Gdzie jest prezydent
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- The President is Missing
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2019-01-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-30
- Data 1. wydania:
- 2018-06-01
- Liczba stron:
- 544
- Czas czytania
- 9 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324055456
- Tłumacz:
- Karolina Rybicka-Tomala
- Tagi:
- Karolina Rybicka atak terrorystyczny USA prezydent
Książka, o której mówi cały świat. Największa sensacja 2018 roku.
To się za chwilę wydarzy. Najgroźniejszy atak terrorystyczny w historii rozpocznie się za 6… 5… 4…
Zniknie wszystko. Dostęp do wody, prądu, twoich oszczędności. Nie zadzwonisz do rodziny. Nie będziesz wiedział, co się dzieje. Nie spodziewałeś się, że to może dotyczyć także ciebie.
Ktoś tylko czeka, by zrealizować swój plan. Ma sprzymierzeńca w Białym Domu. Wystarczy, że wpisze hasło.
W ściśle strzeżonym miejscu trwa narada przywódców najważniejszych państw świata. Ustalają strategię działania. Czy wystarczy im czasu, by ją zrealizować?
Tylko Bill Clinton i James Patterson mogli napisać taką powieść. Po raz pierwszy w historii prezydent Stanów Zjednoczonych odsłonił kulisy funkcjonowania Białego Domu autorowi światowych bestsellerów. Zabójcza kombinacja, która trzyma w napięciu do końca.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jedyny taki kraj
Podchodząc do tytułu recenzji z przymrużeniem oka, można stwierdzić, że Stany Zjednoczone Ameryki Północnej to najbardziej pechowy kraj na świecie. Jakby zsumować liczbę kataklizmów, które przetoczyły się przez Los Angeles, Nowy Jork czy nawet Sacramento, można by dojść do wniosku, że jak obserwować upadek lub wojnę o być albo nie być, to koniecznie tam – na terenie najpotężniejszego kraju. Autor może wtedy zestawić najtęższe umysły mające na podorędziu najlepsze maszyny i zobaczyć, czy poradzą sobie z przerażającym zagrożeniem. Oczywiście wynik takiej rywalizacji zazwyczaj jest do do przewidzenia, ale – jak wiemy – nie chodzi o to, by złapać królika, ale by go gonić.
Książka zaczyna się w niezwykle interesującym momencie. Główny bohater, Jonathan Duncan – prezydent Stanów Zjednoczonych, jest przesłuchiwany przez speckomisję, która wcale nie ukrywa swego głównego celu – doprowadzenia do impeachmentu. Rozmowa niekoniecznie idzie po myśli głowy państwa, jednakże nie jest to jego głównym zmartwieniem. W tym momencie prezydent musi zmierzyć się z kryzysem, z jakim nie mierzył się nikt przed nim. Na czym polega zagrożenie? Duncan również tego nie wie, spodziewa się jednak najgorszego, a swoje śmiałe działania opiera wyłącznie na poszlakach i rzucanych gdzieniegdzie wskazówkach.
Sam prezydent jest do bólu idealny. Przez dłuższą chwilę zastanawiałem się, czy można to uznać za wadę. Z zaskoczeniem stwierdzam, że nie. Jednak tak bardzo lubimy bohaterów skomplikowanych, mających własne problemy, zmagających się z demonami przeszłości, że ludzi dobrych i uczciwych traktujemy jako dziwnych, wręcz nienaturalnych. Mimo to Jonathan Duncan jest według mnie taki, jaki powinien być. Dlaczego próba stanięcia ponad podziałami miałaby być wadą?
