Pastor Tyler Caskey mieszka w Nowej Anglii w USA, wraz z 5-letnią córką Katherine. Dziewczynka zamknięta w sobie po śmierci matki jest cicha, małomówna i niesforna. W szkole przysparza problemów i nie potrafi zintegrować się z innymi dziećmi. Młodsza córeczka Jeannie, jeszcze niemowle mieszka z matką wielebnego, która chce odciążyć syna po śmierci jego żony. Na codzień w domu pomaga mu gosposia Connie.
Życie pastora po tragedii staje się najważniejszym tematem rozmów całej społeczności miasteczka. Najwięcej fermentu sieje Koło Dobreoczynności i kościelne plotkarki, niczym w zabawie w głuchy telefon dopowiadają, przekręcają i wyolbrzymiają wszystko co o Tylerze usłyszą lub co zobaczą. Pan idealny probuje radzić sobie z trudną sytuacją po śmierci żony, a wszystkie jego ruchy są na świeczniku całej parafii.
Motyw plotki, tematy związane z odchodzeniem i umieraniem oraz radzeniem sobie ze śmiercią najbliższych są przez Strout przekazane w subtelny, ale wyczerpujący sposób. Autorka jest mistrzem wchodzenia w głowy swoich postaci, przelania ich emocji na papier i kreowania ich w pełni od A do Z. Niestety mnie przytłoczył religijny klimat powieści. Głos Kościoła nie jest mi bliski, a jego w książce jest całkiem sporo, co mi przeszkadzało i wprowadzało zgrzyt w odbiorze powieści. Na razie jest to najgorsza pozycja pisarki, ktorą czytałam, ale jeśli Wam wciskane „słowo boże” nie mierzi, to może odbierzecie ją bardziej pozytywnie?

Pastor Tyler Caskey mieszka w Nowej Anglii w USA, wraz z 5-letnią córką Katherine. Dziewczynka zamknięta w sobie po śmierci matki jest cicha, małomówna i niesforna. W szkole przysparza problemów i nie potrafi zintegrować się z innymi dziećmi. Młodsza córeczka Jeannie, jeszcze niemowle mieszka z matką wielebnego, która chce odciążyć syna po śmierci jego żony. Na codzień w...