Uwaga na Niebieskie Stopy

Okładka książki Uwaga na Niebieskie Stopy Morris
Okładka książki Uwaga na Niebieskie Stopy
Morris Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Lucky Luke (tom 10) Seria: Klub Świata Komiksu komiksy
48 str. 48 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Lucky Luke (tom 10)
Seria:
Klub Świata Komiksu
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2018-12-05
Data 1. wyd. pol.:
2018-12-05
Liczba stron:
48
Czas czytania
48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328135383
Tłumacz:
Maria Mosiewicz-Szrejter
Tagi:
western komiks francuski Lucky Luke komiks humor
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Cesarz Smith René Goscinny, Morris
Ocena 6,8
Cesarz Smith René Goscinny, Morr...
Okładka książki Siedem opowieści o Luky Lukeu René Goscinny, Morris
Ocena 7,2
Siedem opowieś... René Goscinny, Morr...
Okładka książki Dwudziesty pułk kawalerii René Goscinny, Morris
Ocena 7,6
Dwudziesty puł... René Goscinny, Morr...
Okładka książki Sznur wisielca i inne historie René Goscinny, Bob de Groot, Lodewijk Lo Hartog Van Banda, Morris, Vicq
Ocena 6,6
Sznur wisielca... René Goscinny, Bob ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Narzeczona Lucky Luke’a Morris, Guy Vidal
Ocena 7,0
Narzeczona Luc... Morris, Guy Vidal
Okładka książki Ernest i Rebeka - Mój kumpel mikrob. Wyd. zbiorcze tom 1 Guillaume Bianco, Antonello Dalena
Ocena 8,2
Ernest i Rebek... Guillaume Bianco, A...
Okładka książki Asteriks gladiator René Goscinny, Albert Uderzo
Ocena 7,8
Asteriks gladi... René Goscinny, Albe...

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
800
767

Na półkach:

Trochę zawiodłam się na tym komiksie. Jest fajny, czuję do Lucky Luka sentyment z lat dzieciństwa, lecz dialogi są tu nieco naciągane, a czytając go miałam nieodparte wrażenie, że jest powinny go czytać latorośle niemyślące zbyt logicznie. A przecież Lucky Luck się nie starzeje.
Na co jeszcze zwróciłam uwagę? W bajce animowanej w żadnym odcinku nie widać całej twarzy Lucky Lucka. Co najwyżej tylko brodę i nos, reszta zostaje zawsze w cieniu ronda kapelusza. A w komiksie zostaje "ujawniona" cała twarz. I ta twarz, to porażka...

Oj, nieco szkoda, bo mam teraz dystans do pozostałych części komiksu.

Trochę zawiodłam się na tym komiksie. Jest fajny, czuję do Lucky Luka sentyment z lat dzieciństwa, lecz dialogi są tu nieco naciągane, a czytając go miałam nieodparte wrażenie, że jest powinny go czytać latorośle niemyślące zbyt logicznie. A przecież Lucky Luck się nie starzeje.
Na co jeszcze zwróciłam uwagę? W bajce animowanej w żadnym odcinku nie widać całej twarzy Lucky...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3994
2028

Na półkach: , ,

Lucky Luke tym razem ma poważne kłopoty. Niby nic niezwykłego, ale ten rewolwerowiec zasłużył chociaż na jeden album odpoczynku, ale jak na razie nic na to nie wskazuje. Słynny kowboj, od chwili kiedy zawitał na łamach komiksu zyskał sławę i rozgłos. Jego pozycję wzmocniły nie tylko liczne filmy animowane, serial, ale i filmy kinowe. To efekt pracy dwóch genialnych postaci, jakimi są bez wątpienia Goscinny i Morris. Co jakiś czas trafiam na album, którego nie znałem. Tym razem wybór padł na tytuł”Uwaga! Niebieskie Stopy!”

Z okładki możemy dowiedzieć się że:
Kolejna część przygód Lucky Luke’a, najsławniejszego komiksowego bohatera Dzikiego Zachodu! Spokojne miasteczko Rattlesnake. Pewnego wieczoru Lucky Luke wygrywa w pokera z meksykańskim szulerem Cucarachą. Przebiegły oszust nie uznaje porażki i próbuje uciec z pieniędzmi, a gdy mu się to nie udaje, poprzysięga zemstę. Kiedy niedługo potem wpada w ręce Indian z plemienia Niebieskie Stopy, namawia ich wodza – Spragnionego Niedźwiedzia – do zaatakowania Rattlesnake. Rozpoczyna się długie oblężenie miasta, którego będą bronić bohaterscy ochotnicy pod dowództwem miejscowego szeryfa i niezastąpionego w takich sytuacjach Samotnego Kowboja!

