„Więź” to pełna emocji książka, która opowiada nam historie Alicji, dziewczyna, korzystając z ferii zimowych, postanawia wyjechać gdzieś z dala od wielkich miast i tym sposobem wyrusza w Bieszczady. Jednak jak się okazuje, jej podróż w to miejsce, nie zakończy się w żaden sposób dobrze, przez swoja niewiedze, niespodziewana się zupełnie dramatycznej zmiany pogody, a co za tym idzie, łatwo uleć poważnemu wypadkowi. Tak dzieje się w przypadku dziewczyny, której w tym całym nieszczęściu pojawia się nadzieja, że może to wszystko przetrwać. Znikąd wręcz pojawia się mężczyzna, który ją ratuje, mieszkając nieopodal, w chatce, są uwięzieni w niej kilka dni za sprawą śnieżycy. Wiktor, bo tak ma na imię osoba, która ją uratowała, okazuje się samotnikiem w tym miejscu, zaś przez bliskość z Alicją jego serce, jak i samej dziewczyny otwiera się na niego. Jednak czy ich miłość ma szansę, gdy oboje skrywają różne tajemnice? To magiczne miejsce sprawia, że cała książka nabiera niesamowitej aury, miejsce takie jak Bieszczady, okoliczności czy nawet wykorzystanie w tym wszystkim ludowych wierzeń, sprawia, że nie chce się w żaden sposób kończyć tej opowieści. Bez końca porywa, nie daje spokoju i tylko uporczywie wyrzuca się z głowy fakt, że z każdą stroną jest się coraz bliżej końca. Nasycona emocjami, przeszłością, która odegra tutaj też ważny element, przyczynia się, że ta pozycja skradła moje serce!

„Więź” to pełna emocji książka, która opowiada nam historie Alicji, dziewczyna, korzystając z ferii zimowych, postanawia wyjechać gdzieś z dala od wielkich miast i tym sposobem wyrusza w Bieszczady. Jednak jak się okazuje, jej podróż w to miejsce, nie zakończy się w żaden sposób dobrze, przez swoja niewiedze, niespodziewana się zupełnie dramatycznej zmiany pogody, a co za...