Na Annę Makowską trafiłam na instagram.com pod pseudonimem doktor_ania. Profil od razu zaobserwowałam i równie szybko polubiłam. Widać po nim, że to bardzo aktywna, ambitna kobietka, która stara się tępić niezdrową żywność. Podejmuje dyskusje z producentami, czasem je publikuje, a swoim podejściem do życia i żywienia zaraża tysiące osób. Kiedy zobaczyłam, że Doktor Ania wydaje książkę od razu pomyślałam: „Muszę ją mieć!”.

„Smart shopping” podzielona jest na dwie części: ogólną i szczegółową. Posiada też rozdziały dotyczące m.in.: mleka, mięsa, ryb (wiedzieliście, że za 40 lat może ich już nie być?!), słodyczy, żywności dla dzieci i podaje także wskazówki na co zwracać uwagę robiąc zakupy. Pomyślelibyście, że to, czy wchodzisz do sklepu głodny, czy najedzony wpływa na zawartość koszyka? Bo ja nie.

Z książką kojarzą mi się takie słowa: wiedza, humor, brutalna prawda. Sposobem odżywiania interesuję się od niedawna i umówmy się – nie jestem za Bóg wie jak zdrowym odżywianiem, jednak zawsze chciałam lepiej jeść; lepiej – wcale nie znaczy drożej jak się okazuje. Po prostu chciałam poprawić jakość zawartości swego koszyka. Mój problem polegał jednak na tym, że nigdy nie potrafiłam zapamiętać tego, na co powinnam zwrócić uwagę. Z Anną Makowską to wszystko wydaje się być takie oczywiste!

„Smart shopping” to nie tylko wskazówki dotyczące zakupów. Czasem można przeczytać fajne porady, które można także odnieść do innych aspektów życia. Naprawdę polecam książkę, cieszę się, że mam ją na półce i na pewno będę do niej wracać! W końcu nie bez powodu podczas czytania używałam „oczo...” zakreślacza. Fajną zaletą także jest to, że „Smart shopping” można czytać od dowolnego rozdziału, w zależności co nas akurat interesuje. Na końcu można znaleźć nie tylko literaturę, z której korzystała autorka, ale także listę zakupów przydatną dla ludzi o różnych aktywnościach, a także jest miejsce na notatki, co w takich książkach uwielbiam! Szkoda tylko, że go tak mało.

Na Annę Makowską trafiłam na instagram.com pod pseudonimem doktor_ania. Profil od razu zaobserwowałam i równie szybko polubiłam. Widać po nim, że to bardzo aktywna, ambitna kobietka, która stara się tępić niezdrową żywność. Podejmuje dyskusje z producentami, czasem je publikuje, a swoim podejściem do życia i żywienia zaraża tysiące osób. Kiedy zobaczyłam, że Doktor Ania...