Toksyczność
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2019-04-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-04-23
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381690652
- Tagi:
- literatura polska
Chciałoby się, żeby wszystko w tej książce było zmyśleniem.
W dramatycznych okolicznościach traci matkę, nie może pozbyć się nienawiści do ojca, musi sprostać roli samotnej rodzicielki - i nie wytrzymuje. W rzeczywistości niedużego miasta alkohol najprościej osładza codzienność. Toksyna w małych dawkach pomaga, w większych - truje. Truje życie jej i dzieci, które z całej siły starają się uwolnić od zaciskającej się na szyi pętli.
Dynamiczny, obsesyjny i chwilami trudny do zaakceptowania monolog matki - alkoholiczki o popadaniu w nałóg i bezkompromisowej z nim walce. I konfrontacja dzieci z traumą, której toksyczność pozostaje na zawsze.
Mocna, inspirowana faktami z życia autora powieść, której lektura przywodzi bohaterów do rozliczenia, a czytelników do rachunku sumienia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Idąc przez życie z pustką w sercu
Syndrom DDA (Dorosłych Dzieci Alkoholików) jest skutkiem wychowywania się w rodzinie, w której żyje chociaż jeden alkoholik. Toksyczność tej choroby jest tak duża, że całą rodzinę nazywa się alkoholową, a konsekwencje nałogowego picia ponoszą nie tylko sami uzależnieni, ale również wszyscy pozostali członkowie takiej rodziny. Postawy, jakie przyjmują dzieci alkoholików, są szeroko opisywane w literaturze fachowej. Niestety przystosowanie się do życia w takiej rodzinie niesie za sobą nieodwracalne następstwa. Problem alkoholowy ciągnie się za dorosłymi dziećmi alkoholików nawet po wydostaniu się z toksycznego środowiska, do końca ich życia.
Jarosław Czechowicz jest autorem znanym dotychczas głównie z bloga „Krytycznym okiem”, który uznawany jest za jeden z najrzetelniejszych. Sama śledzę recenzje tam zamieszczane i nierzadko inspiruję się nimi przy podejmowaniu decyzji o zakupie konkretnych tytułów. Wiedziałam również o tym, że poza prowadzeniem bloga Jarosław Czechowicz jest nauczycielem języka polskiego, ale nie miałam pojęcia, że pochodzi on z rodziny alkoholowej. Jako że ja również wychowywałam się w domu z takim problemem, oparta na prawdziwych zdarzeniach „Toksyczność” wzbudziła we mnie ogromne zainteresowanie. Czekałam na tę książkę nie tylko z ciekawością, ale i trochę z niepokojem. Bałam się, że moje osobiste przeżycia powrócą i zrujnują spokój, jaki wypracowałam w ciągu wielu lat porządkowania własnych uczuć i emocji. Okazało się na szczęście, że przeczytanie „Toksyczności” było jedną z lepszych decyzji ostatnich miesięcy.
Nie szukajcie w tej fikcji prawdziwych osób i zdarzeń. Pomyślcie, co ta historia może wam dać.
Choć oparta na osobistych doświadczeniach autora, „Toksyczność” napisana jest z perspektywy kobiety alkoholiczki, a nie jej syna, jak można by się spodziewać. Imiona zostały zmienione celowo, ponieważ ta książka nie jest autobiografią. Jest za to próbą analizy problemu alkoholizmu w dużo szerszym kontekście niż osobiste przeżycia jednego z członków rodziny.
Janina pochodzi z domu, w którym ojciec nadużywał alkoholu i stosował przemoc wobec żony oraz trójki dzieci. Śmierć matki stała się przyczyną jej ucieczki w dorosłość, która, jak się okazało, przerosła dziewczynę zupełnie. Iść przez życie z pustką w sercu nie można, a Janina właśnie tak iść musiała. Początkowo mierząca się ze światem odważnie i z rozsądkiem, szybko traci poczucie sensu. Nie potrafi stworzyć udanego związku, nie odnajduje się również w macierzyństwie. Brak jej wzorca, który mogłaby naśladować. Czując się niedopasowana, wciąż nienawidząc ojca alkoholika, sama wpada w szpony nałogu i pogrąża się w chaosie, a wraz z nią jej dzieci. Starszy syn przyjmuje rolę bohatera domowego. To on rozbiera i myje nieprzytomną z przepicia matkę, opiekuje się młodszą siostrą i szuka pomocy w instytucjach opiekuńczych. Dziewczynka jest inna. Zamknięta w sobie, wylękniona, przyjmująca swoją dolę bez sprzeciwu. Odpowiedzialność za los całej trójki przejmuje dziewięciolatek, a cała złość, jaka drzemie w jego matce, kieruje się przeciwko niemu. Samotność, strach, nienawiść, wstyd – to tylko niektóre z uczuć, jakie towarzyszą tym dzieciom każdego dnia. Ale nie tylko im. Matka przeżywa swoje upadki z równie trudną mieszaniną emocji w sercu. Nie ma oparcia w nikim, nie potrafi odzyskać pełnej kontroli nad samą sobą i własnym życiem. Wciąż próbuje się podnosić, ale za każdym razem upada coraz niżej i coraz boleśniej.
