rozwińzwiń

Evermore

Okładka książki Evermore Sara Holland
Okładka książki Evermore
Sara Holland Wydawnictwo: HarperTeen Cykl: Everless (tom 2) fantasy, science fiction
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Everless (tom 2)
Tytuł oryginału:
Evermore
Wydawnictwo:
HarperTeen
Data wydania:
2018-12-31
Data 1. wydania:
2018-12-31
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780062653697
Tagi:
fantastyka książki młodzieżowe
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3
3

Na półkach:

Niestety, wersja w j.polskim nie została wydana w formie papierowej.
Treść bardzo mi się podobała. Ciągła akcja, ciekawe zakończenie, wątek miłosny- delikatny, na 2.planie.

Niestety, wersja w j.polskim nie została wydana w formie papierowej.
Treść bardzo mi się podobała. Ciągła akcja, ciekawe zakończenie, wątek miłosny- delikatny, na 2.planie.

Pokaż mimo to

avatar
1276
782

Na półkach: ,

Bardzo wciągająca książka, którą szybko i przyjemnie mi się czytało. Nie jestem jednak fanką bohaterów, bo nie potrafiłam się do nich przywiązać i ich los był mi obojętny. Fabuła trochę to wynagradzała. Ostatecznie chyba nie polecam, bo ta seria jest po prostu przeciętna, nie ma w sobie nic unikalnego, wiec lepiej sięgnąć po coś innego. Ale jeśli ktoś chce, to z pewnością szybko ją przeczyta.

Bardzo wciągająca książka, którą szybko i przyjemnie mi się czytało. Nie jestem jednak fanką bohaterów, bo nie potrafiłam się do nich przywiązać i ich los był mi obojętny. Fabuła trochę to wynagradzała. Ostatecznie chyba nie polecam, bo ta seria jest po prostu przeciętna, nie ma w sobie nic unikalnego, wiec lepiej sięgnąć po coś innego. Ale jeśli ktoś chce, to z pewnością...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
443

Na półkach: ,

Nieco gorsza od pierwszej części. Były fragmenty, gdzie się nudziłam i walczyłam ze sobą, by czytać kolejne strony, ale przez inne płynęłam i nawet nie zwracałam uwagi, ile rozdziałów jest już za mną.
Zakończenie mnie w pewnym stopniu satysfakcjonuje. Rozwiązanie sprawy pomiędzy Czarodziejką a Alchemikiem mogło być lepiej prowadzone, bo nie zawsze przyciągało mnie, by dowiedzieć się więcej, wręcz przeciwnie, chciałam już mieć z głowy te sekrety i przejść dalej.
Bohaterowie nie tacy źli, chociaż zrobienie z Liama cieplej kluchy trochę mnie zawiodło. Jego otoczka mrocznego i tajemniczego chłopaka zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu. Przez to też dziwnie odbierałam cały wątek romantyczny. Moim zdaniem był on bez podstaw, bo relacja rozwijała się najwidoczniej w tle. Wydarzenia nie pokazywały, by stawali się sobie bliżsi, by coś zmieniały wspólne sytuacje. Jedynie za każdym razem było dopowiadane zdanie, że Jules zaczyna rozumieć to, co czuje. Tylko… dlaczego? Skąd ta zmiana? Czym została pchnięta? Za mało się pomiędzy nimi działo, by rzeczywiście relacja wykiełkowała do takiego stadium, w jakim została przedstawiona.

Nieco gorsza od pierwszej części. Były fragmenty, gdzie się nudziłam i walczyłam ze sobą, by czytać kolejne strony, ale przez inne płynęłam i nawet nie zwracałam uwagi, ile rozdziałów jest już za mną.
Zakończenie mnie w pewnym stopniu satysfakcjonuje. Rozwiązanie sprawy pomiędzy Czarodziejką a Alchemikiem mogło być lepiej prowadzone, bo nie zawsze przyciągało mnie, by...

więcej Pokaż mimo to

avatar
488
342

Na półkach:

Druga część przygód Jules z królestwa Sempery. 
Krwawe żelazo, którego tak brzydziła się Jules jest czymś co sama stworzyła. Nareszcie zrozumiała dlaczego jej ta klątwa nie dotyczy, jej lata nie znikają w krwawym żelazie. Teraz to nie o czas musi walczyć a o swe serce.
Sara Holland ponownie zabiera nas w ten magiczy świat do Everless, by dokończyć opowieść o Alchemiku i czarodziejce.
Od zawsze wiadomo że alchemik ukradł czarodziejce serce, przez co jej lud został przeklęty i skazany na krótki żywot opłacony własną krwią.
Jednak jak się okazało ta historia ma większą głębie od wieków alchemik pod wieloma postaciami i czarodziejka walczą o serce. Jednak Jules jest ostatnim wcieleniem alchemika ostatnią cząstką serca. A Caro, pospolita służąca wreszcie może na nowo odzyskać swoją całą potęgę.
Historia jest już znacznie mniej dynamiczna niż w pierwszej części. Jednak wyjaśnia pozostałe wątki serii o krwawym żelazie.
Czyta się ją szybko i dobrze że są tylko dwa tomy, historia jest przez to spójna i wyważona.

