Opowieści o naszym domu

Okładka książki Opowieści o naszym domu Zofia Szymanowska
Okładka książki Opowieści o naszym domu
Zofia Szymanowska Wydawnictwo: Książnica-Atlas biografia, autobiografia, pamiętnik
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Książnica-Atlas
Data wydania:
1935-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1935-01-01
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
466
234

Na półkach: ,

Sentymentalna podróż do dzieciństwa w Tymoszówce na dalekich Kresach. Autorka nie filtruje swoich wspomnień perspektywą czasu - jest sielsko i anielsko, wszyscy się kochają, są szczęśliwi i z godnością znoszą swój los. Widać, że szczególne miejsce w sercu Zofii zajmował Kotot, czyli starszy brat Karol. Z całego rodzeństwa to on dostaje najwięcej czasu antenowego i to na jego uwadze zależy jej najbardziej.

Książka podzielona jest na krótkie rozdziały (cała książka jest na mniej więcej jeden wieczór) - jest o rodzeństwie i kuzynach, o zabawach, o tymoszowskich duchach, o ukraińskich sługach, o babci Misiuni, która grzała nocną koszulkę przy piecu, o ciociach Optymisi i Pesymisi, o troskliwej matce i o przedwczesnej śmierci ojca, o psach - Darze, Scherzu i wiernej do końca Gamie. Wszystko to, co tworzyło życie małej dziewczynki i czyniło je pięknym.

Raczej miła ciekawostka, a nie pozycja obowiązkowa.

Sentymentalna podróż do dzieciństwa w Tymoszówce na dalekich Kresach. Autorka nie filtruje swoich wspomnień perspektywą czasu - jest sielsko i anielsko, wszyscy się kochają, są szczęśliwi i z godnością znoszą swój los. Widać, że szczególne miejsce w sercu Zofii zajmował Kotot, czyli starszy brat Karol. Z całego rodzeństwa to on dostaje najwięcej czasu antenowego i to na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
797
358

Na półkach:

Można przeczytać, choć niekoniecznie. Karola Szymanowskiego tu mało, bo książka nie jest o kompozytorze, a o dzieciństwie autorki spędzonym w dworku na Kresach. Opis dzieciństwa wyidealizowany, polukrowany, chyba trochę nierzeczywisty. Opisany w ten sposób, aby wzbudzić nostalgię. Właściwie niewiele wnosi do wiedzy czytelnika, bo tła historycznego tu prawie wcale nie ma, mimo że jakieś nazwiska się pojawiają. Niektóre rozdziały nadają się do przeczytania 10-letniej dziewczynce, co też uczynię:)

Można przeczytać, choć niekoniecznie. Karola Szymanowskiego tu mało, bo książka nie jest o kompozytorze, a o dzieciństwie autorki spędzonym w dworku na Kresach. Opis dzieciństwa wyidealizowany, polukrowany, chyba trochę nierzeczywisty. Opisany w ten sposób, aby wzbudzić nostalgię. Właściwie niewiele wnosi do wiedzy czytelnika, bo tła historycznego tu prawie wcale nie ma,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
10

Na półkach:

Tak naprawdę już po zapoznaniu się z tytułem książki „Opowieść o naszym domu” Zofii Szymanowskiej można wnioskować, w jaki sposób autorka, siostra wybitnego kompozytora, Karola Szymanowskiego, będzie prowadziła opowieść o przeszłości. Lwia część tego typu wspomnień przebiega podobnie: zawsze jest wyidealizowany obraz domu rodzinnego, przywoływanie sielskich, długich dni dzieciństwa, które mijały na zabawach we wspaniałych okolicznościach przyrody, a także ukazywanie członków rodziny i przyjaciół jako niezwykle pogodnych, ciepłych i wyjątkowych ludzi. To wszystko prowadzi na ogół do wniosku, że pierwsze lata życia były absolutnie wyjątkowe, a czasy, w których się dorastało, pozostają mityczne – jako spokojny, beztroski, wspaniały okres. Abstrahując od oceny takiej perspektywy, trzeba przyznać, że Zofia Szymanowska w dużej mierze wpisuje swoją opowieść w podobny schemat. Jej wspomnienie domu w Tymoszówce to przywoływanie z pamięci nieistniejącego już świata, w którym można było w sposób nieskrępowany „chłonąć radość” i zatapiać się w myślach płynących „leniwie i pogodnie jak lazurowe obłoki po wieczornym niebie”.

