Generalnie z mangi dowiedziałam się, że delikwenci-licealiści dzielą się na dwa typy - tych co dają i tych co podniecają dający. A pośrodku znalazł się Pan Woźny, w przeciwieństwie do realiów jest młody i spokojny i nie ma wąsa, chociaż siedział we więzieniu. Ale to nic, przecież nie ocenia się ludzi po plotkach.

Więc nasz bohater wiąże się finalnie z Panem Woźnym, a ja, zadowolona, odhaczam kolejną mangę jako przeczytaną. Krótka, śmieszna i poważna, daleka od arcydzieła. Za to gdybym miała czas bardziej się wgryźć we fabułę pewnie znalazłabym kilka kolejnych plusów. Wiem, że po czasie znowu sobie odświeżę ten tytuł.

A najlepszy tekst pada wtedy, gdy bohater prawie ma zostać zgwałcony przez jakiegoś debila, i zamiast szukać ucieczki li ratunku spostrzega, że jego napastnik... ma większego penisa. I te "informacje z neta" wraz z poduszką pachnącą starym panem ;-)

Generalnie z mangi dowiedziałam się, że delikwenci-licealiści dzielą się na dwa typy - tych co dają i tych co podniecają dający. A pośrodku znalazł się Pan Woźny, w przeciwieństwie do realiów jest młody i spokojny i nie ma wąsa, chociaż siedział we więzieniu. Ale to nic, przecież nie ocenia się ludzi po plotkach.

Więc nasz bohater wiąże się finalnie z Panem Woźnym, a ja,...

Podobała mi się ta historia. Było w niej trochę dramatu, trochę słodyczy i zakończenie takie jak lubię. Kreska również zasługuje na uznanie.

Podobała mi się ta historia. Było w niej trochę dramatu, trochę słodyczy i zakończenie takie jak lubię. Kreska również zasługuje na uznanie.