Uroczysko to bardzo oryginalny pensjonat, w którym pełno niesamowitych historii. Dorównuje mu tylko Malownicze, gdzie plotki szerzą się jak zaraza, a małomiasteczkowość nabiera zupełnie nowych barw. Powroty do takich miejsc mają swój urok i czar i magnetyzm, bo przecież chce się wracać. Wielokrotnie.

Czego można spodziewać się po Magdalenie Kordel? Na pewno tego, że pisze rewelacyjne, lekkie powieści, przy których nie dość, że czas płynie jakoś tak przyjemnie inaczej, to można się pośmiać i poćwiczyć mięśnie twarzy. Pióro autorki zachwyca na każdym kroku, a raczej stronie, pozwalając oderwać się od rzeczywistości i przenieść w zupełnie inny wymiar albo miejsce. W tym wypadku w sudeckie rejony.
Fabuła naszpikowana jest emocjami, ale przede wszystkim licznymi wątkami, które razem tworzą spójną i interesującą całość. Magdalena Kordel odrobinę kluczy uliczkami, wodzi bohaterów za nos, od czasu do czasu pakuje ich w zabawne albo odrobinę przerażające sytuacje, a wszystko to sprawia, że nie chce się odkładać książki choćby na chwilę.

Wino z Malwiną wciąga od pierwszej strony. Książkę czyta się niesamowicie szybko, niemniej nie przeszkadza to w delektowaniu się tymi czterystu sześćdziesięcioma stronami i historią napisaną przez Magdalenę Kordel. Ciepła i nieco zwariowana atmosfera panująca w Uroczysku udziela się czytelnikowi, sprawiając, że ma się ochotę odwiedzić Malownicze oraz następnie rozgościć się w pensjonacie Majki i Jagody.
Autorka słowami odmalowuje wielobarwne obrazy Malowniczego i okolic, a także ludzi. Udało jej się uchwycić tę nutę małomiasteczkowości, która niczym wąż wije się nieśpiesznie między uliczkami górskiego miasteczka. Czytając, można nieomal poczuć zapachy towarzyszące bohaterom, poczuć powiem wiosennego deszczu, zmokłego psa, czy posmak plotki.

Magdalenie Kordel udało się stworzyć postaci, które wydają się prawdziwe, z krwi i kości, a nie papieru i tuszu. Każdy z nich ma wady i zalety, każdy popełnia większe lub mniejsze błędy i wpada w tarapaty albo na różnorakie pomysły. Jak każdy. Niby są zwyczajni, ale nie są, bo drugiej takiej „paczki” nie znajdziecie. Chyba że w kolejnym tomie Uroczyska. ;)

Wino z Malwiną pokazuje jaką moc, krzywdzącą, ma plotka i jak łatwo popada się ze skrajności w skrajność w małym miasteczku, w którym prawie wszyscy się znają. Autorka pokazuje również, że warto gonić za marzeniami i nie warto poddawać się, gdy coś idzie nie po naszej myśli. A od czasu do czasu warto zaryzykować i rzucić się na głęboką wodę, by zdobyć nowe doświadczenia i wiedzę.

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się nad lekturą idealną na wiosenno-letnie popołudnia? Taką, przy której możecie się zrelaksować i od czasu do czasu zaśmiać? Wino z Malwiną sprawdzi się w tej roli idealnie!

Uroczysko to bardzo oryginalny pensjonat, w którym pełno niesamowitych historii. Dorównuje mu tylko Malownicze, gdzie plotki szerzą się jak zaraza, a małomiasteczkowość nabiera zupełnie nowych barw. Powroty do takich miejsc mają swój urok i czar i magnetyzm, bo przecież chce się wracać. Wielokrotnie.

Czego można spodziewać się po Magdalenie Kordel? Na pewno tego, że pisze...