Nic nie zdarza się przypadkiem
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Un altro giro di giostra
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 718
- Czas czytania
- 11 godz. 58 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379434725
- Tłumacz:
- Anna Osmólska-Mętrak
Ryszard Kapuściński uważał go za wielkiego reportera, którego twórczość można czytać jak poezję.
Podróżowanie było dla Tiziano Terzaniego formą istnienia. Kiedy dowiaduje się, że jest ciężko chory, instynkt podpowiada mu, by wyruszyć w podróż. Ale ta podróż różni się od innych. Jest najtrudniejsza, bo każdy krok może być wyborem między rozumem a szaleństwem, między nauką a magią.
Z długiego pobytu w Nowym Jorku, a potem w "alternatywnym" ośrodku w Kalifornii rodzi się niepokojący portret Ameryki. Włóczęga po Indiach, w tym trzy miesiące spędzone w jednym z aśramów, pozwala Terzaniemu dostrzec duchowość tego kraju. Autor poznaje medycynę tybetańską i chińską, jogę i energoterapię. Przypadkowe spotkanie ze starym mędrcem w Himalajach - choć zapewne nic nie zdarza się przypadkiem - wyznacza koniec wędrówki. Pośród ciszy wspaniałej przyrody Terzani dochodzi do wniosku, że najważniejsza jest harmonia ze światem i samym sobą: trzeba umieć patrzeć na niebo i być chmurą, trzeba "słyszeć melodię".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 341
- 711
- 209
- 67
- 61
- 19
- 12
- 7
- 6
- 5
Opinia
"Nic nie zdarza się przypadkiem" to tytuł niewskazujący na reporterską tożsamość Terzaniego. Zdaje się raczej stanowić obietnicę bajania o losie i przeznaczeniu. Autor ten w istocie był pełen sprzeczności. Głośno deklarował szeroko rozumiany niepokój egzystencjalny i przejawiał pragnienie duchowych poszukiwań, jednocześnie pozostając w reporterskim dystansie do ich przedmiotu. Chętnie i wytrwale zgłębiał zagadnienia powszechnie uważane za irracjonalne, zrozumiałe tylko podczas pełnego zaangażowania wszystkimi elementami swojego jestestwa, jednocześnie nie robiąc tego (zamiast nurkować w całości, on jedynie taplał się w nich pobieżnie – niczym moczący nogi plażowicz, zastanawiający się, jak to jest być nurkiem; do tego ograniczył się jego empiryzm). I dobrze. Jak miałby napisać dobrą książkę, próbując jedynie zwerbalizować swoje doznania – co samo w sobie zawsze z gruntu skazane jest na porażkę? To oscylowanie między rozumem a doświadczeniem metafizycznym podkreślone jest już w opisie dystrybutora:
"Podróżowanie było dla Tiziano Terzaniego formą istnienia. Kiedy dowiaduje się, że jest ciężko chory, instynkt podpowiada mu, by wyruszyć w podróż. Ale ta podróż różni się od innych. Jest najtrudniejsza, bo każdy krok może być wyborem między rozumem a szaleństwem, między nauką a magią."
Tym, co trzeba przyznać Terzaniemu w sposób niepowetowany, są odwaga i rozmach, z jakimi zmierzył się z tak trudnym życiowym doświadczeniem, jakim jest umieranie. Nowotwór – znamię naszych czasów – stanowił dla niego impuls nie tylko do odbycia najważniejszej podróży w jego prywatnej historii, lecz również do ulokowania swoich reporterskich oczu pomiędzy dwiema antagonistycznymi cywilizacjami XX wieku – zachodnią i wschodnią. To mało – powiedzieć, że przyglądał się im z bliska. On obserwował je, jednocześnie w nich uczestnicząc, a jednak spomiędzy dwóch napierających na siebie sił cywilizacyjnych wyszedł bez opresji, udało mu się bowiem wysnuć wiele konstruktywnych wniosków.
Tak przedstawia się nam ta historia – śmiertelnie chory człowiek zjechał niemal cały świat w poszukiwaniu remedium – jednak trudno orzec, czy bardziej dla ciała (w celu fizycznego, dosłownego wyleczenia), czy dla duszy (w celu oswojenia choroby i przebycia jasnej, świadomej drogi ku zwieńczeniu całej wędrówki). Sam autor jasno wyraził się o celu swej podróży:
"Przedtem jeździłem w poszukiwaniu przygód i myśli, teraz szukałem lekarza, zioła, magicznej formuły, cudu, rozwiązania moich zdrowotnych problemów."
Z biegiem opisywanych doświadczeń coraz bardziej jednak przypomina duchowego mędrca niż reportera. Nie powinno to stanowić problemu dla czytelników ceniących obcowanie z jednymi i drugimi – gdy ktoś poszukuje jednoznacznie prawd rozumu lub prawd wiary, działalność Terzaniego lepiej niech potraktuje jak ciekawostkę, zanim popadnie w irytację wynikającą z ewidentnego dysonansu, jaki tworzy w swoich książkach, wewnętrznego rozdźwięku, który jednak – paradoksalnie – zdaje się przynosić mu poczucie harmonii.
Tak oto Europejczyk najpierw udaje się do Nowego Jorku, centrum cywilizacji Zachodu, gdzie spotyka ludzi zdeterminowanych, by naprawić świat, z gotowymi receptami na sukces. Tam formułuje myśli skądinąd dobrze znane krytykom zachodniego systemu wartości:
"Demokracja stała się systemem, który nagradza przede wszystkim banalność i reklamowe kłamstwa, a nie mądrość i moralne zaangażowanie."
Dlatego w poszukiwaniu tych ostatnich udał się do Azji. Miał bowiem świadomość, że w zachodnim pojmowaniu starości czegoś brakuje; że jest ono spłycone i jednostronne:
"Niestety, nasza kultura – lub raczej przemysł, przez który jest już zdeterminowana – mitologizuje młodość. Przemieniła ona podeszły wiek w rodzaj choroby i zmusza ludzi starych – biedaków – żeby byli inni, niż są, i udawali młodych. A przecież starość niekoniecznie jest złem, a tym bardziej czasem żalu. Przeciwnie."
(...)
"Pośród ciszy wspaniałej przyrody Terzani dochodzi do wniosku, że najważniejsza jest harmonia ze światem i samym sobą: trzeba umieć patrzeć na niebo i być chmurą, trzeba <<słyszeć melodię>>."
Jeśli „bycie chmurą” i tym podobne metafory przerastają czyjś stosunek do życia i czytelnictwa, może on sobie tę książkę odpuścić. Jednak byłoby trochę szkoda, bo to kawałek dobrej literatury.
Cały tekst:
https://www.facebook.com/statekglupcow/posts/315688788889347?notif_t=like¬if_id=1499850776395441
"Nic nie zdarza się przypadkiem" to tytuł niewskazujący na reporterską tożsamość Terzaniego. Zdaje się raczej stanowić obietnicę bajania o losie i przeznaczeniu. Autor ten w istocie był pełen sprzeczności. Głośno deklarował szeroko rozumiany niepokój egzystencjalny i przejawiał pragnienie duchowych poszukiwań, jednocześnie pozostając w reporterskim dystansie do ich...
więcej Pokaż mimo to