Tamte wakacje
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo ROSTER
- Data wydania:
- 2018-10-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-23
- Liczba stron:
- 302
- Czas czytania
- 5 godz. 2 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395006920
- Tagi:
- SaraTaylor TamteWakacje kobieta korporacja Lublin Warszawa powieść współczesna
Każdego dnia w Polsce dochodzi do około 200 gwałtów. Na policję zgłaszanych jest tylko ok. 2000 rocznie. Sprawcami tych przestępstw są najczęściej najbliżsi: mąż, chłopak, kolega lub przełożony z pracy. Zaś ofiarami – kobiety. Wielkość miasta i pozycja zawodowa praktycznie nie mają tu znaczenia.
- Choć spełniamy się zawodowo. Pracujemy w korpo na menadżerskich stanowiskach, to po powrocie do domu znów wchodzimy w rolę stereotypowej: matki, kucharki, sprzątaczki, kochanki mającej zadowolić swojego partnera, często molestowane psychicznie, a niekiedy i fizycznie – wyjaśnia Sara Taylor, ukrywająca się pod pseudonimem pracownica jednej z warszawskich korporacji, autorka powieści „Tamte wakacje”, w której pod płaszczykiem lekkiego romansu pokazuje dramatyczną codzienność wielu polskich kobiet.
Marta porzuciła pracę w Mordorze przy ulicy Domaniewskiej w Warszawie i założyła własną działalność gospodarczą – firmę szkoleniową. Jest atrakcyjną trzydziestokilkulatką. Silną, niezależną i zdeterminowaną kobietą. Ale to tylko pozory. Po wejściu do domu, zmyciu perfekcyjnego makijażu i zdjęciu drogiego, doskonale skrojonego kostiumu, traci poczucie własnej wartości, rozsypuje się wewnętrznie, zmieniając się w bezbronną i przestraszoną dziewczynkę.
Toksyczny związek. Romans i namiętność, a także potworny dramat głównej bohaterki. W książce uderza niezwykły realizm współczesnego życia i pracy w korporacjach Warszawy i Lublina. Ale to także książka o tym, jak przypadkowe zdarzenia i spotkania mogą odmienić nasze życie. Wszystko zależy od tego, jak je wykorzystamy. Zaś od czytelników zależy, czy będą chcieli poznać dalsze losy Marty i pomogą jej podjąć ważne, życiowe decyzje.
- To nie jest wyłącznie opowiastka o Marcie, Sebastianie, Tomku, Krzyśku i... kimś jeszcze. Ale o dramacie wielu kobiet. Wielu dziewczyn, które wręcz wychowywane są w naszej kulturze i w poczuciu: "tych gorszych", "tych słabszych", "tych, które nie powinny", albo "tych, które muszą więcej, aby dorównać chłopcom/mężczyznom" - tłumaczy autorka Sara Taylor. - To wszystko w nas, kobietach, pozostaje. Zawsze mamy poczucie, że wciąż do czegoś nie jesteśmy gotowe, że wciąż czegoś nie robimy perfekcyjnie, że nie jesteśmy idealnie przygotowane, że jeszcze na nas nie pora, bo jeszcze w danej dziedzinie lub na objęcie danego stanowiska, czy funkcji nie jesteśmy wystarczająco dobre. Wciąż mamy (zupełnie nieuzasadnione) zaniżone poczucie własnej wartości. Dotyczy to również tych z nas, które odnoszą sukcesy zawodowe - dodaje autorka powieści „Tamte wakacje”.
Autorka, pod płaszczykiem lekkiej fabuły z warszawskimi korporacjami i Lublinem w tle, stara się ukazać dramat głównej bohaterki. Nie jest to jednak wyłącznie fikcja literacka. Z podobnymi problemami boryka się wiele kobiet – także tych z pozoru silnych i niezależnych, które na co dzień piastują wysokie stanowiska (również w korporacjach na Domaniewskiej, albo prowadzą swoje firmy),a w domu znów wcielają się w schematyczne role „polskiej kobiety” i przeżywają swoje dramaty, których niemymi świadkami są tylko ściany ich domów i mieszkań.
