Otworzyłam „Życie za wszelką cenę” żeby przeczytać rozdział, może dwa, a zanim się obejrzałam za mną było już kilkadziesiąt stron. Od początku było więc wciągająco, chociaż wtedy jeszcze nie miałam poczucia, że ta historia jakoś mocno mnie poruszy. Były jakieś drobne zgrzyty, było ekspresowe tempo wydarzeń, które podświadomie chciałam nieco zwolnić (a później dotarło do mnie z czego może wynikać). To, że nie jest mi obojętny los bohaterów i kolejne wydarzenia było dla mnie dosyć oczywiste, ale ten ścisk w gardle, który poczułam szczególnie w dwóch momentach powieści, pokazał mi, że emocje wzięły górę nad świadomością, że to „tylko” powieść.

Bardzo tę książkę doceniam i to nie tylko dlatego, że pokazuje zderzenie się z diagnozą, której nikt nie chciałby usłyszeć i odkrywa codzienność zmagań z ALS. Ale też dlatego, że Lisa Genova nie idzie na łatwiznę i stara się niczego nie idealizować. Oczywiście że to jedynie jeden z możliwych scenariuszy mierzenia się z chorobą, ale zdecydowanie poruszający i dający do myślenia. Warto przeczytać.

Pełna opinia na K-czyta.pl: https://www.k-czyta.pl/2023/09/lisa-genova-zycie-za-wszelka-cene.html

Otworzyłam „Życie za wszelką cenę” żeby przeczytać rozdział, może dwa, a zanim się obejrzałam za mną było już kilkadziesiąt stron. Od początku było więc wciągająco, chociaż wtedy jeszcze nie miałam poczucia, że ta historia jakoś mocno mnie poruszy. Były jakieś drobne zgrzyty, było ekspresowe tempo wydarzeń, które podświadomie chciałam nieco zwolnić (a później dotarło do...

POWIEŚĆ PEŁNA EMOCJI. NIEZAPOMINALNA.

Znany pianista w pełni swej trasy koncertowej dowiaduje się, że choruje na ASL. Choroba odbiera mu sprawność kolejnych części ciała i tym samym jego samodzielność. Była żona postanawia się nim zaopiekować. Będziemy obserwować kolejne etapy choroby oraz burze emocji obecnych i zaprzeszłych między tą dwójką oraz ich córką. Czy uda im się oczyścić relacje; czy Richard odbuduje dawne kontakty rodzinne i jaką ostatecznie podejmie decyzję osaczony przez swoją chorobę?

Powieść ta rozdziera serce, wzbudza więcej adrenaliny niż niejeden kryminał, ogarnia nasz umysł i nie pozwala się odłożyć. Jest trudna poprzez swoją treść, jest też piękna i bardzo mądra. Pomimo, że słowa te piszę po kilku dniach od lektury jest ona ciągle żywa w moim sercu i głowie.

Nie jest to jedynie opowieść o chorobie, ale również o złożoności uczuć ludzkich, o krzywdach jakie bezwiednie lub w sposób zamierzony czynimy swoim bliskich, o trudzie przebaczania. Żadna ze stron tej książki nie pozostawia obojętnym czytelnika.

POWIEŚĆ PEŁNA EMOCJI. NIEZAPOMINALNA.

Znany pianista w pełni swej trasy koncertowej dowiaduje się, że choruje na ASL. Choroba odbiera mu sprawność kolejnych części ciała i tym samym jego samodzielność. Była żona postanawia się nim zaopiekować. Będziemy obserwować kolejne etapy choroby oraz burze emocji obecnych i zaprzeszłych między tą dwójką oraz ich córką. Czy uda im...

ta książka to obyczajowa opowieść o pianiście stopniowo zapadającym na ALS, czyli postępujący zanik mięśni. autorka szczegółowo opisuje nie tylko sam przebieg choroby, ale także jej wpływ zarówno na głównego bohatera, jak i na jego bliskich czy otoczenie. całość osadzona w atmosferze smutku i przygnębienia podejmuje trudny temat nieuleczalnej choroby zmierzającej tylko w jednym kierunku. szczególnie przypadło mi do gustu takie poprowadzenie tej historii, w którym wspomniane schorzenie jest dopiero początkiem do podjęcia naprawdę trudnych i bolesnych tematów - przyjrzenia się skomplikowanym relacjom rodzinnym, konfrontacji z byciem niesamodzielnym, weryfikacją własnych wartości. na dodatek główny bohater jest zamożnym, wysoko cenionym muzykiem, który w końcu na własnej skórze przekonuje się, że są sfery, w których jego sława czy kontakty nie zdziałają nic. niestety, tylko on pozostaje postacią z jakkolwiek zakreśloną głębią charakterologiczną, a szkoda. jego żona i córka są miałkie, pozbawione rysów. historia sama w sobie, choć ciekawa z punktu obserwatora, rozwija się stosunkowo powoli.

