rozwińzwiń

Ja także żyłam! Korespondencja

Okładka książki Ja także żyłam! Korespondencja Louise Hartung, Astrid Lindgren
Okładka książki Ja także żyłam! Korespondencja
Louise HartungAstrid Lindgren Wydawnictwo: Nasza Księgarnia biografia, autobiografia, pamiętnik
576 str. 9 godz. 36 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2018-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-17
Liczba stron:
576
Czas czytania
9 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310132734
Tagi:
rozmowa listy wspomnienia
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
24
15

Na półkach:

Poznajemy tu Astrid Lidgren z zupełnie innej strony. Niedziecięcej.
Louise Hartung to niemiecka śpiewaczka, która promowała twórczość Lindgren wśród niemieckich dzieci. Ich przyjaźń zaczęła się w 1953 r. Była to znajomość na odległość. Kobiety widywały się rzadko, za to ich korespondencja jest bardzo obszerna.

Artystki wymieniały się wrażeniami z tego, jak spędzały czas, ale także opisywały aktualne wydarzenia polityczne w Niemczech i Szwecji.
Świat przedstawiony w listach obejmuje trudne, szczególnie dla Niemiec, lata powojenne. Jednak w tych ciemnych czasach Lindgren i Hartung próbują prowadzić normalne życie, skupiając się na swojej pracy i codzienności.

Widzimy Astrid Lindgren jako oddaną matkę, babcię i córkę. Jest bardzo rodzinna, mimo że czasem zamyka się w czterech ścianach bądź wyjeżdża do Fursung, aby "uciec w samotność".

Jak na pisarkę przystało, Astrid pięknie ubiera w słowa swoje uczucia, relacje oraz przyrodę. Opisy często są iście poetyckie, co dodaje wyjątkowości opisywanym zjawiskom.

Poznajemy tu Astrid Lidgren z zupełnie innej strony. Niedziecięcej.
Louise Hartung to niemiecka śpiewaczka, która promowała twórczość Lindgren wśród niemieckich dzieci. Ich przyjaźń zaczęła się w 1953 r. Była to znajomość na odległość. Kobiety widywały się rzadko, za to ich korespondencja jest bardzo obszerna.

Artystki wymieniały się wrażeniami z tego, jak spędzały czas,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

