rozwińzwiń

Symetria kiełbasy, czyli spacer po świecie geometrii

Okładka książki Symetria kiełbasy, czyli spacer po świecie geometrii Anna Cerasoli
Okładka książki Symetria kiełbasy, czyli spacer po świecie geometrii
Anna Cerasoli Wydawnictwo: Wydawnictwo Adamada popularnonaukowa dziecięca
172 str. 2 godz. 52 min.
Kategoria:
popularnonaukowa dziecięca
Tytuł oryginału:
Mister quadrato. A spasso nel mondo della geometria
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Adamada
Data wydania:
2018-08-02
Data 1. wyd. pol.:
2018-08-02
Liczba stron:
172
Czas czytania
2 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374207867
Tłumacz:
Jan Trawiński
Tagi:
#adamada #książki dla dzieci #Cerasoli # matematyka #geometria
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
855
840

Na półkach:

Nie umiem ocenić tej książki...

W ogóle trzecia książka Anny Cerasoli
o matematycznych rozmowach dziadka z wnukiem
budzi we mnie ambiwalentne uczucia.
Dwie pierwsze książki bardzo polecam, a z tą mam kłopot...


"Symetria kiełbasy" cudownie opowiada o geometrii i historii matematyki.
Sięga aż do starożytności, kiedy to matematyka w naturalny sposób splatała się z fizyką i filozofią.
Czasem sięga też do czasów prehistorycznych ;-)
Ciekawie przedstawia geometrię jako coś namacalnie obecnego w świecie wtedy i teraz.
A dziadek opowiada o niej z wielką pasją. W dodatku prosto :-)
Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Myślę, że dzieci będą zachwycone :-)

Ale "Symetria kiełbasy" zawiera też niedopowiedzenia i błędy.
Błędy wynikające albo z niedopowiedzeń / braku precyzji sformułowań
albo z braku dostosowania treści do tego, co naucza / wymaga polska szkoła.

Poniżej przedstawię dwa obszerne cytaty na poparcie tezy, że książka jest fascynująca.
A potem napiszę kilka słów o błędach.



Najpierw poruszę kwestię kwadratu, bo to nas kiedyś z córką zajmowało.
Zastanawiałyśmy się, czy kwadrat występuje w przyrodzie / naturze?
Anna Cerasoli w książce "Geometria faraona" napisała, że nie.
A co o kwadracie pisze w książce "Symetria kiełbasy"?
Posłuchajcie:
"(...) kwadrat to jest coś takiego jak statek kosmiczny! Dla człowieka pierwotnego myślenie o kwadracie
było jak myślenie o statku kosmicznym. Czy on mógł gdziekolwiek zobaczyć taką szczególną figurę?
Wokół niego nie było żadnej budowli, a jeśli się dobrze zastanowić, w naturze nie ma kwadratów.
Kiedyś nie było kwadratów. Pomyśl! Człowiek mógł zobaczyć koło, na przykład Księżyc
albo kręgi na wodzie, gdy wrzucił do niej kamyk, mógł zobaczyć stokrotki albo tęczę,
widział spiralę, gdy oglądał muszlę ślimaka, ale kwadratu - nie, na pewno nie.
Pierwsze domy, budowane przez ludzi, którzy nie mieszkali w jaskiniach, były okrągłe.
Kwadrat to dla człowieka pierwotnego coś z dalekiej przyszłości. Wymyślenie,
zaprojektowanie i zbudowanie czegoś kwadratowego wymagało wielkiego geniuszu!
(...)
sól kuchenna to sześciany. Weź szkoło powiększające i popatrz, ile małych sześcianów
możemy znaleźć wśród ziaren soli.
- Dziadku, ale w takim razie człowiek nie wymyślił kwadratu! Z pewnością widział go w jednym z tych ziaren...
- Nie wiem. Może masz rację, może ludzie żyjący blisko morza zobaczyli sól morską i to ona była
dla nich źródłem natchnienia, kto wie? Ale wyznam ci, że lubię myśleć, że kwadrat został stworzony
bezpośrednio przez umysł człowieka!"