ta książka to obyczajowa opowieść o pianiście stopniowo zapadającym na ALS, czyli postępujący zanik mięśni. autorka szczegółowo opisuje nie tylko sam przebieg choroby, ale także jej wpływ zarówno na głównego bohatera, jak i na jego bliskich czy otoczenie. całość osadzona w atmosferze smutku i przygnębienia podejmuje trudny temat nieuleczalnej choroby zmierzającej tylko w...

Dzięki Genova zawsze nauczysz się coś nowego

Dzięki Genova zawsze nauczysz się coś nowego

Dobra, ale najslabsza pozycja tej autorki.

Dobra, ale najslabsza pozycja tej autorki.

Książka jest mocna.
Autorka szczegółowo opisuje przebieg choroby i codzienne życie chorego, nie pozostawiając niestety złudzeń, że nie będzie happy end-u.

Książka jest mocna.
Autorka szczegółowo opisuje przebieg choroby i codzienne życie chorego, nie pozostawiając niestety złudzeń, że nie będzie happy end-u.

Bardzo dawno się przy lekturze nie popłakałam. Tu to się zdarzyło i to nie za sprawą taniego sentymentalizmu. Na początku zaczęło się fabularnie, było życie poza ALS, potem choroba wysysa życie z pacjenta, ale też ze wszystkiego wokół, wszystko kręci się wokół choroby, a droga jest jednokierunkowa, niby wiemy jak to się skończy, ale autorka uświadamia nam jak to się dzieje, krok po kroku, etap za etapem, w końcu nie wiadomo czy lepsze staje się spowalnianie choroby, czy jak najszybszy koniec cierpień. Na co dzień nie zastanawiamy się na pracą np. mięśni przełyku, przepony itd. a co by było gdyby przestały one działać jak należy, a jeśli słabną pozostałe mięśnie, jak się do tego przygotować? Wstrząsająca książka.

Bardzo dawno się przy lekturze nie popłakałam. Tu to się zdarzyło i to nie za sprawą taniego sentymentalizmu. Na początku zaczęło się fabularnie, było życie poza ALS, potem choroba wysysa życie z pacjenta, ale też ze wszystkiego wokół, wszystko kręci się wokół choroby, a droga jest jednokierunkowa, niby wiemy jak to się skończy, ale autorka uświadamia nam jak to się dzieje,...

Cholerka, wbija w fotel. Wniosek z tej literatury, kochaj, ceń i bądź człowiekiem każdego dnia.

Cholerka, wbija w fotel. Wniosek z tej literatury, kochaj, ceń i bądź człowiekiem każdego dnia.

To nie był dobry moment na czytanie tej książki. Bo wróciły wspomnienia babci chorującej na stwardnienie zanikowe boczne, ktora zmarła przed sam Bożym Narodzeniem. Bo widziałam też obraz żony wujka, chorujacej na to samo. Kartka po kartce czytałam historię Richarda, a przed oczami miałam twarze bliskych... Trudna, prawdziwa, bolesna opowieść, która oprócz choroby opowiada o mocy ludzkich uczuć

To nie był dobry moment na czytanie tej książki. Bo wróciły wspomnienia babci chorującej na stwardnienie zanikowe boczne, ktora zmarła przed sam Bożym Narodzeniem. Bo widziałam też obraz żony wujka, chorujacej na to samo. Kartka po kartce czytałam historię Richarda, a przed oczami miałam twarze bliskych... Trudna, prawdziwa, bolesna opowieść, która oprócz choroby opowiada o...

Pominąwszy dobry opis przypadku stwardnienia bocznego zanikowego, piękny portret typowej matki Polki. Zupełnie niestereotypowy i nieprzerysowany.

Pominąwszy dobry opis przypadku stwardnienia bocznego zanikowego, piękny portret typowej matki Polki. Zupełnie niestereotypowy i nieprzerysowany.