Ciekawa koncepcja na podróże w czasie, wpisująca się w typowy dla lat 90. XX wieku szał na technologię kwantową. Miejscami trochę szalona, ale trzyma w napięciu do samego końca. Autor w umiejętny sposób łączy thriller, science fiction i przygodówkę.

Ciekawa koncepcja na podróże w czasie, wpisująca się w typowy dla lat 90. XX wieku szał na technologię kwantową. Miejscami trochę szalona, ale trzyma w napięciu do samego końca. Autor w umiejętny sposób łączy thriller, science fiction i przygodówkę.

Może trochę w kontrze do innych ocen, ale mnie ta książka się podobała. Mam dużą słabość do tego tematu - po prostu uwielbiam książki o podróżach w czasie. Ta nie jest może zbyt głęboka ale przecież nie o to autorowi chodziło. Ta książka ma bawić, przynosić rozrywkę i zainteresować losami bohaterów. I to wszystko robi - i to całkiem udanie. Kto szuka rozważań naukowych o możliwości podróży w czasie, filozoficznych tez na temat ich efektów czy chce pozastanawiać się na temat paradoksów - to nie jest książka jakiej szuka. Ale jeśli ktoś ma ochotę na rozrywkę z podróżą do średniowiecza w tle - dobrze trafił.

Może trochę w kontrze do innych ocen, ale mnie ta książka się podobała. Mam dużą słabość do tego tematu - po prostu uwielbiam książki o podróżach w czasie. Ta nie jest może zbyt głęboka ale przecież nie o to autorowi chodziło. Ta książka ma bawić, przynosić rozrywkę i zainteresować losami bohaterów. I to wszystko robi - i to całkiem udanie. Kto szuka rozważań naukowych o...

Bardzo dużo się dzieje, akcja nie ustaje, ale niestety połączenie fizyka kwantowa + średniowiecze to niebardzo moje zainteresowania :)

Bardzo dużo się dzieje, akcja nie ustaje, ale niestety połączenie fizyka kwantowa + średniowiecze to niebardzo moje zainteresowania :)

Pomysł na fabułę ciekawy, jednak wykonanie mocno średnie. Książka przez większość czasu się dłuży i nie potrafi nas zainteresować poczynaniami bohaterów, którzy są postaciami bez wyrazu.

Pomysł na fabułę ciekawy, jednak wykonanie mocno średnie. Książka przez większość czasu się dłuży i nie potrafi nas zainteresować poczynaniami bohaterów, którzy są postaciami bez wyrazu.

Ciekawa ze względu na podjęty temat - podróże w czasie, paradoksy, alternatywne linie czasowe - to szeroki zakres możliwości z których Crichton sięgnął po niewiele - są ciekawe smaczki w samej koncepcji przejść, jest kilka ciekawych momentów w średniowieczu - ale całość jest mocno średnia

Ciekawa ze względu na podjęty temat - podróże w czasie, paradoksy, alternatywne linie czasowe - to szeroki zakres możliwości z których Crichton sięgnął po niewiele - są ciekawe smaczki w samej koncepcji przejść, jest kilka ciekawych momentów w średniowieczu - ale całość jest mocno średnia

Ja wiem, że u Crichtona nie chodzi o skomplikowaną intrygę, ani głębokie portrety psychologiczne postaci, ale dawno już nie czytałem nic tak płytkiego. Fabuła jest prosta jak matma w zerówce, a bohaterom brak jakichkolwiek cech charakteru, dzięki którym mogliby być czymś więcej niż tylko imionami przewijającymi się w powieści.
Akcji jest sporo,ale tak na prawdę nie ma ona żadnego znaczenia, bo...mamy gdzieś bohaterów i ich losy. Sama tematyka jest bardzo ciekawa i Chrichton w swoim stylu przytacza ciekawostki i porównania, ale tak przygniotła mnie miałkość całości, że nawet ten element jakoś cieszył mnie mniej niż w innych książkach tego autora. Podsumowując: Zawód i niewykorzystany potencjał.