Sara Taylor to pseudonim 36-letniej polskiej pisarki, która w 2018 roku zadebiutowała niezwykle ciepło przyjętą książką …i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej. Autorka od ponad 10 lat pracuje w jednej z warszawskich korporacji, dlatego postanowiła nie ujawniać swojego nazwiska. Jeszcze nie teraz. Ma jednak nadzieję, że dzięki twórczości literackiej odnajdzie „swoje Bieszczady” i raz na zawsze porzuci pracę w korpo. W swoich książkach realistycznie opisuje świat sobie najbliższy, czyli warszawskich korporacji. Skupia się jednak przede wszystkim na ludziach i ich relacjach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 36
- 22
- 8
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Historia dla mnie osobiście niewciągająca, nieprzekonująca. Najbardziej jednak denerwowały mnie liczne błędy. O poprawnej interpunkcji można zapomnieć. Jest też mnóstwo literówek, a także naprawdę rażące błędy ortograficzne (np. "RZądza", "pONsowieje", a nawet dość komicznie wyglające przekleństwa zaczynające się od "o RZESZ"). Oczy bolą, ciężko patrzeć na takie kaleczenie języka w książce.
Historia dla mnie osobiście niewciągająca, nieprzekonująca. Najbardziej jednak denerwowały mnie liczne błędy. O poprawnej interpunkcji można zapomnieć. Jest też mnóstwo literówek, a także naprawdę rażące błędy ortograficzne (np. "RZądza", "pONsowieje", a nawet dość komicznie wyglające przekleństwa zaczynające się od "o RZESZ"). Oczy bolą, ciężko patrzeć na takie kaleczenie...
więcej Pokaż mimo toTa książka leżała na stosiku recenzenckim długo, kilka razy ją już przekładałam. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Z jednej strony bardzo chciałam ją przeczytać, z drugiej, czegoś się obawiałam.
Spróbowałam, przeczytałam i się zawiodłam. Od początku nie potrafiłam wczuć się w historię. Styl autorki kompletnie nie przypadł mi do gustu. Książkę czytało mi się bardzo opornie i w większości czasu doskwierało znudzenie. Wątek binezesowy, mnie nie zainteresował, a wręcz nużył. Korporacja, imprezy, narkotyki i zdrady. Czytałam, czekając na coś ciekawszego. Myślę, że w tej kwestii autorka niewykorzystała potencjału. Wydarzenia opisane są bardzo haotycznie, co pogarszało dodatkowo odbiór. Nie sądzę, że to typowy gniot, bo zdarzyły się również ciekawe momenty, w których nasza główna bohaterka Marta, wraca do domu i z twardej bizneswomen, staje się gosposią chodzącą na paluszkach przy swoim mężczyźnie. Trwa w toksycznym związku, z którego nie czerpie nic dobrego. Ta relacja mnie interesowała dość mocno. Zastanawiałam się czy dziewczyna zbierze w sobie siłę, odwagę i odejdzie. Mam w swoim gronie przykład toksycznego związku i koleżankę, która liczy, że będzie lepiej. Czy będzie? Jestem wręcz pewna, że nie, co najwyżej to gorzej. Mam nadzieję, że tak jak na Martę i na nią przyjdzie pora. Oby tylko nie z takim samym skutkiem.
W tej historii można odnaleźć coś dla siebie. Walka o wolność, odwaga, siła, którą musimy znaleźć i zakładanie maski. Jednak mnie ta pozycja za bardzo wymęczyła, żebym mogła wam polecić z czystym sercem :).
Ta książka leżała na stosiku recenzenckim długo, kilka razy ją już przekładałam. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Z jednej strony bardzo chciałam ją przeczytać, z drugiej, czegoś się obawiałam.
więcej Pokaż mimo toSpróbowałam, przeczytałam i się zawiodłam. Od początku nie potrafiłam wczuć się w historię. Styl autorki kompletnie nie przypadł mi do gustu. Książkę czytało mi się bardzo opornie i w...
Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po Tamtych wakacjach, co przyniesie treść tej książki. Dostałam miłosny trójkąt, a nawet czworokąt i korporacyjny wyścig szczurów. Wątek biznesowy mnie nie zainteresował, byłam nim znudzona. Kariera korporacyjna jest mi całkowicie obca i obojętna, a dodatkowe czynniki, które się z nią wiązały w postaci mocno zakrapianych imprez, narkotyków i zdrad to już całkowicie nie moja bajka. Skupiłam się więc na intrygujących emocjach między bohaterami i łączących ich specyficznych więziach. Lubię kiedy w książce występuje punkt widzenia całkowicie różny od mojego, zawsze zastanawiam się co ja bym w danych sytuacjach zrobiła kierując się innymi wartościami i priorytetami. Nawet nie chcę sobie wyobrazić ile kobiet żyje (chociaż lepsze byłoby tu określenie wegetuje) w takich chorych związkach, jak Marta. Po co? Zadawałam sobie to pytanie przez całą książkę. Po co ta kobieta trwa w tym układzie, w którym nie ma miłości, jakiejkolwiek iskry, ale za to w nadmiarze występuje cisza, upokorzenie i deptanie własnej wartości. Żadna relacja nie jest doskonała, ale po co w tym tkwić kiedy ktoś przestaje cię już kochać i traktuje jako element domu bądź w drastyczniejszych przypadkach jako prywatną gosposię. Dlaczego ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że gdy pojawia się obojętność to wszystko jest już stracone, gdy nie ma nawet kłótni, które świadczyłyby o tym, że komuś jednak zależy, że walczy. Czy złudne poczucie stabilizacji dla tak inteligentnej kobiety jak Marta jest więcej warte niż spokój i wiara w siebie? Przez to wszystko Marta wplątuje się w inne skomplikowane relacje, które są naprawdę warte uwagi aby przeczytać tę książkę. Ktoś mi kiedyś powiedział, że zmaganie się z krzywdą każdego dnia nie świadczy o słabości, ale o sile jaką trzeba w sobie mieć by znosić to wszystko wciąż i wciąż na nowo. Może więc Marta jest po prostu tchórzem, bo nie potrafi wyrwać się z toksycznej znajomości? Musicie ocenić to sami. Nie jest to książka wybitna, bo jak już wspomniałam pewne wątki do mnie nie trafiały, ale nie żałuje, że ją przeczytałam bowiem emocje zagubionej i bezbronnej dziewczynki w ciele dorosłej kobiety dostarczają wiele refleksyjnych przemyśleń. Ot, taka przeciętna pozycja. Jedno jest pewne - im dłużej się zwleka z decyzją tym gorsze mogą być tego konsekwencje, a z tego wynika, że ta historia nie mogła się skończyć dobrze.
Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po Tamtych wakacjach, co przyniesie treść tej książki. Dostałam miłosny trójkąt, a nawet czworokąt i korporacyjny wyścig szczurów. Wątek biznesowy mnie nie zainteresował, byłam nim znudzona. Kariera korporacyjna jest mi całkowicie obca i obojętna, a dodatkowe czynniki, które się z nią wiązały w postaci mocno zakrapianych imprez,...
więcej Pokaż mimo to#tamtewakacje to książka, po którą powinna sięgnąć każda kobieta. opowiada o sile toksycznego związku. w samym wydaniu doszukałam się kilku błędów, literówek, ale nie skupiajmy się na tym.
historia Marty była bardzo ciekawa i poruszająca, a przede wszystkim POUCZAJĄCA. łatwo ludziom z boku mówić 'wystarczyło od niego odejść', ale wszyscy dobrze wiemy, że nie jest to proste. nie tak łatwo spakować cały swój dobytek i uciec. każdy boi się poniżenia, wyśmiania.
opowieść o tej Warszawiance otwiera oczy. ukazuje maski, które każdego dnia zakładamy. pokazuje, że za twardą skorupą chowa się kruchy, delikatny człowieczek.
ucieczka od toksycznej relacji nie jest czymś, czego moglibyśmy się wstydzić. to siła. odwaga.