Przerysowane postaci, wiele zabawnych sytuacji, złoczyńcy, Dziki Zachód i oczywiście Samotny Jeździec. To wszystko sprawia, że albumy z tym rewolwerowcem przegląda się z prawdziwą przyjemnością. Polecam każdemu, kto jeszcze nie zna Luke’a.

Lucky Luke tym razem ma poważne kłopoty. Niby nic niezwykłego, ale ten rewolwerowiec zasłużył chociaż na jeden album odpoczynku, ale jak na razie nic na to nie wskazuje. Słynny kowboj, od chwili kiedy zawitał na łamach komiksu zyskał sławę i rozgłos. Jego pozycję wzmocniły nie tylko liczne filmy animowane, serial, ale i filmy kinowe. To efekt pracy dwóch genialnych postaci,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Indianie, oszust i oblężone miasto.

Lucky Luke jak zwykle w tarapatach ;) Tym razem na drodze dążenia do dobra i sprawiedliwości stanie mu pewien szuler, indiańskie plemię, a cała heca zakończy się koniecznością obrony oblężonego przez czerwonoskórych miasta. Brzmi nieźle, prawda? ;)

Cucaracha - czarny charakter niniejszego tomu nr 1, meksykański szuler, kanciarz i oszust. Ulubiona gra do oszukiwania? Poker :) Nasz oszust nie posiada w sobie jednak cienia honoru, próbuje bowiem uciec z pieniędzmi nawet po przegranej... Luke oczywiście na to nie pozwala, co rodzi kolejne implikacje, Cucaracha bowiem, powodowany żądzą zemsty, namawia indiańskie plemię Niebieskich Stóp do oblężenia miasteczka Rattlesnake. W szeregach obrońców mamy jednak Lucky Luke'a, zatem nie będzie chyba tak źle... ;)

Humor i gagi jak zwykle na świetnym poziomie :) Klimat całej opowieści też wciąż fantastyczny :) Lucky Luke to seria komiksów, która ma naprawdę bardzo małe szanse na to, żeby się znudzić. Już sam fakt sukcesywnej reedycji kolejnych tomów cyklu mówi sam za siebie. I bardzo dobrze - reedycja każdej kultowej serii (nie tylko komiksowej) to zawsze bardzo dobra wiadomość.

Polecam :)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

Recenzja także na:
https://cosnapolce.blogspot.com/2019/01/uwaga-na-niebieskie-stopy-morris.html

Indianie, oszust i oblężone miasto.

Lucky Luke jak zwykle w tarapatach ;) Tym razem na drodze dążenia do dobra i sprawiedliwości stanie mu pewien szuler, indiańskie plemię, a cała heca zakończy się koniecznością obrony oblężonego przez czerwonoskórych miasta. Brzmi nieźle, prawda? ;)

Cucaracha - czarny charakter niniejszego tomu nr 1, meksykański szuler, kanciarz i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7927
6782

Na półkach: ,

KONIEC PEWNEGO ETAPU

Dwa miesiące temu fani „Lucky Luke’a” otrzymali nie lada dawkę przygód najszybszego kowboja na świecie, bo obok dwóch regularnych albumów czekał na nich także znakomity komiks „Człowiek, który zabił Lucky Luke’a”. Teraz wydawanie serii wraca na normalne tory, ale czytelnicy nie mają powodów do narzekań, bo w ich ręce trafiają dwa ważne dla cyklu tomy. Pozwólcie więc, że najpierw przyjrzę się pierwszemu z nich, zatytułowanemu „Uwaga! Niebieskie Stopy!”.

Co może być niebieskie? Przede wszystkim niebo, woda także – nie przypadkiem istnieje nazwa „wielki błękit”, ale stopy? Cóż, mogą, przynajmniej w nazwie indiańskiego plemienia. I, jak się domyślacie, to właśnie o nich opowiada ten komiks. A kto będzie miał z nimi kłopoty? Oczywiście najszybszy kowboj na Dzikim Zachodzie, Lucky Luke. Wszystko przez pewnego oszusta, z którym Luke wygrywa w karty. Ten, jak się domyślacie, wygranej uznać nie zamierza, ale kiedy ucieczka z pieniędzmi nie przebiega po jego myśli, wpada… Tak, na pewien pomysł, wcześniej jednak wpada w ręce Indian z plemienia Niebieskich Stóp. Udaje mu się jednak przekuć problemy w korzyści i namówić ich wodza, Spragnionego Niedźwiedzia, żeby zaatakował Rattlesnake – miasto, w którym obecnie przebywa nasz dzielny kowboj. Czerwonoskórzy ruszają do ataku, zaczyna się oblężenie miasta, a jego mieszkańcy stają do walki. Pomaga im – i po części także nimi dowodzi – Lucky Luke, ale sytuacja jest ciężka, jak chyba nigdy wcześniej…

