W Pandorze jest gwarno, ciepło i na okrągło coś się dzieje, a wszyscy tymczasowi domownicy są mieszanką wybuchową kilku różnych światów. Panuje tu niesamowity klimat, a trafiamy do tego miejsca podczas ciepłych cypryjskich wakacji. Ale od początku:
Po śmierci Angusa, na Cypr, do malowniczej wioski przylatuje Helena wraz z dziećmi - Alexem i Immy. Kobieta otrzymuje w spadku po chrzestnym wspaniałą willę. Pandora jest pełna wspomnień z czasów, kiedy jako nastolatka spędzała tu lato. Pełna jest też kurzu, pajęczyn i tajemnic skrywanych przez Helenę.
Kobieta urządza dom, przygotowując się na przybycie męża (który nie jest biologocznym ojcem Alexa), najmłodszego synka i przyjaciół wraz z dziećmi.
W Pandorze zdecydowanie jest co robić!
Na każdym kroku z pomocą przybywa Alexis - pierwsza młodzieńcza miłość Heleny... i jedna, ale nie jedyna z jej tajemnic. Przeszłość Heleny nie była bowiem usłana różami, choć pełna miłości, tańca i niespodzianek.
Tytuł wspaniale oddaje treść książki. Stopniowo w trakcie poznajemy prawdę o przeszłości Heleny, którą ta przez dwadzieścia lat starała się ukryć. Rozdziały przeplatają się z pamiętnikiem Alexa, który bardzo pragnie poznać prawdę o swoim ojcu. Alex jest wyjątkowym chłopcem, nadzwyczaj bystrym i uczuciowym. Czy prawda wyjdzie na jaw i czy Alex zdoła się z nią zmierzyć?
Jednak nie tylko życie Heleny i Alexa zmieni się na kartach powieści. W Pandorze towarzyszą im przyjaciele, których również nie omijają problemy, stąd zamieszanie i konflikty, a także sekrety!
Pełna emocji i uczuć... historia o dawnych decyzjach mających rozmaite skutki w przyszłości, o budowaniu zaufania i szczerości, o przebaczeniu i tajemnicach. Znajdziemy tu młodzieńczą miłość, zauroczenie, determinację, żal i pasję. Moim zdaniem autorka doskonale potrafi oddawać emocje towarzyszące bohaterom w różnych sytuacjach. Przekonałam się o tym czytając serię "Siedem Sióstr" i utwierdzam się w tym przekonaniu czytając "Sekret Heleny".
Lucinda Riley barwnie opisuje miejsca, do których nas przenosi, pozwalając wczuć sie w panujący tam klimat, poczuć powiew wiatru i zapach kwiatów. I to niezależnie od tego czy podziwiamy występ baletowy w Wiedniu, czy bawimy się podczas przyjęcia zaręczynowego na Cyprze. Trochę romantyczna i trochę tajemnicza opowieść, którą czytałam z przyjemnością, czując na sobie ciepło cypryjskiego lata, zapach wina i miłość bijącą z tajemniczych listów Angusa do nieznanej nam ukochanej.

W Pandorze jest gwarno, ciepło i na okrągło coś się dzieje, a wszyscy tymczasowi domownicy są mieszanką wybuchową kilku różnych światów. Panuje tu niesamowity klimat, a trafiamy do tego miejsca podczas ciepłych cypryjskich wakacji. Ale od początku:
Po śmierci Angusa, na Cypr, do malowniczej wioski przylatuje Helena wraz z dziećmi - Alexem i Immy. Kobieta otrzymuje w spadku...