A co Cerasoli pisze o kole i kuli?
Cytuję:
"Dla Greków [koło] to była figura idealna. I rzeczywiście, to swego rodzaju cud, znajdziesz ją wszędzie!
Głównie w przyrodzie, ale także, bardzo często w maszynach, które zbudował człowiek.
A kiedy mówię maszyny, nie mam oczywiście na myśli tylko samochodów. Słowo maszyna
pochodzi od greckiego słowa mechane, które oznacza pomysłowy wynalazek. A najbardziej
pomysłowymi maszynami były te, które wymyślili Grecy, żeby zadziwić i wprawić w zachwyt publiczność teatrów.
Były wśród nich smoki plujące ogniem, latające ptaki, statki płynące po wzburzonym morzu, a także wciągarki,
dzięki którym na linach opuszczano na scenę aktorów grających bogów lub unoszono ich pod samą powałę.
I we wszystkich tych maszynach znajduje się co najmniej jedno koło. Uważam jednak, że jedno z pierwszych
zastosowań koła miało miejsce w kole garncarskim.
(...)
Czy wiesz, w ilu różnych urządzeniach można wykorzystać koło? Zwykle myśli się tylko o pojazdach,
ale liczba jego zastosowań w różnych maszynach jest ogromna. Na przykład jeśli dodasz do koła
poprzeczne płytki, możesz je wykorzystać w młynach wodnych lub wiatrakach,
jeśli wokół zrobisz wgłębienie i założysz na nie linę, możesz zbudować krążek linowy do podnoszenia ciężarów,
gdy połączysz dwa za pomocą paska, stworzysz konstrukcję, dzięki której będziesz mógł przenosić ruch
z jednego krążka na drugi. To samo uzyskasz, jeśli w kole wykonasz zęby i połączysz je z innym kołem zębatym.
Pomyśl, ile kół zębatych mają stare zegary!
Czy opowiadałem ci tę historię o Archimedesie, jak podniósł statek jedną ręką?...
(...)
każdy z innego powodu, lecz wszyscy wykorzystujemy prawa geometrii. Ty też! Pomyśl: kiedy jest zimno,
zwijasz się w łóżku w kłębek. Robisz to, aby jak najmniejsza powierzchnia była wystawiona na zimno
i żeby nie marnowało się ciepło twojego ciała. (...) Powiem ci, że nawet rośliny wykorzystują kształt kuli.
Niektóre z nich, jak rośliny gruboszowate, przybierają kulistą formę, aby mieć mniejszą powierzchnię,
a zatem mniejszą utratę wilgoci, lub mniej narażać się na zimno.
(...)
A wiesz, że pakowanie okrągłych owoców czy rzeczy to poważny problem? I znany od dawna. Kwestia ta
pojawiła się, kiedy trzeba było układać kule armatnie na statkach lub w składach amunicji."


Matematyka jest wszędzie, wiedzieliście? ;-)
Koła, kule armatnie, pomarańcze, kryształy soli, płatki śniegu i inne.
W "Symetrii kiełbasy" jest też o twierdzeniu Pitagorasa:
"(...) czy ktoś taki jak Robin Hood dałby w ogóle radę wspiąć się na zamek króla Jana bez Ziemi,
swojego największego wroga, bez Pitagorasa?
- Dziadku, teraz to przesadzasz!
- Nie, nie, wcale nie przesadzam...."

Chcecie wiedzieć, co powiedział dziadek?
Sięgnijcie po książkę "Symetria kiełbasy"!
Ale miejcie świadomość, że autorka / tłumacz nie uniknęli błędów...

Najpierw wspomnę o działaniu odwrotnym do potęgowania,
które mnie zaniepokoiło w książce "Bakterie do kwadratu".
Tam Cerasoli napisała:
"(...) matematycy wynaleźli działanie odwrotne do potęgowania,. Mogą dzięki niemu
znaleźć wykładnik. Mam tu na myśli logarytm..."
W książce "Symetria kiełbasy" pisze zaś:
"Działanie odwrotne do potęgowania to pierwiastkowanie. Jego symbol wygląda jak ptaszek..."
I autorka w ogóle nie odwołuje się do logarytmowania. Nie wspomina nawet, że kiedyś napisała coś innego...
No więc jak to jest z działaniem odwrotnym do potęgowania?
Ja na szczęście to już wiem,
a Wy zajrzyjcie, czego się dowiedziałam na koniec recenzji książki "Bakterie do kwadratu"
(link: https://bajdocja.blogspot.com/2018/06/bakterie-do-kwadratu.html)

To nie jest błąd, ale młodym czytelnikom należą się chyba wyjaśnienia, czyż nie?


