- data wydania
- 22 sierpnia 2018
- ISBN
- 9788380755154
- liczba stron
- 400
- słowa kluczowe
- literatura polska
- kategoria
- Literatura obyczajowa i romans
- język
- polski
- dodała
- Ag2S
38-letnia Justyna, pracownica korporacji, otrzymuje od wrednej szefowej zadanie, które ma ją zmusić do złożenia wypowiedzenia: ma pojechać do starego dworku położonego w leśnej głuszy i zająć się jego odnowieniem i zaadaptowaniem na pensjonat. Justyna podejmuje wyzwanie. Wyjeżdża do Drzewia żeby zmierzyć się z powierzonym jej projektem. Na miejscu jednak okazuje się, że poza tajemniczym starym...
źródło opisu: http://www.wydawnictwofilia.pl/
źródło okładki: http://www.wydawnictwofilia.pl/

Opinie czytelników (223)
"Sąsiadka z góry upuściła kowadło, przeciągnęła żelazny łańcuch między żeberkami kaloryfera i pogalopowała w podkutych butach przez wyłożony tłuczonym szkłem przedpokój".
Udało mi się przeczytać kolejny debiut, a doskonale już wiecie jak je uwielbiam. Lubię niespodzianki i jak tylko w końcu znalazłam chwilę czasu to odwiedziłam Pensjonat Leśna Ostoja.Schemat stary jak świat wyjazd na wieś, ale tym razem niespodzianka, bo nie za sprawą złamanego serca, a za sprawą demonicznej szefowej Cruelli :) Czy to zarzut? a skąd, bo autorka spojrzała na tę całą wiejską eskapadę zupełnie innym okiem. Nie było tu ucieczki przed złamanym sercem tylko po to, aby wpaść łupem kolejnego Amora.
Justyna, bo tak ma na imię nasza bohaterka, lat 38 dostaje za zadanie od swojej nielubianej szefowej Agaty vel Cruella zadanie, które ma polegać na odrestaurowaniu starego dworku i przekształceniu go w dobrze prosperujący pensjonat. To trudne zadanie dla kogoś kto cale życie spędził w mieście, a na remontach...
Książkę przeczytałam w jedno popołudnie,jak można się domyśleć,nie jest to książka skomplikowana.Justyna ,główna bohaterka tej książki,pracuje w dużej firmie.Firma kupuje willę w Drzewiu .
Justyna ma za zadanie w ciągu trzech miesięcy,doprowadzić willę do stanu użytkowania,aby pracownicy mieli gdzie wypoczywać.
Wyjeżdża na wieś,rozpoczyna remont,a przy okazji rozwiązuje parę historii,które skrywa stara willa.
Książką jestem trochę rozczarowana ,czekałam na jakiś mały romans i się nie doczekałam,może pani Tekieli jeszcze coś dopisze.Książka dobra,na jedno popołudnie,dla relaksu.
Sympatyczne, odprężające czytadełko.
Miło pędziłam czas.
Tak jak zauważyli inni - świat zbyt wyidealizowany, taka bajka...
No i chyba jednak sporo nieścisłości historycznych, no ale w końcu nie jest to książka historyczna:)
Jak będę chciała miło i bezstresowo spędzić czas na pewno sięgnę po kolejne książki Pani Joanny
Joanna Tekieli w swojej książce "Pensjonat Leśna Ostoja" posłużyła się bardzo popularnym, żeby nie powiedzieć oklepanym motywem wyjazdu na prowincję i remontu starego domiszcza, aby podarować mu nowe życie.
W tym przypadku 38-letnia Justyna, pracownica korporacji otrzymuje od swojej przełożonej propozycję nie do odrzucenia. W ciągu trzech miesięcy ma ogarnąć remont starego dworku w Drzewiu - małej miejscowości położonej gdzieś w południowej Polsce. Ale remont to nie wszystko... Ma tu bowiem powstać pensjonat dla pracowników firmy i gości z zewnątrz. Justyna opuszcza zatem tętniące życiem duże miasto i udaje się do Drzewia, gdzie czeka na nią leciwy dom z ogrodem w otoczeniu lasu. Wszystko jest opuszczone i zaniedbane, ale nieruchomość posiada duży potencjał. Przy pomocy miejscowych majstrów Justynie udaje się zorganizować sprawnie działającą ekipę remontową. Uczynność i życzliwość mieszkańców jest godna podziwu. To również dzięki nim Justynie udaje się rozwiązać kilka zagadek oraz...
Autorka chyba lubi deszcz. W Drzewiu - miejscu gdzie toczy się akcja, ciągle pada. Ulewy, oberwania chmur, grzmoty i błyskawice są niemal każdego dnia. No i jeszcze dużo herbaty się pije. Książka "taka tam", przeczytana i szybko zapomniana.
"Lubiła tu przebywać, a hałaśliwą sąsiadkę powoli zaczynała traktować jako uciążliwy dodatek do luksusu – dodatek, który nie był jednak w stanie zepsuć jej dobrego nastroju i pozytywnego nastawienia. „Nawet w raju nie było doskonale: jak nie wąż, to brak ciuchów...” - myślała.
Zdarza mi się czasami, że książki do mnie mówią, Tak, tak - nie zwariowałam. Czuję, że coś mnie do nich ciągnie i wiem, że ich lektura jest dla mnie absolutnym 'must be'. Tak było właśnie w przypadku książki Joanny Tekieli - "Pensjonat Leśna Ostoja".