Druga część przygód Jules z królestwa Sempery. 
Krwawe żelazo, którego tak brzydziła się Jules jest czymś co sama stworzyła. Nareszcie zrozumiała dlaczego jej ta klątwa nie dotyczy, jej lata nie znikają w krwawym żelazie. Teraz to nie o czas musi walczyć a o swe serce.
Sara Holland ponownie zabiera nas w ten magiczy świat do Everless, by dokończyć opowieść o Alchemiku i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
820
277

Na półkach: ,

Doczekałam się zakończenia duolgii. Autorka długo kazała czekać na swoją książkę. Bałam się, że już się nie doczekam., Choć przyznam się, że poprzednią część musiałam sobie odświeżyć.

Kontynuacja nie zapowiada się jakoś spektakularnie. Początek drugiego tomu raczej się ciągnie i nie zwiastuje nic obiecującego. W dalszej części poznajemy tajemnice, na które tak długo czekali wszyscy fani Jules.

Przypomnijmy z pierwszego tomu, ze tajemnice krwawego żelaza i zawartego w nim czasu odkryła legendarna para - Czarodziejka i Alchemik.

W dzieciństwie uczono Jules Ember, że występny Alchemik ukradł serce dobrej Czarodziejki, skazując jej lud na życie tak długie, na ile była warta krew każdego z osobna.

Podczas gdy arystokraci mogli przeżyć kilka stuleci, biedacy przy odrobinie szczęścia mogli przeżyć co najwyżej kilkadziesiąt lat.

Ale Jules udało się w końcu poznać prawdę. Alchemikiem jest ona sama, a Caro - kobieta, która własnoręcznie, z zimną krwią zamordowała Królową i pierwszą miłość Jules, Roana - jest Czarodziejką.

więcej na : http://libraryofvelaris.blogspot.com/2020/12/evermore-sara-holland.html

Doczekałam się zakończenia duolgii. Autorka długo kazała czekać na swoją książkę. Bałam się, że już się nie doczekam., Choć przyznam się, że poprzednią część musiałam sobie odświeżyć.

Kontynuacja nie zapowiada się jakoś spektakularnie. Początek drugiego tomu raczej się ciągnie i nie zwiastuje nic obiecującego. W dalszej części poznajemy tajemnice, na które tak długo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
131