#tamtewakacje to książka, po którą powinna sięgnąć każda kobieta. opowiada o sile toksycznego związku. w samym wydaniu doszukałam się kilku błędów, literówek, ale nie skupiajmy się na tym.
więcej Pokaż mimo tohistoria Marty była bardzo ciekawa i poruszająca, a przede wszystkim POUCZAJĄCA. łatwo ludziom z boku mówić 'wystarczyło od niego odejść', ale wszyscy dobrze wiemy, że nie jest to proste....
Powinniśmy sobie zdawać sprawę z tego, że nie każdy w swoim związku jest szczęśliwy. Czasami przed otaczającym nas światem gramy wspaniałą parę, która nie może bez siebie żyć, jest szczęśliwa i kochająca. Wiedzie beztroskie, pełne miłości życie. Jednak to tylko czasami pozory.
Bohaterka Marta to na pozór silna, niezależna kobieta nie bojąca się ryzyka w życiu zawodowym
Dlaczego na pozór ? Bo gdy wraca do domu przeradza się w potulną, cichą myszkę, która nie ma własnego zdania i jest wykorzystywana, poniewierana przez swojego męża tyrana.
Jeden wyjazd jest w stanie zmienić wszystko i odciąć ją od problemów i w końcu pozwolić rozwinąć skrzydła i być sobą ?
Czy inny mężczyzna jest w stanie pokazać jej jak to naprawdę jest być kochaną ?
Przemoc w najbliższej rodzinie jest najbardziej bolesną sprawą jaką mogą doświadczyć ludzie. Człowiek w najbliższym otoczeniu powinien być kochany, dopingowany i szanowany. Główna bohaterka jednak nie jest w stanie doświadczyć takich uczuć ze strony swojego męża.
Historia autorki, pracownicy jednej z warszawskich korporacji, która kryje się pod pseudonimem Sary Taylor. Już od pierwszych stron książka wciąga w dosłowny sposób, pokazuje prawdziwe życie tysiąca żon, które są traktowane w ten niegodny żadnej istoty sposób.
Muszę powiedzieć, że w bardzo pozytywny sposób oceniam tę historię, która obrazuje prawdziwe życie i zmagania tysiąca kobiet na świecie. Kobiet, które może są nie tak daleko od nas. Książka, którą powinna przeczytać każda kobieta, aby uświadomić sobie, że czasami pod maską pewnej, zadziornej i pięknej kobiety skrywa się mroczny, bolesny sekret.
Powinniśmy sobie zdawać sprawę z tego, że nie każdy w swoim związku jest szczęśliwy. Czasami przed otaczającym nas światem gramy wspaniałą parę, która nie może bez siebie żyć, jest szczęśliwa i kochająca. Wiedzie beztroskie, pełne miłości życie. Jednak to tylko czasami pozory.
więcej Pokaż mimo toBohaterka Marta to na pozór silna, niezależna kobieta nie bojąca się ryzyka w życiu...
Bardzo przyjemna książka, szybko się ją czyta i ma wciągającą fabułę. Wszystko jednak trzeba tutaj brać z dużym przymrużeniem oka. Jak to możliwe, że Marta, kobieta sukcesu adorowana i uwielbiana przez współpracowników w domu ma co ma. Rozumiem, że życie prywatne bardzo różni się od pracy i ciężko jest stosować techniki np. biznesowe w domu, no ale tutaj to jest przesada. Poza tym sądząc po opisie na okładce to właśnie tutaj mamy poczuć się swojsko, w polskich realiach. Niekonsekwencja autorki aż bije w oczy. Przecież nowoczesne związki młodych, wykształconych z "warszaffki" chyba po to są luźne, żeby można było w razie czego bezboleśnie i bez konsekwencji je zakończyć. Jestem nieco zniesmaczony tym śmiesznym wątkiem. Mimo to książkę polecam, czytanie jej jest trochę jak oglądanie programów typu "Trudne sprawy", dostarcza mnóstwo odmóżdżającej rozrywki.
