Dwoje kochających się i szczęśliwych ludzi... i jedna przeczytana wiadomość, która to wszystko psuje... Powieść McAllister porusza bardzo ważną kwestie - zaufania i szczerości w związku. Czy mamy prawo zaglądać do prywatnej korespondencji partnera/partnerki? Czy bezgranicznie ufamy? A może 100% zaufania,100%kontroli? Jak dobrze znamy naszych ukochanych?
W przypadku Rach i Jacka ta jedna wiadomość psuje wszystko. Zaczynają się pytania, zaczynają się kłamstwa. Autorka mistrzowsko manipuluje czytelnikiem. Kiedy wydaje nam się, że wszystkie karty zostały odkryte, dowiadujemy się, że to dopiero początek . Na dodatek główna bohaterka - Rachel również ma swoje tajemnice .
Książka łatwa i przyjemna. Do wciągnięcia w dwa wieczory (chyba, że ma się dwójkę małych dzieci- to na trzy ;) ) Trochę brakowało mi napięcia ale to chyba dlatego, że jestem wielką fanką kryminałów. Wszystkie kłamstwa i niedomówienia płynnie się wyjaśniały ,a decyzje Rach nie zawsze byłam w stanie zrozumieć i zaakceptować .Jeśli jednak patrzeć pod kątem książek obyczajowych, myśle, że czytelnik będzie pod wrażeniem. Mimo, że momentami miałam ochotę udusić główną bohaterkę za jej naiwność, to debiut McAllister uważam za udany i z chęcią sięgnę po jej kolejne książki.

Dwoje kochających się i szczęśliwych ludzi... i jedna przeczytana wiadomość, która to wszystko psuje... Powieść McAllister porusza bardzo ważną kwestie - zaufania i szczerości w związku. Czy mamy prawo zaglądać do prywatnej korespondencji partnera/partnerki? Czy bezgranicznie ufamy? A może 100% zaufania,100%kontroli? Jak dobrze znamy naszych ukochanych?
W przypadku Rach i...