Po prostu kocham!

Po prostu kocham!

Druga część scenariusza.

Gellert Grindewald, niegdyś najlepszy przyjaciel Dumbledore' a i jego ukochany, ucieka z więzienia. Dumbledore, postanawia zwerbować Newta i jego przyjaciół do misji pokonania Grindelwalda i udaremnienia jego planów.

Jednak nasi bohaterowie zostaną wystawieni na próby. Jak potoczą się losy Tiny, Newta, Queenie, Jacoba? Polecam przeczytać.

Postać Grindelwalda jest tutaj bardziej zarysowana. Ukazane są relacje Newta i Tezeusza - bracia są różni jak woda i ogień, ale doskonale się uzupełniają. Dowiadujemy się więcej o Albusie i Grindewaldzie , który moim zdaniem jest groszy od Voldemorta. Mam nadzieję, że w trzeciej części Newt i Tina się zejdą, bo czuć tu mięte przez rumianek. Co do Jacoba i Queenie- to jest to ciekawe połączenie - czarownica z mugolem. Oczywiście w Potterze też były takie związki, ale nie skupiano się na nich jakoś szczególnie.

Lecę czytać trzecią część i mam nadzieję, że wkrótce pojawią się kolejne.

Druga część scenariusza.

Gellert Grindewald, niegdyś najlepszy przyjaciel Dumbledore' a i jego ukochany, ucieka z więzienia. Dumbledore, postanawia zwerbować Newta i jego przyjaciół do misji pokonania Grindelwalda i udaremnienia jego planów.

Jednak nasi bohaterowie zostaną wystawieni na próby. Jak potoczą się losy Tiny, Newta, Queenie, Jacoba? Polecam przeczytać....

Niestety o wiele słabsza część. I tak naprawdę niespójna jeśli chodzi o główną serię , a skoro jest to prequel to powinno wszystko się zgadzać , a tu dużo rzeczy się nie zgadza np: Młoda Minerwa w Hogwarcie choć według kanonu wtedy tam jeszcze nie uczyła. Tak samo to , że Dumbledore jest tu nauczycielem obrony przed czarną magią choć w książkach o Potterze jasno i wyraźnie jest powiedziane , że był nauczycielem transmutacji , a później dyrektorem. Tak samo nie zgadza się to , że Ministerstwo wiedziało już wtedy , że Albus i Gellert znali się w młodości. A przecież w książkach o Harrym wyszło to na jaw dopiero w 7 tomie i nikt poza najbliższymi Albusa o tym nie wiedział wcześniej. Na minus też postać Credence i Jego tożsamość. Kolejna bzdura to wątek Naginii. I wątek Queenie. Nie podobał mi się również powód dlaczego Albus nie chcę walczyć z Gellertem zwłaszcza , że w książkach o Potterze jest podany całkiem inny powód. Mam wrażenie , że dali do tej książki mnóstwo wątków z Pottera i mieli gdzieś , że nie zgadza się z główną serią. Najbardziej mi się podobał tutaj tekst Gellerta do Newta – „Panie Skamander. Myśli Pan , że Dumbledore będzie za Panem płakać” I ogólnie mam nadzieję , że trójka wyszła lepiej , bo Jej wcześniej nie czytałem choć oglądałem film więc wiem , że nie będzie idealnie

Niestety o wiele słabsza część. I tak naprawdę niespójna jeśli chodzi o główną serię , a skoro jest to prequel to powinno wszystko się zgadzać , a tu dużo rzeczy się nie zgadza np: Młoda Minerwa w Hogwarcie choć według kanonu wtedy tam jeszcze nie uczyła. Tak samo to , że Dumbledore jest tu nauczycielem obrony przed czarną magią choć w książkach o Potterze jasno i wyraźnie...

