Rozprawa o metodzie właściwego kierowania rozumem i poszukiwania prawdy w naukach

Okładka książki Rozprawa o metodzie właściwego kierowania rozumem i poszukiwania prawdy w naukach Kartezjusz
Okładka książki Rozprawa o metodzie właściwego kierowania rozumem i poszukiwania prawdy w naukach
Kartezjusz Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy filozofia, etyka
89 str. 1 godz. 29 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Tytuł oryginału:
Le discours de la méthode
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1980-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1980-01-01
Liczba stron:
89
Czas czytania
1 godz. 29 min.
Język:
polski
ISBN:
8306003888
Tłumacz:
Tadeusz Boy-Żeleński
Tagi:
filozofia metodologia
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1025
205

Na półkach:

Dziecko swojej epoki. Nie bronią się te spostrzeżenia po latach, a do tego wiara w boga przysłania Kartezjuszowi prawidłowy osąd już od początku.

Dziecko swojej epoki. Nie bronią się te spostrzeżenia po latach, a do tego wiara w boga przysłania Kartezjuszowi prawidłowy osąd już od początku.

Pokaż mimo to

avatar
641
570

Na półkach: ,

Takie tam żale nad spalonym traktatem życia z powodu złapania pietra (przez wyolbrzymione plotki związane ze skazaniem Galileusza).

Ogólny zarys pomysłu ze „zwątpieniem we wszystko”, który ostatecznie nie wydaje się aż taki konieczny – wystarczyło otwarcie poczynić kilka założeń, bez tej całej tajemniczej otoczki.

Tymczasowy relatywizm kulturowy, w sosie z konstruktywnego sceptycyzmu, ze szczyptą stoickiego prymatu życia wewnętrznego nad zewnętrznym.

Autobiograficzna publicystyka; dziś taka „rozprawa” zwyczajnie trafiłaby na autorskiego bloga, gdzie autor opowiedziałby jak wpadł na swój popisowy pomysł.

Od biedy można zaliczyć; ni ziębi, ni grzeje.

---------------------------------

„Puszczam w świat tę książeczkę, opatrując ją sensacyjną opaską Tylko dla dorosłych”. Boy-Żeleński

„Jedna tylko uwaga. Póki czytałem samego Descartes’a, rozumiałem wszystko, przynajmniej takie miałem wrażenie, w miarę jak porzucałem go, aby czytać jego objaśniaczy, rozumiałem coraz mniej, aż w końcu zaczynałem nie rozumieć zgoła nic. Dlatego przychodzi mi na myśl, czyby nie było dobrze zastosować czasem w dziedzinie ducha tę maksymę tak często figurującą w ogłoszeniach Kurierów: Pośrednictwo osób trzecich wykluczone. O, te osoby trzecie!” Boy-Żeleński

„Tak więc zamiarem moim nie jest nauczać tu metody, której każdy winien się trzymać, aby dobrze kierować swoim rozumem, ale jedynie pokazać, w jaki sposób ja starałem się kierować moim własnym. Ci, którzy pouczają innych, muszą uważać się za bieglejszych od tych, którym udzielają nauk; a jeśli chybią w najmniejszej rzeczy, zasługują na naganę. Ale skoro przedstawię to pismo jedynie jako historię lub, jeśli wolicie, jako opowieść, w której pośród kilku przykładów, które można naśladować, znajdzie się też może i wiele innych, za którymi słusznie będzie nie podążać, mam nadzieję, iż będzie ono dla niektórych pożyteczne, nie będąc dla nikogo szkodliwe, i że wszyscy ocenią pozytywnie mą szczerość”.

„Nigdy moje zamiary nie sięgały poza starania przeobrażenia moich własnych myśli i budowanie na całkowicie własnym gruncie. To, iż ukazuję wam tu plan mojej pracy, powodowany tym, że dość mi się ona spodobała, nie oznacza bynajmniej, abym chciał komuś radzić, by ją naśladował”.

