Ministerstwo niedżentelmeńskich działań wojennych
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- The Ministry of Ungentlemanly Warfare
- Wydawnictwo:
- Noir sur Blanc
- Data wydania:
- 2018-07-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-07-18
- Liczba stron:
- 300
- Czas czytania
- 5 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373926196
- Tłumacz:
- Krzysztof Obłucki
- Tagi:
- Krzysztof Obłucki
Sześciu dżentelmenów i jeden cel – zniszczenie machiny wojennej Hitlera.
Wiosną 1939 roku powołano w Londynie do życia ściśle tajną organizację: jej celem było knucie, mające doprowadzić do zniszczenia machiny wojennej Hitlera za pomocą spektakularnych aktów sabotażu.
Działania partyzanckie, które potem prowadzono były równie wyjątkowe, jak sześciu mężczyzn, którzy nimi kierowali. Churchill wybrał ich, bo byli wściekle pomysłowi i nie mieli w sobie nic z dżentelmenów. Jeden z nich, Cecil Clarke, niepospolity inżynier, pracował w latach trzydziestych XX wieku nad konstrukcją futurystycznych przyczep kampingowych. Teraz jego talent został zaprzęgnięty do mniej szlachetnego zadania: miał zbudować brudną bombę do zamachu na ulubieńca Hitlera, Reinharda Heydricha. Kolejnym członkiem tej grupy był William Fairbairn, zażywny emeryt, a jednocześnie światowy ekspert w dziedzinie skrytobójstwa. Miał szkolić partyzantów zrzucanych na spadochronach za linią wroga.
Ta szóstka, dowodzona przez znanego z wytworności Szkota, Colina Gubbinsa, tworzyła tajną wewnętrzną komórkę, która zaplanowała najzuchwalsze akty sabotażu w czasie drugiej wojny światowej. Winston Churchill nazywał ją swoim Ministerstwem Niedżentelmeńskich Działań Wojennych. Jego sześciu „ministrów”, wspomaganych przez grupę niesamowitych kobiet, wykazało się taką skutecznością, że udało się im zmienić przebieg wojny.
Historia przedstawiona w „Ministerstwie Niedżentelmeńskich Działań Wojennych” z typową dla Gilesa Miltona werwą i okiem do szczegółów, bazuje na gruntownych badaniach i nieznanych do tej pory materiałach archiwalnych. Wciągająca i barwna opowieść o brawurowych czynach i przygodzie jest także być może ostatnią zapełnioną białą kartą z dziejów drugiej wojny światowej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 60
- 19
- 8
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
Ministerstwo Imperialnej Bufonady.
Po lekturze czytelnikowi może się wydawać, że SOE to banda superbohaterów na miarę Avengers i bez nich niemożliwe byłoby wygranie tej wojny. Bzdura.
Dlaczego Wielka Brytania podjęła się tego rodzaju działań? Z uwagi na totalny brak zasobów. Po rzuceniu Polski na pożarcie Hitlerowi (aby odrobinę zyskać na czasie) nadal znajdowali się w kiepskim położeniu, z małą armią, kiepskimi czołgami i armatami. Położeniu w zasadzie beznadziejnym.
Przy małej dostępności zasobów zdecydowali się zainwestować w operacje specjalne. To była jedyna rzecz na jaką było ich stać. Trzeba pamiętać o tym, że "podpalanie Europy" to bardzo komfortowa działalność kiedy się siedzi na własnej wyspie i to nie twoje wioski idą z dymem w odwetowych akcjach Niemców.
Sowieci też mieli osiągnięcia w partyzantce, robili w zasadzie to samo, ale przy pomocy większej ilości słabiej wyszkolonych ludzi z pepeszami na sznurkach.
Naprzeciw czołgów i mas wojska było to naprawdę niewiele. Działanie uzupełniające, a nie wiążące.
Brakuje rozległego opisu klęski desantu pod Dieppe, gdzie komandosów użyto jako zwykłej piechoty, zupełnie nie ucząc się na niemieckich błędach desantu na Krecie.
Ładunki kumulacyjne, które można z lektury książki uznać jako dzieło Brytyjczyków, były rozwijane od I wojny światowej, a Niemcy używali ich z powodzeniem dużo wcześniej (Eben Emael).
Podsumowując - szkoda czasu na tę lekturę. Chyba że w ramach rozrywki, z dużym przymrużeniem oka.
Ministerstwo Imperialnej Bufonady.
więcej Pokaż mimo toPo lekturze czytelnikowi może się wydawać, że SOE to banda superbohaterów na miarę Avengers i bez nich niemożliwe byłoby wygranie tej wojny. Bzdura.
Dlaczego Wielka Brytania podjęła się tego rodzaju działań? Z uwagi na totalny brak zasobów. Po rzuceniu Polski na pożarcie Hitlerowi (aby odrobinę zyskać na czasie) nadal znajdowali się w...