Złota gałąź. Tom 2
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy popularnonaukowa
411 str. 6 godz. 51 min.
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Tytuł oryginału:
- The Golden Bough
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1971-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1971-01-01
- Liczba stron:
- 411
- Czas czytania
- 6 godz. 51 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Henryk Krzeczkowski, Włodzimierz Lewik
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 356
- 638
- 273
- 62
- 31
- 21
- 20
- 10
- 8
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
"Magia, bękarcia siostra nauki"
Fascynująca podróż po całym świecie w odpowiedzi na pytanie dlaczego człowiek wierzy(ł) w magię. Antropologiczna pozycja obowiązkowa
"Magia, bękarcia siostra nauki"
Pokaż mimo toFascynująca podróż po całym świecie w odpowiedzi na pytanie dlaczego człowiek wierzy(ł) w magię. Antropologiczna pozycja obowiązkowa
Fascynująca lektura, fascynująca podróż w świat magii, mitów, wierzeń. Polecam
Fascynująca lektura, fascynująca podróż w świat magii, mitów, wierzeń. Polecam
Pokaż mimo to"Pewien tubylec australijski omal nie umarł ze strachu ponieważ cień jego teściowej padł na niego gdy spał pod drzewem" "Kurnajowie z Wiktorii ostrzegają nowicjuszy, by podczas obrzędów inicjacji wystrzegali się cienia kobiety, gdyż jeśli na nich padnie uczyni z nich ludzi leniwych, chudych i głupich".
Nieprawdopodobny kalejdoskop przesądów, mitów, wierzeń i będących ich manifestacją rytuałów, również takich które dały fundament naszej kulturze i percepcji Świata. Opowiedzianych może i bez czułości Parandowskiego, czasem natomiast z pewnym anglosaskim przekąsem, jednak takze bez pogardy charakterystycznej dla postępowych neofitów.
Przede wszystkim zaś wspaniałe, acz gorzkie historie bohaterów, nieświadomie wchodzących w drogę bogom i uniwersalne wzorce ludzkiej godności w obliczu zderzenia z nieuchronną złośliwością materii.
"Pewien tubylec australijski omal nie umarł ze strachu ponieważ cień jego teściowej padł na niego gdy spał pod drzewem" "Kurnajowie z Wiktorii ostrzegają nowicjuszy, by podczas obrzędów inicjacji wystrzegali się cienia kobiety, gdyż jeśli na nich padnie uczyni z nich ludzi leniwych, chudych i głupich".
więcej Pokaż mimo toNieprawdopodobny kalejdoskop przesądów, mitów, wierzeń i będących ich...
Tajemniczy i zarazem fascynujący obraz J.M.W Turnera z 1834 roku zatytułowany Złota gałąź przedstawiający cyklicznie powtarzający się rytuał stał się dla autora pretekstem do prześledzenia mitologii różnych kultur, źródeł historycznych i etnograficznych od czasów starożytnych w celu wyjaśnienia tragicznego rytuału wyboru nowego kapłana.
Książka zapewne ciekawa dla osób zajmujących się antropologią społeczną, wielbicieli książek o magii i religii czy interesujących się ludzkimi obyczajami.
Dla pozostałych czytelników niestety pozostanie to tylko podróż poprzez mitologię i historię aczkolwiek ciekawie napisana ale nie porywająca i nie zachęcająca do dalszej lektury.
Tajemniczy i zarazem fascynujący obraz J.M.W Turnera z 1834 roku zatytułowany Złota gałąź przedstawiający cyklicznie powtarzający się rytuał stał się dla autora pretekstem do prześledzenia mitologii różnych kultur, źródeł historycznych i etnograficznych od czasów starożytnych w celu wyjaśnienia tragicznego rytuału wyboru nowego kapłana.
więcej Pokaż mimo toKsiążka zapewne ciekawa dla osób...
