Kolejna część cyklu o adoptowanych siostrach wychowanych nad jeziorem Genewskim. Tym razem główną bohaterką jest siostra numer pięć - Tiggy.
Na początku gdy usłyszałam o planowanym cyklu pani Riley byłam zaskoczona. Planuje tyle tomów poświęconych siostrom d'Aplièse. Teraz już wiadomo, że schemat jest powielany w każdej książce. Każda z nich poszukuje swoich korzeni w świecie i odnajduje biologiczną rodzinę (o dziwo wszyscy są kochani i czekają z wytęsknieniem).
Tiggy, jest przedstawiona jako trochę bezpłciowa, zahukana dziewczyna, która nie do końca wie co ze sobą zrobić, a szkoda bo jej osoba ma potencjał. I razem z główną bohaterką przenosimy się w czasie do Hiszpanii na początku XX wieku. Jeżeli mogę dodać, wg. mnie do jednego z najpiękniejszych miast tego kraju, by poznać losy przodków.
I tu czuję niedosyt bo matka głównej bohaterki została zepchnięta na tor boczny a autorka skupiła się bardziej na prababce i babce, która była jasno świecąca gwiazdą flamenco.
Jako całość książka wypada bardzo dobrze. Do tej pory najbardziej podobał mi się tom numer dwa, którego bohaterką była Ally. Teraz mogę napisać, że mam ulubienicę numer dwa i jest nią Tiggy.
Dodam, że w porównaniu do tomu poprzedniego to tę książkę czytało mi się bardzo dobrze i szkoda, że tak szybko.
Tajemnica Atlantis niedługo zostanie rozwiązana. A swoją drogą, po odkryciu przez Tiggy tajemniczej piwnicy chyba nie usiedziałabym na miejscu i wróciłabym tam następnym razem przygotowana na niespodzianki.

Kolejna część cyklu o adoptowanych siostrach wychowanych nad jeziorem Genewskim. Tym razem główną bohaterką jest siostra numer pięć - Tiggy.
Na początku gdy usłyszałam o planowanym cyklu pani Riley byłam zaskoczona. Planuje tyle tomów poświęconych siostrom d'Aplièse. Teraz już wiadomo, że schemat jest powielany w każdej książce. Każda z nich poszukuje swoich korzeni w...