„Upewniwszy się w ten sposób co do tych zasad i oddzielając je waz z prawdami wiary, które zawsze były na pierwszym miejscu w moich przekonaniach, uznałem, iż odnośnie do reszty poglądów mogę swobodnie zacząć się ich pozbywać”.

„Nie oznacza to, abym w tym naśladował sceptyków, którzy wątpią, aby wątpić, i chcą się wydawać niezdecydowanymi, przeciwnie bowiem: cały mój plan zmierzał jedynie do tego, aby zdobyć pewność i aby odrzucić ruchomą ziemię i piasek w celu znalezienia skały lub gliny”.

„Zastanawiając się następnie nad tym, iż wątpię i że tym samym istota moja nie jest zupełnie doskonała, widziałem bowiem jasno, iż «znać» jest większą doskonałością niż «wątpić», powziąłem myśl, aby sprawdzić, w jaki sposób nauczyłem się myśleć o czymś bardziej doskonałym niż ja sam, i rozpoznałem z całą pewnością, iż musiałem się nauczyć tego od jakiejś istoty, która rzeczywiście jest bardziej ode mnie doskonała”.

„To natomiast, że wielu ludzi żyje w przeświadczeniu, iż trudno go [Boga] jest poznać, a również że trudno poznać, czym jest ich dusza, wynika stąd, że nie wznoszą nigdy umysłu ponad rzeczy zmysłowe i tak są przyzwyczajeni, aby nie rozważać niczego inaczej, jak jedynie wyobrażając to sobie – a który to sposób myślenia odpowiedni jest dla rzeczy materialnych – iż wszystko, czego się nie da wyobrazić, wydaje im się nie do pojęcia. Przejawia się to jasno w tym, że nawet filozofowie uznają za pewnik w swoich szkołach, iż nie ma niczego w umyśle, co by nie było pierwotnie w zmysłach, a przecież pewne jest, że idee Boga ani duszy nigdy się w nich nie znajdowały. Wydaje mi się też, że ci, którzy chcą posługiwać się wyobraźnią, aby zrozumieć te idee, czynią tak samo, jak gdyby chcieli się posłużyć oczami, aby słyszeć dźwięki lub czuć zapachy; a przecież zachodzi tu jeszcze ta różnica, że zmysł wzroku upewnia nas nie mniej niż zmysł powonienia lub słuchu o prawdziwości tych przedmiotów, podczas gdy ani wyobraźnia, ani zmysły nie zdołałyby nas nigdy upewnić odnośnie do żadnej rzeczy, i ile by umysł nie włączył się do tego”.

„Opisałem następnie duszę obdarzoną rozumem i wykazałem, że nie może ona w żaden sposób wyłonić się z mocy materii, podobnie jak inne rzeczy, o których mówiłem, ale że musiała być stworzona celowo, i jak to nie wystarcza, aby ta dusza była umieszczona w ciele ludzkim jak pilot w okręcie jedynie po to, aby poruszać jego członki, ale trzeba, aby była z nim ściśle złączona i zespolona, aby mogła mieć ponadto uczucia i pragnienia podobne do naszych i w ten sposób tworzyć prawdziwego człowieka”.
– Czy to aby nie przeczy powszechnemu twierdzeniu, jakoby Kartezjusz radykalnie oddzielał duszę od ciała? (No chyba że zrobił to w innym piśmie, które jeszcze nie trafiło w moje ręce)

„Po błędzie bowiem tych, którzy zaprzeczają istnieniu Boga, który to błąd, jak sądzę, dostatecznie odparłem powyżej, nie ma pomyłki, która by bardziej oddalała słabe umysły od prostej drogi cnoty, jak wyobrażenie, że dusza zwierząt jest tej samej natury co nasza i że tym samym nie mamy się czego więcej obawiać ani spodziewać po tym życiu niż muchy lub mrówki”.

Takie tam żale nad spalonym traktatem życia z powodu złapania pietra (przez wyolbrzymione plotki związane ze skazaniem Galileusza).