Książka wybitna! Mimo swoich lat, nadal aktualna. To jest jedna z tych książek które koniecznie należy przeczytać. Niezależnie od zainteresowań, zawodu, wieku, przynależności partyjnej. Z powodu swojej konstrukcji i ilości informacji które zawiera, powinno się ją czytać powoli i z uwagą. Choć w sumie napisana językiem prostym i zrozumiałym. Zafascynowała mnie swoja osobliwą atmosferą i zaczarowała magią i rytuałem.
Książka wybitna! Mimo swoich lat, nadal aktualna. To jest jedna z tych książek które koniecznie należy przeczytać. Niezależnie od zainteresowań, zawodu, wieku, przynależności partyjnej. Z powodu swojej konstrukcji i ilości informacji które zawiera, powinno się ją czytać powoli i z uwagą. Choć w sumie napisana językiem prostym i zrozumiałym. Zafascynowała mnie swoja osobliwą...
więcej Pokaż mimo toCzytając "Złotą gałąź" miałem mieszane uczucia. Z jednej strony ogrom źródeł, z których czerpał autor budzi podziw i uznanie. Z drugiej strony ta mnogość przytaczanych materiałów momentami jest monotonna i nużąca. Patrząc na to dzieło z jeszcze innej perspektywy widzę wartość etnograficzno-historyczną, kiedy przytaczane są obrzędy z ziem polskich (i w ogóle Europy),które w XIX wieku było jeszcze czymś naturalnym dla folkloru, ale historia, industrializacja i wojny XX wieku zmiotły to jak niepotrzebny kurz (I to być może dziś największa wartość badawcza tej lektury).
Książka razi europocentryzmem i pochwałą dla dyktatorów. Z drugiej strony dostrzega również mądrość „barbarzyńców” i ludów pierwotnych, która od prostych obrzędów i rytuałów magicznych ewoluowała do abstrakcyjnych idei.
Dla historyka, etnologa czy antropologa kultury to dzieło niezbędne. Dla innych może być zbyt ciężkostrawna.
Czytając "Złotą gałąź" miałem mieszane uczucia. Z jednej strony ogrom źródeł, z których czerpał autor budzi podziw i uznanie. Z drugiej strony ta mnogość przytaczanych materiałów momentami jest monotonna i nużąca. Patrząc na to dzieło z jeszcze innej perspektywy widzę wartość etnograficzno-historyczną, kiedy przytaczane są obrzędy z ziem polskich (i w ogóle Europy),które...
więcej Pokaż mimo tojako że wzmianka o "Złotej Gałęzi" pojawiła się w prawie każdej książce ezoterycznej, którą dane było mi czytać, zaczęłam o niej rozmyślać jak o każdym klasyku w tej dziedzinie i wten dostrzegłam ją w antykwariacie. w pięknym, złotym wydaniu - nie to co te nowe, jakieś takie polonistyczne.
pożółkłe strony, zapach starości.
mogłoby się wydawać, że książka normalnych gabarytów, jednak format prawie A4 a stron około 600. będzie to moją pobocznością tej zimy, a może nawet i wiosny. będę do niej wracać w przerwach od innych dzieł, aby upajać się zapachem. #wolnoczytanie
jako że wzmianka o "Złotej Gałęzi" pojawiła się w prawie każdej książce ezoterycznej, którą dane było mi czytać, zaczęłam o niej rozmyślać jak o każdym klasyku w tej dziedzinie i wten dostrzegłam ją w antykwariacie. w pięknym, złotym wydaniu - nie to co te nowe, jakieś takie polonistyczne.
więcej Pokaż mimo topożółkłe strony, zapach starości.
mogłoby się wydawać, że książka normalnych...
Książka pisana jest fajnym, magicznym wręcz językiem. Zwłaszcza gdy Autor pozwala sobie na uogólnienia i wymyśla przykłady lub sceny - to ma charakter czarujący, hipnotyczny. Facet ma talent do pisania.
Sama książkę jest jednak pełna opisów różnych rytuałów, wierzeń i zabiegów obecnych w najdziwniejszych kulturach, mających charakter magiczny lub religijny.
Ta część jest nużąca, te wyliczanki poszczególnych działań okultystycznych dzikusów - mnie to szybko męczy.