Bardzo przyjemna książka, szybko się ją czyta i ma wciągającą fabułę. Wszystko jednak trzeba tutaj brać z dużym przymrużeniem oka. Jak to możliwe, że Marta, kobieta sukcesu adorowana i uwielbiana przez współpracowników w domu ma co ma. Rozumiem, że życie prywatne bardzo różni się od pracy i ciężko jest stosować techniki np. biznesowe w domu, no ale tutaj to jest przesada....
więcej Pokaż mimo to"Życie to pasmo wyborów. Ważne, by w końcowym bilansie przeważały te dobre."
Kolejny raz przekonałam się, że posiadanie własnego i prywatnego bloga to coś co kocham i czemu poświęcam każdą wolną chwilę. Skąd takie odkrywcze myśli? Ano stąd, że pewnie dużo wody w Wiśle by upłynęło zanim sięgnęłabym po Tamte wakacje, o ile miałoby to miejsce w ogóle, a tak dzięki uprzejmości Wydawnictwa Roster trafiłam na kolejną perełkę.
Sara Taylor to jak przeczytałam na okładce to pseudonim 36-letniej pisarki, pracownicy jednej z warszawskich korporacji , która debiutowała powieścią "...i wyjechać w Bieszczady". Dla mnie to nazwisko zupełnie nieznane, a jak zdążyliście zauważyć uwielbiam tak nowe nazwiska, jak i debiuty.
Główna bohaterka powieści Marta to zdawałoby się silna i niezależna kobieta, która twardo stąpa po ziemi, porzuciła pracę w korporacji i zaczęła prowadzić własną jednoosobową firmę zajmującą się szkoleniami. Dlaczego zdawałoby się? Otóż, Marta jest silna " na zewnątrz", a po przekroczeniu progu własnego domu zmienia się w szarą, przestraszoną myszkę. Mieszka z Sebastianem i trwa w toksycznym związku, z którego boi się odejść. Epitety, którymi jest obrzucana przez partnera sprawiają, że dziewczyna traci poczucie własnej wartości, a samo przebywanie z takim facetem sprawia, że bolą nawet cebulki włosów.
Marta wyjeżdża przeprowadzić szkolenie do Lublina. To czas dla niej, który pozwala złapać chwilę oddechu i pozwala na odpoczynek z dala od " ukochanego ". To tam poznaje Krzysztofa i Tomka. Poznaje i co dalej? Sięgnijcie po Tamte wakacji, a z pewnością wciągniecie się w historię Marty:) Kogo wybierze nasza bohaterka? Postawi na przygodny romans czy może wybierze życie u boku któregoś z poznanych mężczyzn? Przekonajcie się sami.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2018/11/sara-taylor-tamte-wakacje.html
"Życie to pasmo wyborów. Ważne, by w końcowym bilansie przeważały te dobre."
więcej Pokaż mimo toKolejny raz przekonałam się, że posiadanie własnego i prywatnego bloga to coś co kocham i czemu poświęcam każdą wolną chwilę. Skąd takie odkrywcze myśli? Ano stąd, że pewnie dużo wody w Wiśle by upłynęło zanim sięgnęłabym po Tamte wakacje, o ile miałoby to miejsce w ogóle, a tak dzięki uprzejmości...
Ile razy wspomnienie wakacji przywołuje refleksję i ma się zwyczajnie ochotę sięgnąć po zdjęcia? Okazuje się jednak, że nie zawsze wakacje są czasem wymarzonym, szczególnie jeśli zamiast odpoczynku wybiera się pracę na niemal pełnych obrotach. Kiedy zaś spotyka się na swojej drodze kogoś, kto umiejętnie nas słucha, a dodatkowo staje się bratnią duszą do konstruktywnych rozmów, na bok odchodzą wszelkie konwenanse i odczucie, że robi się coś nieprawidłowego. Ta opowieść, prawdziwie szczera i głęboko poruszająca przystopuje rwący potok gorzkich słów, trudnych wspomnień oraz namacalne uczucie, jakiego szuka się gdzieś poza horyzontem i na wyciągnięcie ręki.
