Strażnicy

Okładka książki Strażnicy Anna Olszewska
Okładka książki Strażnicy
Anna Olszewska Wydawnictwo: Novae Res fantasy, science fiction
454 str. 7 godz. 34 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2019-01-09
Data 1. wyd. pol.:
2019-01-09
Liczba stron:
454
Czas czytania
7 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381472067
Tagi:
fantazy polska fantazy inne wymiary podróże międzywymiarowe
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki My i Oni. Zawiła historia odmienności / Us and Them. An Intricate History of Otherness Karolina Grodziska, Bronisław Maj, Anna Olszewska, Jacek Purchla, Andrzej Rabenda, Andrzej Szczeklik
Ocena 8,8
My i Oni. Zawi... Karolina Grodziska,...
Okładka książki Neopogaństwo w Polsce, Tom II Grzegorz Antosik, Alicja Barcikowska, Szymon Beźnic, Mariusz Filip, Agnieszka Gajda, Igor Górewicz, Jacek M. Majchrowski, Anna Olszewska, Stanisław Potrzebowski, Scott Simpson, Tomasz Szczepański, Maciej Witulski, Anna Zaczkowska
Ocena 6,8
Neopogaństwo w... Grzegorz Antosik, A...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
5
5

Na półkach: ,

Po przeczytaniu książki z przyjemnością usiadłam do niniejszej strony, aby napisać kilka słów. Zanim jednak zabrałam się do tego, przeczytałam powyższe recenzje i szczęka mi opadła.

Zacznę od tego, że nie raz padło w recenzjach stwierdzenie "to nie moja tematyka". Więc po co było się za to brać?

"Strażnicy" są napisani bardzo lekko, trzeba być naprawdę mało oczytanym, aby zaciąć się gdzieś na tych stronicach. Czytałam książkę głównie poza domem, bo dużo pracuję i często jestem w trasie. Bez ogromnego skupienia, będąc pod naporem bodźców zewnętrznych, czytałam ze zrozumieniem i zapamiętywałam stronę po stronie. Najwyraźniej jestem nadnaturalnie inteligentna, skoro recenzujący powyżej, mięli aż takie problemy z rozumieniem treści.

Słownictwo dalece odbiega od staropolszczyzny jaką posługiwali się nasi znamienici, polscy wieszcze narodowi. Prawdopodobnie żadna z osób recenzujących nigdy ich nie poznała. Łatwo jest później wyprowadzić tezę, że książka jest napisana trudnym językiem.
Owszem, czasami napotkamy starsze nazewnictwo i to jest wielki plus, a także starszą mowę w niektórych dialogach (prym chyba wiedzie tutaj mój ulubieniec, Zygmunt),ale Anna K. Olszewska nie gmatwa tych wypowiedzi i wszystko było do pojęcia na dzisiejszy rozum. Do słownika nie musiałam zaglądać ani razu, jak powiedziałam, osoba oczytana nie będzie miała problemu. W szkole podstawowej były zajęcia o średniowiecznej literaturze, radziłabym wrócić do tamtych lekcji.

W moim odczuciu powieść plasuje się bardzo wysoko. Mam zastrzeżenia tylko co do pierwszych stron, które, muszę przyznać bardzo prężnie rozwinęły się w treściwą fabułę i gdybym to ja pisała, po prostu poświęciłabym pierwszemu rozdziałowi więcej uwagi. Dalej wpadłam jak w ruchome piaski, nie miałam szans. Przeczytałam książkę bardzo szybko. Lubię jak dużo się dzieje i to wyszło autorce na 6+.

Istniejący tam humor bardzo przypadł mi do gustu, nie raz głośno się zaśmiewałam.
Jest tam też kilka takich fragmentów, wobec których chylę czoła, dają do myślenia.

To nie jest pusta fantastyka oparta tylko na mieczu i krwi, ani bajkowa literatura młodzieżowa. To coś więcej i być może dlatego młodociani czytelnicy nie poradzili sobie z lekturą.

Warta uwagi jest narracja, która po mistrzowsku rozprawia się z opisami nie tylko środowiska, pogody itp., ale także uczuć. Zmysłowe porównania i opisy naprawdę dają wielką przyjemność w czytaniu. To każe wierzyć, że jeszcze nie skończyła się era polskich pisarzy, bo aktualnie po przeczytaniu wielu nowości, mam wrażenie, że odbiorca głupieje, albo pisarzom nie chce się napisać czegoś mądrzejszego niż klasyczny banał.

