Paranoja
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- W lekarskim fartuchu (tom 2)
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2018-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-17
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328058675
Kontynuacja „Obsesji” autorki bestsellerowej serii „Kwiat paproci” Katarzyny Bereniki Miszczuk.
Lato w Warszawie, pomimo leniwej, wakacyjnej atmosfery, obfituje w serię dziwnych samobójstw. Lekarz medycyny sądowej Marek Zadrożny zaczyna przyglądać się kolejnym przypadkom. Wbrew opinii policji samobójstwa wydają mu się podejrzane. Na palcu jednej z ofiar znajduje kawałek czerwonej nitki. Podobny wyciąga z kieszeni innego zmarłego. Nikt jednak nie wierzy w jego teorie, a on sam zaczyna zastanawiać się, czy ma paranoję. Tymczasem Joanna Skoczek, wygadana lekarka psychiatrii, wraca do stolicy po urlopie. Wciąż usiłuje otrząsnąć się po tym, jak ledwie uniknęła śmierci z rąk tajemniczego wielbiciela. A może to także tylko paranoja?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Tajemnica czerwonej nitki
„Paranoja” Katarzyny Bereniki Miszczuk stanowi drugi tom cyklu „W lekarskim fartuchu”. Autorka z zawodu jest lekarzem, nic więc dziwnego, że chętnie wplata elementy medycyny w fabuły swoich książek. Jej bohaterowie są kreśleni w nieskomplikowany sposób, a tematyka dotychczas opublikowanych książek nie wymaga od czytelników głębokich przemyśleń. Nie ma w tym niczego złego, podstawowym celem autorki jest bowiem zapewnienie rozrywki. Pisze w charakterystyczny sposób, lekki i bezpieczny, a za sprawą jej dużego poczucia humoru jej teksty czyta się z przyjemnością, nawet jeśli trudno je nazwać ambitnymi. Powiedzmy sobie szczerze, czy wszystko, co czytamy, musi być pouczające? Ja osobiście lubię od czasu do czasu sięgnąć po książkę niezobowiązującą i po prostu zwyczajnie troszkę się rozerwać. Książki Katarzyny Bereniki Miszczuk nadają się do tego znakomicie.
„Paranoja” jest thrillerem medyczno-policyjnym. Główni bohaterowie to lekarz medycyny sądowej Marek Zadrożny, rezydentka psychiatrii Joanna Skoczek, policjant Sebastian Pol i prokurator Natalia Świetlik. Za ich sprawą śledzimy historię tajemniczych zgonów, które pozornie wyglądają na samobójstwa. Wszystkie ciała trafiają na stół sekcyjny Zadrożnego, który dokonując autopsji, poszukuje przyczyn zgonu. Mamy staruszkę, która przedawkowała insulinę, powieszoną projektantkę mody, bezdomnego znalezionego z butelką i taksówkarza z tabletkami w ustach. Właściwie wszystko potwierdza samobójstwa, ale jeden element nie pasuje do tej teorii. Każda z tych osób ma na swoim ciele czerwoną nitkę – staruszka zawiązaną na palcu, projektantka na kitce, bezdomny jako kokardkę na guziku i dopiero gdy również przy taksówkarzu zostaje znaleziona podobna, wszyscy uznają, że to nie może być przypadek. Dociera do nich, że mają do czynienia z seryjnym mordercą.
„Paranoję” czyta się szybko, akcja toczy się sprawnie, nie ma długich opisów ani zbytniego zagmatwania, jak to się czasem zdarza w tego rodzaju książkach. Jest za to odrobina erotyzmu, dużo uśmiechu i trochę strachu. Napięcie utrzymuje się na dosyć stałym poziomie, co w przypadku thrillera niekoniecznie stanowi zaletę, ale mnie to zupełnie nie przeszkadzało. Bardzo podobały mi się sekcje zwłok, lubię takie tematy i może właśnie dlatego polubiłam Zadrożnego. To najbardziej swobodna postać „Paranoi”, reszta to ludzie sztywni i znerwicowani, których trudno polubić. Zadrożny jest zdecydowanie najbardziej „normalny” z nich wszystkich.
Ciekawym pomysłem jest też sama czerwona nitka, za pomocą której autorka umiejętnie wplotła w fabułę motyw kabały. Dla niewtajemniczonych: kabała to mistyczna filozofia żydowska, która często wiązana jest z modnymi swego czasu wśród gwiazd show biznesu cieniutkimi bransoletkami z czerwonej nitki. Niewiele osób ulegających tej modzie zdawało sobie tak naprawdę sprawę, co oznacza noszona przez nie bransoletka. Katarzyna Berenika Miszczuk gustuje w zabobonach, czego dowodem jest choćby cykl „Kwiat paproci”. Sposób, w jaki wplata mitologię, legendy, pogańskie wierzenia czy, jak tu, kabałę w akcje swoich książek, bardzo mi odpowiada. To za tę umiejętność pokochała ją cała rzesza czytelników.
