Opinia dla całej serii z pierwszego tomu:

Pierwsza, samodzielna min seria pary bohaterów - Cloak & Dagger. Tak na marginesie, scenarzyści nie dają nam zapomnieć, że czytamy przygody Cloak & Dagger - co pojawi się nowa postać w ich otoczeniu, grzecznie stają, kłaniają się i przedstawiają. Jak na objazdowym przedstawieniu sztukmistrzowskim. W pewnym momencie było to irytujące, zwłaszcza, że przy innych okazjach bardzo często padają ich ksywki.

Graficznie i kolorystycznie. Bez szału, w moim odczuciu taka prosta klasyka tamtych czasów. Komiks w sumie mało dynamiczny, zarówno pod kątem scenariusza jak i kreski, kadrowania.

Bohaterowie mają super moce, ale w pierwszej przygodzie nie zostali przeciwstawieni żadnemu potężnemu przeciwnikowi, a jak wiem z ich pierwszego pojawienia się w uniwersum Marvela, są w stanie poradzić sobie ze Spidermenem. Na razie ich przeciwnikami są gangsterzy, handlarze narkotyków, zwykłe szumowiny z ulicy. W końcu prowadzą prywatną vendettę.

Największym ich przeciwnikiem są oni sami, ich moce. Nikt ich nie nauczył, nikt nie pokierował, sami muszą odkryć swoją drogę, swoje granice. Nauczyć się co jest dobrem a co złem. Na ich drodze pojawia się Pani Detektyw i Ksiądz. To oni, dorośli, mogą pomóc im zrozumieć co im się przytrafiło, jak mogą wykorzystać dane przez los moce.
Tutaj miała być siła serii. Nie akcja, ale dylematy moralne, psychologia. W sumie na tym opiera się praktycznie cały 4 tom - Spowiedź. Tutaj poznajemy dokładniej historię nastolatków.
Kurcze, mnie to nie przekonuje. Co prawda, jeszcze cały 1 sezon się nie skończył, ale po kilku odcinkach powiedziałbym, że scenarzyści serialu lepiej się spisali. Jak na razie serial lepiej wypadł od komiksowego pierwowzoru.
Na razie nie jestem przekonany do kontynuowania ich przygód w kolejnych tomach.

Opinia dla całej serii z pierwszego tomu:

Pierwsza, samodzielna min seria pary bohaterów - Cloak & Dagger. Tak na marginesie, scenarzyści nie dają nam zapomnieć, że czytamy przygody Cloak & Dagger - co pojawi się nowa postać w ich otoczeniu, grzecznie stają, kłaniają się i przedstawiają. Jak na objazdowym przedstawieniu sztukmistrzowskim. W pewnym momencie było to...