Ilość bohaterów i ich różnorodność to istne złoto, podobnie jak w uwielbianej "Grze o tron", choć może nie powinnam porównywać... ale pokuszę się by stwierdzić, że nasza polska autorka radzi sobie w wielowątkowością doskonale.
Często wytykane w innych recenzjach błędy przy tym wątku, świadczą o problemie czytelnika, a nie autora. Ponadto fakt, iż imiona bohaterów pochodzą z różnych języków nie jest wadą. Mam wrażenie, że wymienianie tego typu uwag dodaje +100 do inteligencji niektórym recenzentom. Krytyczne wypowiedzi dają wrażenie bycia oczytanymi, ale wybaczcie ten kolokwializm, tylko głupiec uzna za wadę, wielonarodowość postaci wymyślonych w książce.

"Strażnicy" będą perełką w morzu, w którym pływają fani fantastyki. Wierzę, że druga część książki będzie jeszcze lepsza, a niepowtarzalna pomysłowość autorki, nigdy się nie wypali.

Po przeczytaniu książki z przyjemnością usiadłam do niniejszej strony, aby napisać kilka słów. Zanim jednak zabrałam się do tego, przeczytałam powyższe recenzje i szczęka mi opadła.

Zacznę od tego, że nie raz padło w recenzjach stwierdzenie "to nie moja tematyka". Więc po co było się za to brać?

"Strażnicy" są napisani bardzo lekko, trzeba być naprawdę mało oczytanym, aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
39

Na półkach:

,,Strażnicy" opowiadają o dziewczynie, która straciła pamięć; dziewczynie, która została znaleziona przez byłego żołnierza; dziewczynie, która została nazwana Scarlet.
Zdezerterowany (?) żołnierz i kobieta z amnezją wyruszają na wyprawę w celu odzyskania wspomnieć. Po drodze dołącza się do nich kilka osób i razem walczą z przeciwnościami losu, a także się wspierają.


Kompletnie nie wiem, co napisać o tej książce. Na pewno chcę wspomnieć o tym, że w moim odczuciu była nudna, cała historia została bardzo rozciągnięta, dodanych było wielu, naprawdę wielu kolejnych bohaterów - imion większości z nich nie pamiętam; dodane zostały sytuacje, które nic nie wnosiły i niektóre były - miałam takie wrażenie - wciśnięte żeby coś się działo, tylko, że takie sytuacje bardzo dezorientują czytelnika. Owszem, książka miała też swoje dobre, ciekawe fragmenty, przy których świetnie się bawiłam, lecz było ich stanowczo za mało.

Bardzo spodobał mi się pomysł, ale zawiodło wykonanie, gdyby skrócić tę książkę... Na pewno powstałoby coś za czym szalałaby cała Polska.

Tak jak pisałam na swoim instagramie - skończyłam tę książkę i powiedziałam: ,,aha", bo zakończenie nie było fenomenalne, nie zachęcało czytelnika by sięgnął po kolejne tomy z serii i tak jak sądziłam, że coś się może poprawić - zapowiadało się coś ciekawego na jakieś 100 stron przed zakończeniem, ale autorka chyba zrezygnowała z tego pomysłu, a szkoda.

W dniu dzisiejszym jestem przekonana, iż nie sięgnę po kolejne tomy z obawy na to, że znowu będę się nudzić i czytać bardzo długo.

,,Strażnicy" opowiadają o dziewczynie, która straciła pamięć; dziewczynie, która została znaleziona przez byłego żołnierza; dziewczynie, która została nazwana Scarlet.
Zdezerterowany (?) żołnierz i kobieta z amnezją wyruszają na wyprawę w celu odzyskania wspomnieć. Po drodze dołącza się do nich kilka osób i razem walczą z przeciwnościami losu, a także się wspierają.


...

więcej Pokaż mimo to

avatar
785
252

Na półkach: , , ,

Zapraszam na blog -> https://witchmargoczyta.blogspot.com/

Spodziewałam się czegoś bardziej "Wow", niestety bardziej, w tym przypadku pasuje określenie "Okej". Oczekiwania, chyba miałam zbyt wygórowane, ale nie było tak źle jak myślałam, bo na początku tak się zapowiadało.



