rozwiń zwiń

Alan Cole nie jest tchórzem

Okładka książki Alan Cole nie jest tchórzem Eric Bell
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Alan Cole nie jest tchórzem
Eric Bell Wydawnictwo: YA! Cykl: Alan Cole (tom 1) literatura młodzieżowa
340 str. 5 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Alan Cole (tom 1)
Tytuł oryginału:
Alan Cole Is Not a Coward
Wydawnictwo:
YA!
Data wydania:
2018-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-19
Liczba stron:
340
Czas czytania
5 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328054585
Tłumacz:
Michał Zacharzewski
Tagi:
LGBT młodzieżowa dorastanie agresja znęcanie szantaż dramat
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
473 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
139
18

Na półkach: ,

Alan Cole to zwykły uczeń szkoły średniej. Niewyróżniający się z tłumu, spokojny, utalentowany plastycznie. Jednak ma pewien sekret: jest gejem, w dodatku podkochuje się w jednym z popularniejszych chłopaków z rocznika. Nikt również nie wie, jak wygląda rodzinne życie Alana. Ojciec: wymagający, surowy, nieznoszący sprzeciwu. Starszy brat: agresywny, pełen nienawiści do Alana. Matka: stłumiona przez męża, nie potrafiąca się sprzeciwić. Pewnego dnia Nathan odkrywa orientację seksualną jego młodszego brata i postanawia wykorzystać to przeciwko Alanowi. Tworzy listę zadań niemożliwych do wykonania, ten z braci, który wykona ich więcej, będzie mógł zdradzić sekret drugiego.

Przyznam, że odkąd zobaczyłam zapowiedź „Alan Cole nie jest tchórzem” chciałam to przeczytać. Po rekomendacjach i opisie okładkowym uznałam, że może to być coś w stylu „Simon oraz inni Homo Sapiens”. Wiecie, taka zabawna, urocza i słodka książka, która czytelnika po prostu rozpuści. Nie. Ta książka była dobijająca! Nie w złym sensie. Tak emocjonalnie dobijająca. Nie popłaczecie nad nią. Poczujecie się tak emocjonalnie i życiowo źle, że nie będziecie wiedzieć co ze sobą zrobić.

Można na początku pomyśleć, że to taka niewinna młodzieżówka o tematyce LGBT. Alanowi głównie chodzi o to, żeby jego sekret się nie wydał. Tylko nie to dostaje tutaj najwięcej czasu. Dla mnie to była historia pokazująca, jak na ludzi wpływa przemoc, zarówno ta fizyczna jak i psychiczna. Tej drugiej było więcej i uważam, że to lepiej. Potrzeba książek, które dobrze przedstawią ten problem, bo niestety, o wiele łatwiej nam go olać niż pobicie. Zarówno Alan, jak i jego brat, i matka są tutaj ofiarami, ale każde reaguje zupełnie inaczej. Nathana nie jestem w stanie w ogóle polubić. Mogę rozumieć czemu się taki stał, ale kiedy przypominam sobie, jak wyżywał się na Alanie, coś się we mnie gotuje. To nie były typowe spięcia między rodzeństwem czy durne żarty. Nathan wyrobił naprawdę wiele form znęcania się. Posuwał się do upokarzania nie tylko swojego brata, ale też jego znajomych. On chciał po prostu zniszczyć Alana. Zakończenie daje tu trochę nadziei, ale nadal nie mogę znaleźć w tej postaci czegokolwiek, co mogłabym polubić. Teraz spróbujcie sobie wyobrazić, co muszę czuć wobec ich ojca. Ten człowiek to po prostu potwór. Jego rodzina bała się go na tyle, że musieli się pilnować w najdrobniejszych czynnościach, żeby się mu nie narazić. Nie interesowało go w ogóle, czym zajmują się jego dzieci, ignorował ich potencjał i kazał kłamać, w czym mieliby być dobrzy, żeby tylko dobrze wypaść przed współpracownikami. Na każdym kroku sugerował, że są beznadziejni, wykorzystywał wszystkie okazje do wbicia szpili. W tym momencie naprawdę nie interesuje mnie to, czemu taki się stał. Nic nie usprawiedliwia niszczenia wszystkich członków swojej rodziny. Tak po prostu. Przez większość czasu nie miał on nawet w tym żadnego celu! Doprowadził do tego, że podczas obiadu bano się upuścić widelec.

Pod względem pozostałych postaci mam pewien problem. Alan i jego rówieśnicy mają dwanaście lat. No i dobra, w tym wieku można mieć jakieś pojęcie, co się lubi, a co nie. Problem polega na tym, że poza jednym wyjątkiem wydają mi się zbyt dojrzali. Gdybym nie wiedziała, w jakim wieku są, dałabym im ze dwa lata więcej. Poza Zackiem, on zachowywał się za to zbyt dziecinnie. Nie było to w żaden sposób usprawiedliwione, poza tym ten chłopak przez większość czasu był tak oderwany od rzeczywistości, że ja już dawno zabrałabym go na jakieś badania. Trochę nie ogarniałam, jak on sobie radzi w zwykłej szkole. To nic złego, tylko że było to bez żadnego kontekstu. Poza tym fragmenty z nim były bardzo upierdliwe. Za dużo gadania o czymś zupełnie bezsensownym, aż chciałam mu zakleić usta. Pozytywnym zaskoczeniem okazał się Alan. Już pomijając fakt, że wszyscy wydają się zbyt dojrzali jak na te dwanaście lat, on był całkiem przyjemny w odbiorze. Taki uroczy dzieciak, z którym czuje się pewną więź. Był bardzo autentyczny i naprawdę trzymałam za niego kciuki aż do końca.

Sama historia okazała się dość prosta, ale nie banalna. Chętnie czytałam o kolejnych wydarzeniach i czasem sama się zastanawiałam nad rozwiązaniami pewnych problemów. Na koniec na pewno byłam zaskoczona. Ciężko mi określić czy to było dobre zakończenie, chociaż wolę sobie dopowiadać, że coś się zmieniło, że Alan będzie miał lepsze życie niż dotychczas. Czytało się to bardzo przyjemnie, chociaż nie było takiego efektu „wow”. Taka lekka młodzieżówka, która przy okazji daje do myślenia. Na pewno warto ją przeczytać, mimo że nie jest jakaś wybitna. Nieważne czy to nasza kategoria wiekowa czy nie, po prostu dobrze będzie poznać historię Alana.
https://bookaholic-institute.blogspot.com/2018/09/byc-zota-rybka-wsrod-rekinow-alan-cole.html

Alan Cole to zwykły uczeń szkoły średniej. Niewyróżniający się z tłumu, spokojny, utalentowany plastycznie. Jednak ma pewien sekret: jest gejem, w dodatku podkochuje się w jednym z popularniejszych chłopaków z rocznika. Nikt również nie wie, jak wygląda rodzinne życie Alana. Ojciec: wymagający, surowy, nieznoszący sprzeciwu. Starszy brat: agresywny, pełen nienawiści do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    564
  • Chcę przeczytać
    492
  • Posiadam
    149
  • 2018
    19
  • 2019
    19
  • LGBT
    17
  • Ulubione
    16
  • Teraz czytam
    16
  • LGBT+
    13
  • 2020
    12

Cytaty

Więcej
Eric Bell Alan Cole nie jest tchórzem Zobacz więcej
Eric Bell Alan Cole nie jest tchórzem Zobacz więcej
Eric Bell Alan Cole nie jest tchórzem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także