Tymoszówki już nie ma

Jako że Karol Szymanowski jest sławnym kompozytorem, wymienianym wśród Fryderyka Chopina jako jeden z najwybitniejszych polskich twórców, lektura „Opowieści o naszym domu” może wydawać się czytelnikowi interesująca. I w istocie tak jest – książka jest bardzo ciekawa, czyta się ją dobrze, choć miejscami może być postrzegana jako za bardzo sentymentalna czy powierzchowna. Autorka nie próbuje bowiem generalizować i nie wykazuje ambicji tworzenia portretu epoki czy biografii rodziny, a jedynie skupia się na własnych emocjach i odczuciach. Jej wspomnienia nie są bynajmniej próbą uporządkowania faktów i obrazów z przeszłości, brak w nich analitycznej perspektywy czy chłodnego, obiektywnego klasyfikowania zdarzeń, przez co nie sposób mówić o recenzowanej publikacji jako o wydawnictwie, które rzuca nowe światło na życie wybitnego kompozytora. Owszem, Szymanowska dużo uwagi poświęca swojemu bratu, ale robi to nie dla pokazania odbiorcy procesu kształtowania się jego osobowości, a dla samej retrospekcji – jako wartości samej w sobie. Autorka, przywołując obrazy z domu rodzinnego, chce upamiętnić nie tyle konkretne zdarzenia czy wybrane osoby (rodzeństwo, rodziców, przyjaciół itp.),ile cały dawny świat, „do którego powracaliśmy zawsze z gwarnych bezdroży świata – i do którego chcieliśmy powrócić o zmierzchu”, lecz „Tymoszówki już nie ma”. Z tego też powodu jej opowieść o domu rodzinnym zwraca się ku wielu, nie zawsze dla czytelnika istotnym, elementom: zarówno do opisu relacji między członkami rodziny („Wiele czasu poświęcał papa wychowywaniu i kształceniu dzieci. Był pełen młodości i życia. Uczył się z dziećmi i bawił się z nimi”) i sposobu spędzania wolnego czasu, jak i przedstawienia architektoniczno-przyrodniczych cech Tymoszówki („Dom był parterowy, z jasnym dachem, z jednej strony otoczony lipami, a z drugiej osłaniały go również lipy i dwa stare orzechowe drzewa, osypane owocem co roku”) oraz stosunków ze służbą („Gdy obejrzę się poza siebie w dal tak słoneczną, iż od jej blasku łzami zachodzą oczy – przesuwa się ich [służących] przede mną cały szereg – związanych z nami na dolę i niedolę, oddanych bez zastrzeżeń, służbiście poufałych, kochanych i wiernych”). Wszystkie ukazywane w książce postaci i zdarzenia są w związku z tym przywoływane w sposób demokratyczny, bez żadnej gradacji czy wartościowania – choć najwięcej uwagi Szymanowska poświęca oczywiście znanemu bratu, to „Opowieść o naszym domu” ujmuje go nie tyle jako znanego kompozytora, ile członka rodziny, kogoś, z kim spędziło się dzieciństwo.

Opowiedzieć dzieciństwo

Charakterystyczna dla wspomnień autorki jest szczegółowość i wybiórczość opisu. Wprawdzie można by w wielu miejscach pogłębić przedstawiane historie, przywołując większą liczbę faktów czy detali (tak, by portretowane osoby wydawały się bardziej konkretne, obecne w wyobraźni czytającego, a mniej zapośredniczone we wspomnieniach Szymanowskiej),kosztem nie zawsze istotnych informacji, jednak tak się nie dzieje. Jeśli zostaje przedstawiony na przykład zapach perkalowego kota, to nie dlatego, że okazuje się on ważny dla wymowy całej książki, ale dlatego, że jest ważny dla samej autorki – jej celem nie jest bowiem próba biograficznego ujęcia domu rodzinnego i jego członków, ale sentymentalna retrospekcja, emocjonalny powrót do lat dziecięcych. W tym sensie prezentowana opowieść jest nastawiona nie na czytelników, a na twórczynię – Szymanowska chce nie tyle zaprezentować coś innym ludziom, poszerzyć biografię brata czy zaprezentować samą siebie, ile utrwalić i zatrzymać w czasie nieistniejący już świat własnej młodości, opowiedzieć go sobie na nowo.