Historia z jaką przyszło nam się spotkać, opisuje losy pewnej Strażniczki - jednakże, iż jej imię nie zostało podane w opisie, zachowam to dla siebie - której los jest bardzo ważny. Strażnicy, mają za zadanie odnaleźć swoją Dowódczynie, bez której nie będą w stanie dalej działać. Ale zaczyna nachodzić się pytanie, dlaczego Dowódczyni Strażników ich opuściła? Jaki miała cel? Opowieść, której fabuła jest tak tajemnicza, przez co zachęca do tego, by w końcu dać się odkryć!



Na samym początku byłam bardzo zdziwiona, że autorka prowadzi konwersacje, w trzeciej osobie, do tego kieruje się mową staropolską. Nie jestem w stanie zaprzeczyć, że przez to, nie czytało mi się tak dobrze, jakbym chciała. Na co dzień, nie czytam książek, które są napisane w takiej formie, przez co musiałam bardziej się skupić, i rozgryźć czasem tekst. Fabuła, tylko zachęcała do wgłębienia się w tekst, a sama akcja, która pojawiła się dosłownie od razu, tylko bardziej zachęciła mnie do czytania. Cieszę się, że autorka postawiła na obszerny opis każdej sytuacji, lub myśli naszych bohaterów, w ten sposób dali nam się lepiej poznać.



Jedynym minusem, który bardzo kolił mnie w oczy, były konwersacje. Zwykle w konwersacjach między bohaterami, idą również emocje, gesty, które opisuje nam przy tym autor, ale tutaj często, nawet przez pół strony potrafiło ich nie być, i czasem się zastanawiałam, czy bohaterka jest zła, zażenowana, a może po prostu radosna. Domyślanie się nic nie dało, dopiero gdy one się kończyły, i znowu fabuła mogła ruszyć dalej, coś zaczynałam rozumieć. Do tego te dyskusje jak dla mnie, były banalne i powierzchowne... To też doprowadziło do tego, że musiałam nie raz głębiej zastanowić się nad przekazem autorki: "Co też mogła, mieć na myśli?". To zabierało też niepotrzebnie czas, i tylko bardziej uświadamiało mnie w tym, że jednak ta powieść, nie da mi się poznać tylko z przyjemnej strony, bo te błędy były znaczne.



Jak na debiut, jestem mile zaskoczona, że tak dobrze wypadła w moich oczach! Zwykle debiuty, które dostaje w swoje ręce, są po prostu słabe, lub oklepane. A tu wystarczyłoby, by autorka popracowała trochę nad rozbudowaniem i dopracowaniem dialogów, i z pewnością jej kolejne książki, będą tylko na plus! Na ten moment, mogę jedynie powiedzieć, że ta książka jest, jak gorzka czekolada - nie wszystkim posmakuje, ale jemy ją, bo jest zdrowa. Dlatego, warto dać jej szansę, i samemu się przekonać, czy przypadnie Wam do gustu.

Zapraszam na blog -> https://witchmargoczyta.blogspot.com/

Spodziewałam się czegoś bardziej "Wow", niestety bardziej, w tym przypadku pasuje określenie "Okej". Oczekiwania, chyba miałam zbyt wygórowane, ale nie było tak źle jak myślałam, bo na początku tak się zapowiadało.



Historia z jaką przyszło nam się spotkać, opisuje losy pewnej Strażniczki - jednakże, iż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
11

Na półkach: ,

Odkąd tylko dowiedziałam się, że Ania pracuje nad własną książką to nie mogłam się doczekać momentu, aż ją przeczytam. Idealnie trafiła w mój gust, nie tylko samym gatunkiem, ale również poczuciem humoru.

Ogromnym plusem książki jest szybka akcja. Nie ma czasu na długie, nużące wprowadzanie w temat. Od pierwszych stron wpadamy w wir wydarzeń, a postaci poznajemy w trakcie ich przygód. Każda ma swój charakterek i wzbudza sympatię. Na początku miałam problem i kilka razy musiałam czytać konkretny fragment, bo się gubiłam w wydarzeniach, ale na późniejszych stronach ten chaos gdzieś zanikł. Jedyne co mi się nie podobało to polskie imiona niektórych bohaterów co zupełnie mi nie pasowało do historii.

