Łyżeczka

Okładka książki Łyżeczka Izabela Szylko
Okładka książki Łyżeczka
Izabela Szylko Wydawnictwo: Studio ORety literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Studio ORety
Data wydania:
2014-10-28
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-28
Język:
polski
ISBN:
9788373865594
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
227
102

Na półkach:

Swego rodzaju satyra na życie codzienne, na relację między członkami rodziny, na nadgorliwe i wszechwiedzace matki. Mimo, iż puenta daleka od żartu, to świetnie napisana i przeczytana historia. Elżbieta Barszczewska w roli matki boska!

Swego rodzaju satyra na życie codzienne, na relację między członkami rodziny, na nadgorliwe i wszechwiedzace matki. Mimo, iż puenta daleka od żartu, to świetnie napisana i przeczytana historia. Elżbieta Barszczewska w roli matki boska!

Pokaż mimo to

avatar
718
18

Na półkach: ,

Prowokująca i mądra książka o irytującej codzienności w toksycznych relacjach. Świetnie uchwycona matnia miłości i manipulacji, emocjonalnego szantażu i rodzinnych powinności. Każda z postaci ma swoje racje, żadna nie da się lubić. Dawno nie czytałam tak skłaniającej do refleksji polskiej książki. Byłaby z niej rewelacyjna sztuka teatralna.

Prowokująca i mądra książka o irytującej codzienności w toksycznych relacjach. Świetnie uchwycona matnia miłości i manipulacji, emocjonalnego szantażu i rodzinnych powinności. Każda z postaci ma swoje racje, żadna nie da się lubić. Dawno nie czytałam tak skłaniającej do refleksji polskiej książki. Byłaby z niej rewelacyjna sztuka teatralna.

Pokaż mimo to

avatar
526
484

Na półkach:

Zabrakło mi głębi. Nie mogłam w pełni zrozumieć żadnej postaci. Brak komunikacji - to na pewno jest tematem… i nic z tego nie wynika, nic ciekawego, ot taki potok narzekań.
Nie polubiłam Adama - chyba wbrew intencjom autorki, i bardzo chciałam lepiej poznać Mieczysławę.
I co ma oznaczać tytuł? W książce jest fragment, który niby go tłumaczy, ale też tego nie rozumiem, mógłby być jakikolwiek.

Zabrakło mi głębi. Nie mogłam w pełni zrozumieć żadnej postaci. Brak komunikacji - to na pewno jest tematem… i nic z tego nie wynika, nic ciekawego, ot taki potok narzekań.
Nie polubiłam Adama - chyba wbrew intencjom autorki, i bardzo chciałam lepiej poznać Mieczysławę.
I co ma oznaczać tytuł? W książce jest fragment, który niby go tłumaczy, ale też tego nie rozumiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
133
122

Na półkach:

Tematem powieści jest uciążliwa matka, która kontroluje córkę, narzuca swój punkt widzenia i robi wszystko, by mieć ją na własność. Dosłownie, uważa, że jej dziecko powinno być jej podległe, posłuszne, na wszystkie rozkazy i absolutnie nie wyłamywać się. To jej "własność", a swoje zabiegi tłumaczy "miłością i troską", choć tak naprawdę to właśnie ich brak nią kieruje, jest bowiem egoistyczną hipochondryczką, skoncentrowaną na swoim nieszczęściu i okrutnym losie. Nie tłumaczy jej jednak ani równie zaborcza matka, ani wychowanie w ciężkich powojennych czasach, bo przecież wiemy, że człowiekiem zawsze można być, niezależnie od okoliczności. Dowodem na to jest jej córka, która co prawda mierzy się z koszmarami dzieciństwa, ale jest zupełnie inną matką dla swojego syna i żoną. Matka bohaterki jest toksyczną osobą, wampirem energetycznym, która gdzie tylko może, tam sieje ferment, skłóca ludzi i narzeka. Nie poznałam nigdy takiej osoby, mam nadzieję, że dobry los zaoszczędzi mi takich ludzi w mojej życiowej podróży. :) przesłuchałam audiobooka, rolę matki rewelacyjnie oddała Grażyna Barszczewska.

Tematem powieści jest uciążliwa matka, która kontroluje córkę, narzuca swój punkt widzenia i robi wszystko, by mieć ją na własność. Dosłownie, uważa, że jej dziecko powinno być jej podległe, posłuszne, na wszystkie rozkazy i absolutnie nie wyłamywać się. To jej "własność", a swoje zabiegi tłumaczy "miłością i troską", choć tak naprawdę to właśnie ich brak nią kieruje, jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
2

Na półkach:

Kto miał do czynienia z taką toksyczną osobą ten zrozumie.
Myślę, że byłby z tego naprawdę świetny film.

