Dobry rozrywkowy komiks, który pokazuje bardzo interesującą ,alternatywną wersję uniwersum DC.

Dobry rozrywkowy komiks, który pokazuje bardzo interesującą ,alternatywną wersję uniwersum DC.

Flashpoint Zaburzone kontinuum to kawał ( ok. 260 stron ) dobrego komiksu. Czego tu nie ma, podróże w czasie, moc prędkości, alternatywna rzeczywistość, w której amazonki walczą z Atlantydą, a Batmanem jest ojciec Bruce'a, oczywiście dużo Flasha, ale też wielu innych superbohaterów DC. Scenarzysta Geoff Johns i rysownik Andy Kubert gwarantują, że nikt się nie będzie nudził. Na końcu jak zwykle opis okoliczności powstawania komiksów i szkice artystów.

Flashpoint Zaburzone kontinuum to kawał ( ok. 260 stron ) dobrego komiksu. Czego tu nie ma, podróże w czasie, moc prędkości, alternatywna rzeczywistość, w której amazonki walczą z Atlantydą, a Batmanem jest ojciec Bruce'a, oczywiście dużo Flasha, ale też wielu innych superbohaterów DC. Scenarzysta Geoff Johns i rysownik Andy Kubert gwarantują, że nikt się nie będzie nudził....

Flashpoint to totalna jazda bez trzymanki i istny chaos. Na kartach komiksu dzieje się naprawdę dużo. Jest Barry Allen bez mocy Flasha, Batman, którym nie jest Bruce Wayne, Aquaman, który za bardzo nie lubi się z Wonder Woman i szereg innych postaci z uniwersum DC. Za ogromny minus uważam fakt, że komiks jest zdecydowanie za krótki. Finał nastąpił zbyt nagle. Szkoda bo widziałbym potencjał i materiał na przynajmniej kilka tomów. Graficznie jest zacnie. Rysunki są całkiem przyjemne. Cieszyły mnie liczne dwustronicowe rozkładówki, na których mogłem zawiesić oko na dłużej w celu wypatrywania kolejnych szczegółów. Lekturę polecam, ale czuję lekki niedosyt.

Flashpoint to totalna jazda bez trzymanki i istny chaos. Na kartach komiksu dzieje się naprawdę dużo. Jest Barry Allen bez mocy Flasha, Batman, którym nie jest Bruce Wayne, Aquaman, który za bardzo nie lubi się z Wonder Woman i szereg innych postaci z uniwersum DC. Za ogromny minus uważam fakt, że komiks jest zdecydowanie za krótki. Finał nastąpił zbyt nagle. Szkoda bo...

Ciekawa interpretacja przygód Flasha. Na początku byłem skołowany światem, później go lepiej poznałem i jestem zadowolony, jednak na całości cierpi wielki przeciwnik Flasha, którego bardzo mało jest. Sam komiks bardzo fajny. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Ciekawa interpretacja przygód Flasha. Na początku byłem skołowany światem, później go lepiej poznałem i jestem zadowolony, jednak na całości cierpi wielki przeciwnik Flasha, którego bardzo mało jest. Sam komiks bardzo fajny. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Dopóki nie zacząłem regularnie czytać komiksów, postać Flasha wydawała mi się dość prozaiczna: gość szybko biega i ma dobre serce. Z tomów z jego udziałem spodziewałem się raczej "feel good stories", a sam nie wiem, czy kolejne perypetie z czasem, multiwersum i licznymi śmierciami nie sprawiają, iż Flash jest najmroczniejszym i najsmutniejszym bohaterem w uniwersum DC. A rywalizować w takiej konkurencji z Batmanem, to już pewne osiągnięcie.
Dokładnie taka jest narracja "Flashpoint". Warto tu podkreślić, że jest to zaleta, bo walka o przywrócenie życia milionom ludzi kosztem śmierci jednej z najbliższych osób powinna budzić emocje. I budzi.

Dopóki nie zacząłem regularnie czytać komiksów, postać Flasha wydawała mi się dość prozaiczna: gość szybko biega i ma dobre serce. Z tomów z jego udziałem spodziewałem się raczej "feel good stories", a sam nie wiem, czy kolejne perypetie z czasem, multiwersum i licznymi śmierciami nie sprawiają, iż Flash jest najmroczniejszym i najsmutniejszym bohaterem w uniwersum DC. A...

Album zakręcony jak wiele w DC. Zaciekawia, trzyma w czytaniu i zaskakuje zakończeniem. Do tego świetnie narysowane. Mało znam z indywidualnych albumów Flasha i jego największy przeciwnik mnie nie przekonuje. Ale ta historia super. Wrócę do niej na pewno, tym bardziej ze jest na półce.

Album zakręcony jak wiele w DC. Zaciekawia, trzyma w czytaniu i zaskakuje zakończeniem. Do tego świetnie narysowane. Mało znam z indywidualnych albumów Flasha i jego największy przeciwnik mnie nie przekonuje. Ale ta historia super. Wrócę do niej na pewno, tym bardziej ze jest na półce.

Ładnie narysowane, sprawnie napisane z wciągającą fabułą tylko ma się wrażenie uczestniczenia w niekończącej się telenoweli która donikąd nie zmierza. Kolejny restart by tylko opowiadać znów od nowa podobne historie. Mimo to to właśnie takie eventy są najciekawsze w świecie DC pewnie dlatego mam zaliczone niemal wszystkie Kryzysy ( poza Ostatnim Kryzysem ). Pokazują sens wszelkich tych fabuł i całego uniwersum a dochodzi najbardziej interesujący wątek z garściami rodem z fizyki kwantowej na temat tego jak zbudowana jest cała rzeczywistość co najlepiej wybrzmiało w Planetary ( bo to było bardziej rasowe s-f niż superhero ).

Flashpoint to dalej dość ciekawy odcinek niekończącego się serialu acz ogólnie wypada gorzej niż każdy wcześniejszy Kryzys ( poza eventem Morrisona, którego nie znam ) - maniera telenoweli DC daje tu o sobie znać szczególnie.

Ładnie narysowane, sprawnie napisane z wciągającą fabułą tylko ma się wrażenie uczestniczenia w niekończącej się telenoweli która donikąd nie zmierza. Kolejny restart by tylko opowiadać znów od nowa podobne historie. Mimo to to właśnie takie eventy są najciekawsze w świecie DC pewnie dlatego mam zaliczone niemal wszystkie Kryzysy ( poza Ostatnim Kryzysem ). Pokazują sens...

Najbardziej przyzwoity event komiksowy

Najbardziej przyzwoity event komiksowy

Co tu dużo pisać? Lubię Barrego Allena i jego przygody. Ciekawy pomysł i świetne rozwiązanie. Mocna Ósemka!

Co tu dużo pisać? Lubię Barrego Allena i jego przygody. Ciekawy pomysł i świetne rozwiązanie. Mocna Ósemka!

Przyjemny komiksik. A tegoroczny "Flash" okazuje się być bardzo udaną jego adaptacją, która działa nawet lepiej od strony emocjonalnej.

Przyjemny komiksik. A tegoroczny "Flash" okazuje się być bardzo udaną jego adaptacją, która działa nawet lepiej od strony emocjonalnej.