Powiem Wam, że ostatnio mam ogromne szczęście do dobrych książek, szczególnie tych napisanych przez naszych rodzimych autorów. Kolejnym na to dowodem jest „Miałeś tam nie wracać” Wojciecha Wójcika. Ta powieść intrygowała mnie już od pojawienia się jej w zapowiedziach i cieszę się, że w końcu po nią sięgnęłam.

Głównym bohaterem powieści jest Adam. Trzydziestoparolatek na co dzień mieszka z żoną w Warszawie. Teraz po trzynastu latach wraca do Hajnówki, z której wyprowadził się zaraz po szkole i do której od tego czasu nie przyjeżdżał. Powodem tego niespodziewanego powrotu jest pogrzeb jego przyjaciela z liceum obecnie młodego funkcjonariusza straży granicznej. Na miejscu okazuje się, że Krzysztof przed śmiercią wielokrotnie próbował skontaktować się z Adamem. Ten fakt jest o tyle zastanawiający, że mężczyźni raczej do tej pory byli w dość niesystematycznym kontakcie.

Przeglądając rzeczy po zmarłym koledze Adam znajduje zdjęcie dawnej miłości Krzysztofa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Kaśka zaraz po zakończeniu szkoły popełniła samobójstwo a fotografia przedstawia trzydziestoletnią kobietę.

Dlaczego unikający wody Krzysiek się utopił? Kim była Kaśka i czy naprawdę czerpiąca z życia, ile tylko można dziewczyna popełniła samobójstwo? I czemu najbliżsi Adama wręcz błagają go by nie zostawał ani minuty dłużej w Hajnówce? Co ukrywają przed mężczyzną najbliżsi? To tylko niektóre z licznych pytań, które nasuwają się podczas lektury tej książki. Najważniejsze natomiast jest to, czy na te pytania uda się znaleźć odpowiedź.

„Miałeś tam nie wracać” to dość obszerna 632 stronicowa książka, którą czyta się prawie jednym tchem. Powieść miała moim zdaniem, trochę dłużyzn, nie mniej jednak i tak trzymała w napięciu niemal po sam koniec. To co najbardziej podobało mi się w tej książce to jej klaustrofobiczny i dość mocno mroczny klimat niewielkiego granicznego miasteczka. Poza tym niewątpliwymi atutami tej powieści są misternie utkana fabuła, ciekawi i mocno tajemniczy bohaterowie i wątki społeczne. Książka Wojciecha Wójcika to bowiem nie tylko kryminał, to także powieść z bogatym tłem psychologicznym, pokazująca życie z perspektywy małego, przygranicznego miasteczka oraz tego jak pewne decyzje mogą wpływać na nasze życie.

Często sięgam po twórczość polskich twórców i chyba do znudzenia mogłabym powtarzać, że to dobra, coraz lepsza literatura. Tak też jest w przypadku „Miałeś tam nie wracać.” Wojciecha Wójcika. Czytanie tej książki sprawiło mi sporo przyjemności. Bardzo serdecznie polecam tę pozycję Waszej uwadze.

kochamciemojezycie.blogspot.com

Powiem Wam, że ostatnio mam ogromne szczęście do dobrych książek, szczególnie tych napisanych przez naszych rodzimych autorów. Kolejnym na to dowodem jest „Miałeś tam nie wracać” Wojciecha Wójcika. Ta powieść intrygowała mnie już od pojawienia się jej w zapowiedziach i cieszę się, że w końcu po nią sięgnęłam.

Głównym bohaterem powieści jest Adam. Trzydziestoparolatek na co...