Bohaterka tej historii Marta to kobieta silna, niezależna, niezwykle charakterystyczna. Zdecydowana, wie czego chce od życia i co ona chce życiu dać w zamian. Jednak kiedy poznaje Tomasza świat odwraca się na inną stronę. Romans burzy poczucie pozornie spokojnego sumienia. Czy powodem i impulsem do do uwikłania się w emocjonalną płaszczyznę jest toksyczny związek?
Jedna decyzja i jedno wydarzenie zmieni wszystko. Kruszy się budowane latami bezpieczeństwo i otoczka normalności. Narastają wątpliwości i pytania.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to prosta, schematyczna opowieść. Tymczasem autorka pokazuje swoich bohaterów w nieprzypudrowanych maskach codzienności. Młodzi, piękni, niezależni, intrygujący, prawdziwi w swej szczerości. Świat biznesu, silnych osobowości, które w całej tej otoczce przychodzą z bagażem uczuć i emocji, stoją w progu z samotnością serca i próbują zwrócić na siebie uwagę, dać nam do zrozumienia, że to, czego nie mamy na co dzień szukamy w zupełnie innym kierunku.
Sara Taylor daje nam się poznać z nowej, interesującej strony. Jest mocno, bezpośrednio i z przytupem. „Tamte wakacje” zapadają w pamięci, budują psychologiczne sylwetki bohaterów, którzy co prawda otwierają nam swoje drzwi, dzielą się z nami swoimi obawami, uczuciami i marzeniami, ale nieustannie skrywają sekrety i tajemnice, o których woleliby szybko zapomnieć. Poznajcie je i Wy. Warto! Szczerze polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/10/patronat-medialny-tamte-wakacje-sara.html?fbclid=IwAR1mrLq1ChktHzeIw0mijVFxP2Ybay05DqV66P6fuD0S4GyAxZwTiAsuUo0
Ile razy wspomnienie wakacji przywołuje refleksję i ma się zwyczajnie ochotę sięgnąć po zdjęcia? Okazuje się jednak, że nie zawsze wakacje są czasem wymarzonym, szczególnie jeśli zamiast odpoczynku wybiera się pracę na niemal pełnych obrotach. Kiedy zaś spotyka się na swojej drodze kogoś, kto umiejętnie nas słucha, a dodatkowo staje się bratnią duszą do konstruktywnych...
więcej Pokaż mimo toZ twórczością Sary Taylor spotkałam się już podczas czytania jej debiutanckiej książki "...i wyjechać w Bieszczady". Powieść "Tamte wakacje" jest bardzo różna od poprzedniej, czym autorka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Udowadnia, że bez kompleksów odnajduje się i w takiej kategorii literackiej. Cieszę się, że nasz blog ma zaszczyt obejmować książkę patronatem medialnym.
"Tamte wakacje” to debiutancka powieść ukrywającej się pod pseudonimem pracownicy jednej z warszawskich korporacji.
Ta historia wydarzyła się latem 2018 roku.
Marta porzuciła pracę w Mordorze przy ulicy Domaniewskiej w Warszawie i założyła własną działalność gospodarczą – firmę szkoleniową. Jest atrakcyjną trzydziestokilkulatką. Silną, niezależną i zdeterminowaną kobietą. Ale to tylko pozory. Po wejściu do domu zmyciu perfekcyjnego makijażu i zdjęciu drogiego, doskonale skrojonego kostiumu, traci poczucie własnej wartości, rozsypuje się wewnętrznie, zmieniając się w bezbronną i przestraszoną dziewczynkę.
Toksyczny związek. Romans i namiętność, a także potworny dramat głównej bohaterki. W książce uderza niezwykły realizm współczesnego życia i pracy w korporacjach Warszawy i Lublina.
