Sztuka porządkowania życia po szwedzku

Okładka książki Sztuka porządkowania życia po szwedzku Margareta Magnusson
Okładka książki Sztuka porządkowania życia po szwedzku
Margareta Magnusson Wydawnictwo: Buchmann poradniki
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
poradniki
Wydawnictwo:
Buchmann
Data wydania:
2018-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-03
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328060425
Tłumacz:
Jerzy J. Malinowski
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
96 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
298
271

Na półkach: , ,

Nie tratuje tej książki jako poradnik, kilka dość ciekawy porad można byłoby zmieścić na jednej stronie. to raczej refleksyjna książka o tym, ile rzeczy gromadzimy w ciągu życia.
Podobały mi się wstawki z życia osobistego autorki, mogłem wczuć się w ten nastrój nostalgii wywołany pamiątkami, które tylko dla właściciela mają znaczenie.

Książka idealnie wpasowała się w moje nastroje i moment w życiu, może nie jestem po osiemdziesiątce - jednak sam sprzątam bałagan w swoim życiu idąc w stronę minimalizmu.

Momentami książka była zabawna, kiedy sugerowała wyrzucenie rzeczy bardzo osobistych i intymnych, bo mało kto chciałby, by robiły to ich dzieci.

Mnie zdarzyło się już sprzątać po cioci, tacie i żyjącej wciąż mamie, która opuściła dom, bo potrzebowała specjalistycznej stałej opieki. Myślę, że gdyby moi rodzice przygotowali się na starość tak jak autorka, byłoby mi dużo łatwiej, gdy tymczasem zgotowali mi prawdziwą rewolucję, która wycięła mi z życia ponad 3 lata, byli ludźmi starej daty zbierającymi masę "przydasi" i "durnostojek" bez jakiejkolwiek wartości, kiedy mieszkałem 2 lata z mamą, nie udało mi się wszystkiego usunąć i posprzątać, bowiem wszystko było jej potrzebne, a demencja sprawiała, że i tak nie pamiętała, gdzie wszystko chowała, wcześniej mój chory na Parkinsona tato rozkręcał wszystkie stare urządzenia i zostawiał w takim stanie, w częściach, robiąc z nich specyficznie rozbebeszone śmieci, ostatecznie sprzedałem cały ten bałagan i nowemu właścicielowi rancza sprzątanie szło już znacznie szybciej.

Czytając o mężu autorki, który pozostawił warsztat w pedantycznym wręcz stanie - pomyślałem, że to jakieś sci-fi.

Czytałem tę książkę po angielsku, ponieważ nie znalazłem e-booka po polsku, co chwilę przystawałem potrzebując słownika, dawało mi to czas na własne refleksje i przemyślenia.

Nie nastawiając się na porady - bardzo przyjemnie się czyta tę książkę.

Nie tratuje tej książki jako poradnik, kilka dość ciekawy porad można byłoby zmieścić na jednej stronie. to raczej refleksyjna książka o tym, ile rzeczy gromadzimy w ciągu życia.
Podobały mi się wstawki z życia osobistego autorki, mogłem wczuć się w ten nastrój nostalgii wywołany pamiątkami, które tylko dla właściciela mają znaczenie.

Książka idealnie wpasowała się w moje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
248
32

Na półkach:

Sztuka porządkowania życia przed... śmiercią.
W tej małej, zgrabnej książeczce, autorka mówi o rzeczy bardzo ważnej. O uporządkowaniu swojego życia po to, aby nasi najbliżsi nie musieli robić tego kiedyś za nas. Temat nie jest łatwy, rozmowy o nim tym bardziej, dlatego dużym plusem jest to, że autorka udziela nam rad w sposób pogodny i prosty. Podpowiada nam, od czego zacząć, co zrobić z rzeczami których nie potrzebujemy lub takimi, których już nie chcemy. Jedyne co mi przeszkadzało to przydługie opowieści rodzinne autorki.

