Dziecko w wieku przedszkolnym. Zabawne przygody odważnego ojca
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Dítě školkou povinné
- Wydawnictwo:
- Stara Szkoła
- Data wydania:
- 2018-07-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-07-18
- Liczba stron:
- 232
- Czas czytania
- 3 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366013049
- Tłumacz:
- Mirosław Śmigielski
Wszyscy rodzice znają to szaleństwo.Kobieta i mężczyzna żyją sobie spokojnie we dwoje, aż tu nagle pojawia się dziecko. I to jakie! Rozkrzyczane. Rozbiegane. Pełne pomysłów. Absorbujące. Trzeba je karmić. Myć. Czytać mu. Jak to zrobić, by dobrze się przy tym bawić?
Trzyletnia Wiki i jej tata to zgrany duet. Niestraszne są im żadne przygody. Żadna kłopotliwa sytuacja nie wyprowadza ich z równowagi. Żadna zabawa nie jest zbyt szalona. Zapraszają nas do swojego świata i szkoda byłoby z tego zaproszenia nie skorzystać!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 106
- 56
- 11
- 9
- 8
- 7
- 5
- 4
- 3
- 3
Cytaty
Po krzyku nastała całkowita cisza. Wiki oceniała sytuację: przewrócony stolik, dymiący komputer, rysa na telewizorze, rozbita waza, wszędzie szkło, na podłodze sos, tata porażony prądem, mama cała w warzywach… Po czym uspokajającym tonem stwierdziła: – Dobrze, że się nic nie stało.
OPINIE i DYSKUSJE
Lektura lekka, przyjemna i zabawna, chociaż to zależy od indywidualnego poczucia humoru. Czytałam może bez salw śmiechu, ale z uśmiechem na ustach, przypominając sobie czasy moich dzieci w przedszkolu. I bawiłam się świetnie.
Trzyletnia Wiki trafia do przedszkola. A przedszkole „ ... to nie jest miejsce, do którego zaprowadza się dziecko, żeby móc wreszcie spokojnie pracować. To taki uniwersytet dla brzdąców. Jeśli wasze dziecko nie znało jeszcze jakichś sposobów rozrabiania, nauczy się tu ich w okamgnieniu. Choroby, których jeszcze nie przechodziło, otrzyma od pozostałych poprzez handel wymienny. Przedszkole to miejsce, w którym wasze dziecko zostanie doskonale wyregulowane i wreszcie zacznie działać z pełną mocą”.
Więc wyedukowana Wiki rusza do boju, zaszczyca przedszkole swoją obecnością, zakochuje się w nim, a tatę okręca wokół małego paluszka. Tatuś to dzielnie znosi, bo zgodnie z tytułem jest odważny, zbiera wszystkie anegdotki, a potem je zabawnie ( również jak w tytule) opisuje.
Może nie wszystkich ten humor będzie bawić, ale jest szansa, że trafi do:
- tatusiów przedszkolaków, ze względu na ojcowską solidarność
- rodziców dzieci przed-przedszkolnych z powodu niedowierzania
- rodziców dzieci starszych przez wzgląd na falę podobnych wspomnień
- osób bezdzietnych - ze współczucia
- osób lubiących dzieci, bo to śmieszne
- malkontentów, może się rozkręcą i spojrzą na świat przez różowe okulary
- żon tatusiów, żeby zobaczyły, że inne mamy mają gorzej. Na przykład:
„... Faceci są niemożliwi. Tylko dwie rzeczy miał zrobić. Rozwiesić pranie i ubrać choinkę! – narzekała żona, gdy ściągała pranie z choinki. A przecież kiedy wieszałem je tam z Wiki, bawiliśmy się świetnie! Nawet ją podsadziłem, żeby mogła dać na czubek biustonosz Kasi zamiast gwiazdy. Ubrania wyschły, a w dodatku pachniały igliwiem…”.
Uwaga, książkę należy trzymać z dala od zasadniczych dziadków, bo kiedyś to było wychowanie…, to jest nie do pomyślenia..., a dzieci za ich czasów…i tak dalej.
PS. Książka czeska, ja nadal trwam przy marcowym wyzwaniu czytelniczym.
Lektura lekka, przyjemna i zabawna, chociaż to zależy od indywidualnego poczucia humoru. Czytałam może bez salw śmiechu, ale z uśmiechem na ustach, przypominając sobie czasy moich dzieci w przedszkolu. I bawiłam się świetnie.
więcej Pokaż mimo toTrzyletnia Wiki trafia do przedszkola. A przedszkole „ ... to nie jest miejsce, do którego zaprowadza się dziecko, żeby móc wreszcie spokojnie...
Kolejna książka polecona przez bibliotekarkę i muszę powiedzieć szczerze, że to strzał w dziesiątkę. Dla mnie jest to cudeńko, które tak bawi, że na przystanku autobusowym powstrzymywałam salwy śmiechu (jak to dobrze, że jeszcze nosimy maseczki!). Historie o wizytach w sklepie meblarskim, opowiadanie o parówce, która ma nogi .... zabawy z kaczką i dinozaurem, a nowy słownik zielarski ? Matko i córko, dla niedzieciatych dobry przedsmak, a dla dzieciatych pewnie szara rzeczywistość. Mnie niedzieciatej urzekła.