Powieść oceniam pozytywnie, czyta się szybko i przyjemnie. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom :)

Odkąd tylko dowiedziałam się, że Ania pracuje nad własną książką to nie mogłam się doczekać momentu, aż ją przeczytam. Idealnie trafiła w mój gust, nie tylko samym gatunkiem, ale również poczuciem humoru.

Ogromnym plusem książki jest szybka akcja. Nie ma czasu na długie, nużące wprowadzanie w temat. Od pierwszych stron wpadamy w wir wydarzeń, a postaci poznajemy w trakcie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
29

Na półkach:

„Strażnicy” to lektura wymagająca dość skupienia ze względu na sposób w jaki została napisana. Autorka operuje tutaj staropolszczyzną, czy też średniowiecznymi zwrotami. Trudno mi dokładnie określić epokę i nie chce się wypowiadać jako ekspertka, gdyż zdecydowanie nią nie jestem i takie klimaty są mi odległe, jednak nie jest to język współczesny i głównie to utrudniało mi koncentracje nad lekturą. Jeśli mimo wszystko odnajdujecie się w takiej tematyce i nie przeszkadza Wam ów nieco archaiczny styl to nie widzę przeszkód przez sięgnięciem po tę powieść.

Bardzo podobają mi się nietuzinkowe, poetyckie, a przede wszystkim barwne porównania zawarte w książce. Pobudzają zmysły, pozwalają zatracić się w lekturze i dać wciągnąć w tajemniczy świat powieści. Jednak momentami owe porównania giną w tłumie obszernych opisów, które czasami męczą i zniechęcają czytelnika do dalszej lektury. Oczywiście dokładne zobrazowanie świata przedstawionego w książce, szczególnie o takiej tematyce, jest istotne w rzeczy samej, ale w tym przypadku momentami było odrobine zbyt rozległe.

Niewątpliwie od samego początku lektury rozgrywa się akcja. Bez zbędnych wprowadzeń i straty czasu na przedstawienie bohaterów i ich charakterów. Wspomniani bohaterowie robią to sami podczas dialogów z kompanami podróży. Uważam, że w książkach o takiej tematyce powinno się stosować właśnie taki zabieg. Oszczędza to czas czytelnika i od razu zachęca go do przewracania kolejnych kartek powieści.

Jeśli, więc interesuje Was tematyka średniowiecznych sporów, legend, czarów, wiedźm, rycerzy oraz buntowniczek gotowych do walki w imię narodu, to ta pozycja zdecydowanie przypadnie Wam do gustu! Jeśli oczywiście nie macie nic przeciwko stylowi, w jakim jest napisana, o czym wspomniałam już wcześniej.

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

„Strażnicy” to lektura wymagająca dość skupienia ze względu na sposób w jaki została napisana. Autorka operuje tutaj staropolszczyzną, czy też średniowiecznymi zwrotami. Trudno mi dokładnie określić epokę i nie chce się wypowiadać jako ekspertka, gdyż zdecydowanie nią nie jestem i takie klimaty są mi odległe, jednak nie jest to język współczesny i głównie to utrudniało mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1739
1699

Na półkach: ,

Wydawnictwo Novae Res po raz kolejny ofiarowało mi szeroki wachlarz książek, po które mogłam sięgnąć i napisać dla Was recenzję. Chociaż debiuty są ryzykowną sprawą, niejednokrotnie okazuje się, że nie było się, o co martwić. Fantastyka wydaje się łatwym i przyjemnym gatunkiem, jednak można tutaj popełnić wiele błędów. Odbiec od akcji skupiając się na uczuciu, zbytnio komplikując fabułę, mieszając w nadnaturalnych rasach, pogubić się w tym, co chciałoby się przekazać, a co faktycznie się przedstawiło. Jak się udało Annie Olszewskiej? Czy uniknęła większości pułapek, a może zakopała się w nich po samiutkie uszy?


"Zszedł na dół w płytkie podziemie, gdzie ciemność przecinana promykami słońca nie kryła przed nim prawie niczego i doświadczył jedynie lekkiego niepokoju na widok otwartej trumny. Chrapliwy oddech zupełnie tu nie pasował, więc pozbywając się w lot skrupułów, doskoczył do skrzyni i ujrzał w niej młodą, na oko siedemnastoletnią dziewczynę o ciemnych włosach."