Na półkach: ,

Kontynuacja "Everless" niezbyt zaskakująco rozpoczyna się niedługo po zakończeniu pierwszej części serii. Po dramatycznej ucieczce z zamku główna bohaterka, Jules Ember ukrywa się przed żołnierzami, wieśniakami oraz potężną Królową. W czasie chowania się desperacko próbuje wymyślić PLAN, który pozwoli jej na pokonanie swoich przeciwników, uratowanie przyjaciół i zaprowadzenie pokoju w smutnej krainie krwawego żelaza.
Nie ukrywam, czuję się zawiedziony tym, co zaprezentowało "Evermore". Fabułka została sprowadzona do przemieszczania się od miejsca do miejsca i znajdowania tam kolejnych rzeczy, które być może pomogą protagonistce w pokonaniu swojej wrogini. Brakuje tu takiego mocniejszego powiązania kolejnych etapów historii, wygląda to trochę jak seria niekoniecznie powiązanych ze sobą wydarzeń. Mam wrażenie, że całość trzyma się na kilku niteczkach, które pękają pod uważniejszym spojrzeniem. Niemniej, nawet tak kiepsko poprowadzona historia ma kilka mocnych momentów. Sekwencja podczas balu maskowego została świetnie opisana. Naprawdę udało oddać się emocje bohaterów i ich desperację. Świetne jest też zakończenie. Uważam, że autorce genialnie udało się podsumować istotę wielosetletniego konfliktu pomiędzy Czarodziejką a Alchemikiem. Zresztą ogólnie relacja pomiędzy Jules a Caro jest mocnym punktem opowieści i aż szkoda, że nie poświęcono jej więcej miejsca. A nie ma jej więcej, ponieważ o-czy-wi-ście, jak przystało na książkę fantasy YA z kobiecą protagonistką musiał zostać wciśnięty wątek romantyczny. Po śmierci Roana miałem nadzieję, że nie będziemy wracać do tego obszaru uczuć Jules. Zresztą akurat relacja Jules z Roanem w pierwszej części była całkiem subtelnie poprowadzona i nie przykrywała według mnie lepszych elementów historii. No ale nie, w kontynuacji trzeba wrzucić wątek miłosny, bo jak to inaczej. W końcu męsko-kobieco przyjaźń to mit, a bezinteresowna pomoc to tylko majaki foliarzy. No zostało to bez sensu wrzucone, ani jakoś na fabułę to nie wpływa, ani nie kończy się w satysfakcjonujący mnie sposób. Takie dodanie jakichś 20-30 stron do książki tanim kosztem. Ogólnie historia zaliczyła dwa kroki w tył względem poprzedniej części.
Wśród bohaterów ponownie najbardziej błyszczy nasza kochliwa protagonistka. Jules nie zmieniła się zbytnio względem pierwowzoru. Wciąż jest całkiem konkretną bohaterką, która preferuje przejmować inicjatywę niż pasywnie czekać na to co jej los przyniesie. Nie byłem przekonany czy danie jej supermocy będzie udanym zabiegiem, ale autorce udało się zrobić to na tyle zgrabnie, że nie burzy to układu sił pomiędzy postaciami.
Dobrą przeciwwagą dla Jules jest Czarodziejka, Caro. Postać z fajnie nakreślonymi motywacjami, ewidentnie z potencjałem na coś więcej. Niestety, wszystko to zostaje ukryte pod maską bycia złym bo tak. Caro jest słabą antagonistką, wyposażenie jej we wszystkie możliwe supermoce jest tanim rozwiązaniem fabularnym jej potęgi no i nie podoba mi się. Niemniej, jak wspomniałem wyżej, jej relacja z Jules jest jednym z najlepszych elementów historii i została dobrze napisana od początku do końca.
W miejsce brata, większą rolę w fabule dostaje Liam i o mój boże typ jest niesamowicie zmienny. Ma momenty gdzie jest napisany gorzej niż wypracowania przedszkolaka, a za chwilę potrafi być jedyną postacią, która wydaje się rozsądna. Bardzo nierówny bohater, zresztą jego motywacje wydają się bardzo mętne i nie czułem się przekonany jego wyjaśnieniami. Tak trochę coś nie wyszło.
Całkiem nieźle prezentują się z kolei postaci drugoplanowe. Zagraniczny dyplomata z ogromnym poczuciem humoru czy nie-do-końca wiedźma wnieśli do historii tak bardzo potrzebny element lżejszego klimatu. Jedynie dzięki nim "Evermore" nie było od początku do końca smutne jak kolejne doniesienia o liczbie zarażonych koronawirusem.
Ogólnie, kończąca serię powieść pani Holland nie jest zbyt spójna. Średnią fabułę ratuje kilka świetnych momentów, z morza przeciętnych postaci wyróżniają się głównie te poboczne. Niemniej, "Evermore" kupiło mnie jednym z bardziej satysfakcjonujących zakończeń jakie ostatnio czytałem. No i zawsze pozytywnie przyjmuje serie, które nie rozciągają swojej fabuły na kilkanaście książek i miliony wątków, tylko kończą się wtedy, kiedy ich poziom wciąż jest całkiem wysoki. Polecam, jest to niezwykle potrzebny powiew świeżości w dość skostniałym gatunku inspiracji "Igrzyskami Śmierci".

Kontynuacja "Everless" niezbyt zaskakująco rozpoczyna się niedługo po zakończeniu pierwszej części serii. Po dramatycznej ucieczce z zamku główna bohaterka, Jules Ember ukrywa się przed żołnierzami, wieśniakami oraz potężną Królową. W czasie chowania się desperacko próbuje wymyślić PLAN, który pozwoli jej na pokonanie swoich przeciwników, uratowanie przyjaciół i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2379
2331

Na półkach:

Sara Holland ponownie zabiera nas do świata pełnego tajemnic i niebezpieczeństw. Czy ostateczny pojedynek wyjaśni wszystkie rozpoczęte wątki? A może to dopiero wstęp do nowej opowieści?