Ogólny zarys pomysłu ze „zwątpieniem we wszystko”, który ostatecznie nie wydaje się aż taki konieczny – wystarczyło otwarcie poczynić kilka założeń, bez tej całej tajemniczej otoczki.

Tymczasowy relatywizm kulturowy, w sosie z konstruktywnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
384
123

Na półkach:

Niewątpliwie jest tu kilka celnych spostrzeżeń, które nic a nic nie straciły na aktualności.

Niewątpliwie jest tu kilka celnych spostrzeżeń, które nic a nic nie straciły na aktualności.

Pokaż mimo to

avatar
70
70

Na półkach:

Do osiągnięcia komplementarnej wiedzy z dziedziny kartezjańskiej obligatoryjne jest zaznajomienie się z całym wachlarzem jego dzieł - liczne odwołania, nawiązania i bezpośrednie cytowania o tym świadczą.

Do osiągnięcia komplementarnej wiedzy z dziedziny kartezjańskiej obligatoryjne jest zaznajomienie się z całym wachlarzem jego dzieł - liczne odwołania, nawiązania i bezpośrednie cytowania o tym świadczą.

Pokaż mimo to

avatar
102
19

Na półkach:

(po ang.)

(po ang.)

Pokaż mimo to

avatar
82
62

Na półkach:

Fundamentalna. Wiadomo że trzeba się trochę interesować historią myśli, inaczej zakurzone, staroświeckie wywody "ostatniego człowieka Renesansu" z 1637 nikogo nie wzruszą. A wzruszyć mogą.

Jest to krótka i zwięzła rozprawa napisana prostym językiem (francuskim, nie łaciną) - w zasadzie wstęp do zbioru prac naukowych Kartezjusza - w zasadzie testament dedykowany "tym, którzy łączą zdrowy rozum z nauką". To co porywa to soczewkowość, jak w jednym punkcie skupiają się wieki myślenia na Zachodzie. Zaczyna od przedstawienia iście sokratejskiej dyscypliny życia, którą sobie narzucił w filozoficznej wierze w poszukiwanie prawdy; ociera się o zapowiedź fenomenologii przy próbie zbudowania wszystkiego na pewnym fundamencie bez brania założeń; nagle jesteśmy z powrotem w złotym wieku scholastyki przejmując od niej "całkiem dobry" dowód ontologiczny istnienia Boga; nagle znów błogosławimy wszystkim apostołom przyszłych wieków, którzy w oparciu o doświadczenie, szukając prawdy w nauce, a nigdy się prawdzie nie sprzeniewierzając, będą w stanie zrealizować szeroki front badań, który Kartezjusz widział, ale jednak zwątpił właśnie, czy w pojedynkę (!) podoła go zrealizować.

Naprawdę fascynujący tekst! Jeden z tych, którego już nikt nigdy nie napisze. Świat tylko raz stawał się nowy, nie ma już powrotu do zrzuconej wylinki.

EDIT: tak, jest tu też siedemnastowieczna krótka rozprawka o sztucznej inteligencji zastępującej człowieka w myśleniu, a jakże.

Fundamentalna. Wiadomo że trzeba się trochę interesować historią myśli, inaczej zakurzone, staroświeckie wywody "ostatniego człowieka Renesansu" z 1637 nikogo nie wzruszą. A wzruszyć mogą.

Jest to krótka i zwięzła rozprawa napisana prostym językiem (francuskim, nie łaciną) - w zasadzie wstęp do zbioru prac naukowych Kartezjusza - w zasadzie testament dedykowany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
206
189

Na półkach:

Rozprawka o metodzie opatrzona 80-stronicowym komentarzem co do osobistych odczuć autora. Oczywiście, praca-przełom, ważne, ważne, "każda dobra praca filozoficzna bądź nie powinna spełniać podobne reguły" - od dziś pora, by 80% pisma informowało nas o przeżyciach pisarza.