Swoją przygodę z książkami Astrid Lindgren zaczęłam trzydzieści lat temu i mimo upływu czasu nadal lubię napisane przez nią historie. Teraz patrzę na nie oczywiście nieco inaczej, bo z perspektywy rodzica, który jest świadomy tego jak wiele ograniczeń stawiano dzieciom sto lat temu, w jak brutalnych czasach one żyły i jak niesamowicie wiele trudu trzeba było włożyć, aby mimo złych wzorców u dorosłych wyrastały na mądrych i empatycznych ludzi. Skąd u pisarki ta niesamowita wrażliwość i otwartość? Nie wiem, ale to pytanie sprawia, że chętnie sięgam po jej biografie, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok książki „Ja także żyłam! Korespondencja”. W publikacji tej znajdziemy niezwykłe listy, bo pokazujące jaką osobą była nie tylko Astrid Lindgren, ale też jej wieloletnia znajoma z Berlina, Louise Hartung. Obie niezwykłe, aktywne, twórcze, działające społecznie i z poczuciem misji ratowania powojennych pokoleń, których rodzice wychowali się w czasie wielkiej wojny i brali udział w II wojnie światowej. Te sąsiadujące ze sobą kataklizmy wywołane ideologiami sprawiły, że wielu artystów miało poczucie zmieniania świata, wychowywania wrażliwszych pokoleń. Czy im się udało? Pewnie w jakimś stopniu tak, ponieważ nie mamy jeszcze wojny. Jednak to nie jest praca na jedno czy dwa, a nawet pięć pokoleń tylko dużo dłuższa i od nas, naszej wrażliwości, umiejętności stawania się wzorem zależy jak będzie wyglądała przyszłość. Fundamenty i wskazówki mamy dobre. W Polsce dał je nam Janusz Korczak, we Włoszech Mari Montessori, w Niemczech Louise Hartung, a w Szwecji Astrid Lindgren. Wszyscy stawiali na empatię, podsuwanie dzieciom wartościowych, rozwijających zainteresowania i wrażliwość materiałów. To poczucie konieczności zmiany świata na lepsze przebija od pierwszych listów powstałych po odwiedzinach w Niemczech w ramach edukowania kolejnych pokoleń, promowania czytelnictwa dla najmłodszych. Wówczas Loiuse Hartung, niemiecka artystka i coraz ważniejsza persona w kulturowym światku odnawiających się po wojnie Niemiec zabrała szwedzką pisarkę na potajemną wycieczkę po Berlinie Wschodnim należącym do ZSRR i jeszcze nieoddzielonym od RFN-u murem. Początki stawiania przeszkód z drutów kolczastych miały na wiele lat podzielić miasto na dwa światy, którymi już po wojnie były, ponieważ najwytworniejsze i najbogatsze dzielnice miasta pokrywały ruiny, a na ulicach grasowali radzieccy żołnierze. Berlin Zachodni jest tu wielkim kontrastem do tego pełnego cierpienia świata. To zestawienie powoli podnoszącej się z upadku metropolii z ruinami poruszyło Astrid Lindgren i stało się początkiem listownej oraz telefonicznej wymiany myśli z przewodniczką, która w czasie wojny jako opozycjonistka doznała wielu krzywd i której sytuacja po wojnie wcale nie była lepsza. Jednak ciążka praca, dawanie przykładu pozwoliły jej osiągnąć pozycję, w której mogła decydować o treściach przemycanych dzieciom, dla których wojna była codziennością ich dzieciństwa. Klimat tych czasów, tragicznych wydarzeń przebija z listów. Dwie wielkie osobowości podsuwają sobie lektury, muzykę, polecają określone rodzaje sztuki, zapraszają do siebie i korespondują ze sobą także w czasie podróży. Jest między nimi niezwykła więź, która nie każe im skupiać się na sobie, swoich osiągnięciach tylko na poczuciu konieczności rozwijania siebie oraz dzieci, w których drzemie niezwykły potencjał. Z tej korespondencji wyłania się też niezwykły obraz lat młodzieńczych bohaterek, których życie z powodu wojen lub braku odpowiedniej pomocy medycznej pozbawiało bliskich. Tę sytuację doskonale podsumowują słowa Louise Hartung: „Długie lata życia ze świadomością, że codziennie można je stracić, dokładnie rzecz biorąc przyzwyczajanie się do śmierci jako wydarzenia do którego może dojść każdego dnia, nauczyło mnie nie odkładać ani nie zaniedbywać niczego, z czego z jakiegokolwiek powodu nie chciałabym w życiu rezygnować”.
Listy te pomagają nam lepiej wejść w codzienność wielkiej pisarki, poznać jej nawyki, relacje z ludźmi i przede wszystkim przeżycia: „Twierdzi Pani, że nic Pani o mnie nie wie, cóż, nie ma zbyt wiele tego, co warto o mnie wiedzieć. Sądzę, że większość moich przeżyć to doznania wewnętrzne” – pisze kochająca samotność i spokój Astrid Lindgren.
„Ja także żyłam!” pozwala nie tylko lepiej poznać charaktery ich autorek, ich życie, zainteresowania, ale też pomaga prześledzić zmiany, jakie zachodziły wówczas nie tylko w Europie, ale i na świecie. Widzimy narastające napięcie, powstającą Żelazną Kurtynę dzielącą ludzi na dobrych i złych, przy czym źli byli zawsze ci, którzy znajdowali się po przeciwnej stronie. Widzimy starania ludzi, aby przełamać te polityczne bariery i stworzyć świat otwarty i przyjazny. Do tego zdobędziemy wiele cennych wskazówek na temat ówczesnych zainteresowań kulturowych. Dla mnie było to bardzo ważne, ponieważ frankistowska Hiszpania, w której wychował się Pedro Almodóvar, którego filmami się zajmuję, bardzo czerpała z twórczości i filozofii niemieckiej. Także i u tego hiszpańskiego reżysera widzimy wiele odwołań i wiem, że na pierwszym czytaniu tej lektury nie poprzestanę, że będę się w nią wczytywała oglądając filmy i to jest właśnie zaskakujące i piękne. Tym bardziej, że jest to książka pouczająca.

Swoją przygodę z książkami Astrid Lindgren zaczęłam trzydzieści lat temu i mimo upływu czasu nadal lubię napisane przez nią historie. Teraz patrzę na nie oczywiście nieco inaczej, bo z perspektywy rodzica, który jest świadomy tego jak wiele ograniczeń stawiano dzieciom sto lat temu, w jak brutalnych czasach one żyły i jak niesamowicie wiele trudu trzeba było włożyć, aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
433

Na półkach:

Korespondencja między dwoma kobietami - Szwedką, która pisała po szwedzku i Niemką, która pisała po niemiecku, gdzie widać łączącą więź. Choć spotykały się rzadko to dzięki listom a w późniejszych czasie także rozmowom telefonicznym udało utrzymać ten niezwykły kontakt.