Nie jestem fanką długich serii, trylogia zazwyczaj jest dla mnie aż nazbyt obszerna, więc najchętniej sięgam po powieści jednotomowe. Muszę jednak przyznać, że dylogię również są dla mnie ciekawą formą, nie za długie, wystarczą by opowiedzieć całą opowieść i pozwolić czytelnikowi wrócić do ulubionych bohaterów, więc dwa tomy są w sam raz. A seria Holland zamyka się właśnie w dwóch częściach i dziś przyszedł czas na finał.

Drugi tom to ścisła kontynuacja wydarzeń z pierwszej części. Niewiele czasu mija od ostatnich wydarzeń, więc bardzo szybko odnajdujemy się w fabule oraz śledzimy dalszy rozwój wydarzeń. Nie chcę zdarzać Wam fabuły, bo pewnie sami za moment dowiecie się jakich wyborów dokonała Jules, główna bohaterka. Zaznaczę tylko, że jak na moje oko w drugim tomie dzieje się znacznie mniej. Wciąż jest to ciekawa akcja, ale mniej dynamiczna - o ile wcześniej aż wrzało od różnych motywów i przeskoków w fabule o tyle teraz mamy bardziej ograniczone pole manewru. Trochę szkoda, bo liczyłam na kolejny wybuch emocji, ale rozumiem, że trzeba było zamykać podjęte tematy i nie było zbyt dużo miejsca na nowe wydarzenia.

Jules to sympatyczna bohaterka i chętnie wróciłam do jej świata. Magia, wierzenia, walka o miejsce w świecie, krwawe porachunki - kto tego nie lubi? To bez wątpienia dobra powieść fantasy z charakterystycznymi elementami gatunku, opowiada o legendach sprzed lat, które dziś stały się rzeczywistością oraz o stawianiu czoła przeciwnością, by ocalić ukochanego. Nie jest więc tak, że w tej książce nic się nie dzieje, są emocje, jest akcja, tylko po prostu trochę mniej w stosunku do pierwszego tomu.

"Evermore" czyta się szybko i przyjemnie. Cieszę się, że autorka zdecydowała się tylko na dwa tomy, ponieważ uważam, że całość jest kompletna i nic więcej wymyślać tu nie trzeba. Nie martwcie się jeśli forma ebooka jest dla Was mało atrakcyjna - fabuła tak Was wciągnie, że nie będzie miało znaczenia gdzie lub na czym aktualnie czytacie. Mimo małych mankamentów i kilku niedociągnięć uważam przygodę z tą historią za udaną i na pewno sięgnę po kolejne powieści autorki, z innych światów.

Sara Holland ponownie zabiera nas do świata pełnego tajemnic i niebezpieczeństw. Czy ostateczny pojedynek wyjaśni wszystkie rozpoczęte wątki? A może to dopiero wstęp do nowej opowieści?

Nie jestem fanką długich serii, trylogia zazwyczaj jest dla mnie aż nazbyt obszerna, więc najchętniej sięgam po powieści jednotomowe. Muszę jednak przyznać, że dylogię również są dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
109

Na półkach: , , ,

http://neavecreations.com/recenzja-68/

Nie wiem czy wynika to z tego, że czekałam na ten tom ponad rok, czy z tego jak bardzo zachwyciła mnie historia wymyślona przez Sarah Holland i to jaką zaszczepiła w słowach pierwszego tomu. Historia krainy w której walutą jest krew jej mieszkańców, a bogactwo oznacza niemal nieśmiertelność. W dodatku twórcy tej magii krążą gdzieś po Semperze. Czytało się oczywiście cudownie i historia wciągała z każdą stroną, ale brakowało w niej tego czegoś co sprawiło, że ta historia była tak fascynująca za pierwszym razem. Pióro Sary wciągało w dalszą opowieść o Semperze, ale pewne historie, przypadki zwyczajnie nie pasowały do tego co opowiedziała wcześniej.

Kiedy skończyłam mocno się zastanawiałam czy tak długi czas i finalne wydanie tylko w formie elektronicznej, tego tomu nie wynikał również z tego co zawarte zostało w Evermore. Jak na ironię w Everless (na zawsze mniej) było tej historii więcej niż w Evermore (na zawsze więcej),chociaż to w tej pierwszej było więcej tajemnic, zagadek i pytań. Jednak odnalezione w Evermore odpowiedzi były zbyt proste, zbyt łatwe, zbyt oczywiste. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś będę miała przeczytać coś tej autorki i będzie to równie dobre co Everless.

http://neavecreations.com/recenzja-68/

Nie wiem czy wynika to z tego, że czekałam na ten tom ponad rok, czy z tego jak bardzo zachwyciła mnie historia wymyślona przez Sarah Holland i to jaką zaszczepiła w słowach pierwszego tomu. Historia krainy w której walutą jest krew jej mieszkańców, a bogactwo oznacza niemal nieśmiertelność. W dodatku twórcy tej magii krążą gdzieś po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
569
74

Na półkach:

Po śmierci Królowej, Jules Ember zmuszona jest uciekać z Everless. W jej wnętrzu nadal jednak toczy się walka między ratowaniem samej siebie a odsunięciem Caro od władzy i tym samym, pozbycie się swojego największego wroga. By jednak zająć się Czarodziejką, Jules musi poznać swoją przeszłość – przeszłość Alchemika.

