Całkiem fajne wspomnienia, mocno poprawne pod względem treści i miejscami intrygujące gdy autor mówi o szabrownictwie, strachu etc no i oczywiście prace saperskie to nie jest to co zbyt często pojawia się jako główny motyw wspomnień wojennych - co jak dla mnie jest wielkim plusem pracy. Całość ma układ chronologiczny - zaczynamy jeszcze w 1936 roku w szkole podchorążych potem mamy wrzesień 39 - autor służył w bryg. Maczka, potem Węgry, Jugosławię, Francję. W zasadzie autor nie wyruszył na front a jedynie przedostał się do Anglii gdzie szkolił się aż do 44 co jest ostatnią częścią książki. Całość kończy się na zranieniu autora i kilku słowach o czasach powojennych.
250 stron dobrej lektury z kilkoma naprawdę fajnymi zdjęciami ale niestety bez map. Język jest prosty a większych błędów nie dostrzegłem.

Całkiem fajne wspomnienia, mocno poprawne pod względem treści i miejscami intrygujące gdy autor mówi o szabrownictwie, strachu etc no i oczywiście prace saperskie to nie jest to co zbyt często pojawia się jako główny motyw wspomnień wojennych - co jak dla mnie jest wielkim plusem pracy. Całość ma układ chronologiczny - zaczynamy jeszcze w 1936 roku w szkole podchorążych...