Wnioski z tych wszystkich rozważań są w gruncie rzeczy dość zwyczajne i niezaskakujące "magia przemieniła się w religię, a ta zastąpiona jest przez naukę. Co będzie dalej nie wiemy". I jak widać daje się spisać na pocztówce.
W związku z tym książka generalnie jednak męcząca, chyba że kogoś bardzo kręcą mity i antropologia oraz obrzędy , które starożytni i barbarzyńcy wymyślali, aby wytłumaczyć sobie świat.
Mnie te bajki, mity, podania, zmyślenia obecne w różnych kulturach szybko wyczerpują, ponieważ opowiadają w gruncie rzeczy kilka tych samych historii, poruszają te same wątki (powstanie świata, losy po śmierci, wyjaśnienie podstawowych zjawisk przyrody itp.) przebierając je tylko w nieco innych (nadprzyrodzonych zwykle) aktorów, występujących na nieco innej scenie i na tle innych dekoracji. W gruncie rzeczy to jednak te same podstawowe historie. Wymienianie ich wszystkich w końcu cię uśpi.
Polecam przeczytanie pierwszego rozdziału (ładny język) a potem ostatniego, który streszcza wcześniejsze, pięćsetstronicowe wywody.
Książka pisana jest fajnym, magicznym wręcz językiem. Zwłaszcza gdy Autor pozwala sobie na uogólnienia i wymyśla przykłady lub sceny - to ma charakter czarujący, hipnotyczny. Facet ma talent do pisania.
więcej Pokaż mimo toSama książkę jest jednak pełna opisów różnych rytuałów, wierzeń i zabiegów obecnych w najdziwniejszych kulturach, mających charakter magiczny lub religijny.
Ta część jest...
O „Złotej gałęzi” sir Jamesa Georga Frazera pierwszy raz przeczytałem u Mircei Eliadego. Było to dawno temu. Przez lata tytuł żył w mojej wyobraźni i znajdował się na liście utworów, które po prostu należy przeczytać. Rumuński religioznawca wypowiadał się wprawdzie krytycznie o perspektywie swego wielkiego poprzednika, ale nie ujmował jego dziełu niezaprzeczalnej wartości. Któż zresztą mógłby to uczynić? Nawet najwięksi przeciwnicy brytyjskiego imperializmu nie mogą odmówić Frazerowi ogromu wiedzy na temat kultur, które opisywał.
„Złota gałąź” do dziś pozostaje nieocenionym źródłem informacji o egzotycznych ludach – ich wierzeniach, prawach, obyczajach. Stanowi punkt odniesienia dla kolejnych pokoleń badaczy i kamień milowy w dziedzinie antropologii oraz religioznawstwa.
Co tej monumentalnej, wielotomowej pracy (polski czytelnik dysponuje tylko jej streszczeniem) najczęściej się zarzuca? Przede wszystkim hierarchizację kultur, ich podział na wyższe (utożsamiane z zachodnią cywilizacją) i prymitywne, postrzegane instrumentalnie i przedmiotowo – z typową dla Okcydentu pychą. Ponadto – dążność do ujednolicania zjawisk, usilne poszukiwanie wspólnego mianownika dla różnorodnych w swej istocie fenomenów kulturowych. Takie podejście uważa się dzisiaj za anachroniczne. Czy słusznie? Trudno orzec.
Uczciwy obserwator dostrzeże przecież zasadnicze różnice między Grekami, Rzymianami, Frankami lub Brytyjczykami (z jednej strony) a Papuasami czy Aborygenami (z drugiej). Idea, że wszyscy jesteśmy równi i w tym samym stopniu wartościowi jest co najmniej kontrowersyjna (żeby nie powiedzieć – fałszywa). Nie zmienia to faktu, że każdego człowieka i każdą społeczność cechuje pewna swoistość, niepowtarzalność, którą również warto akcentować.