Ironicznie na moment po wyjaśnieniu metody rozumowania filozof zaczyna dowodzić istnienia Boga jak św. Anzelm. Następnie opisuje, czego GDZIEŚ TAM DOWIEDZIE. Subsequently bez substancji zaczyna później znowu truć o osobistych trudnościach.

Mimo tego dla nielicznych przewag warto dać wysoką ocenę - gdzieś one się znajdują.

Rozprawka o metodzie opatrzona 80-stronicowym komentarzem co do osobistych odczuć autora. Oczywiście, praca-przełom, ważne, ważne, "każda dobra praca filozoficzna bądź nie powinna spełniać podobne reguły" - od dziś pora, by 80% pisma informowało nas o przeżyciach pisarza.

Ironicznie na moment po wyjaśnieniu metody rozumowania filozof zaczyna dowodzić istnienia Boga jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
42

Na półkach:

Bardzo, bardzo krótkie dzieło, będące jednak klejnotem europejskiej filozofii, powinien przeczytać to każdy, kto planuje zostać lub jest intelektualistą, filozofem, bądź człowiekiem poszukującym wiedzy na temat świata. Kartezjusz opisuje tutaj krótko swoje poglądy i przedstawia na czym polega jego metoda poznawania prawdy.

Bardzo, bardzo krótkie dzieło, będące jednak klejnotem europejskiej filozofii, powinien przeczytać to każdy, kto planuje zostać lub jest intelektualistą, filozofem, bądź człowiekiem poszukującym wiedzy na temat świata. Kartezjusz opisuje tutaj krótko swoje poglądy i przedstawia na czym polega jego metoda poznawania prawdy.

Pokaż mimo to

avatar
39
31

Na półkach: , ,

Wydaje mi się, że "Rozprawa" jest dobrym sposobem na zaznajomienie się z Kartezjuszem. Jest krótka, do tego napisana stosunkowo prostym językiem. To w niej pada po raz pierwszy słynne "Myślę więc jestem". Część o medycynie potrafi trochę wynudzić, ale całościowo dzieło wypada przyzwoicie.

Wydaje mi się, że "Rozprawa" jest dobrym sposobem na zaznajomienie się z Kartezjuszem. Jest krótka, do tego napisana stosunkowo prostym językiem. To w niej pada po raz pierwszy słynne "Myślę więc jestem". Część o medycynie potrafi trochę wynudzić, ale całościowo dzieło wypada przyzwoicie.

Pokaż mimo to

avatar
193
113

Na półkach:

Mimo twierdzeń samego Kartezjusza i tłumacza Tadeusza Boy-Żeleńskiego, jeżyk wcale nie jest łatwy. Jest archaiczny i tworzą go niezwykle rozbudowane zdania. Współczesnemu czytelnikowi trudno utrzymać jest koncentrację nad tekstem. Liczyłem na coś praktycznego, tymczasem to pozycja dla historyków nauki i filozofii. Niektóre twierdzenia wydają się dziś wręcz trywialne, a niektóre są wprost błędne.

Mimo twierdzeń samego Kartezjusza i tłumacza Tadeusza Boy-Żeleńskiego, jeżyk wcale nie jest łatwy. Jest archaiczny i tworzą go niezwykle rozbudowane zdania. Współczesnemu czytelnikowi trudno utrzymać jest koncentrację nad tekstem. Liczyłem na coś praktycznego, tymczasem to pozycja dla historyków nauki i filozofii. Niektóre twierdzenia wydają się dziś wręcz trywialne, a...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    830
  • Chcę przeczytać
    416
  • Posiadam
    150
  • Filozofia
    54
  • Teraz czytam
    18
  • Studia
    11
  • Klasyka
    8
  • Literatura francuska
    8
  • Ulubione
    7
  • 2021
    7

Cytaty

Więcej
Kartezjusz Rozprawa o metodzie Zobacz więcej
Kartezjusz Rozprawa o metodzie Zobacz więcej
Kartezjusz Rozprawa o metodzie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także