Czy zapoznając się z tą historią, nienawidzimy Janiny? Nie. Autor dołożył wielu starań, by nic w tej książce nie było jednoznaczne. Dzięki temu przechodzimy z nią przez całe to piekło i jesteśmy w stanie zrozumieć jej upadki. Żal nam jest jej dzieci, to oczywiste, ale żal jest również jej samej, z całym tym zagubieniem w życiu i walką, jaką toczy ze sobą. Ile pracy włożył Jarosław Czechowicz w uporanie się ze swoimi demonami, wie tylko on. Domyślam się jednak, że napisanie „Toksyczności” było pewnego rodzaju hołdem złożonym własnej matce, wyrażeniem zrozumienia dla jej problemów i w ostatecznym rozrachunku pogodzeniem się z nią. Każdemu dorosłemu dziecku alkoholika polecam „Toksyczność” z uwagi na obiektywizm, jaki udało się autorowi uzyskać. Polecam ją również wszystkim tym, którym określenia „pijak” albo „pijaczka” nasuwają jedynie skojarzenie kogoś zupełnie niegodnego szacunku. Lektura tej książki być może pozwoli ujrzeć problem alkoholizmu w zupełnie innym świetle.
Izabela Straszewska
Oceny
Książka na półkach
- 177
- 157
- 28
- 11
- 5
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
Skupiona wokół spowiedzi życia Janiny treść powieści Jarosława Czechowicza jest niewątpliwie przytłaczająca. Toksyczny dom rodzinny, w którym rytm odmierzają ciągi i cięgi ojca – pijaka, zdały się mieć na kobietę niekwestionowany wpływ. Mocno odbiły się na jej psychice. Janina ze wszech miar stara się wyprzeć z pamięci jakże bolesny etap życia, tak naprawdę grzęźnie w nim po pachy. Jak to w życiu, los bywa przewrotny: to, czego człowiek wypiera się najbardziej, wraca rykoszetem, ze zdwojoną siłą, burząc to, co najistotniejsze. W tym przypadku, wymierza szyderczy policzek Janinie, która, wzbraniając się ze wszech miar pijackiego nałogu, sama weń wpada, kalecząc nie tyleż siebie, co dwie istoty z niej zrodzone: syna Filipa oraz córkę Agnieszkę.
Jakże deprymująca jest swego rodzaju przewidywalność Toksyczności. Nieuchronność losu Janiny wpisana jest w treść niemal od pierwszej strony, przywiera doń, generując niegasnące niemal do samego końca poczucie lęku. To książka, podczas lektury której do samego końca towarzyszy odbiorcy niezdefiniowany dreszcz niepokoju i przygnębienia. Dzieje się tak również poprzez narastającą podczas lektury świadomość łatwości, z jaką popada się w nałóg alkoholowy. To machina, w którą wpada się gładko, nieświadomie, poniekąd wbrew sobie. Ta przygnębiająca konstatacja, która wybrzmiewa przez prozatorski debiut Czechowicza w sposób zdecydowany, a finalnie przechodząc niemal w crescendo, staje się mottem książki i wyraźnym znakiem ostrzegawczym.
Jarosław Czechowicz stworzył druzgoczącą powieść obrazującą mechanizm uzależnienia od alkoholu, a także dotykającą problematykę współuzależnienia. Jakże naturalna jest tutaj postać Janiny, kobiety szukającej w kieliszku li jedynie zrozumienia, szczęścia i miłości. Jakże prozaiczne i niewygórowane są jej oczekiwania, jakże szeroki wachlarz samousprawiedliwienia się, a jakże przygnębiający finał generują. Z drugiej zaś strony, jakże oczywiste są nadzieje jej dzieci, które swobodnie wrastają w otoczenie, zaskakująco dobrze radząc sobie z zatrutą oparami alkoholu rzeczywistością. Jest to historia samotności, samotności nieustannie poszukującej bratniej duszy matki, a także samotności zdanych na siebie dzieci.
To wiarygodna kreacja, która, pomimo trudnego tematu, napisana została lekko, momentami ostrożnie, z marginesem niedopowiedzeń, a jednocześnie z niejaką czułością w stosunku do bohaterów. To postaci, które nie odstręczają, generujące odczucie sympatii, współczucia. Filip przejmuje rodzinne stery, mimo bardzo młodego wieku staje się głową rodziny, walczy o nią. W opozycji stoi Agnieszka, pokorna, cicha, niemal niewidzialna. Między nimi miota się Janina, poczciwa, tak bardzo zwyczajna, tylko, jak w piosence Budki Suflera, w życiu znowu jej nie wyszło.
Prócz poważnego tematu alkoholizmu kobiet, potraktowanego obrazowo aczkolwiek w niespodziewanie subtelny sposób, na słowa pochwały zasługuje tło powieści. Wiernie oddane realia Polski z okresu PRL-u w pierwszej części Toksyczności przywodzą poniekąd na myśl Piaskową Górę Joanny Bator. Przedzierający zaś przez karty powieści bezmiar smutku, toksyczne, zatruwające krew i myśli opary nerwowości i niepewności przywodzą na myśl prozę Jakuba Małeckiego. Toksyczność to powieść autentyczna, bardzo emocjonująca i bolesna w odbiorze. Warta lektury.
Skupiona wokół spowiedzi życia Janiny treść powieści Jarosława Czechowicza jest niewątpliwie przytłaczająca. Toksyczny dom rodzinny, w którym rytm odmierzają ciągi i cięgi ojca – pijaka, zdały się mieć na kobietę niekwestionowany wpływ. Mocno odbiły się na jej psychice. Janina ze wszech miar stara się wyprzeć z pamięci jakże bolesny etap życia, tak naprawdę grzęźnie w nim...
więcej Pokaż mimo to