Erudycja autora „Złotej gałęzi” jest imponująca, rzekłbym, że momentami przytłacza. Frazer pisze w sposób elegancki, choć miejscami jego przekaz wydał mi się nazbyt drobiazgowy i suchy (trochę encyklopedyczny). Nie mogę stwierdzić, że z tym niezwykłym dziełem rzetelnie się zapoznałem. Raczej przez nie z wielkim trudem przebrnąłem, zagubiony w oceanie faktów i interpretacji. Przede mną jeszcze niejeden powrót do tych wymagających "studiów z magii i religii".
O „Złotej gałęzi” sir Jamesa Georga Frazera pierwszy raz przeczytałem u Mircei Eliadego. Było to dawno temu. Przez lata tytuł żył w mojej wyobraźni i znajdował się na liście utworów, które po prostu należy przeczytać. Rumuński religioznawca wypowiadał się wprawdzie krytycznie o perspektywie swego wielkiego poprzednika, ale nie ujmował jego dziełu niezaprzeczalnej wartości....
więcej Pokaż mimo toCzekała na mnie jakieś 35, może nawet 40 lat. Stała w mrocznej biblioteczce ojca i fascynowała okładką. Wtedy byłem jeszcze za młody na to, aby zgłębiać takie tematy jak etnologia i etnografia. Dzięki tej genialnej obwolucie zapadła mi jednak tak w pamięć, że postanowiłem ją przeczytać po ponownym odkryciu w zbiorach ojca. W tym wydaniu „Złotej gałęzi” Danuta Staszewska wykorzystała na obwolucie zaledwie trzy kolory. To doskonały przykład na to, że nawet w czasach o bardzo słabej sztuce poligraficznej można było stworzyć obraz, który nadal niesłychanie intryguje.
Ale do treści: „Złota gałąź” to lektura niezwykle fascynująca. Ilość podanych przykładów, olbrzymi geograficzny zasięg materiału dowodowego oraz niezwykła wręcz jasność wywodów powodują, że dzieło życia Jamesa George'a Frazera to znakomite kompendium wiedzy o zwyczajach i obyczajach dziewiętnastowiecznej Europy oraz o ich koneksjach z wierzeniami cywilizacji starożytnych i ludów pierwotnych. Wstęp autorstwa Jana Lutyńskiego dobrze zaznajamia czytelnika z osobą autora i umiejscawia tezy „Złotej gałęzi” w kontekście aktualnej w latach 60-tych wiedzy etnologicznej. Od czasu ukazania się tej książki (1890) sporo się zmieniło, więc ma ona dla specjalisty z pewnością nieco mniejsze znaczenie. Ale dla zainteresowanego laika lektura tego dzieła posiada nadal znaczące korzyści: pozwala na zrozumienie zachowań „cywilizowanego” Europejczyka jako pozostałości bardzo starych kultów regionu śródziemnomorskiego oraz wierzeń celtyckich. A kulty te Frazer znakomicie potrafi połączyć z magią szamanizmu.
Dołączam „Złotą gałąź” do moich ulubionych tytułów. Przy lekturze odczułem niezwykłą satysfakcję, wynikającą przede wszystkim z faktu, że autorowi udało się wybudować emocjonalny most pomiędzy „nowoczesnymi czasami” a światem starożytnych, dobitnie przy tym pokazując, jak w rzeczy samej niewiele różni nas od ludzi tych dawno upadłych kultur. Aż chciałoby się studiować etnologię!
Książkę odkładam na półkę z przekonaniem, że jeszcze nie raz do niej powrócę. A póki co – niech jej obwoluta postraszy trochę moją córkę.
Czekała na mnie jakieś 35, może nawet 40 lat. Stała w mrocznej biblioteczce ojca i fascynowała okładką. Wtedy byłem jeszcze za młody na to, aby zgłębiać takie tematy jak etnologia i etnografia. Dzięki tej genialnej obwolucie zapadła mi jednak tak w pamięć, że postanowiłem ją przeczytać po ponownym odkryciu w zbiorach ojca. W tym wydaniu „Złotej gałęzi” Danuta Staszewska...
więcej Pokaż mimo to