Korespondencja między dwoma kobietami - Szwedką, która pisała po szwedzku i Niemką, która pisała po niemiecku, gdzie widać łączącą więź. Choć spotykały się rzadko to dzięki listom a w późniejszych czasie także rozmowom telefonicznym udało utrzymać ten niezwykły kontakt.

Pokaż mimo to

avatar
276
263

Na półkach:

„Długie lata życia ze świadomością, że codziennie można je stracić, dokładnie rzecz biorąc przyzwyczajanie się do śmierci jako wydarzenia do którego może dojść każdego dnia, nauczyło mnie nie odkładać ani nie zaniedbywać niczego, z czego z jakiegokolwiek powodu nie chciałabym w życiu rezygnować.”
L. Hartung

„Twierdzi Pani, że nic Pani o mnie nie wie, cóż, nie ma zbyt wiele tego, co warto o mnie wiedzieć. Sądzę, że większość moich przeżyć to doznania wewnętrzne.”
A. Lindgren


By móc odtworzyć historię, i ujrzeć prawdziwy obraz dalekiej przeszłości ogromnie ważna jest zachowana dokumentacja. Może ona być w różnej formie; pamiętników, ksiąg, kronik a przede wszystkim korespondencji. Właśnie ona daje nam wspaniały obraz na ówczesne życie, stosunki międzyludzkie, ukazuje społeczeństwo i pewne rządzące wtedy prawa. Bez wielu wymiany informacji, nie mielibyśmy pojęcia o życiu niezwykłych osób, czy też o wydarzeniach historycznych. Korespondencja między Astrid Lindgren a Louise Hartung, to prawdziwa perełka. Panie wymieniały ze sobą listy przez 11 lat, opisując nie tylko swoje życie ale również otaczający je świat, politykę, wydarzenia kulturalne, sprawy rodzinie. Jedna pisała po niemiecku, druga po szwedzki, pisarka i śpiewaczka operowa, niby dwa różne światy lecz wspaniałe porozumienie dusz. Poprzez listy, zapisane słowa, można zobaczyć prawdziwe twarze obu pań, w sumie jednej i drugiej nie do końca dostosowanych do ówczesnego świata. Każda realizowała się w innej dziedzinie sztuki, jednak nie przeszkadzało to im w bardzo dobrym porozumieniu. Astrid Lindgren niezwykle ceniła samotność, korespondencja pozwalała jej na nawiązanie bliższej relacji, dzięki której komunikowanie nie było tak trudne.
Nie przypuszczałam, że czytanie czyjeś korespondencji, jej lektura, choć nie jest to całkiem łatwe, może tak wciągnąć. Każda z pań jest ogromną indywidualnością, każda z nich ma swój własny pogląd na życie, posiada pewne osobiste obwarowania, jednak obie potrafią wspaniale porozumieć się, umieją w tekście ukryć pewne dwuznaczności, które druga momentalnie wyłapuje. Jedna i druga ma swoje ogromne lęki, przyzwyczajenia i wytyczony kierunek pracy.
Często nie przywiązujemy wagi do swojej korespondencji, otrzymanych listów czy widokówek, a przecież świadczą one nie tylko o pamięci o nas przez innych, o tym, że ktoś chce zrobić nam przyjemność, dać o sobie znać. Są również wspaniałą pamiątką, i gdy je na nowo, po latach odkrywamy, przynoszą nam obraz przeszłych lat, troszkę inny niż mamy w pamięci.
Warto zerknąć za zasłonę, za którą dwie tak nietuzinkowe kobiety, prowadzą wieloletni dialog. Pełen uczuć, wrażliwości i dużej wiedzy. Polecam.

„Długie lata życia ze świadomością, że codziennie można je stracić, dokładnie rzecz biorąc przyzwyczajanie się do śmierci jako wydarzenia do którego może dojść każdego dnia, nauczyło mnie nie odkładać ani nie zaniedbywać niczego, z czego z jakiegokolwiek powodu nie chciałabym w życiu rezygnować.”
L. Hartung

„Twierdzi Pani, że nic Pani o mnie nie wie, cóż, nie ma zbyt wiele...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    92
  • Przeczytane
    21
  • Posiadam
    7
  • 2019
    2
  • Kupione P
    1
  • Grube czytanie
    1
  • Ulubione
    1
  • 52bc2018
    1
  • 2018
    1
  • Wakacyjne czytanie - posiadam
    1

Cytaty

Więcej
Astrid Lindgren Ja także żyłam! Korespondencja Zobacz więcej
Astrid Lindgren Ja także żyłam! Korespondencja Zobacz więcej
Astrid Lindgren Ja także żyłam! Korespondencja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także