Ja wiem, że u Crichtona nie chodzi o skomplikowaną intrygę, ani głębokie portrety psychologiczne postaci, ale dawno już nie czytałem nic tak płytkiego. Fabuła jest prosta jak matma w zerówce, a bohaterom brak jakichkolwiek cech charakteru, dzięki którym mogliby być czymś więcej niż tylko imionami przewijającymi się w powieści.
Akcji jest sporo,ale tak na prawdę nie ma ona...

Uwielbiam wszystko co wiąże się z podróżami w czasie. Paradoksy i zawirowania są tym co lubię najbardziej. Niestety w tej książce nie ma tego, co tak uwielbiam, ani krzty.
Bohaterowie przenoszą się do średniowiecznej Francji i tyle. Są jakieś tam przygody, ktoś ich goni, chowają się, uciekają, Ctrl+c, Ctrl+v i od nowa.
Po drodze następuję jakiś dziwny "rozwój" bohaterów - nagle stają się terminatorami, którzy wyżynają całe zastępy wrogów bez drgnięcia brwi.
Do tego każde kolejne uniknięcie śmierci jest coraz mniej realistyczne.
Bardzo to wszystko nijakie.
Wiem, że to jedna z pierwszych książek Crichtona, ale po autorze Parku Jurajskiego spodziewałbym się ciutkę więcej.
Ogólnie to szkoda czasu.

Uwielbiam wszystko co wiąże się z podróżami w czasie. Paradoksy i zawirowania są tym co lubię najbardziej. Niestety w tej książce nie ma tego, co tak uwielbiam, ani krzty.
Bohaterowie przenoszą się do średniowiecznej Francji i tyle. Są jakieś tam przygody, ktoś ich goni, chowają się, uciekają, Ctrl+c, Ctrl+v i od nowa.
Po drodze następuję jakiś dziwny "rozwój" bohaterów -...

Podróże w czasie zawsze fascynowały chyba całą ludzkość. Zmiana perspektywy, że podróże w czasie wcale nie są podróżami w czasie tylko pomiędzy równoległymi światami, moją fascynację zwiększyła. Jak to zwykle u Crichtona zjawisko jest dość dobrze wyjaśnione technologicznie, to na plus.

Sama fabuła, gdzie bohaterowie przenoszą się do średniowiecza, momentami mnie muliła, bo średniowieczem się specjalnie nie fascynuję. Ale jaka piękna końcówka! Warto przeczytać choćby dla niej i samej idei. Polecam.

Podróże w czasie zawsze fascynowały chyba całą ludzkość. Zmiana perspektywy, że podróże w czasie wcale nie są podróżami w czasie tylko pomiędzy równoległymi światami, moją fascynację zwiększyła. Jak to zwykle u Crichtona zjawisko jest dość dobrze wyjaśnione technologicznie, to na plus.

Sama fabuła, gdzie bohaterowie przenoszą się do średniowiecza, momentami mnie muliła, bo...

Fragmenty związane z podróżą w czasie bardziej interesujące niż bieganie głównych bohaterów w czasach średniowiecza.

Fragmenty związane z podróżą w czasie bardziej interesujące niż bieganie głównych bohaterów w czasach średniowiecza.

Zaczyna się ciekawie, naukowo. Potem przekształca się w bajeczkę, coś pomiędzy Hobbitem, a Robin Hoodem z elementami zagadek z książek Dana Browna. Da się przeczytać, ale akcja z nieprawdopodobnymi przygodami bohaterów tak pędzi, że pogubić się można.

Zaczyna się ciekawie, naukowo. Potem przekształca się w bajeczkę, coś pomiędzy Hobbitem, a Robin Hoodem z elementami zagadek z książek Dana Browna. Da się przeczytać, ale akcja z nieprawdopodobnymi przygodami bohaterów tak pędzi, że pogubić się można.