Kto miał do czynienia z taką toksyczną osobą ten zrozumie.
Myślę, że byłby z tego naprawdę świetny film.

Pokaż mimo to

avatar
292
136

Na półkach: ,

Tytuł tej książki powinien brzmieć "Asertywność, poziom -1". Dzwonek alarmowy cicho zabrzęczał w momencie, gdy bohaterka zadaje pytanie, czy kanapka z serem i miodem lub szafa mogą być motywem zabójstwa matki. Serio? Potem jest już nieco lepiej, ale mimo wszystko nużyło i irytowało mnie przerabianie wciąż od nowa jednego problemu, który jest tu tematem, relacji z matką. Ukończenie tego audiobooka wymagało nie lada silnej woli.

Tytuł tej książki powinien brzmieć "Asertywność, poziom -1". Dzwonek alarmowy cicho zabrzęczał w momencie, gdy bohaterka zadaje pytanie, czy kanapka z serem i miodem lub szafa mogą być motywem zabójstwa matki. Serio? Potem jest już nieco lepiej, ale mimo wszystko nużyło i irytowało mnie przerabianie wciąż od nowa jednego problemu, który jest tu tematem, relacji z matką....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Od czasu gdy natknelam sie na ta ksiazke, bez efektu probuje ja znalezc , jest wszedzie niedostepna. Chetnie odkupie, gdyby ktos mial?

Od czasu gdy natknelam sie na ta ksiazke, bez efektu probuje ja znalezc , jest wszedzie niedostepna. Chetnie odkupie, gdyby ktos mial?

Pokaż mimo to

avatar
1151
223

Na półkach: , ,

Książka budząca emocje i to jakie!!!
Wiem, że nie wszystkich poruszy tak bardzo jak mnie. Trzeba to przeżyć i poczuć na własnej skórze. Toksyczna rodzicielska miłość, niestety często nieświadomie przekazywana dalej. Jeżeli jesteś matką, babką czy córką koniecznie przeczytaj.

Książka budząca emocje i to jakie!!!
Wiem, że nie wszystkich poruszy tak bardzo jak mnie. Trzeba to przeżyć i poczuć na własnej skórze. Toksyczna rodzicielska miłość, niestety często nieświadomie przekazywana dalej. Jeżeli jesteś matką, babką czy córką koniecznie przeczytaj.

Pokaż mimo to

avatar
359
191

Na półkach:

W książce poznajemy relację głównej bohaterki z jej matka i jaki wpływ ma ta relacja na jej dorosłe życie. Czytając zastanawiałam się, co ja zrobiłabym będąc na jej miejscu. Wzbudzała we mnie skrajne emocje od współczucia przez irytację do złości. Książka jest pouczająca, jest przestrogą czego w życiu nie należy robić.

W książce poznajemy relację głównej bohaterki z jej matka i jaki wpływ ma ta relacja na jej dorosłe życie. Czytając zastanawiałam się, co ja zrobiłabym będąc na jej miejscu. Wzbudzała we mnie skrajne emocje od współczucia przez irytację do złości. Książka jest pouczająca, jest przestrogą czego w życiu nie należy robić.