Ale to także książka o tym, jak przypadkowe zdarzenia i spotkania mogą odmienić nasze życie. Wszystko zależy od tego, jak je wykorzystamy.
Zaś od Czytelników zależy, czy będą chcieli poznać dalsze losy Marty i pomogą jej podjąć ważne, życiowe decyzje."
Marta to przebojowa i silna kobieta, ale tylko w życiu zawodowym. Na gruncie prywatnym zaplątana w toksyczny związek z mężczyzną, którego kocha, ale, który nie odwzajemnia jej uczuć, co więcej, doprowadza ją do stanu, w którym kobieta traci wszelkie poczucie własnej wartości. Na wyjeździe służbowym poznaje dwóch mężczyzn. Czy Marta dokona właściwego wyboru i uwolni się z destrukcyjnego związku.?
Sara Taylor stworzyła bardzo ciekawą historię, która mogła wydarzyć się naprawdę. Podejrzewam, że w rzeczywistości jest wiele takich kobiet, które na zewnątrz wyglądają na kobiety sukcesu w rozległym słowa tego znaczeniu, a prawda o nich wygląda całkiem inaczej. Tkwią w toksycznych związkach u boku męża czy partnera tyrana, w ciągłym poczuciu bezradności. Z obawy o przyszłość boją się wykonać jakikolwiek krok w kierunku uwolnienia się z takiej wyniszczającej psychicznie, niezdrowej sytuacji.
Autorka w książce poruszyła również bardzo ważny temat, jakim jest przemoc seksualna. Nie chce za bardzo zdradzać Wam fabuły, dlatego nie rozwinę tego wątku, za to Wy będziecie mieć większą przyjemność z czytania.
Tamte wakacje to książka napisana w bardzo dobrym stylu i jestem pełna podziwu dla autorki, że tak doskonale poradziła sobie w tym gatunku literackim. Bardzo „sprawne pióro”, ciekawi i mocno zarysowani bohaterowie. Mogłoby się wydawać, że fabuła jest lekko przewidywalna, jednak tu mała niespodzianka. Okazuje się bowiem, że przewidziana jest kontynuacja powieści, a zakończenie będzie takie, jakiego zażyczą sobie czytelnicy, więc każdy z nas może podpowiedzieć autorce, jak widziałby finał tej historii.
Książka Sary Taylor to bardzo dobra powieść obyczajowa, bazująca na historii, która niestety przedstawia gorzką prawdę o dramatach wielu kobiet, które żyją pośród nas. Książka warta przeczytania, bardzo mi się podobała i jestem pewna, że zainteresuje i Was, dlatego polecam z czystym sumieniem.
Z twórczością Sary Taylor spotkałam się już podczas czytania jej debiutanckiej książki "...i wyjechać w Bieszczady". Powieść "Tamte wakacje" jest bardzo różna od poprzedniej, czym autorka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Udowadnia, że bez kompleksów odnajduje się i w takiej kategorii literackiej. Cieszę się, że nasz blog ma zaszczyt obejmować książkę patronatem...
więcej Pokaż mimo toSara powraca w zupełnie innym dla siebie stylu. Na warsztat postanowiła wziąć powieść obyczajową. A z jakim skutkiem? Na to pytanie postaram się Wam odpowiedzieć w dzisiejszym wpisie.