Bardzo często autorka pisze o prostokącie, mając na myśli "wydłużony" prostokąt,
czyli taki który nie jest kwadratem.
Ale nie zawsze to dopowiada.
Podobnie rzecz ma się z równoległobokiem niebędącym kwadratem
oraz prostopadłościanem niebędącym sześcianem.


W polskich szkołach za trapez uważa się czworokąt,
który ma przynajmniej jedną parę boków równoległych.
Przynajmniej jedną, czyli może mieć więcej (tu: dwie).
W książce "Symetria kiełbasy" trapez ma tylko dwa boki równoległe.
To niby nie błąd, ale może sporo namieszać w głowach młodych czytelników...


W pewnym momencie autorka pisze:
"(...) równoległobok: kąty nie są już proste, ale pary boków pozostają równoległe do siebie"
A ja pytam, czy to oznacza, że
jedna para boków jest równoległa do drugiej,
czy każda para boków jest równoległa do samej siebie?
Pierwsze jest w równoległoboku niemożliwe,
drugie zbyt oczywiste (każdy bok jest równoległy sam do siebie).
Co tu nie zagrało: tłumaczenie, czy coś innego?
Pomijam to, że oczywiście w równoległoboku mogą być kąty proste...


Tak się wymądrzam o czworokątach, bo kiedyś intensywnie zajmowałyśmy się nimi z córką
i obie znamy definicje wszystkich czworokątów ;-)



Na symetriach, zwłaszcza osiowej, też się co nieco znamy.
Symetria jest w tytule książki i dotyczy nie całej kiełbasy, tylko jej plastrów układanych na pizzy
i to jest całkiem sympatyczne skojarzenie, ale ja nie o tym, tylko znów o błędzie :-(
Cerasoli pisze, że tylko koło ma nieskończenie wiele osi symetrii, co nie jest prawdą.
Jest nieskończenie wiele figur, które mają nieskończenie wiele osi symetrii.
Jedną z takich figur jest okrąg, inną pierścień kołowy, jeszcze inną punkt.
A jeśli powiecie, że to wszystko jest związane z kołem, to podam inny przykład: prosta.
Linia prosta ma nieskończenie wiele osi symetrii.


Jeszcze kilka słów o symetrii, tym razem o osiach symetrii śnieżynek.
Autorka pisze, że w płatkach śniegu można zawsze zobaczyć trzy osie symetrii,
co sugeruje, że są dokładnie trzy takie osie.
Tymczasem każda śnieżynka tych osi ma więcej: aż sześć.



Niedopowiedzeń / niedoprecyzowań / błędów w tej książce jest więcej,
ale nie chce mi się o nich już pisać.

Na dokładkę wspomnę, że wydawnictwu chyba coś nie wyszło z kolorami;
na ilustracjach prawie wszystkie twarze są... zielonkawe.



Kto doczytał mój wywód do końca?
"Wywód" matematyczny występuje też w książce "Symetria kiełbasy",
chociaż w podręcznikach matematyki nazywa się go raczej "dowodem".



https://bajdocja.blogspot.com/2018/08/symetria-kiebasy.html

Nie umiem ocenić tej książki...

W ogóle trzecia książka Anny Cerasoli
o matematycznych rozmowach dziadka z wnukiem
budzi we mnie ambiwalentne uczucia.
Dwie pierwsze książki bardzo polecam, a z tą mam kłopot...


"Symetria kiełbasy" cudownie opowiada o geometrii i historii matematyki.
Sięga aż do starożytności, kiedy to matematyka w naturalny sposób splatała się z fizyką i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    16
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    1
  • 2018
    1
  • Matematyka
    1
  • Agnieszka
    1
  • Chcę mieć
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Familijne/Młodzieżowe/Dla dzieci
    1
  • Dziecięce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Symetria kiełbasy, czyli spacer po świecie geometrii


Podobne książki

Przeczytaj także