Pokaż mimo to

avatar
277
253

Na półkach: ,

"Łyżeczka" może wstrząsnąć czytelnikiem. Rozumiem, że dla kogoś, kto nigdy nie zetknął się z toksycznym rodzicem, a przede wszystkim z przemocą wszelkiego rodzaju, to będzie straszna opowieść.
Portret matki, jaki wyłania się z tych stron to prawdziwy koszmar. Toksyczna do granic wytrzymałości, niemal z lubością stosuje wobec córki przemoc psychiczną, bombardując ją słowami, które dziewczynę rozrywają od środka, jak nikt potrafi wzbudzić takie poczucie winy, że młoda kobieta stawia na szali swoje małżeństwo, nawet dziecko spychając na dalszy plan, bo królowa tego dramatu jest tylko jedna – mamusia.
Różne emocje towarzyszą czytaniu i opisom wyczynów matki, babki i prababki. Autorka szuka furtki, która pozwoli jakoś tę pokoleniową spiralę przemocy usprawiedliwić i zrozumieć. Mamy więc, co prawda ledwo zarysowaną, historię wojennej gehenny, potem niewyobrażalnej biedy i wieloletniej tułaczki, mamy liźnięte lata najgłębszej komuny i obojętności na nią szarego człowieka walczącego o przetrwanie w tej niezrozumiałej machinie. Jest i tatuś alkoholik, któremu chyba zabrakło miłości, a także siły, by sprostać dominującej osobowości żony. Tyle, że ja tu nie widzę niczego, co przemoc usprawiedliwi. Rozumiem jej źródła, ale w kwestii tego, jak matka krzywdzi dziecko jestem zero jedynkowa. Nie ma i nigdy nie będzie we mnie zgody na krzywdę, nawet jeśli ubierze się ona w płaszczyk pozornej rodzicielskiej miłości. To, co kobiety robią swoim córkom na kartach tej książki jest straszne, odważę się napisać że to mordowanie drugiego człowieka rozłożone na raty. Kawałeczek po kawałeczku matka odbiera córce wszystko, marzenia, rodzinę, męża, dziecko, pracę. Jest jak potwór, który chce pożreć ofiarę do ostatniej kości.
Oczywiste jest dla mnie, że niejeden czytelnik miał ochotę wrzasnąć na bohaterkę, żeby wreszcie się ogarnęła i odcięła od toksycznej cholernej mamusi, ale to tak nie działa. Ja ją rozumiem, bo ja też dostałam takie combo w postaci matki alkoholiczki i ojca, który w rodzinie potrafi funkcjonować poprzez przemoc psychiczną i słowną, a czasem bywało i fizyczną. Przez większość życia towarzyszyło mi uczucie bezradności i niemocy wobec rodziców, z jednej strony złość, gniew, wściekłość, a zaraz potem lęk, że jeśli nie odbiorę telefonu, nie pojadę, nie zajmę się ich problemami, to zawali się świat. Dużo czasu zajmuje wychodzenie z takiego rodzinnego piekła, ale da się i nie trzeba dosłownie mordować matki czy ojca. Choć w wymiarze metaforycznym rozumiem zakończenie tej powieści.
Czy jednak jest to dobra powieść o toksycznych relacjach w rodzinie? Ano nie do końca. Jest trochę powierzchowna, są momenty, kiedy odnosiłam wrażenie, że bohaterkę bardziej zajmuje jej praca, a nawet nie tyle praca, ile jakieś zafiksowanie na punkcie wnętrz i detali związanych z ich wystrojem. Nie wiem, po co tyle razy w książce podkreśla się, że bohaterka zajmuje się zawodowo projektowaniem wnętrz, a jej mąż pracuje w wielkiej korporacji przy wielomilionowych transakcjach? To zaburza równowagę pomiędzy fragmentami związanymi z matką i tymi o życiu bohaterki, wbrew pozorom wcale nie została oddana codzienność tej rodziny, tylko wygląda to jak opis cudzego życia, strasznie sztampowy i schematyczny. Niepotrzebne były historie z przeszłości wojennej babki i prababki, za mało rozbudowane by wybrzmieć właściwie i odegrać znaczącą rolę w opowiadanej historii. Ogólnie trochę za płytko weszła autorka w psychikę swoich bohaterów, cały czas miałam wrażenie, że jedynie ślizgam się po powierzchni, jak po lodzie, kiedy tyle jeszcze do odkrycia pod taflą.
Czy polecam? Tak, bo to ciekawa książka, jak każda która pokazuje, że przemoc, w jakiejkolwiek postaci, niszczy człowieka i piętnuje go na całe życie. Przede wszystkim ofiary, które nigdy nie powrócą do takiego stanu psychicznego, jaki jest normą dla ludzi, którym los oszczędził piekła za życia.
Ciekawa, bo pokazuje, że kiedy zadajemy komuś ból, świadomie czy nie, to niszczymy drugiego człowieka, ale zabijamy też w sobie to, co pozwala nam nazwać się człowiekiem.
Kiedy przewróciłam ostatnią stronę tej powieści nie poczułam żadnego katharsis. To nie jest książka, która ma jakąś oczyszczającą moc. To zakończenie, to dla mnie dowód, że ktoś raz dotknięty przemocą nie może w żadnym momencie powiedzieć, że oto uwolnił się od bolesnej przeszłości i zamknął za sobą drzwi, to się nosi ze sobą wszędzie i w każdym momencie, te drzwi można jedynie przymknąć na tyle, by w miarę normalnie żyć.

"Łyżeczka" może wstrząsnąć czytelnikiem. Rozumiem, że dla kogoś, kto nigdy nie zetknął się z toksycznym rodzicem, a przede wszystkim z przemocą wszelkiego rodzaju, to będzie straszna opowieść.
Portret matki, jaki wyłania się z tych stron to prawdziwy koszmar. Toksyczna do granic wytrzymałości, niemal z lubością stosuje wobec córki przemoc psychiczną, bombardując ją...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    136
  • Chcę przeczytać
    113
  • Audiobooki
    10
  • Posiadam
    8
  • Audiobook
    4
  • 2021
    4
  • Literatura polska
    4
  • 2020
    3
  • Ulubione
    3
  • 2020
    3

Cytaty

Więcej
Izabela Szylko Łyżeczka Zobacz więcej
Izabela Szylko Łyżeczka Zobacz więcej
Izabela Szylko Łyżeczka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także