Strach stary i nowy

Okładka książki Strach stary i nowy Thomas Arnold
Okładka książki Strach stary i nowy
Thomas Arnold Wydawnictwo: Wydawnictwo Vectra Cykl: Legendy Archeonu (tom 1) fantasy, science fiction
722 str. 12 godz. 2 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Legendy Archeonu (tom 1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Vectra
Data wydania:
2018-11-30
Data 1. wyd. pol.:
2018-11-30
Liczba stron:
722
Czas czytania
12 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365950161
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
241 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
135
121

Na półkach:

Zapowiadało się naprawdę solidne fantasy, lecz z czasem przeszło w srogi banał. Przeczytałem pierwszy tom, zacząłem czytać drugi, ale już go nie dokończyłem. Raczej opowiastka dla dzieci i młodszej młodzieży, choć stworzony świat jest naprawdę ciekawy i mógł stanowić fundament dla mocnej powieści.

Zapowiadało się naprawdę solidne fantasy, lecz z czasem przeszło w srogi banał. Przeczytałem pierwszy tom, zacząłem czytać drugi, ale już go nie dokończyłem. Raczej opowiastka dla dzieci i młodszej młodzieży, choć stworzony świat jest naprawdę ciekawy i mógł stanowić fundament dla mocnej powieści.

Pokaż mimo to

avatar
122
97

Na półkach:

Dawno mi tak długo nie zeszło z jedną książką. 🙈 Wiem, wiem to nie jedna, a trzy książki i w dodatku słusznej postury jak sam Hagan, a może i Jer. Pomimo tych wszystkich faktów uważam, że spędzenie ponad dwóch tygodni nad dwa tysiące pięćset osiemdziesięcioma stronami to zdecydowane przegięcie. Dobra w międzyczasie przeczytałam… sześć? siedem? innych książek, ale je czytałam wyłącznie wtedy, gdy nie mogłam sięgnąć po papierową książkę.

Z powyższego można wysnuć tezę, że książka czyta się fatalnie, ale wcale tak nie jest. Styl autora bardzo mi odpowiada. Duża ilość opisów otoczenia i miejscami leniwe tempo idealnie wpasowują się w moje preferencje.

Coś kompletnie innego wpłynęło na tempo czytania Legend Archeonu. W pewnym momencie złapałam się na tym, że wieszam się podczas lektury i zamiast grzecznie czytać dalej, gapię się w tekst, a w myślach snuję się na granicach scen z książki – głównie zajmując się kopaniem złoli po piszczelach. Diagnoza może być tylko jedna: padło mi na mózg, a próba "przelecenia" książki zakończyła się zażyłym związkiem.

Dawno żaden świat nie wciągnął mnie tak, jak ten wykreowany przez autora Legend. Mimo tego, że nie jest to raj – momentami bardziej przypomina ostatni krąg piekła – nie potrafiłam wyzbyć się chęci, by się w nim bezgranicznie zatracić. Swoją kompletnością i rozbudowaniem przypomina mi trochę świat stworzony przez Tolkiena.

Czytelnik zostaje zapoznany z historią bogów, konfliktu, który ich podzielił, a także stworzenia istot rozumnych i ich upadków. Niziny, wyżyny, góry, pustynie, wyspy i morza przemierzane przez zastępy bohaterów zdają się nie mieć końca.

Autor "Legend Archeonu" postawił na "staroszkolny" sposób budowy bohatera. Trzecioosobowy narrator ma spory dystans i rzadko zagłębia się w myśli bohaterów, przez co na kartach powieści nie uświadczymy głębokich "rozkmin", a poszczególne postacie oceniać i odbierać możemy praktycznie jedynie na podstawie ich słów (zdarza im się bujać) i czynów.

W Legendach Archeonu zdecydowanie dominują panowie – zarówno ci źli, troszkę źli, jak i nie do końca dobrzy (dobrzy dawno wyginęli). Rola kobiety w tym quasi średniowiecznym świecie sprowadza się do: rozkładania nóg, rodzenia dzieci, pracy, stania przy garach i rozkładania nóg. Sprawia to, że silne kobiece postaci można policzyć na palcach jednej, no góra dwóch, dłoni: Unarki (grupa ciemnoskórych wojowniczek),Ahava (kapłanka władająca żywiołem),Kobe (piratka),Lejdia (córka handlarza niewolnikami). Księżniczki Vaali za silną postać nie uważam, chociaż bym chciała. 🤷‍♀️

Legendy Archeonu to powieść wielowątkowa. Tych wątków jest naprawdę multum i w każdym prym wiodą panowie, więc wspomnę tylko o moich ulubieńcach.

