Czytałam wcześniejszy reportaż Pawła Kapusty o ratownikach medycznych i w związku z tym liczyłam na naprawdę mocną książkę - prawie się nie pomyliłam.

Sama jestem pracownikiem "służby zdrowia" i to tej bardziej ekstremalnej. Reanimacja, walka, śmierć i życie. Dobrze, naprawdę dobrze się czyta zbiór reportaży Pawła Kapusty. Trochę ratownictwa, trochę pielęgniarstwa i położnictwa, trochę lekarzy każdej specjalności łącznie z medycyną rodzinną.
Najważniejsze było dla mnie to, że czytając "Agonię" widziałam siebie, kiedy to raz na 15 dyżurów człowiek siada, załamuje ręce i zastanawia się co do cholery z tym systemem, z nami "medykami" jest nie tak? Dlaczego znowu odbijam się od ściany? Tyle ze strony medyka- odnalezienie na stronach siebie. Bezsensowna złość wynikająca ze zmęczenia, przepracowania, niedoborów personelu i w naszych opiniach "błahych problemów". Bo czym jest złamana ręka w obliczu zatrzymania krążenia? To wszystko odbija się na pacjentach, ale lekarz, pielęgniarka czy ratownik to tylko człowiek. Nie ma nieograniczonych pokładów cierpliwości.

I to ta druga strona medalu- Paweł Kapusta swoimi reportażami prosi o zrozumienie w imieniu naszej "służby zdrowia". Aczkolwiek nie wiem, jak zareagowałabym jako "niemedyczna" na niektóre sytuacje opisane w książce- oburzenie? śmiech? żart? Bo przecież tak nie może być naprawdę?


Książka napisana jest w sposób bardzo "lekki" jeżeli chodzi o wagę poruszanego w niej tematu. Czyta się szybko a autor krótkimi ale dokładnymi opisami pozwala nam na chwilę znaleźć się po stronie tych w białych fartuchach. Poruszane tematy są ważne, zróżnicowane. Autor pokazuje że medycyna to nie tylko krew i walka o życie, za to książce daję wielkiego plusa.
Książka którą można ale nie trzeba przeczytać, książka dla medyków na skraju wypalenia zawodowego, książka dla pacjentów którzy starają się rozumieć. Ja polecam ale nie nakłaniam.

Czytałam wcześniejszy reportaż Pawła Kapusty o ratownikach medycznych i w związku z tym liczyłam na naprawdę mocną książkę - prawie się nie pomyliłam.

Sama jestem pracownikiem "służby zdrowia" i to tej bardziej ekstremalnej. Reanimacja, walka, śmierć i życie. Dobrze, naprawdę dobrze się czyta zbiór reportaży Pawła Kapusty. Trochę ratownictwa, trochę pielęgniarstwa i...