Dylogia „Everless” jest cyklem, którego pierwsza część zachwyciła mnie zarówno pomysłem i wykonaniem. Legenda o Czarodziejce i Alchemiku, którą poznajemy w „Everless”, a która jest podstawą „Evermore” oraz koncepcja czasu – krwi – wykorzystywanego w formie waluty, stworzonej z krwawego żelaza, sprawiły, że nie mogłam oderwać się ode lektury. Druga część serii Sary Holland jest bezpośrednią kontynuacją „Everless” i skupia się na przeszłości Jules Ember. Podróżuje ona po królestwie, odzyskując wspomnienia, które niejednokrotnie szokują główną bohaterkę. Ja jednak nie potrafiłam na powrót wciągnąć się w tę opowieść. Być może wyniknęło to z tego, że pierwszą część czytałam półtora roku temu lub po prostu w ostatnim czasie przeczytałam zbyt dużo młodzieżowego fantasy. Jednak nie uszło mojej uwadze to, że fabuła „Evermore” była wyjątkowo nie składka. Miałam wrażenie, że cały czas brnę przez wstęp, podczas gdy już kończyłam powieść – i nie sprawiło to, że nie dłużyła mi się; wręcz przeciwnie. Książka nie ma wyraźnie zaznaczonego rozwinięcia, a zakończenie jest tak krótkie i mało emocjonujące, że w efekcie całość wychodzi dość miałko, mimo kilku zaskoczeń, które umiejętnie podbudowane mogłyby stanowić mocny filar całości.

Jeżeli chodzi o bohaterów, niewiele więcej można o nich powiedzieć niż przy okazji pierwszej części. Jules jest niewyobrażalnie miłą idealistką, wierzącą w dobro, odkupienie i szczęśliwe zakończenia. Jest bardziej myślicielką niż człowiekiem czynu, dlatego większą część historii zajmują jej przemyślenia o miłości, solidarności, rodzinie i przyjaźni. Antagonistka Caro jest natomiast schematycznym czarnym charakterem. Bohaterem zimnym, kierującym się jedynie zemstą i rządzą władzy oraz głuchym na wszelkie argumenty. Przez to całość bardziej przypomina baśń niż powieść dla młodzieży.

„Evermore” jest dla mnie na zdecydowanie niższym poziomie niż „Everless”. Cała dylogia zyskałaby o wiele więcej na złączeniu dwóch części w całość – wtedy druga część nie wydawałaby się tak powolna, a i zakończenie mogłoby o wiele lepiej wybrzmieć. Więcej przemyśleń niż akcji również pozostawałoby w odpowiedniejszych proporcjach. Całość oceniam bardzo dobrze, natomiast „Evermore” nieco mnie wymęczyła.

Po śmierci Królowej, Jules Ember zmuszona jest uciekać z Everless. W jej wnętrzu nadal jednak toczy się walka między ratowaniem samej siebie a odsunięciem Caro od władzy i tym samym, pozbycie się swojego największego wroga. By jednak zająć się Czarodziejką, Jules musi poznać swoją przeszłość – przeszłość Alchemika.

Dylogia „Everless” jest cyklem, którego pierwsza część...

więcej Pokaż mimo to

avatar
769
272

Na półkach: ,

Ta część nieco gorsza od poprzedniej, ale nadal dobra. Wielka szkoda, że nie ma więcej tomów w tej serii. Z przyjemnością przeczytam inne książki autorki :)

Ta część nieco gorsza od poprzedniej, ale nadal dobra. Wielka szkoda, że nie ma więcej tomów w tej serii. Z przyjemnością przeczytam inne książki autorki :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    232
  • Przeczytane
    152
  • 2020
    11
  • Posiadam
    10
  • Fantastyka
    8
  • Chcę w prezencie
    8
  • 2020
    5
  • Fantasy
    5
  • 2023
    4
  • Ebook
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Evermore


Podobne książki

Przeczytaj także