Hagan ❤️ – podstarzały, były dowódca królewskiej gwardii, bezwzględny dla wrogów, a dla przyjaciół ciut milszy.

Jer ❤️ – olbrzym nieprzepadający za ludźmi i uważający ich – na ogół słusznie – za barany.

Bazak ❤️ – przywódca ludu północy (tacy trochę wikingowie) odważny, ale nie do szaleństwa, brutalny i honorowy.

Kazamar 💔 – pirat, kłamca, za miedziaka sprzedałby własną matkę, gdyby żyła…

Agon – złol, ale niegłupi i całkiem ciekawy.

Magia w Legendach Archeonu sprowadza się do władania żywiołami, którego to uczą się kapłani i pewnego rodzaju ??nekromancji??.

Głównym motywem występującym w Legendach Archeonu jest walka dobra ze złem, przy czym to zło jest mega potężnym koksem, a dobro skapcaniałym dziadkiem z demencją. Historia zaczyna się w momencie, gdy w królestwie Archeonu zjawia się tajemnicza Horda. Jej oddziały pojawiają się znikąd, atakują wsie, wykopują groby i znikają bez śladu.

Bardzo się cieszę, że w tym konkretnym przypadku wybrałam wersję papierową. Jak dotąd byłam przekonana, że to, jak wydana jest książka, nie ma dla mnie zbyt dużego znaczenia. Oszukiwałam samą siebie. 🙈 Faktura okładki, papier, wszyta zakładka… Czytając pierwszy tom, powiedziałam sobie, że jakby jeszcze były ilustracje, to byłby ideał. W drugim i trzecim tomie są obecne… 😍

Mam objawy kaca czytelniczego. Ledwie skończyłam czytać, a już tęsknie za Haganem (szczególnie w duecie z Bazakiem 😅). Tym bardziej cieszy mnie dopisek obecny na ostatniej stronie trzeciego tomu:

Świat Archeonu powróci…

Od siebie dodam: Byle szybko!

Czy mi się podobało? Co to w ogóle za pytanie… Nie, nie podobało się! Zakochana jestem! 😍

Czy polecam? Tak. Choć pewnie nie każdemu się spodoba. Jest dość brutalnie i zdarzają się dłużyzny.

Po więcej recenzji zapraszam na: https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

Dawno mi tak długo nie zeszło z jedną książką. 🙈 Wiem, wiem to nie jedna, a trzy książki i w dodatku słusznej postury jak sam Hagan, a może i Jer. Pomimo tych wszystkich faktów uważam, że spędzenie ponad dwóch tygodni nad dwa tysiące pięćset osiemdziesięcioma stronami to zdecydowane przegięcie. Dobra w międzyczasie przeczytałam… sześć? siedem? innych książek, ale je...

więcej Pokaż mimo to

avatar
555
439

Na półkach: , , ,

"Droga do prawdy bywa kręta,ale gdyby zakręty wyprostować,wcale nie byłaby krótsza."

Totalnie dawno nie czytałam fantastyki, a już na pewno tak rozbudowanej w bohaterów, w krainy i w akcje.
Pierwsze co mi przychodzi na myśl, gdy patrze na Strach Stary i nowy to myśl co zemsta potrafi zrobić z człowiekiem. Jak bardzo potrafi się zakorzenić w nas, by dać nam siłę na przetrwanie i później zmotywować do działania.
722 strony porządnie wykreowanego świata, w którym mamy do czynienia z wieloma krainami, zarówno pustynnyki, jak i zielonymi dżunglami czy skalistymi szczytami.
A w tych miejscach akcji rozgrywa się wojna jakiej jeszcze nikt nie widział. Wróg jest tajemniczy i niesie spustoszenie jakiego nie widział nikt.
Chwilami gubiłam się pomiędzy kolejnymi bohaterami ale finalnie jestem bardzo zadowolona z wprowadzenia i jestem bardzo ciekawa co może zadziała się dalej.
Czytajcie bo to kawał dobrej fantasy.

"Droga do prawdy bywa kręta,ale gdyby zakręty wyprostować,wcale nie byłaby krótsza."