Jak ktoś oglądał film to ta książka nic nowego nie wnosi, to jej podstawowa wada.
Będzie ten komentarz recenzją nie tyle samej książki co całej serii Fantastycznych Zwierząt.
Otóż uważam że to świetny dodatek do serii Harrego Pottera. Rozumiem krytycyzm, aczkolwiek myślę że z perspektywy czasu seria zostanie włączona do "kanonu" tego świata (co nie musi się stać co widać na przykładzie HP i przeklęte dziecko które uważam za klapę).
O drobne problemy jak wiek Mcgonagall nie dbam.
Pomijając ogólnie magiczną atmosferę, szczególnie udana jest postać młodego Dumbledore'a który w jakimś stopniu przypomina tego starszego. świetna jest jego relacja z Newtem, tak podobna do tej z Potterem, choć jednocześnie inna, bo i Newt to inna postać.

Jak ktoś oglądał film to ta książka nic nowego nie wnosi, to jej podstawowa wada.
Będzie ten komentarz recenzją nie tyle samej książki co całej serii Fantastycznych Zwierząt.
Otóż uważam że to świetny dodatek do serii Harrego Pottera. Rozumiem krytycyzm, aczkolwiek myślę że z perspektywy czasu seria zostanie włączona do "kanonu" tego świata (co nie musi się stać co widać na...

Kolejna część historii Fantastycznych Zwierząt nie zawiodła. Wszystko jest równie świetnie napisane jak w pierwszej części. Historia mocno wciąga. Książka przeczytana w jedno popołudnie i człowiek z ochotą chce od razu wziąć do ręki kolejną.

Kolejna część historii Fantastycznych Zwierząt nie zawiodła. Wszystko jest równie świetnie napisane jak w pierwszej części. Historia mocno wciąga. Książka przeczytana w jedno popołudnie i człowiek z ochotą chce od razu wziąć do ręki kolejną.

Fantastycznie zwierzęta i zbrodnie Grindelwalda to scenariusz filmu napisany przez J K Rowling. Powiem krótko jak dla mnie ani to fantastyczne zwierzęta, (pojawiły się może że 4) ani zbrodnie grindelwalda (facet tylko stał i przemawiał niczym rasowy couch motywacyjny). Jedyne co mi się tu podoba to szata graficzna. Jest na prawdę piękna zarówno na zewnątrz jak i w środku.

Fantastycznie zwierzęta i zbrodnie Grindelwalda to scenariusz filmu napisany przez J K Rowling. Powiem krótko jak dla mnie ani to fantastyczne zwierzęta, (pojawiły się może że 4) ani zbrodnie grindelwalda (facet tylko stał i przemawiał niczym rasowy couch motywacyjny). Jedyne co mi się tu podoba to szata graficzna. Jest na prawdę piękna zarówno na zewnątrz jak i w środku.

Świetna książka,

Świetna książka,

Ponownie piękne wydanie średniej historii.

Ponownie piękne wydanie średniej historii.

Nie odniosę się w tej opinii tylko do tej konkretnej części, ale do całej serii.

Uważam, że seria "fantastyczne zwierzeta" jest trudniejsza w czytaniu i ogólnym przetrawieniu treści niż reszta książek głównej serii "harry potter".

Przyznam, że czytając je wspierałam się dodatkowo treściami na fandom'ie, bo niektóre relacje bohaterów i ich historie były dość zawiłe. Same książki czyta się dość szybko na co wpływ duży ma forma scenariusza.

Obie serie są ze sobą powiązane, także przed rozpoczęciem czytania fantastycznych zwierząt dobrze jest być już po lekturze wszystkich części harrego.

Dodatkowo, jeśli ktoś oglądał tylko film z serii "fantastyczne..." to w książce nie uzyska nowych treści. Plusem jednak tej książki nad filmem jest to, że na spokojnie można się zapoznać z postaciami jakie uczestniczą w danej scenie, ich relacjami, dialogami czy zmianami scenerii (w filmie jest dosyć duża dynamika, w której można się szybko pogubić).

Nie odniosę się w tej opinii tylko do tej konkretnej części, ale do całej serii.

Uważam, że seria "fantastyczne zwierzeta" jest trudniejsza w czytaniu i ogólnym przetrawieniu treści niż reszta książek głównej serii "harry potter".

Przyznam, że czytając je wspierałam się dodatkowo treściami na fandom'ie, bo niektóre relacje bohaterów i ich historie były dość zawiłe. Same...

Dobra pozycja dla miłośników świata magii.

Dobra pozycja dla miłośników świata magii.