„Gdzie jest prezydent?” (przyznam się, że od czasów lektury „Pokoju” Gene’a Wolfe’a zawsze zwracam uwagę na oryginalny tytuł, wam też radzę, gdyż jest to pierwsza podpowiedź, jaką autor daje co do fabuły) to niezłe połączenie sensacji i thrillera politycznego. Nie wiem, kto tak naprawdę stoi za pomysłami – Bill Clinton czy James Patterson (prawdopodobnie ten pierwszy) – ale można wyczuć w tej powieści tajemnicę związaną z urzędem prezydenta Stanów Zjednoczonych. Każda scena w Gabinecie Owalnym jest intensywna i interesująca, zapewne bardziej dla osób pasjonujących się polityką, ale każdy znajdzie tu coś dla siebie. W książce nie brakuje akcji, choć podejrzewam, że będą i malkontenci – wiemy, że prezydent jest zbyt ważny, aby cokolwiek mu się stało (zwłaszcza że mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową).
„Gdzie jest prezydent?” (piszę ze znakiem zapytania, chociaż w tytule go nie ma) to książka skłaniająca do przemyśleń o współczesnym świecie. Autorzy wskazują dwa poważne zagrożenia XXI wieku: cyberterroryzm i niejednoznaczną postawę Rosji. Nie wiem, na ile sytuacja opisana w książce jest realna i technicznie możliwa, ale według autorów prawdopodobne jest, że wojna coraz częściej będzie się toczyć on-line, a nie na terenie państw. Stosowanie różnego rodzaju informatycznych sabotaży wymaga zupełnie innego podejścia nie tylko do technologii, lecz także do kształcenia ludzi (i pozyskania ich do pracy za rządowe pieniądze).
Kolejną wielką niewiadomą jest postawa Rosji. A konkretnie oczekiwanie demokratycznego świata, po której stronie opowiedzą się spadkobiercy ZSRR. Każdy wie, zwłaszcza urodzeni w Europie Środkowo-Wschodniej, że Rosja nie do końca pogodziła się z sytuacją po 1989 roku. W naszych oczach wciąż stanowi wielkie zagrożenie, a dla niektórych jest tylko kwestią czasu, kiedy to właśnie z jej winy dojdzie do wybuchu kolejnej wojny światowej. Żyjąc w Polsce, zapewne dowiemy się o tym jako pierwsi (tak, z odzyskaniem przez nas niepodległości Rosja też się nie pogodziła).
„Gdzie jest prezydent?” to bardzo ciekawa i satysfakcjonująca rozrywka. Trzyma w napięciu i pozwala uciec od szarości dnia codziennego. Zaproponowane przez autorów rozwiązania nie tylko przekonują, ale wręcz zmuszają do przyjrzenia się temu, co dzieje się za naszymi oknami. A jak sami wiemy, nie zawsze jest kolorowo. Na szczęście gdzieś za wielką wodą jest takie państwo, jak USA, które zawsze zwycięży, zawsze podniesie się z kolan.
Michał Wnuk
Oceny
Książka na półkach
- 545
- 505
- 151
- 54
- 12
- 8
- 6
- 6
- 6
- 6
Cytaty
Najważniejszy wniosek w historii. Czy to ludzie, czy zwierzęta, wielkie cywilizacje czy prymitywne społeczności – wszyscy wolą za kimś podąż...
RozwińMedia doskonale wiedzą, co się sprzedaje: konflikt i podziały. W dodatku to takie szybkie i łatwe. Aż nazbyt często nieprzemyślany gniew jes...
Rozwiń
Opinia
Opis z okładki zapowiada napięcie, które nie opuszcza nas aż do ostatniej strony. Faktycznie. Od drugiej polowy książka bardzo wciąga i trudno się od niej oderwać, ale aby dojść do tej drugiej polowy trzeba przebrnąć przez kulejącą pierwszą część. Dla porównania, dobrnięcie do polowy książki zajęło mi dobrze ponad tydzień czasu, natomiast gdy już ja przemęczyłam to reszta zajęła mi 2 wieczory. Zacznijmy zatem i zagłębmy się w treść.