Trzydziestokilkuletnia Marta - mieszkanka Warszawy - postanawia porzucić pracę w korporacji na rzecz własnej działalności gospodarczej. Jest świetnym szkoleniowcem i w tym najlepiej spełnia się zawodowo. Jej nowe zajęcie przynosi spore korzyści finansowe, a sama kobieta odbierana jest przez otoczenie jako osoba silna, niezależna i przebojowa. Można by pomyśleć, że do szczęścia nie brakuje jej niczego. Nikt nie nie zdaje sobie jednak sprawy, że pod skorupą twardej kobiety, skrywa się zupełnie inna osoba. Kiedy przestępuje próg mieszkania, cała jej pewność siebie pryska jak mydlana bańka. Tkwiąc od lat w toksycznym związku, krok po kroku odzierana jest przez partnera z poczucia wartości. Między Sebastianem, a Martą nie ma grama miłości. Pozostało przyzwyczajenie i strach przed samotnością. Wyjazdowa propozycja poprowadzenia szkolenia staje się momentem zwrotnym w życiu kobiety. To właśnie podczas pobytu w Lublinie pozna Krzysztofa i Tomasza. Do czego doprowadzą nowe znajomości? Czy w niewesołe życie kobiety wedrze się nutka nadziei na nową miłość? A może pojawi się szansa na gorący romans? Ale czy oby nie tzw. "wakacyjny"?! By nie zdradzać szczegółów, zachęcam byście przekonali się o tym sami.
A jakie naszły mnie refleksje po lekturze książki? W pierwszym momencie można pomyśleć, że Sara napisała romans, jakich wiele - żona, mąż i ten trzeci - kochanek. Niewierność, zdrada... Czy dla takich zachowań jest wytłumaczenie? Czy zawsze posunięcie się w takim kierunku, to powód do potępienia? Niby wątek, jakich wiele, ale to nic bardziej mylnego. Autorka podnosi tu ważny temat - temat psychicznego znęcania się nad kobietami, tkwienia w toksycznych związkach, które na dłuższą metę więcej przynoszą szkód, niż pożytku. Mimo wszystko nie jest to smutna historia.
Zastosowana została tu narracja trzecioosobowa, okraszona dialogami. Akcja powieści toczy się głównie w Warszawie. Jako, że główna bohaterka służbowo wyjeżdża do Lublina, autorka postanowiła wspomnieć w swej treści o ciekawych miejscach i wydarzeniach kulturalnych, m.in. o Carnaval Sztukmistrzów. Nie ukrywam, że z chęcią w przyszłości odwiedzę Lublin, bo Taylor skutecznie zainteresowała mnie poznaniem tego miasta.
Prawdziwym zaskoczeniem jest zakończenie. Ostatni rozdział sugeruje, że powieść będzie miała swoją kontynuację. Mało tego - czytelnicy mogą mieć swój udział w dalszych losach głównej bohaterki, wystarczy skontaktować się po lekturze książki z autorką (najlepiej poprzez jej fanpage) i podzielić się z nią swoimi pomysłami. Z jednej strony wielu z Was uzna, że Taylor nie ma koncepcji do napisania kontynuacji przygód Marty, z drugiej zaś osobiście nigdy nie spotkałam się z takim zagraniem ze strony autora. Jako czytelnik uważam, że fajnie dołożyć "cegiełkę" od siebie i mieć swój mały udział w książce. Wydaje mi się, że taki właśnie zamysł miała Sara Taylor.
Przyznam szczerze i bez bicia, że trochę obawiałam jak Taylor poradzi sobie z nowym dla niej gatunkiem. Nie mogłam porównać "Tamtych wakacji" do debiutu autorki, bowiem to zupełnie inna para kaloszy. Kiedy otrzymałam propozycję przeczytania książki, nie wahałam się ani minuty. Po jej lekturze równie z chęcią przystałam na propozycję patronowania książce. Uważam, że Sara stanęła na wysokości zadania. "Tamte wakacje" bardzo przypadły mi do gustu. Książkę pochłonęłam dosłownie w dwa wieczory. Niecierpliwie wyczekuję dalszych losów bohaterów książki, a ze swojej strony - polecam!
Sara powraca w zupełnie innym dla siebie stylu. Na warsztat postanowiła wziąć powieść obyczajową. A z jakim skutkiem? Na to pytanie postaram się Wam odpowiedzieć w dzisiejszym wpisie.
więcej Pokaż mimo toTrzydziestokilkuletnia Marta - mieszkanka Warszawy - postanawia porzucić pracę w korporacji na rzecz własnej działalności gospodarczej. Jest świetnym szkoleniowcem i w tym najlepiej spełnia...