po jej śmierci dla Juliena wprost nie do wykonania. Pisanie dla pisarza to drobnostka, prawda? Ale napisanie listów o życiu, które toczy się już bez ukochanej osoby, to już inna sprawa. Ból, który czuł Julien i zżerająca go złość na niesprawiedliwość świata były przez długi czas blokadą dla pisania. A kiedy w końcu nasz bohater napisał pierwszy z obiecanych trzydziestu trzech listów (za każdy przeżyty przez Helene rok życia), zaniósł go na grób żony i ukrył w specjalnie przygotowanej na ten cel skrytce.

„Kochana Helene,
(…)
Wszystko jest tak zupełnie bez sensu, odkąd Ciebie nie ma.
(…)
Helene, wkrótce będzie wiosna. Ale wiosna bez Ciebie się nie liczy. Chmury ciągną po niebie, pada, potem znowu świeci słońce. W tym roku nie pójdziemy na spacer do Ogrodu Luksemburskiego, nie będziemy trzymali Artura za ręce i na raz-dwa-trzy-hooop nie podrzucimy go do góry.
Boję się, że nie jestem szczególnie dobry w roli samotnego ojca. Artur już się skarży, bo nigdy się nie śmieję. Niedawno razem, oglądaliśmy stary film Disneya o Robin Hoodzie, ten z lisami, i gdy nadeszła scena, kiedy Robin Hood ze swoją bandą podprowadza złemu królowi Janowi wyciągarką worki pieniędzy, nagle odezwał się: „Tata, musisz się roześmiać, to naprawdę było śmieszne”. Wykrzywiłem więc usta i udawałem, jak mogłem najlepiej.
Helene! Cały czas udaję, jak mogę najlepiej. Udaję, że oglądam telewizję, udaję, że czytam, udaję, że piszę, telefonuję, robię zakupy, jem, spaceruję, słucham.
Udaję, że żyję.”


Najdziwniejsze wydarzyło się jednak po jakimś czasie, kiedy Julien zaniósł któryś z kolei list – okazało się, że skrytka jest pusta, a w jej wnętrzu nasz bohater znalazł jedynie kamienne serduszko. Jakim cudem listy mogły zniknąć, skoro nikt nie wiedział o istnieniu skrytki?

Julien pisał kolejne listy, i za każdym razem kiedy przynosił nowy, starego już nie było, a na jego miejscu znajdywał kolejne drobne rzeczy.

Czyżby to Helene jakimś sposobem zza grobu dawała znać Julianowi, że tak jak obiecała będzie je czytać, nieważne gdzie będzie – na tym czy na tamtym świecie?


Jeśli ktoś miałby wątpliwości jakiej narodowości jest Nicolas Barreau, to lektura „33 razy, mój kochany” rozwiewa wszelkie wątpliwości. Osadzona we francuskim klimacie historia, w piękny i subtelny sposób oddaje duszę i charakter Paryża. Uliczki, miejsca, nazwy – wszystko przedstawione z dokładnością i pisarską starannością. Opisy nie są w żadne sposób przesadzone i nie zanudzają czytelnika swoim nadmiarem.

Historia Juliena, którego życie musi toczyć się po śmierci ukochanej żony, wychowując przy tym samotnie małego synka, to przedstawiona w piękny sposób smutna i bolesna opowieść. Muszę przyznać, że choć liczyłam, iż uronię przy jej lekturze sporo łez, które skądinąd się nie pojawiły, to uczucie melancholii i bólu towarzyszyły mi wraz z głównym bohaterem.

„33 razy, mój kochany” to książką, którą nie czyta się szybko, ale powoli delektując się każdym słowem, nawet tym smutnym.

Śmierć to naturalny proces, którego nie da się uniknąć ani w żaden sposób oszukać. Kiedy umiera człowiek nie czuję już bólu, ale co z tymi, którzy zostali na ziemi? Jak oni mają sobie poradzić z utratą bliskiej osoby. Nie istnieje coś takiego, jak prosty przepis na żałobę.

Bohaterem historii jest Julien Azoulay, który z pisania książek uczynił swój zawód i pasję. Jego żona...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    245
  • Chcę przeczytać
    229
  • Posiadam
    86
  • 2019
    18
  • 2020
    8
  • Ulubione
    8
  • 2020
    7
  • Teraz czytam
    7
  • Recenzenckie
    6
  • 2022
    5

Cytaty

Więcej
Nicolas Barreau 33 razy, mój kochany Zobacz więcej
Nicolas Barreau 33 razy, mój kochany Zobacz więcej
Nicolas Barreau 33 razy, mój kochany Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także