Bardzo szkoda mi było Kat bo Cloe i Jenna nie zachowały się jak prawdziwe przyjaciółki , zraniły tym zachowaniem Kat,a przecież wiedziały ,że zależy jej na Gabie. Kat wiedziała ,że on nie jest żadnym naciągaczem i oszustem , była miedzy młotem, a kowadłem bo nie chciała zranić swoje przyjaciółki ale również i Gabe. Gabe chciał zrobić jak najlepiej dla Kat, nie chciał żeby wybierała między nim ,a przyjaciółkami. Odszedł od niej chociaż ją bardzo kochał ale dobrze,że Marie uświadomiła mu jaki wielki błąd popełnia, robi to samo co jego matka. Cieszę się ,że zawalczył o Kat i przy swoich siostrach jej przyjaciołach powiedział całą prawdę o tym co do niej czuje i nie czekał dłużej bo po co , przecież wie,że to Kat jet ta jedyna i na zawsze i taki Gabe mi się podoba.

Bardzo szkoda mi było Kat bo Cloe i Jenna nie zachowały się jak prawdziwe przyjaciółki , zraniły tym zachowaniem Kat,a przecież wiedziały ,że zależy jej na Gabie. Kat wiedziała ,że on nie jest żadnym naciągaczem i oszustem , była miedzy młotem, a kowadłem bo nie chciała zranić swoje przyjaciółki ale również i Gabe. Gabe chciał zrobić jak najlepiej dla Kat, nie chciał żeby...

Już w 1 części bardzo spodobały mi się listy wymieniane pomiędzy Jenną i Nickiem – aż trochę żałuję, że nie było ich więcej, choćby w tej części 😊 uwielbiam historie spisane w postaci maili, na komunikatorach, etc. Ta część nie była aż tak naszpikowana humorem typowo brytyjskim, czego trochę żałuję 😊za to na pewno była to komedia pomyłek i dziwacznych zdarzeń w wykonaniu Jenny. Już myślałam, że spotkałam drugą Bridget Jones w wersji poważnej :P:P:P historia z dostarczeniem kwiatów, następnie podsłuchane „morderstwo”, wpad policji w postaci Nicka…na miejscu Jenny sama bym się popłakała 😊co do bardziej romansowych zdarzeń - osobiście troszkę mnie śmieszyły dywagacje Jenny na temat Nicka – niby go nie chce, ale chce. Chce go pocałować, ale to zdrada zmarłego męża, itd. Dobrze, że częściej przymykałam na to oko, bo chyba ciągle bym się złościła. Nick miał podobnie – jego „ucieczka” na koniec bardziej przypominała ucieczkę przed strachem, dobrze, że facet się ogarnął 😊 Nick był całkiem fajnym facetem, ale gdyby nie jego POV, z samej perspektywy Jenny nie widziałabym z jego strony zainteresowania. Ale to Jenna była tak zakompleksiona, że niczego nie widziała :P na szczęście wiedzieliśmy, że coś pomiędzy nimi jest i tylko czekało na duże boom 😊 Jenna jakkolwiek by spokojnie wyglądała i zachowywała się, jej pomysł na organizację ślubu siostry, bez jej wiedzy, był czymś szalonym. Ja sama na miejscu Chloe chyba bym się bardziej wściekła. Ale chyba wszyscy czytelnicy i nawet przyjaciele sióstr spodziewali się takiej reakcji 😊 a tutaj sama Chloe mnie zaskoczyła 😊bardzo podobało mi się, że klub książkowy zaczął „biegać” 😊 świetnie nadawałabym się do ich zespołu bo pewnie bym narzekała na każde 100 metrów :D cała historia była dosyć lekka, bez wielkich dramatów i podobała mi się 😊

Już w 1 części bardzo spodobały mi się listy wymieniane pomiędzy Jenną i Nickiem – aż trochę żałuję, że nie było ich więcej, choćby w tej części 😊 uwielbiam historie spisane w postaci maili, na komunikatorach, etc. Ta część nie była aż tak naszpikowana humorem typowo brytyjskim, czego trochę żałuję 😊za to na pewno była to komedia pomyłek i dziwacznych zdarzeń w wykonaniu...