Choć wielu z nas, myśląc o swoim dzieciństwie, przywoływałoby podobne obrazy, to „Opowieść o naszym domu” nie jest banalna. O ile sam sposób przedstawienia pierwszych lat życia wpisuje się w dobrze znany wspominkowy schemat, o tyle mnogość przywoływanych przez Szymanowską osób intryguje. Z racji tego, że członkowie „tymoszowieckiego domu na dźwięk muzyki wpełzali do salonu jak węże czarowane pieśnią zaklinacza”, a do tego prowadzili bogate życie towarzyskie, to często gościli znanych muzyków – nierzadko sam „Artur [Rubinstein] zasiadał do fortepianu”. Lista gości jest jednak zdecydowanie dłuższa, a do tego znajdują się na niej nie tylko kompozytorzy (poza Rubinsteinem można wymienić Pawła Kochańskiego),ale również pedagodzy (Henryk Neuhaus) oraz literaci („Do Tymoszówki przyjeżdżał nieraz latem miły towarzysz naszych zabaw i nastrojów, Jaroś Iwaszkiewicz”). To właśnie wspomnienie ich obecności sprawia, że opisywany dom rodzinny jawi się nie tylko jako wyjątkowy i ciepły, ale również jako miejsce „wypoczynku i spokojnej pracy”, bez którego Szymanowski – jak sam twierdził – byłby „moralnie niewyspany”.

https://lekkokrytyka.blogspot.com/2020/11/byc-moralnie-niewyspanym-zofia.html

Tak naprawdę już po zapoznaniu się z tytułem książki „Opowieść o naszym domu” Zofii Szymanowskiej można wnioskować, w jaki sposób autorka, siostra wybitnego kompozytora, Karola Szymanowskiego, będzie prowadziła opowieść o przeszłości. Lwia część tego typu wspomnień przebiega podobnie: zawsze jest wyidealizowany obraz domu rodzinnego, przywoływanie sielskich, długich dni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
600
213

Na półkach: ,

Ładnie wydana, wzbogacona zdjęciami opisywanych miejsc i ludzi, piękna i ciepła, taka jest książka Zofii Szymanowskiej. Wybrałam ją pod wpływem impulsu i nie żałuję.
Pani Zofia opisała w niej pięknie dwór Tymoszówkę, w której dorastała, oraz swoich bliskich, w tym służbę, którzy ten dom swoją obecnością wzbogacali. Autorka pisze z uczuciem, wyczuwa się w tym tekście miłość i tęsknotę za ludźmi i miejscem tak przez nią ukochanym. Nie brakuje wśród tych opisów zwierząt, które dla domowników były równie ważne jak pozostali bliscy.
Minusem jest podzielenie tekstu na osobne rozdziały, z których każdy traktuje o czym innym, np. "Dom", "Duchy", "Dzieci" itd, w ten sposób obraz trzeba składać z rozrzuconych fragmentów, nie ma się wrażenia spójności. Mimo to, książkę czyta się z przyjemnością.

Ładnie wydana, wzbogacona zdjęciami opisywanych miejsc i ludzi, piękna i ciepła, taka jest książka Zofii Szymanowskiej. Wybrałam ją pod wpływem impulsu i nie żałuję.
Pani Zofia opisała w niej pięknie dwór Tymoszówkę, w której dorastała, oraz swoich bliskich, w tym służbę, którzy ten dom swoją obecnością wzbogacali. Autorka pisze z uczuciem, wyczuwa się w tym tekście miłość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1113
539

Na półkach: ,

Tymoszówka, ten skrawek ziemi zagubiony wśród dalekiej kozaczyzny, była kwitnącą wysepką polskości w szumiącym morzu pszenicznej Ukrainy.