Sztuka porządkowania życia przed... śmiercią.
W tej małej, zgrabnej książeczce, autorka mówi o rzeczy bardzo ważnej. O uporządkowaniu swojego życia po to, aby nasi najbliżsi nie musieli robić tego kiedyś za nas. Temat nie jest łatwy, rozmowy o nim tym bardziej, dlatego dużym plusem jest to, że autorka udziela nam rad w sposób pogodny i prosty. Podpowiada nam, od czego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
457
378

Na półkach:

Króciutka książeczka, dwie godzinki czytania.
Autorka twierdzi, że dla każdego, a nie tylko tych starszych, którzy chcą posprzątać przed śmiercią... ale mi się wydaje że jednak głównie dla starszych ;) (ale faktycznie niekoniecznie by posprzątać przed śmiercią, warto wcześniej, na ostatnie lata życia). Wydaje mi się też, że niska ocena jej w Polsce może dotyczyć tego, że w Polsce chyba nie ma za bardzo tendencji zmiany mieszkania na starość - autorka np. po śmierci męża stwierdziła, że dom jest dla niej za duży, więc go sprzedała i przeprowadziła się do mieszkania w mieście na drugim końcu kraju (choć bliżej dzieci),w Polsce jak już ktoś ma dom/mieszkanie, to niczym by to pomnik jakiś był - nie można zmienić w wieku 80 lat, bo jak to ;) tymczasem tu jest prezentowane podejście praktyczne.
W kwestii samego sprzątania, moim zdaniem nie ma tu niczego odkrywczego... ale książka przyjemna w czytaniu (wcale nie smutna, chyba że ktoś ma podejście jak wyżej ;) ) ale samo to, że kobieta tak normalnie i spokojnie pisze np. o sprzątaniu po mężu, też może pomóc komuś, kto stracił np. małżonka - że to jest normalna kolej rzeczy i że można myśleć o życiu potem i o tym by było ono szczęśliwe.

Są też zabawne fragmenty, np.:

"Czasem myślę sobie, że łatwiej było żyć i umierać w czasach naszych przodków, wikingów.
Kiedy wikingowie grzebali zmarłych, składali z nimi do grobu wiele przedmiotów codziennego użytku. Wszystko po to, żeby zmarłemu niczego nie zabrakło w nowym otoczeniu. Dawało to również członkom rodziny zmarłego pewność, że nie będą nawiedzani przez duchy przypominające o swojej własności pozostawionej w namiotach czy chatach. Bardzo rozsądne podejście.
Możecie wyobrazić sobie podobny scenariusz dzisiaj? Z całą tą rupieciarnią, po szwedzku 'skräp', ludzi trzeba by chować w grobach wielkości stadionu olimpijskiego."
(s. 46)
:D albo:

"Jest wiele różnych rzeczy, o których inni chętnie plotkują po czyjejś śmierci.
Może dziadek trzymał w szufladzie damską bieliznę, a babcia sztucznego penisa. Jakie to ma teraz znaczenie? Już ich nie ma wśród nas. Jeśli naprawdę ich lubiliśmy, to nie ma powodu do zmartwienia. Każdy może mieć jakieś swoje upodobania, byleby nie szkodziło to innym.
Ale może ładnym prezentem dla najbliższych, którzy muszą zrobić porządek po naszej śmierci, byłoby pozbycie się zawczasu tego rodzaju przedmiotów.
Zostawcie sobie swojego ulubionego sztucznego penisa, ale pozostałe piętnaście sztuk wyrzućcie! Nie ma sensu trzymać rzeczy, które mogą zaszokować albo zasmucić waszą rodzinę, kiedy was już nie będzie."
(s. 77)
- ja wiem, że muszę zrobić porządek w tej szufladzie... ale może jeszcze nie teraz :D (mówiłem, że to raczej dla starszych ;) ).
I jeszcze jeden cytat:

"Przykładowo, kiedy przeprowadzałam się do dwupokojowego mieszkania, nieoczekiwanie odkryłam, że zapomniałam o kilku członkach rodziny, którzy siedzieli nieruchomo i patrzyli na mnie smutnymi, szklanymi oczami. To były nasze ukochane pluszaki.
Nikt o nich od dawna nie myślał, choć pewnie dały nam więcej radości niż niejeden krewny."
(s 101)
- no z ostatnim zdaniem to się zgadzam :D Ale moje nie siedzą zapomniane ;)

Ogólnie oceniam książkę dość wysoko, bo choć krótka (mam wręcz niedosyt),to przyjemna, sympatyczna i na świąteczny wieczór/poranek jak najbardziej do przeczytania dla relaksu pasuje ;)

(czytana: 25-26.12.2022)
(4/5) [7/10]