Kolejna książka polecona przez bibliotekarkę i muszę powiedzieć szczerze, że to strzał w dziesiątkę. Dla mnie jest to cudeńko, które tak bawi, że na przystanku autobusowym powstrzymywałam salwy śmiechu (jak to dobrze, że jeszcze nosimy maseczki!). Historie o wizytach w sklepie meblarskim, opowiadanie o parówce, która ma nogi .... zabawy z kaczką i dinozaurem, a nowy słownik...
więcej Pokaż mimo toŚmiałam się do łez :) tak niesamowicie życiowe przypadki z życia przedszkolaka i jego rodziców, oczywiście trochę upiększone, ale pięknie przedstawione
Śmiałam się do łez :) tak niesamowicie życiowe przypadki z życia przedszkolaka i jego rodziców, oczywiście trochę upiększone, ale pięknie przedstawione
Pokaż mimo toI znów nie do końca trafiłam z literaturą lekką i przyjemną. Śmiesznie tylko na początku. Bezdzietnych może to i bawi, ja mam na co dzień
I znów nie do końca trafiłam z literaturą lekką i przyjemną. Śmiesznie tylko na początku. Bezdzietnych może to i bawi, ja mam na co dzień
Pokaż mimo toZ książkami, które mają ociekać żartami i zabawnymi sytuacjami, zawsze jest ten sam problem - czy autor trafi w nasze poczucie humoru? I tak np. komedie kryminalne Rogozińskiego w ogóle mnie nie śmieszą, żeby nie powiedzieć - nudzą i żenują.
Natomiast w tym przypadku mogę bez owijania w bawełnę stwierdzić, że...
Nigdy nie czytałam śmieszniejszej książki!
Naprawdę nie zdarza mi się śmiać w głos podczas lektury, a tutaj miało to miejsce notorycznie.
Nie mam dziecka w wieku przedszkolnym, ba, nie mam w ogóle dziecka. No i jestem kobietą, w przeciwieństwie do autora. Jednak poczucie humoru i sposób postrzegania świata mamy podobne.
Ciężko mi stwierdzić, czy chodzi o styl tego konkretnego autora czy o fakt, że jest to literatura czeska (to moja pierwsza książka czeskiego autora; no, nie licząc "...będzie gorzej" Jana Pelca, której kilka lat temu nie zmogłam).
W każdym razie książka Cabicara zmotywowała mnie do zapoznania się z innymi czeskimi autorami (na końcu "Dziecka w wieku przedszkolnym" są reklamy czeskich powieści wydawnictwa "Stara Szkoła" - szczęśliwie dla mnie są one dostępne na Legimi, więc już zapełniłam półkę i przeorganizowałam - znów! - listę książek do przeczytania w pierwszej kolejności).
Z książkami, które mają ociekać żartami i zabawnymi sytuacjami, zawsze jest ten sam problem - czy autor trafi w nasze poczucie humoru? I tak np. komedie kryminalne Rogozińskiego w ogóle mnie nie śmieszą, żeby nie powiedzieć - nudzą i żenują.
więcej Pokaż mimo toNatomiast w tym przypadku mogę bez owijania w bawełnę stwierdzić, że...
Nigdy nie czytałam śmieszniejszej książki!
Naprawdę nie...
Niestety nie zachwyca. Czeski humor ;-)
Może kilka razy szczerze się uśmiechnęłam.
Niestety nie zachwyca. Czeski humor ;-)
Pokaż mimo toMoże kilka razy szczerze się uśmiechnęłam.
Uwaga! Nie czytać w miejscach publicznych - powoduje niekontrolowane wybuchy śmiechu!
Uwaga! Nie czytać w miejscach publicznych - powoduje niekontrolowane wybuchy śmiechu!
Pokaż mimo toStara Szkoła to dla mnie symbol solidnej firmy - mam wszystkie książki tego wydawnictwa oprócz "Instastory". Dawno już nic mnie tak nie rozbawiło. Brawo dla autora za poczucie humoru i niezwykłą pomysłowość!
Stara Szkoła to dla mnie symbol solidnej firmy - mam wszystkie książki tego wydawnictwa oprócz "Instastory". Dawno już nic mnie tak nie rozbawiło. Brawo dla autora za poczucie humoru i niezwykłą pomysłowość!
Pokaż mimo toCytat: "Wiem, że mężczyźni raczej tej książki czytać nie będą". Ja przeczytałem. Też mam mała córkę, której dopiero co licznik przekręcił się na 4. Lektura lekka i przyjemna, momentami nawet zabawna, polecam tatuśkom.
Cytat: "Wiem, że mężczyźni raczej tej książki czytać nie będą". Ja przeczytałem. Też mam mała córkę, której dopiero co licznik przekręcił się na 4. Lektura lekka i przyjemna, momentami nawet zabawna, polecam tatuśkom.
Pokaż mimo toLekka i bardzo przyjemna, przyprawiona szczyptą (no dobra, dużą szczyptą) humoru opowieść (a raczej zbiór opowiastek) spisanych przez ojca trzylatki. Gwałtowna poprawa humoru i niekontrolowane wybuchy śmiechu gwarantowane.
Lekka i bardzo przyjemna, przyprawiona szczyptą (no dobra, dużą szczyptą) humoru opowieść (a raczej zbiór opowiastek) spisanych przez ojca trzylatki. Gwałtowna poprawa humoru i niekontrolowane wybuchy śmiechu gwarantowane.
Pokaż mimo to