Zofia Szymanowska, poetka i tłumaczka, siostra wybitnego kompozytora Karola Szymanowskiego opisuje szczęśliwe lata dzieciństwa i młodości spędzone w rodzinnym domu w Tymoszówce. Tymoszówka była miejscem, do którego powracali jej domownicy z gwarnych bezdroży świata. Dom był pełen pieśni, dźwięków i chóralnego śpiewu, bo cała rodzina była bardzo muzykalna. I ciemnym pachnącym ogrodem szła pieśń. Niosła się echem dalekim w ciszę uśpionej wsi, ponad tonący w mroku, samotny na wzgórzu dom tymoszowiecki, migocąc wśród czarnej gęstwiny drzew widmową bielą swego jasnego dachu. Zofia Szymanowska wspomina, że jej dom pachniał trochę owocami, trochę pastą do podłóg, zielenią, powietrzem i starymi pamiątkami, a dzieciństwo nieodłącznie kojarzyło jej się z kotem z perkalu, piwoniami i czymś nieuchwytnym unoszącym się wokół. W Tymoszówce Karol Szymanowski skomponował większość swojej muzyki.

Autorka opisuje stałych domowników Tymoszówki oraz niektórych gości sezonowych oraz służbę. Papę Stanisława, szlachcica, właściciela majątku Orłowa Bałka, który grał na fortepianie i wiolonczeli, interesował się matematyką, astronomią oraz literaturą. Mamę Annę z d. Taube pochodzącą z Kurlandii, której Zofia powierzała tajemnice, bo wiedziała, że nigdy ich nie zdradzi. Mama nie pamiętała nigdy o własnym zmęczeniu i smutku, a każdą troskę dziecięcą traktowała poważnie i starała się jej zaradzić. Siostrę Annę, zwaną Nulą, która pięknie malowała i ukończyła Szkołę Sztuk Pięknych w Warszawie. Siostrę Stanisławę, która została sławną śpiewaczką. Brata Karola, zwanego w domu Katotem, który był poważny, zapracowany i pochłonięty tworzeniem muzyki. Brata Feliksa, utalentowanego pianistę, który lubił ujeżdżać konie. Babunię Misiunię Taube, która wieczorami kładła pasjanse, doglądała dzieci w chorobie i odbywała z nimi pierwsze lekcje czytania. Ciocię Myncię Zbyszewską, serdeczną, pogodną i zawsze dodającą otuchy. Ciocię Helę Kruszyńską kochającą zwierzęta, która leczyła skaleczone wróble, karmiła włóczące się psy, łowiła siatką na motyle żaby w kałuży, aby nakarmić bociana ze złamanych skrzydłem. Do Tymoszówki przyjeżdżał też Artur Rubinstein, pianista żydowskiego pochodzenia; Jarosław Iwaszkiewicz, kuzyn Karola; Harry Neuhaus, Stefan Spiess i Paweł Kochański. Zofia w swoich wspomnieniach nie pominęła także ogrodnika, kucharza, lokaja, starego służącego, gajowego, furmana, stróża nocnego, mechanika, rezydentki, klucznicy, ekonoma i innych ludzi związanych z rodzinnym gniazdem położonym w samym sercu Dzikich Pól.

Zofia Szymanowska malowniczo i trochę sentymentalnie opisuje szczęśliwe lata spędzone w Tymoszówce. Było to miejsce magiczne, piękne, wypełnione dobrocią i muzyką. Jednak w 1917 roku upalne, słoneczne dni zostały naznaczone grozą, a w 1918 roku po podpisaniu traktatu wersalskiego ziemie, gdzie znajdowała się Tymoszówka nie weszły w skład odrodzonej Polski. Po pięknej Tymoszówce nie zostało prawie nic ... kilka pożółkłych zdjęć.

Serdecznie polecam sentymentalną podróż z ,,Opowieścią o naszym domu" Zofii Szymanowskiej:)

Tymoszówka, ten skrawek ziemi zagubiony wśród dalekiej kozaczyzny, była kwitnącą wysepką polskości w szumiącym morzu pszenicznej Ukrainy.

Zofia Szymanowska, poetka i tłumaczka, siostra wybitnego kompozytora Karola Szymanowskiego opisuje szczęśliwe lata dzieciństwa i młodości spędzone w rodzinnym domu w Tymoszówce. Tymoszówka była miejscem, do którego powracali jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
372
113

Na półkach:

Książka autorstwa najmłodszej siostry Karola Szymanowskiego, który uznawany jest za jednego z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku. Jest to opowieść o latach dzieciństwa i młodości, które autorka spędziła w Tymoszówce. Dzisiaj tej urokliwej wsi nie znajdziemy w granicach Polski, obecnie jest to już terytorium Ukrainy.
Zofia Szymanowska w swoich wspomnieniach powraca do tych najpiękniejszych lat spędzonych w rodzinnym domu. Opisuje życie codzienne, przywołuje sylwetki członków rodziny, znajomych, nauczycieli i służących, wśród których przyszło jej spędzać sielskie dzieciństwo. Ponadto dzieli się z czytelnikiem wieloma ciekawymi anegdotami. To nostalgiczny zapis czasów, które dawno minęły, powrót do miejsc, których nie ma i opowieść o ludziach, żyjących już tylko w pamięci swoich potomków. Czasy dzieciństwa wspomina się z tęsknotą, uśmiechem, bywa, że w oku, ze wzruszenia, zakręci się łza, tak też jest w książce najmłodszej siostry Karola Szymanowskiego. Kto lubi powracać do minionych czasów i wędrować zapomnianymi ścieżkami, ten z pewnością, miło spędzi czas czytając tę książkę. Osobiście nie mogłam oderwać się od tej wdzięcznej retrospekcji pani Zofii.

Książka autorstwa najmłodszej siostry Karola Szymanowskiego, który uznawany jest za jednego z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku. Jest to opowieść o latach dzieciństwa i młodości, które autorka spędziła w Tymoszówce. Dzisiaj tej urokliwej wsi nie znajdziemy w granicach Polski, obecnie jest to już terytorium Ukrainy.
Zofia Szymanowska w swoich wspomnieniach powraca do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
392
77

Na półkach:

Książka wzrusza, wywołuje uśmiech na twarzy, daje poczucie jakbyśmy znali dobrze mieszkańców Tymoszówki i ich przyjazny, ciepły dom. Piękne wspomnienia o świecie, ktory już dawno przeminął.

Książka wzrusza, wywołuje uśmiech na twarzy, daje poczucie jakbyśmy znali dobrze mieszkańców Tymoszówki i ich przyjazny, ciepły dom. Piękne wspomnienia o świecie, ktory już dawno przeminął.

Pokaż mimo to

avatar
1157
764

Na półkach:

Opowieść o naszym domu - urzeka. Ten klimat, ten czas. Całe życie takie proste, zwyczajne, a bliskie ideału. Lata spędzone w Tymoszówce – ciąg przemiłych zdarzeń, ciepła rodzinnego, szacunku, pracy, tworzenia.
Lubię ten czas, bo mam wrażenie, że elity wtedy po prostu nadawały tomu, i twórczość, czy to literacka, czy muzyczna rozkwitała.
Ta opowieść, dla mnie zbyt gładka i ckliwa, ale urokliwa.

Opowieść o naszym domu - urzeka. Ten klimat, ten czas. Całe życie takie proste, zwyczajne, a bliskie ideału. Lata spędzone w Tymoszówce – ciąg przemiłych zdarzeń, ciepła rodzinnego, szacunku, pracy, tworzenia.
Lubię ten czas, bo mam wrażenie, że elity wtedy po prostu nadawały tomu, i twórczość, czy to literacka, czy muzyczna rozkwitała.
Ta opowieść, dla mnie zbyt gładka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
435
347

Na półkach:

Piekna i bardzo klimatyczna opowieść...

Piekna i bardzo klimatyczna opowieść...

Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach:

Książkę czyta się bardzo szybko, jest wspomnieniem lat, za którymi autorka tęskni. Bajkowych, dziecięcych, w otoczeniu służby i rodzicielskiej miłości. Napisana ładnym językiem. Tym którzy tęsknią do dawnych, niepoznanych czasów, powinna się spodobać. Romantyczna i wyidealizowana, tak jakby wspomnienia zatarły wszystko, co złe.

Książkę czyta się bardzo szybko, jest wspomnieniem lat, za którymi autorka tęskni. Bajkowych, dziecięcych, w otoczeniu służby i rodzicielskiej miłości. Napisana ładnym językiem. Tym którzy tęsknią do dawnych, niepoznanych czasów, powinna się spodobać. Romantyczna i wyidealizowana, tak jakby wspomnienia zatarły wszystko, co złe.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    45
  • Chcę przeczytać
    37
  • Posiadam
    12
  • Biografie
    2
  • 2020
    1
  • Rok2023
    1
  • Szukam
    1
  • Legimi 2023
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Biografie, autobiografie, pamietniki, listy....
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Opowieści o naszym domu


Podobne książki

Przeczytaj także