Króciutka książeczka, dwie godzinki czytania.
Autorka twierdzi, że dla każdego, a nie tylko tych starszych, którzy chcą posprzątać przed śmiercią... ale mi się wydaje że jednak głównie dla starszych ;) (ale faktycznie niekoniecznie by posprzątać przed śmiercią, warto wcześniej, na ostatnie lata życia). Wydaje mi się też, że niska ocena jej w Polsce może dotyczyć tego, że w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
203

Na półkach:

Przeczytania błyskawicznie, bardzo króciutka książka. Trudno ocenić mi jej przydatność - sama nie mam problemów z nadmiernych gromadzeniem rzeczy, w samej książce brak również jakichś bardziej konkretnych porad, ale być może dla kogoś dopiero wchodzącego w ten temat będzie dobrym motywatorem do zmian? Napisana jest bardzo sprawnie, i nie zgodzę się z opinią, że przygnębiająco. Dla mnie to książka ciepła i "przytulna", dająca pewien trudny do określenia komfort. Nie wiem, czy warta jest zakupu, ale na pewno nie zaszkodzi się z nią zapoznać, biorąc pod uwagę fakt, w jaki nieprzegadany i skondensowany sposób jest napisana.

Przeczytania błyskawicznie, bardzo króciutka książka. Trudno ocenić mi jej przydatność - sama nie mam problemów z nadmiernych gromadzeniem rzeczy, w samej książce brak również jakichś bardziej konkretnych porad, ale być może dla kogoś dopiero wchodzącego w ten temat będzie dobrym motywatorem do zmian? Napisana jest bardzo sprawnie, i nie zgodzę się z opinią, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
941
761

Na półkach: , ,

Szkoda czasu na czytanie - nie przebrnęłam, a usiłowałam czytać różne rozdziały. Ani pomocne, ani interesujące. Raczej przygnębiające.

Starsza pani opowiada o swoim wielkim domu, i o ogromnej ilości rzeczy, które posiadała , ale musiała sprzedać albo rozdać, bo przeprowadziła się do dwu-pokojowego mieszkania, i po prostu te rzeczy by się jej tam nie zmieściły. Dopisuje do tego jakąś ideologię, ale tak na siłę.

Dzieli rzeczy na kategorii, i do jednej z kategorii rzeczy zalicza tez swoje psy, i opisuje jak się ich pozbywała, gdy zaczynały jej zawadzać. Przykro to było czytać.

Nie polecam.

Szkoda czasu na czytanie - nie przebrnęłam, a usiłowałam czytać różne rozdziały. Ani pomocne, ani interesujące. Raczej przygnębiające.

Starsza pani opowiada o swoim wielkim domu, i o ogromnej ilości rzeczy, które posiadała , ale musiała sprzedać albo rozdać, bo przeprowadziła się do dwu-pokojowego mieszkania, i po prostu te rzeczy by się jej tam nie zmieściły. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2049
279

Na półkach: , ,

"W ciągu życia gromadzimy dużo przedmiotów.
Zanim odejdziesz, uporządkuj swoje rzeczy, pozbądź się nadmiaru.
Co się da, zawczasu rozdaj. Do upłynnienia reszty zatrudnij firmę aukcyjną, oddaj na cele charytatywne lub wyrzuć."
I w zasadzie do tego sprowadzają się istotna treść tej książki. Cała reszta to miła gawęda starszej pani. Szukających czegoś bardziej ważkiego uprzedzam: tu tego nie znajdziecie.

"W ciągu życia gromadzimy dużo przedmiotów.
Zanim odejdziesz, uporządkuj swoje rzeczy, pozbądź się nadmiaru.
Co się da, zawczasu rozdaj. Do upłynnienia reszty zatrudnij firmę aukcyjną, oddaj na cele charytatywne lub wyrzuć."
I w zasadzie do tego sprowadzają się istotna treść tej książki. Cała reszta to miła gawęda starszej pani. Szukających czegoś bardziej ważkiego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    122
  • Chcę przeczytać
    103
  • Posiadam
    9
  • 2019
    7
  • 2021
    6
  • 2020
    5
  • Ebook
    4
  • E-booki
    3
  • 2018
    3
  • Minimalizm
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sztuka porządkowania życia po szwedzku


Podobne książki

Przeczytaj także