Totalnie dawno nie czytałam fantastyki, a już na pewno tak rozbudowanej w bohaterów, w krainy i w akcje.
Pierwsze co mi przychodzi na myśl, gdy patrze na Strach Stary i nowy to myśl co zemsta potrafi zrobić z człowiekiem. Jak bardzo potrafi się zakorzenić w nas, by dać nam siłę na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
795
374

Na półkach: , , , , ,

,,Strach nowy i stary" to fantastyka w wydaniu Pana Thomasa Arnolda to powieść wobec której miałam wysokie oczekiwania, jednak trochę się zawiodłam. Książka jest jedną wielką cegło ale świat w niej przedstawiony jest dość nijaki, główne postacie nie mają ani jednej cechy charakterystycznej, która mogła by ich wyróżnić z tłumu innych postaci, zwyczajnie przewinęło się ich aż tyle że ciężko było mi zapamiętać imiona tych główny bohaterów, a równie często zwyczajnie mi się myliły. Pomimo to doceniam bardzo dobrze opisane sceny walki i wszystkie masakry jakie miały miejsce w całej historii oraz to że w tej pozycji trupy ścieliły się często i gęsto a to jest to po co sięgam po książki typu dark fantasy. Powieść nie była aż tak dobra jak myślałam że będzie ale na pewno powinno się jej dać szanse, zdecydowanie sięgnę po kolejne tomy.

,,Strach nowy i stary" to fantastyka w wydaniu Pana Thomasa Arnolda to powieść wobec której miałam wysokie oczekiwania, jednak trochę się zawiodłam. Książka jest jedną wielką cegło ale świat w niej przedstawiony jest dość nijaki, główne postacie nie mają ani jednej cechy charakterystycznej, która mogła by ich wyróżnić z tłumu innych postaci, zwyczajnie przewinęło się ich aż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
10

Na półkach:

Jestem niestety rozczarowany.

Ale zanim wejdę na ring zaznaczę, że dotarłem do końca i pewnie zabiorę się za kolejną część, ale zwyczajnie jestem zły.

Zły, bo to świat z bardzo dużym potencjałem, z fajnym pomysłem, ale wykonanie mnie po prostu zmęczyło. Pierwsza prawie połowa powieści to urywki różnych wydarzeń, które często nijak się miały do ogólnej fabuły. Mam wrażenie, że powieść była klejona na ślinę i dobre chęci, ale to niestety nie zawsze wystarczy - zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z taką kobyłą.

Rzeczy się dzieją, bohaterowie razem z nimi robią rzeczy, ale to tyle. Ich wybory... nie istnieją. Bohaterowie nie mają tak naprawdę charakterów, trudno jakkolwiek identyfikować się z nimi, trudno wyróżnić cechy rozpoznawcze. A szkoda - chociażby Aodhan albo Ahawa mieli potencjał dla rozwinięcia, dla podsycenia ich wyborów przeszłością czy temperamentem, ale tego zabrakło. Ciężko się czyta czy słucha o nieinteresujących postaciach.

A bardzo, bardzo chciałem je polubić. Jednak poległem.

Dialogi niestety w dużej mierze drewniane, trochę naiwne momentami. Czasami w narracji pojawiały się takie niezgrabności, że aż człowiekowi się smutno robiło, bo cały akapit był fajny, aż nie pojawiła się jakaś gafa, która rozbiła cały urok.

Nie piszę tego złośliwie, po prostu się zawiodłem. Chciałem polubić tę powieść. A potencjał był. Jest. No cóż, może kolejne części lepiej sobie poradziły.

Jestem niestety rozczarowany.

Ale zanim wejdę na ring zaznaczę, że dotarłem do końca i pewnie zabiorę się za kolejną część, ale zwyczajnie jestem zły.

Zły, bo to świat z bardzo dużym potencjałem, z fajnym pomysłem, ale wykonanie mnie po prostu zmęczyło. Pierwsza prawie połowa powieści to urywki różnych wydarzeń, które często nijak się miały do ogólnej fabuły. Mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1443
1213

Na półkach: , ,

Opis brzmiał na tyle kusząco, że kupiłam całą trylogię. Teraz trochę żałuję.

To nie była udana historia. Zaczęła się bardzo chaotycznie. Właściwie nie wiadomo było o kim/o czym jest ta książka. A kiedy się już troszkę wyjaśniło, to zaczęło być nudno i nielogicznie.

Ja wiem, że to jest fantastyka i tu nie ma być realnie, ale jednak realizmu musi wystarczyć na tyle, żeby czytelnik uwierzył w tę historię. Tutaj tego zabrakło. Postaci płaskie, niemal papierowe, robiły wszystko, co nakazał im autor. I tak, to normalne w książkach, ale zwykle bohaterowie mają jakieś charaktery i wiemy co nimi kieruje. Tu po prostu się coś wydarzało. Niestety napotkałam tu również zabieg, którego nie lubię, a mianowicie wprowadzanie czytelnika w sytuację dialogiem. Dwie osoby rozmawiają o jakimś zdarzeniu, które doskonale znają (bo byli w tej sytuacji razem) w sposób, jakby opowiadały sobie coś nowego. Reszta dialogów też nieudana, bo większość brzmiała jakby ktoś czytał Wikipedię. Nie znam nikogo, kto tak rozmawia.