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/12/lucky-luke-10-uwaga-niebieskie-stopy.html

KONIEC PEWNEGO ETAPU

Dwa miesiące temu fani „Lucky Luke’a” otrzymali nie lada dawkę przygód najszybszego kowboja na świecie, bo obok dwóch regularnych albumów czekał na nich także znakomity komiks „Człowiek, który zabił Lucky Luke’a”. Teraz wydawanie serii wraca na normalne tory, ale czytelnicy nie mają powodów do narzekań, bo w ich ręce trafiają dwa ważne dla cyklu tomy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
6111
3414

Na półkach:

Lucky Luke – legenda Dzikiego Zachodu, bohater kultowego serialu animowanego, na którym się wychowałam powraca w kolejnych odsłonach: „Uwaga! Niebieskie Stopy!” oraz „Lucky Luke kontra Joss Jamson”. Pierwszy jest wynikiem pracy Morrisa, a drugi powstał przy współpracy Morrisa z Goscinnym. Miesiąc temu pisałam o tomie pierwszym i trzydziestym pierwszym, których zestawienie pozwoliło na dostrzeżenie ewolucji stylistyki tekstu oraz rysunku. W opowieści o kopalni złota czytelników zaskoczy nieco inny wygląd bohatera niż ten, do którego przywykli. Do tego akcja była troszeczkę inna. Jest to jeszcze wyczuwalne w tomie dziesiątym i jedenastym różniącym się nie tylko rysunkami, ale i tempem akcji, gagami, a także poziomem sprytu głównego bohatera. W tych wcześniejszych albumach wydaje się on nie dość dobrym kowbojem. Do tego nie jest jeszcze legendą Dzikiego Zachodu, co sprowadza na niego wiele niebezpieczeństw.
Zacznijmy jednak od głównego bohatera. Wielu osobom Lucky Luke przede wszystkim kojarzy się z animowanym serialem bardzo popularnym w latach 90 XX wieku. Pierwowzorem tej lekkiej i przyjemnej rozrywki były komiksy belgijskiego rysownika i scenarzysty Morrisa (czyli Maurica de Beverego),który pragnął stworzyć film rysunkowy o Dzikim Zachodzie. Nim doszło do realizacji studio filmowe zbankrutowało, a szkice przerobiono na komiks, który od 1947 roku podbija serca małych i dużych miłośników westernów. Od 1955 roku seria komiksów powstawała przy współpracy z Reném Goscinnym (znanym z opowieści o Asteriksie),a później kontynuowali ją miłośnicy opowieści o kowboju, dzięki czemu pomysły Morrisa są realizowane. Nad przygodami kowboja pracowali Achdé, Gerra i Pessis zabierający nas w świat Dzikiego Zachodu i bardzo dobrze oddający ducha oryginału (także pod względem szaty graficznej). Pisałam również o efekcie pracy Goylouisa, Fuche, Léturgie z ilustracjami Morrisa i Janviera. Wszystkie godne uwagi, a dziś po raz kolejny zabieram Was do kolejnych tomów wydawanych przez Wydawnictwo Egmont. Dostajemy w nich wszystko to, co znamy, czyli Dziki Zachód prażący promieniami słońca i słynący z band rozbójników, galopujących Indian i bohaterskiego Lucky Luke’a – najszybszego rewolwerowca i najgorszy koszmar braci Daltonów, najbardziej znanych gangsterów. Towarzyszą mu inteligentny koń Jolly Jumper i mający problemy z pamięcią oraz myśleniem pies Bzik. Mimo upływu czasu komiksy z kowbojem ciągle cieszą się powodzeniem
W Wydawnictwie Egmont właśnie ukazały się dwa kolejne albumy przygód słynnego rewolwerowca będącego postrachem wszystkich przestępców na Dzikim Zachodzie. Oba są w pewien sposób powiązane ze sobą tematycznie: poruszają odmienne spojrzenie na te same kwestie. Tym razem będą to historie walki mieszkańców małych miejscowości z przestępcami. Raz będą to podburzeni przez saloonowego oszusta Indianie, a innym razem degeneraci, którzy po zakończeniu wojny nie potrafią znaleźć sobie zajęcia. Całość jak zwykle bardzo prosta, zabawna, z