Głównym bohaterem praktycznie każdej sceny, jedynym sprawiedliwym i najodważniejszym bohaterem (dosłownie i w przenośni) jest prezydent USA Jonathan Duncan. Człowiek, któremu na sercu leży nie tylko los kraju, ale który pochyla się nad każdym maluczkim, ubolewając, że nie może pomóc wszystkim skrzywdzonym, przede wszystkim jednak wojennym weteranom. Widać, że jednemu z autorów, (zgadnijmy któremu;)), bardzo zależało na uczłowieczeniu prezydenta, pokazaniu, jakim to on jest dobrym człowiekiem, z jakimi strasznymi sprawami musi się mierzyć, jak w tym wszystkim jest samotny itd. itp. Wynurzenia prezydenta są zbędne. Niczego nie wnoszą, nie poruszają akcji do przodu, a mocno ją spowalniają, nudzą, powodują, że zaczynasz czytać i po paru linijkach masz dość. Gdyby to była biografia z chęcią bym poczytała jego przemyślenia, ale w książce akcji chcę akcji, a nie filozoficznych rozważań, które do niczego nie prowadzą.
Od początku książki wiemy, że coś się dzieje. Ktoś zagraża USA i wie o tym tylko prezydent Duncan i jego najbliższa współpracownica Carolyn Brock. Jesteśmy świadkami gry politycznej, śledzimy funkcjonowanie Białego Domu, powoli jesteśmy wprowadzani w cała aferę. Bardzo powoli, (ale o tym już pisałam). Akcję co chwila spowalnia kolejny potok myśli prezydenta, które - muszę się przyznać - zaczęłam jedynie przewijać oczami. W powieści nie ma wyczuwalnego napięcia, może pod koniec coś naprawdę się dzieje, ale wcześniej jest raz lepiej - dynamicznie, raz gorzej - ckliwie prowadzona akcja. Prezydent Duncan musi walczy z niewidocznym wrogiem, wirusem komputerowym, (a właściwie internetowym), który ma spowodować ogólnokrajową klęskę, tragedię nie do wyobrażenia, przez którego w kraju nie będzie działało NIC. Oprócz tego zmaga się z próbą impeachment'u oraz próbuje znaleźć w swoich szeregach zdrajcę. Nie może bezgranicznie zaufać nikomu. Odpowiedź kto jest zdrajcą jest dość prosta i w zasadzie oczywista. Nie ma tu wielkiego zaskoczenia, chociaż autorzy chyba tego nie przewidzieli, albo przeczytali za mało książek.
Sporym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że duże role panowie oddali kobietom. Ich bohaterki to kobiety silne, władcze, mądre. Bez nich właściwie nawet prezydentowi Duncan'owi ciężko byłoby funkcjonować.
Gdyby nie druga część powieści moja ocena byłaby bardziej zaniżona. Na szczęście w końcu akcja rusza do przodu, fabuła się zagęszcza, prezydent otacza się specjalistami od cybernetyki, konsultuje z najważniejszymi głowami państw. Widzimy i czujemy napięcie. Akcja jest wartka i czytanie zaczyna sprawiać przyjemność. Zatapiamy się w lekturze, czekamy na rozwiązanie i jest naprawdę dobrze, prawie do końca, bo niestety na końcu pozostaje nam jeszcze przeczytać nudne kazanie kończące książkę, zapewne autorstwa Billa Clintona, które przypomina nam o tej pierwszej części książki i wrażenie spędzenia miło czasu trochę mija. Plusem książki są króciutkie rozdziały, często 2,3,4 strony. Gdy więc Cię nuży nie musisz długo czekać, w każdej chwili możesz odłożyć książkę bez obawy, że się pogubisz.
https://feminadomi.blogspot.com/
Opis z okładki zapowiada napięcie, które nie opuszcza nas aż do ostatniej strony. Faktycznie. Od drugiej polowy książka bardzo wciąga i trudno się od niej oderwać, ale aby dojść do tej drugiej polowy trzeba przebrnąć przez kulejącą pierwszą część. Dla porównania, dobrnięcie do polowy książki zajęło mi dobrze ponad tydzień czasu, natomiast gdy już ja przemęczyłam to reszta...
więcej Pokaż mimo to