Fabuła też mnie rozczarowała. Nie będę się już jednak znęcać nad tą powieścią. Widocznie to nie było dla mnie.

Opis brzmiał na tyle kusząco, że kupiłam całą trylogię. Teraz trochę żałuję.

To nie była udana historia. Zaczęła się bardzo chaotycznie. Właściwie nie wiadomo było o kim/o czym jest ta książka. A kiedy się już troszkę wyjaśniło, to zaczęło być nudno i nielogicznie.

Ja wiem, że to jest fantastyka i tu nie ma być realnie, ale jednak realizmu musi wystarczyć na tyle, żeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
97

Na półkach:

Nie ma to, jak rozpocząć rok mocnym kontrapunktem. Takim porządnym „Ta dam!”, wybitym na fantastycznej perkusji, są dla mnie „Legendy Archeonu. Strach stary i nowy” Thomasa Arnolda. Ta pokaźna cegiełka zabrała mnie w podróż przez historię i krainy Archeonu, aby na koniec zostawić na ziemi zbierającą kawałki opadniętej żuchwy. Słowem: OMG, jakie to było dobre!😍

Fabuła jest w sumie klarowna i nie specjalnie skomplikowana, jeśli chodzi o wątek wiodący. Główne problemy Archeonu zaczynają się, gdy jeden z królów idzie na udry z bogami.😱 Jak można się domyślić, czyn ten będzie miał poważne konsekwencje dla przyszłych pokoleń. Gdy tak zwana Czerń zaczyna niszczyć królestwo, młody dziedzic tronu, rusza na misję. No dobrze, tak bardziej to głównie ucieka, potem trochę wędruje w celu (np. w celu przeżycia),a potem to już się naprawdę robi ciekawie.😁 Tymczasem ludy ościenne na wieść o kłopotach sąsiada, dotrzymując odwiecznych tradycji kopania leżącego, ostrzą topory i miecze — bynajmniej nie po to, aby ruszyć z pomocą.😉
Od pierwszych kart książka poraża ogromem pracy i wysiłku, jaki włożył autor w stworzenie przedstawionego uniwersum. Jest ono po prostu niesamowite. Zachwyca bogactwem, różnorodnością krain, istot i ludów je zamieszkujących, a śledzić ich losy możemy od dni narodzin pierwszych bogów. Miłośnicy rozbuchanego światotwórstwa będą usatysfakcjonowani po kokardę.
Jest to największa zaleta tej powieści, tak dobra, że chwilami przechodzi w wadę. Pisarz się napracował i owoce tego trudu stara się nam przedstawić, wciskając legendy, historie i opowieści o świecie, gdzie tylko się da. Są takie momenty, kiedy może stać się to nużące i sprawiać wrażenie przerostu formy nad treścią. Grono czytelników stawiających na szybki rozwój fabuły i postaci przeżyje zapewne chwile zwątpienia i zastanawiania się „A po co mi ta wiedza?”. Na szczęście mnie to ominęło, gdyż kocham fantasy budujące uniwersa od ameby wypełzającej z morza do ostatniego zapyziałego porostu rosnącego przy wejściu do jaskini. To, co wprowadza trudność w połapaniu się w tym rozbudowanym świecie to mnogość nazw lokacji, krain i ludów przewijających się przed oczami czytelnika. Gdyby nie dołączona szczegółowa mapa, czytanie Legend Archeonu byłoby katorgą, czego na szczęście autor był świadomy, wydając powieść.🙃
„Strach stary i nowy” prezentuje też szeroki wachlarz bohaterów, różnorodnych, dynamicznych i wielowymiarowych. Niedoświadczony, ale zrównoważony Aodhan staje niczym w lustrzanym odbiciu przeciwieństw do swego bezwzględnego stryja Briona targanego gwałtownymi wybuchami gniewu. Pewnym mottem łączącym wszystkie postacie jest utracone zaufanie lub jego niedostatek. Bohaterowie gubią się często w gąszczu przypuszczeń i oskarżeń nie znając faktycznego stanu rzeczy. Jak w życiu, podejmują działania i decyzje na podstawie tego, co w danej chwili wydaje im się logiczne. Nie raz prowadzi ich to na manowce, zmuszając do ponownego przemyślenia całej sytuacji. Buduje to wciągającą i ciekawą fabułę, obfitującą w zwroty akcji i niespodziewane decyzje. Jeśli myśleliście, że rozbudowany świat to jedyna zaleta tej książki, to grubo się mylicie. Tej historii się nie czyta, ją się pochłania, z karty na kartę zapominając o czasie i rzeczywistości.
Niezapomnianą i niezaprzeczalnie zachwycającą cechą jest też mroczny i pełen sekretów klimat. Czytając, miałam wrażenie, że Thomas Arnold zerknął na George’a R.R. Martina i rzekł lekceważąco: „Co ty wiesz o zabijaniu?” i stanął do konkursu w kategorii ilości trupów na rozdział. Jest więc krwawo, ciężko, zdradziecko i tak bardzo, bardzo dobrze. A miejscami wręcz epicko. Zakończenie zaś zamyka rozdział historii w sposób umożliwiający swobodne odetchnięcie dla osób, które będą chciały zrobić przerwę przed zagłębieniem się po raz kolejny w uniwersum, w części drugiej „Nocne słońca”. 🌕🌖
Ja z pewnością zrobię przerwę – nie dlatego, że było za ciężko, ale dlatego, że było tak wspaniale, a takie perły, jak Legendy Archeonu, trzeba chwilę pokontemplować, aby w pełni docenić ich piękno, bogactwo i smak.🥰

