Drugi tom serii Angelfall. Ponownie kawał dobrej historii.

Nie wdrążam was w fabułę, bo być może ktoś jeszcze nie czytał pierwszego tomu (na co czekacie?!) Dzieje się tutaj cały czas! Jedyne co, to trochę brakowało mi Rafaela... Zdecydowanie za mało go w tej części. A ja tak czekałam! Jak ma być miłość anioła do córy człowieczej, jak anioła brak?! NO JAK?! Za to daje jeden malutki minusik. Poza tym wszystko pięknie :D

Drugi tom serii Angelfall. Ponownie kawał dobrej historii.

Nie wdrążam was w fabułę, bo być może ktoś jeszcze nie czytał pierwszego tomu (na co czekacie?!) Dzieje się tutaj cały czas! Jedyne co, to trochę brakowało mi Rafaela... Zdecydowanie za mało go w tej części. A ja tak czekałam! Jak ma być miłość anioła do córy człowieczej, jak anioła brak?! NO JAK?! Za to daje...

Chyba nie podoba mi się w którą stronę poszła 2 część Angelfall. W porównaniu do pierwszej wypada słabiej.
Mam wrażenie, że niewiele wniosła ta część nowości, jest poniekąd powtórzeniem pierwszej. To nowego co się pojawiło spokojnie zmieściłoby się w 1 lub 3 części.
Nie cieszyło mnie też tak samo czytanie...zamiast wczuć się w teraźniejszość ciągle czekałam na ponowne spotkanie głównych bohaterów (na które trzeba było długo czekać).

Chyba nie podoba mi się w którą stronę poszła 2 część Angelfall. W porównaniu do pierwszej wypada słabiej.
Mam wrażenie, że niewiele wniosła ta część nowości, jest poniekąd powtórzeniem pierwszej. To nowego co się pojawiło spokojnie zmieściłoby się w 1 lub 3 części.
Nie cieszyło mnie też tak samo czytanie...zamiast wczuć się w teraźniejszość ciągle czekałam na ponowne...

No dobra, nie pokochałam jej tak bardzo jak jedynki, ale to wciąż bardzo dobry tom z dużą dawką akcji i humoru. Było też trochę momentów, w których uśmiechałam się jak głupi do sera i choć chciałabym tutaj akurat trochę więcej perspektywy Paige, to nie narzekam, biorę głęboki oddech i odpoczywam przez tomem trzecim. Troszeczkę miałam wrażenie, że jest to wszystko pospieszone, ale mogło mi się wydawać, bo nie jest specjalnie długa i choć rzadko to mówię - mogłaby być nawet odrobinę grubsza!

No dobra, nie pokochałam jej tak bardzo jak jedynki, ale to wciąż bardzo dobry tom z dużą dawką akcji i humoru. Było też trochę momentów, w których uśmiechałam się jak głupi do sera i choć chciałabym tutaj akurat trochę więcej perspektywy Paige, to nie narzekam, biorę głęboki oddech i odpoczywam przez tomem trzecim. Troszeczkę miałam wrażenie, że jest to wszystko...

To się czyta naprawdę bardzo szybko.. Szczególnie dobra lektura na wakacje :)

To się czyta naprawdę bardzo szybko.. Szczególnie dobra lektura na wakacje :)

Fabuła z potencjałem, ale niestety niewykorzystanym. Bohaterka mogłaby mieć trochę więcej lat by jej relacje z wiekowym aniołem nie były takie niesmaczne.

Fabuła z potencjałem, ale niestety niewykorzystanym. Bohaterka mogłaby mieć trochę więcej lat by jej relacje z wiekowym aniołem nie były takie niesmaczne.

Szkoda, że opinie na tym portalu nie odbiegają poziomem od gimbazowego filmwebu. Wydawałoby się, że ludzie czytający książki to wyższa półka...
Rozdawanie na prawo i lewo 10 i 9 dla tak grafomańskich potworków jak Angelfall to norma.

Szkoda, że opinie na tym portalu nie odbiegają poziomem od gimbazowego filmwebu. Wydawałoby się, że ludzie czytający książki to wyższa półka...
Rozdawanie na prawo i lewo 10 i 9 dla tak grafomańskich potworków jak Angelfall to norma.

O dziwo książka okazała się być lepsza, niż z początku sądziłam.
Penryn nadal jest najmniej rozgarnięta ze wszystkich bohaterów, ale jest w tym bardzo wiarygodna. Nie trudno uwierzyć, że to zwykła siedemnastolatka, której świat się zawalił.
Sytuacja Paige staje się poważniejsza z każdą kolejną stroną. Również matka dziewczynek jest coraz bardziej wiarygodna w swoich obłąkańczych podrygach.
Nadal trochę do życzenia pozostawia Raffe, który mimo swojej pozycji i (ponoć) wielkiej siły, jest wiecznie poniewierany jak szmaciana lalka. Ale może i to wreszcie uda się jakoś uratować.

O dziwo książka okazała się być lepsza, niż z początku sądziłam.
Penryn nadal jest najmniej rozgarnięta ze wszystkich bohaterów, ale jest w tym bardzo wiarygodna. Nie trudno uwierzyć, że to zwykła siedemnastolatka, której świat się zawalił.
Sytuacja Paige staje się poważniejsza z każdą kolejną stroną. Również matka dziewczynek jest coraz bardziej wiarygodna w swoich...

oj nie nie nie :(
Pierwsza część wbiła w fotel, druga niestety 3/4 książki wynudzone... Zmęczyłam bo nie lubię zostawiać rozpoczętych serii,
Ale końcówka zachęciła do przeczytania 3 ostatniej części ;)

oj nie nie nie :(
Pierwsza część wbiła w fotel, druga niestety 3/4 książki wynudzone... Zmęczyłam bo nie lubię zostawiać rozpoczętych serii,
Ale końcówka zachęciła do przeczytania 3 ostatniej części ;)

Tak jak 1 część tą również czyta się szybko. Dzieje się tu trochę mniej niż w poprzedniej, brakuje mi pewnych postaci momentami ale ciągle jest jakaś akcja i plot twisty. Ciekawa fabuła. Książka tak wciąga, że ledwo się ją zacznie a już zostają 3 rozdziały do końca. Polecam

Tak jak 1 część tą również czyta się szybko. Dzieje się tu trochę mniej niż w poprzedniej, brakuje mi pewnych postaci momentami ale ciągle jest jakaś akcja i plot twisty. Ciekawa fabuła. Książka tak wciąga, że ledwo się ją zacznie a już zostają 3 rozdziały do końca. Polecam

Szczerze, książka nie jest zła. To, co mnie bardzo zirytowało to fakt, że niektóre motywy się powtarzają np poszukiwania siostry Penryn. Z przykrością stwierdzam, że robi się ciekawie, gdy pojawia się Raffe, czyli dopiero pod sam koniec. Na plus uznaję opisy świata apokaliptycznego - bardzo dobrze można wczuć się w ten klimat końca świata.

Szczerze, książka nie jest zła. To, co mnie bardzo zirytowało to fakt, że niektóre motywy się powtarzają np poszukiwania siostry Penryn. Z przykrością stwierdzam, że robi się ciekawie, gdy pojawia się Raffe, czyli dopiero pod sam koniec. Na plus uznaję opisy świata apokaliptycznego - bardzo dobrze można wczuć się w ten klimat końca świata.