rozwiń zwiń

Chciałbym, żebyś mnie napisała

Okładka książki Chciałbym, żebyś mnie napisała
Hanka V. Mody Wydawnictwo: E-bookowo literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Chciałbym, żebyś mnie napisała
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2018-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788378599906
Tagi:
miłość erotyka
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
186
168

Na półkach:

Lektura, po którą ostatnio sięgnęłam, wywołała podwójny grymas na mojej twarzy. Eee… opowiadania… Łooo, matko, i do tego erotyczne??? Nie chciałam się od razu uprzedzać, jednak nie było mi spieszno do tej książki. Ale przecież nie będę jej przekładać w nieskończoność. No, dobrze… zaczynam czytać. Czytam… Czytam… I? Najpierw chciałam podejść do tego taktycznie, czyli przeczytać raz, dwa, jednym duszkiem, jednym ciągiem, by czasu nie tracić. Potem z zaciekawieniem odkryłam, że rozgoszczę się w tym zbiorze na dłużej. O czym mowa? O „Chciałbym, żebyś mnie napisała. Opowiadaniach nie tylko erotycznych” Hanki V. Mody.
„Chciałbym, żebyś mnie napisała. Opowiadania nie tylko erotyczne” Hanki V. Mody to pakiet 19 opowiadań. Najdłuższe z nich liczy sobie kilkadziesiąt stron, ale przeciętnie na formę nie przypada więcej niż kilka. Są też dwa utwory, które autorka sama opatrzyła dopiskiem miniatura. Każdy z nich to odpowiednio strona lub niewiele ponad stronę tekstu. Wielkość szkolnego wypracowania. Nie rozmiar ma w tym przypadku znaczenie (i nie dopatrywać mi się tu żadnych podtekstów).
Fakt nr 1. Nie przepadam za krótkim formami typu opowiadania i nowele. Mam wrażenie, że tak zwarta przestrzeń literacka nie wystarcza mi, by dostatecznie głęboko wejść w świat bohaterów.
Jak już wspomniałam, nie rozmiar ma w tym przypadku znaczenie. Co więc ma? Sposób, w jaki Hanka V. Mody pokazuje rzeczywistość. Styl jest lekko zbliżony do „casualowego”, a język ledwie dobarwiany metaforami, choć nie zawsze grzecznie gładki. Nie nazbyt rozbudowane zdania składają się na spójną i harmonijną całość, dodatkowo przejrzysta konstrukcja nie wymaga od czytelnika nadmiernej koncentracji. Pojawiające się równoważniki zdań zatrzymują i dopełniają scenę, trochę jak didaskalia w sztuce. Stoisz, patrzysz i czujesz, jakbyś tam był. Autorka, mimo że jak pisałam wcześniej, nie jestem miłośniczką opowiadań, sprawiła, że przystanęłam i zachciałam zostać z nimi dłużej. Dlatego po przeczytaniu kilku jednym ciągiem, stwierdziłam, że będę sobie lekturę dawkować i czytać w mniejszych porcjach i z przerwami. Tak, ten sposób był dla mnie zdecydowanie bardziej odpowiedni.
Każde z opowiadań ma inną tematykę, ale rodowodowo odnajdujemy w nich wspólne DNA. Drobinki łańcucha są rozproszone, poutykane w fabule, natrafiamy na nie niby przypadkiem, zastanawiając się, czy zgubiły się przez niedopatrzenie czy to zabieg zamierzony. W prozie wyraźnie zarysowuje się wątek poszukiwania wrażeń, nowych bodźców, niekoniecznie miłości jako duchowego i mentalnego porozumienia. Bohaterki Hanki V. Mody to zwykle kobiety pragnące bliskości drugiego człowieka. To ich oczami i z ich perspektywy widzimy świat. Jednak jak szybko czyta się opowiadania, tak prędko wygasa fascynacja w kontaktach między bohaterami. Z rozmysłem użyłam sformułowania „w kontaktach” a nie „w związku” (znajdziemy tu także zwroty zastępcze typu „układy”, „umowy”, „ustalenia”), bo i sama autorka posługuje się słowami „niezwiązek” lub „rozwiązek”, akcentując tym samym fakt, że między bohaterami więcej jest przelotnych odczuć niż uczuć oraz egoistycznego indywidualizmu niż empatycznej wrażliwości. Może chodzi o to, by szukać króliczka, a nie go znaleźć?