szybką akcją, przyciągającymi wzrok ilustracjami doskonale oddającymi uroki westernów. Lucky Luke należy do bohaterów znanych mojemu pokoleniu. Niezwykłe wyczyny niepozornego, chudego kowboja kończące się odjazdem w stronę zachodzącego słońca. W dziesiątym tomie koniec jest nieco inny. Do tego najbardziej znany kowboj ma nieco inną urodę: jego twarz jest okrąglejszą (czyli taką, którą znamy z pierwszego tomu),ale to przecież początki ciężkiej misji na prerii, więc jeszcze ma prawo do zaokrągleń. Widać, że czas i pościgi za przestępcami odcisnęły na naszym bohaterze poważne piętno: nieco go wyszczupliły, nadały rysom jego twarzy ostrości.
Akcja „Uwaga! Niebieskie Stopy!” zaczyna się dość niepozornie i wydawałoby się, że od rozwiązania zagadki oraz rozwiązania problemu ciągłych przegranych szeryfa. Spostrzegawczy Lucky Luke demaskuje meksykańskiego oszusta i pomaga przegranemu odzyskać pieniądze. Ten jednak nie poddaje się tak łatwo i więzi zarówno poszkodowanego szeryfa, jak i kowboja, który zdemaskował nieuczciwego gracza. To pozwala mu na ucieczkę z zrabowanymi pieniędzmi i opóźnienie pościgu. Kiedy dostrzega, że może mieć kłopoty z tropiącymi go służbami wkracza na terytorium Indian, których namawia do napaści na miasto. Aby tego dokonać wykorzystuje oczywiście słabość wodza. Walka oczywiście będzie zacięta, a najeźdźcy bardzo przebiegli, ale -jak możemy się spodziewać- wszystko skończy się sukcesem dzielnego kowboja.
„Lucky Luke kontra Joss Jamon” zabierze nas do czasów po zakończeniu wojny secesyjnej. Jak po każdym tego typu wydarzeniu jedni będą świętować, a inni się smucić, ponieważ nie będzie dla nich zajęcia. Tym drugim pozostanie zejście na złą drogę, czyli napady, rabunek. Sześciu ponurym osobnikom zdemobilizowanym po zakończeniu wojny grabienie innych idzie zaskakująco dobrze. Na ich trop oczywiście wpada nasz główny bohater, który przez mieszkańców jednego z miast jest brany za członka napadającej bandy. Cudem udaje mu się przekonać mieszkańców do puszczenia go wolno i dania możliwości złapania bandytów. Wędruje za nimi do Frontier City, gdzie podstępnie i siłą przejęli władzę oraz terroryzują miejscową ludność, która ze strachu nie jest skłonna współpracować z Lucky Lukiem. Jednak podstęp i ciągła dywersja kowboja przynoszą efekty, dzięki czemu udaje mu się dotrzymać przysięgi złożonej na pierwszych stronach.

Lucky Luke – legenda Dzikiego Zachodu, bohater kultowego serialu animowanego, na którym się wychowałam powraca w kolejnych odsłonach: „Uwaga! Niebieskie Stopy!” oraz „Lucky Luke kontra Joss Jamson”. Pierwszy jest wynikiem pracy Morrisa, a drugi powstał przy współpracy Morrisa z Goscinnym. Miesiąc temu pisałam o tomie pierwszym i trzydziestym pierwszym, których zestawienie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2897
2807

Na półkach:

Świetna seria. Dla mnie początek miłości do pism graficznych 😉

Świetna seria. Dla mnie początek miłości do pism graficznych 😉

Pokaż mimo to

avatar
51
38

Na półkach:

To taka fajna opowieść o Indianach i o kowbojach i obronie miasta .

To taka fajna opowieść o Indianach i o kowbojach i obronie miasta .

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    39
  • Posiadam
    9
  • Chcę przeczytać
    8
  • Komiksy
    7
  • Komiks
    5
  • Komiksy
    3
  • Współpraca
    2
  • 2023
    2
  • Lucky Luke
    2
  • Dla dzieci
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Uwaga na Niebieskie Stopy


Podobne książki

Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...

Przeczytaj także