Fabuła książki jest bardzo dynamiczna, rozbudowana, a przez co sprawia wrażenie skomplikowanej. Potrafi sprawić, że czytelnik potrafi się w niej zatracić, za sprawą ciekawości, co się wydarzy na następnych stronnicach, niż tego, że pokochało się bohaterów, uniwersum i po prostu nie dało się zostawić książki samotnie na stoliku, czy zarwać nockę. Brakowało mi tutaj opisów tak rozbudowanego uniwersum, powieść jest bogata w dialogi. Mimo tego, że bohaterowie nie sprawili, że moje serce drgało przy kolejnych wydarzeniach to z pewnością ich polubiłam. Nie tylko ich dobrze wykreowała, ale wzbogaciła powieść barwiąc humorem, także jego kąśliwą odmianą, którą uwielbiam. Na uwagę zasługuje tutaj Birie, jest bardzo ciekawą postacią, przy której bawiłam się bardzo dobrze. Z pewnością znajdzie wśród czytelników swoich zwolenników.

"Była noc, jego obecność budziła ogólny niepokój, lecz Scarlet już do tego przywykła."

Autorka postawiła na narrację w formie trzecio osobowej, która jest moją ulubioną, mimo tego zabiegu nie przekonałam się do opowieści całkowicie. Styl Olszowskiej można określić, jako mało emocjonalny, szorstki, wizja zbliżeń bohaterów nie przekonała mnie do siebie. Można powiedzieć, że wiało chłodem, nie wyczuwałam w niej jakichkolwiek uczuć. Językowo jest całkiem znośnie z pewnością poprawia to odbiór książki wraz z jej mankamentami. Dziwnie mi się czytało angielskie, czy amerykańskie imiona bohaterów, kiedy w dalszej części historii natykałam się na polskie. Sprawiło to dla mnie wrażenie nieco chaotyczne, jakby nie do końca przemyślana opowieść. Nie przepadam za tego typu zabiegiem, nie przypominam sobie nawet, czy zetknęłam się z czymś takim wcześniej. Można się przy tym nieco pogubić, zwłaszcza, że zostałam rzucona na głęboką wodę akcji, gdzie musiałam się mocno skupić, aby niczego nie pomieszać w fabule. Co jakiś czas łapałam się na tym, że analizowałam przeczytane słowa, aby lepiej zrozumieć wizję autorki, gdzie oprócz podróży międzywymiarowych mamy, czarodziejów, elfy, krasnoludy, a także bardzo zaawansowaną technologię. Z całą pewnością dużo się dzieje i nie ma w „Strażnikach” miejsca na nudę. Tym razem nie decydowałam się na to, aby streścić Wam fabułę, nie chciałam zdradzić zbyt wiele, opis zaprezentowany, przez Wydawę jest obszerny, więc powinniście zrozumieć, o czym jest ta powieść.
Czy polecam książkę? To kwestia sporna, z jednej strony czas spędziłam z nią relaksując się, nawet, jeśli nie do końca była tym, czego oczekiwałam. Z drugiej było w niej wiele niedociągnięć, o których wcześniej wspomniałam. Być może młodsi czytelnicy będą nią usatysfakcjonowani, mam nadzieję, że w kolejnym tomie autorka doszlifuje powieść. Wiadomo są gusta i guściki, to debiut, w którym tkwi potencjał, mam nadzieję, że autorka go wykorzysta.

Wydawnictwo Novae Res po raz kolejny ofiarowało mi szeroki wachlarz książek, po które mogłam sięgnąć i napisać dla Was recenzję. Chociaż debiuty są ryzykowną sprawą, niejednokrotnie okazuje się, że nie było się, o co martwić. Fantastyka wydaje się łatwym i przyjemnym gatunkiem, jednak można tutaj popełnić wiele błędów. Odbiec od akcji skupiając się na uczuciu, zbytnio...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    24
  • Przeczytane
    8
  • Audiobook
    2
  • Posiadam
    2
  • Dodać do exel
    1
  • 2019
    1
  • Ulubione
    1
  • Fantastyka
    1
  • Priorytet
    1
  • Samodzielne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Strażnicy


Podobne książki

Przeczytaj także