Słowo komentarza do dialogów. One również wkomponowują się w ogólną stylistykę. Postaci myślą syntetycznie, wypowiadają się w krótkich formach, jakby szkoda im było czasu na więcej, w efekcie mimo niedopowiedzeń lub dzięki nim nurt rozmów skutecznie zajmuje uwagę czytelnika.
Fakt nr 2. Rzadko sięgam po erotykę (zwłaszcza współczesną), bo wydaje mi się, że z tym zadaniem mogą się mierzyć tylko pisarze z najwyższej półki i wg mnie nie ma nic lepszego niż stara dobra klasyka. Czy to znaczy, że odrzucam to, co oferuje Hanka V. Mody? Bynajmniej. Autorka wprawdzie nie elektryzuje wzniosłym językiem, nie epatuje górnolotnością, raczej bliżej jej do słów pęczniejących pospolitością, miejscami ordynarnych, ale to właśnie prawdziwy język erotyki, jakim posługują się współcześni ludzie zamieszkujący domy z betonu. Ani piękny, ani brzydki, a dosadnie przyziemny. Ponadto odnosi się wrażenie, że zamierzeniem autorki było wyjście poza przyjęte schematy podejścia do postrzegania seksualności, która nie jest ani ze świata religijnego grzechu, ani ze świata moralnego brudu a zwyczajnie częścią ludzkiego ja. Nie tego ja książkowego, filmowego, wymyślonego, a realnie spragnionego fizycznych doznań. Cielesność, pożądanie, zaspokojenie (czasem nudne, czasem z domieszką siły, dostrojone kolorem fetyszyzującej koronki, upięte konopną liną zgodnie z zasadami japońskiej sztuki kinbaku) w wydaniu Hanki V. Mody odsłaniają różne oblicza intymności w postaci łagodnych i ostrzejszych zbliżeń, hetero- i homoseksualnych doświadczeń czy niemonogamicznych relacji. Uwalniając się z ram utartych społecznych konwenansów, kulturowych stereotypów i norm obyczajowych, Hanka V. Mody wchodzi w sceny seksu często bez retuszu, bez pruderii, nie przekracza jednak granicy, za którą zmysłowa erotyka staje się trywialnie kiepską pornografią.
W miarę upływu czasu początkowy grymas ustępował miejsca aprobacie. Hanka V. Mody ma niezły warsztat, wie dokładnie, dokąd prowadzi czytelnika i mierząc się z erotyką – materią z zasady niełatwą – wyszła z potyczki z podniesioną głową, pokazując seksualność (zwłaszcza kobiet) bez maski udawania i bez fałszywego wstydu oswajając nas z różnorodnością intymnych tęsknot, by uzmysłowić, że takie lub inne fizyczne pragnienia to nieodłączny element człowieczej natury.

Lektura, po którą ostatnio sięgnęłam, wywołała podwójny grymas na mojej twarzy. Eee… opowiadania… Łooo, matko, i do tego erotyczne??? Nie chciałam się od razu uprzedzać, jednak nie było mi spieszno do tej książki. Ale przecież nie będę jej przekładać w nieskończoność. No, dobrze… zaczynam czytać. Czytam… Czytam… I? Najpierw chciałam podejść do tego taktycznie, czyli...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    36
  • Chcę przeczytać
    33
  • Posiadam
    8
  • 2021
    2
  • E-book
    2
  • Współpraca recenzencka
    2
  • Legimi
    2
  • 2018
    2
  • Z autografem
    2
  • Posiadam E
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chciałbym, żebyś mnie napisała


Podobne książki

Przeczytaj także