Nie ma to, jak rozpocząć rok mocnym kontrapunktem. Takim porządnym „Ta dam!”, wybitym na fantastycznej perkusji, są dla mnie „Legendy Archeonu. Strach stary i nowy” Thomasa Arnolda. Ta pokaźna cegiełka zabrała mnie w podróż przez historię i krainy Archeonu, aby na koniec zostawić na ziemi zbierającą kawałki opadniętej żuchwy. Słowem: OMG, jakie to było dobre!😍

Fabuła jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
638
310

Na półkach:

Trochę czekały te książki na mojej półce, ale przyszedł moment i dobrze. Super spędzony czas. Fajnie napisane, ani przez moment nie wieje nudą. Trzeba się troszkę skupić, bo dużo postaci i miejsc. Polecam fanom fantasy, jak dla mnie lepsze niż Pan lodowego ogrodu, ale to moja opinia.

Trochę czekały te książki na mojej półce, ale przyszedł moment i dobrze. Super spędzony czas. Fajnie napisane, ani przez moment nie wieje nudą. Trzeba się troszkę skupić, bo dużo postaci i miejsc. Polecam fanom fantasy, jak dla mnie lepsze niż Pan lodowego ogrodu, ale to moja opinia.

Pokaż mimo to

avatar
137
126

Na półkach:

na pierwszej stroniu epowinno byc napisane, ze Arnold Thomas to tak naprawde Arnold Placzek ze slaska. to by mogo wyjasniac wiele.
pierwsza polowa ksiazki 2/10. duzy chaos, pojawiaja sie nowi zeby zginac lub zniknac. nie wiadomo o co chodzi, kto tu w ogole jest bohaterem ani o co toczy sie gra.
druga polowa 6/10, zaczyna sie robic moze nie ciekawie ale przynajmniej w miare uporzadkowanie. wiemy kto jes bohaterem, natomiast nadal postacie sa wyblakle i nieciekawe. sama fabula tez jakos nie porywa.
zakonczenie-dramat. chyba ksiazka autora zmeczyla i chcial jak najszybciej ja zakonczyc.
i te cytaty z ksiegi odda. takie w sam raz pasujace do paulo coehlo i pietnastolatki z "depresja".

na pierwszej stroniu epowinno byc napisane, ze Arnold Thomas to tak naprawde Arnold Placzek ze slaska. to by mogo wyjasniac wiele.
pierwsza polowa ksiazki 2/10. duzy chaos, pojawiaja sie nowi zeby zginac lub zniknac. nie wiadomo o co chodzi, kto tu w ogole jest bohaterem ani o co toczy sie gra.
druga polowa 6/10, zaczyna sie robic moze nie ciekawie ale przynajmniej w miare...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
13

Na półkach:

Książka jest niezła, ale przynajmniej dwa oczka w ocenie w dół za bardzo nijakich bohaterów

Książka jest niezła, ale przynajmniej dwa oczka w ocenie w dół za bardzo nijakich bohaterów

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    471
  • Przeczytane
    276
  • Posiadam
    109
  • 2023
    17
  • Fantastyka
    17
  • Teraz czytam
    15
  • Fantasy
    11
  • Audiobook
    7
  • 2020
    6
  • Z autografem
    6

Cytaty

Więcej
Thomas Arnold Strach stary i nowy Zobacz więcej
Thomas Arnold Strach stary i nowy Zobacz więcej
Thomas Arnold Strach stary i nowy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także