Wyobraź sobie, że pracujesz w dużej firmie. Twoim zajęciem jest zatapianie się w stercie papierów i w sumie, jeśli by ktoś zapytał, czy ty lubisz swoją pracę, to mógłbyś odpowiedzieć, że tak. Niestety twoja, delikatnie mówiąc, wredna i złośliwa szefowa postanawia utrudnić ci życie i wysyła cię z misją tam, gdzie przysłowiowy "diabeł mówi dobranoc". Masz zamienić szpilki na adidasy, zadbane ręce włożyć w rękawice i doprowadzić do porządku opuszczony dom tak, aby...
Do tej książki przyciągnął mnie tytuł. Wszystkie pensjonaty, dworki, domki w tytule zwykle mnie zachwycają i zwykle intuicja mnie nie myli - tytuł zwiastuje kawał przyjemnej lektury. Tym razem też tak było.
Nastawiłam się na typową powieść z cyklu; kobieta z miasta jedzie na wieś i tam wśród natury odzyskuje spokój i zyskuje męża. Nie to, żeby mi taki scenariusz przeszkadzał, ale przyznacie sami, że to już było i to nie raz i nie dwa.
Tym razem jednak czekała mnie niespodzianka. Owszem, Justyna, bohaterka powieści zostaje zesłana przez wredną szefowa na koniec świata, gdzie ma wyremontować stary dworek i zrobić z niego pensjonat. Oczywiście kobieta zakochuje się i w dworku i w okolicy. Remont przebiega bardzo gładko. Robotnicy sami pchają jej się do drzwi.
Na Justynę czeka jednak prawdziwa niespodzianka z przeszłości i niejedna tajemnica do rozwiązania.
Jedną z zagadek jest tajemnicze zniknięcie poprzednich właścicieli.
"... - Będzie chyba trzeba wezwać policję - odezwał się...
"Leśna Ostoja" to takie urokliwe SamoSię. Zbitek ładnie związanych motywów różnych, przechodzących jeden w drugi. Jest humor, jest sensacja i łzawy dramat. Od obyczajówki do wojennych opowieści; od przedwojennych skandali po romans i współczesny kryminał. Do wyboru, do koloru. Tekieli wplotła w fabułę chyba wszystko: perfidną intrygę wrednej szefowej, życiowe zakręty, rodzinne tajemnice, zaginioną dziedziczkę, wspomnienia zbrodniarza wojennego, aferę na szczeblach władzy i coś jakby zalążki romansu. Co komu pasuje. A wszystko to dzieje się niejako przypadkiem. Ot, samo się...
Tytułowej Justynie niemalże wszystko samo się układa i raźno bieży do szczęśliwego finału. To aż niedorzeczne, że ktoś może mieć tyle szczęścia. Jedyne, co jej nie do końca wyszło to tzw. TŻ, ale i tu niewypał zastąpiło dwóch i pół dzielnego muszkietera. Dlaczego dwóch i pół? Bo - cytując brata bohaterki - ksiądz to kiepski zawód dla zięcia.
"Pensjonat..." to lektura sielska, lekka i przyjemna; stricte...
"Trzydziestoośmioletnia Justyna samotnie zajmuje trzypokojowe mieszkanie zapisane jej przez babcię w spadku i pracuje w korporacji. Pewnego dnia cwana i nieprzyjemna szefowa wzywa kobietę do gabinetu, aby przekazać jej nowe zadanie, mając cichą nadzieję, że ta owego się nie podejmie i złoży wypowiedzenie. Jednak, ku jej zaskoczeniu, Justyna podejmuje wyzwanie, jakim jest wyjazd do starego dworku położonego w Drzewiu, jego wyremontowanie i zaadaptowanie na pensjonat, a także zatrudnienie doń odpowiedniego personelu. Podekscytowana kobieta udaje się zatem na miejsce. Oczarowana dworkiem, otaczającą przyrodą i nadzwyczajnym klimatem od razu zabiera się do pracy, i wtem dostrzega w jednej z szaf ubrania, a w garażu samochód z kluczykami w stacyjce. Okazuje się, że poprzedni właściciele nie byli widziani w okolicy od pół roku, i nie wiadomo co się z nimi stało. Ponadto mieszkańcy wioski dziwnie przyglądają się Justynie, twierdząc, że kogoś im przypomina... A to jeszcze nie wszystko...
...
Połknęłam :) Tego właśnie oczekiwałam i dostałam to co chciałam. Napisana bardzo przyjemnym, plastycznym językiem. Czy tez tak macie że jak pierwszy rozdział zaskoczy dalej będzie już tylko lepiej? To jest właśnie ten przypadek. Nie ma ża czekamy aż coś się rozwinie i będzie lepiej. Od pierwszej linijki ja i ta książka byłyśmy dla siebie. Co z tego że znany i utarty schemat? Ano nic. Historia wciągająca, uruchamiająca wyobraźnię a nawet tęsknoty. Sama chętnie rzuciłabym wszystko i ulokowała się w takim Pensjonacie, nawet w celu przeprowadzenia tam remontu. A tak pomocnych i przyjaźnie nastawionych ludzi naprawdę w Polsce można spotkać. Jest tu więc i dobra lektura, zagadki z przeszłości z nutka kryminału, sprytnie wplecione w tekst. Brak dzielących tekst na części retrospekcji których osobiście bardzo nie lubię. Wolę jeden , teraźniejszy czas powieści i tutaj to właśnie dostałam. A czy wiecie jak ciężko napisać dobrą recenzję nie zdradzając ani słowa z fabuły? mam nadzieję że mi...
Przeczytaj także