Podsumowując, zaletą „Paranoi” są opisy autopsji i nawiązania medyczne, a także elementy pop-kabały, natomiast wadą pewna powierzchowność bohaterów i przewidywalność historii. Jeśli ktoś oczekuje od „Paranoi” niespodziewanych zwrotów akcji, napięcia zmuszającego do obgryzania paznokci w czasie lektury czy dreszczu emocji, może poczuć się nieco zawiedziony. To książka dla miłośników literatury, niezbyt skomplikowanej, do poczytania pod kocykiem, z kubkiem gorącego kakao. Na ten jeden dzień taką czytelniczką się stałam i jestem w pełni usatysfakcjonowana.
Izabela Straszewska
Oceny
Książka na półkach
- 2 050
- 598
- 332
- 117
- 75
- 45
- 38
- 33
- 29
- 27
Opinia
Wiecie co… Czuję się zawiedziona. Nastawiłam się na lekki kryminał z fajnym romansem i odrobiną humoru, a dostałam przewidywalną do granic zagadkę, okruchy romansu i no ok., humor na dość wysokim poziomie.
Ale do tego co miało być to temu daleko.
Pani autorka w kwestii zagadki sama sobie strzeliła w stopę. Naprawdę jak po pewnej scenie nie będziecie już pewni zabójcy to się zdziwię. Potem niby stara się z tego jakoś wyjść obronną ręką, ale to jest tak grubą nicią (nicią, hyhy) szyte, że i tak nie zbiło mnie to z tropu.
Pani Katarzyno, niech Pani odpuści kryminały, nie ta droga, serio.
Bohaterowie dają się lubić. Naprawdę, nawet wredna prokurator Świetlik wzbudza morze sympatii i mam co do niej i pewnego bohatera wielkie nadzieje ;)
Marek i Asia – fajna parka, ale mam wrażenie że w pierwszej części iskrzyło między nimi bardziej. Bardzo na plus zaliczam fakt, że Joanna nadal walczy ze swoją traumą, nie pozbyła się jej jak odzieży wierzchniej, ma to sens. Marek jej w tym pomaga, jest uroczy, słodki i w ogóle.
Ale to nie dźwiga całej historii.
A teraz przejadę się po wydawnictwie.
Proszę Państwa wstyd. Nie wiem kim jest Wasza korektorka, nie wiem czy jej płacicie za picie kawy, a może zwyczajnie pani ze słownikiem się nie lubi, ale błędy ortograficzne pierwszej kategorii są NIEWYBACZALNE.
Hodować napisane jako chodować. Taki drobny przykład. I to w kontekście w którym nie można się pomylić z np. wychowywać. Autorki nie winię, mogła się machnąć, ale korekta od czegoś jest.
Tak samo nazwisko pewnej przemiłej sąsiadki Marka. Raz Kowalska potem trzy zdania później Kowalik, by na kolejnej stronie znów być Kowalską…
Wstyd i hańba.
Z jednej strony dobrze mi się czytało ‘Paranoję’ bo K. B. Miszczuk ma styl który do mnie przemawia. Lekko miło, humorystycznie i z pomysłem. Bohaterowie też super. Tylko czemu ten pomysł poszedł w taką stronę? Zapowiadało się super a potencjał zmarnowany. Naprawdę, gdyby inaczej umotywować postępowanie złola, gdyby tych podejrzanych było więcej…
Pod względem zagadki lepsza była pierwsza część. Pod względem chemii też. W drugiej jedyna przewaga to postać Marty i komisarza Pola.
Pozytywne jak dla mnie jest opisywanie pracy Marka. Fakt sekcje są szczegółowe, dla wrażliwców może za, ale ja wyflaczanie na stole sekcyjnym lubię ;)
Liczę na to, że w trzecim tomie lepiej wyjdzie strona kryminalna.
I błagam, niech się ktoś przyłoży to korekty, to nie self publishing ani blogasek!
Wiecie co… Czuję się zawiedziona. Nastawiłam się na lekki kryminał z fajnym romansem i odrobiną humoru, a dostałam przewidywalną do granic zagadkę, okruchy romansu i no ok., humor na dość wysokim poziomie.
więcej Pokaż mimo toAle do tego co miało być to temu daleko.
Pani autorka w kwestii zagadki sama sobie strzeliła w stopę. Naprawdę jak po pewnej scenie nie będziecie już pewni zabójcy to...