rozwińzwiń

Signum Sanguinem. Naznaczeni

Okładka książki Signum Sanguinem. Naznaczeni Evanna Shamrock
Okładka książki Signum Sanguinem. Naznaczeni
Evanna Shamrock Wydawnictwo: Ridero IT Publishing Cykl: Signum Sanguinem (tom 4) fantasy, science fiction
309 str. 5 godz. 9 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Signum Sanguinem (tom 4)
Wydawnictwo:
Ridero IT Publishing
Data wydania:
2018-06-15
Data 1. wyd. pol.:
2018-06-15
Liczba stron:
309
Czas czytania
5 godz. 9 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381550086
Tagi:
literatura młodzieżowa dramat obyczajowe wojny gangów sekta dojrzewanie LGBT
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
332
290

Na półkach:

"Twoje cierpienie skończy się wtedy, kiedy zechcesz, żeby się skończyło."
Seria Signum Sanguinem to dosyć zagmatwana historia, która łączy wszystkie książki w jedną w miarę spójną całość. Przyznaję, że ten zabieg był niezwykle oryginalny i przede wszystkim przemyślany, bo trzeba mieć naprawdę opracowany pomysł żeby to wszystko było spójne i dopięte na ostatni guzik.
Ten tom pokazał nam nieznane losy Naznaczonych zanim w ogóle wiedzieli, że ich moce mają jakieś większe znaczenie. Pierwszy w tej historii był Kamil co dla mnie było w sumie zrozumiałe, bo przecież z poprzedniego tomu wiemy, że był liderem Naznaczonych, ale nie pierwszym, który zorientował się w sytuacji. Przyznaję, że jego historia zaciekawiła mnie nieco mniej niż inne, ale nie przeczę, iż jego życie nie było ciekawe, składało się głównie z muzyki, myśli innych i rozmów z dziadkiem, a także z "tajemnicy" o swojej orientacji. Potem jeszcze okazało się, że był też w gangu, niemniej jednak nie był aż tak zły.

"Pieniądze nie są szczęściem, tylko środkiem do jego uzyskania."
Następny był Eliasz, który wychowany został w dosyć hermetycznym środowisku - a mianowicie, rodzice bogaci, więc w wiecznej pogoni za pieniądzem od małego wpajali mu, że musi przejąć firmę i oczywiście dalej ją rozwijać, ale w jego życiu była też Józefina, która wywierała na niego nieco inny wpływ, sprawiła, że Eliasz zaczął faktycznie wierzyć w swoje możliwości i przede wszystkim "pchnęła" go w tą dobrą stronę. Oprócz tego, że jest troszkę buńczuczny to w głębi serca wiedział, że jest dobry i że może ten swój dar dobrze spożytkować.

A potem Aggie i Maks, ta dwójka nie dość, że poznała się przez przypadek to w dodatku połączyła ich niezwykła więź - oczywiście czysto platoniczna, niczym rodzone rodzeństwo - mmm... masło maślane XD Oboje mieli bardzo podobne dary, a mianowicie rozumienie języków, Aggie ludzkich, a Maks komputerowych/programowania oczywiście włączając w to biegłe użytkowanie. To właśnie ich historia zapadła mi pamięci, bo to ich szukano najdłużej, a poza tym według mnie najciekawiej (choć może nie za bardzo zgodnie z prawem) wykorzystali swoje dary.

Zapewne zauważyliście, że stronię od opisania ich charakterów, otóż to zamierzony zabieg, gdyż każdą postać łączy więcej niż może się na początku wydawać i wcale nie jest to fakt, że wszyscy są Naznaczonymi. Ten tom jest taką wisienką na torcie, bo wyjaśnia całą historię Naznaczonych, a także pokazuje bohaterów od tej właściwej strony - pozwalając nam ich poznać dosadnie. Podoba mi się ten dynamizm, którym posłużyła się autorka i być może nie była to emocjonalna bomba, czy niepowtarzalna okazja na przeżycie niezwykłej przygody, ale z całą pewnością dostarczy nam sporej wiedzy o bohaterach, wprowadzi nas do początku historii Naznaczonych. Przede wszystkim to świetne uzupełnienie całej serii.

"Dorośli byli tymi, którzy najbardziej psuli swoje życie, a mimo sporego doświadczenia ciągle wpadali w to samo bagno..."
Autorka oczywiście ma fajne pióro, do którego lubię wracać, bardzo chętnie zobaczyłabym ją w całkowicie nowej odsłonie. Warto też wspomnieć, że tworzy całkiem ciekawych bohaterów, przede wszystkim barwnych i unikatowych. Zauważyłam też zamiłowanie do pokrzywdzonych postaci, bo prawie każda ma jakieś ubytki w życiu.

Książki z tej serii są ciekawe, ale czasem trudne do zrozumienia, dopóki nie zna się całej historii, niemniej jednak warto poświęcić troszkę czasu żeby zapoznać wszystkie te książki, wiadomo, że trzeba mieć powód i wcale to nie jest ta ładna okładka - otóż ta seria dostarcza nam wielu ciekawych bohaterów, historii, która zapada w pamięci, a także zmusi nas do myślenia, bo bardzo łatwo się w tym wszystkim pogubić. Wspomniałam wyżej o okładce - jest bardzo minimalistyczna, bo ogranicza się do czarnej postaci i nie wiem, czy to bardziej wschód czy zachód, ale skoro książka jest o powstaniu Naznaczonych to uznajmy, iż to wschód.

Czytało mi się świetnie - szybko i tu przede wszystkim wyjaśniało się jak wszyscy dowiedzieli się o swoim przeznaczeniu. Polecam, zwłaszcza osobom, które lubią troszkę pomyśleć i pomyszkować podczas czytania, bo ciężko tu znaleźć coś oczywistego.





Pozdrawiam, Sara ❤

"Twoje cierpienie skończy się wtedy, kiedy zechcesz, żeby się skończyło."
Seria Signum Sanguinem to dosyć zagmatwana historia, która łączy wszystkie książki w jedną w miarę spójną całość. Przyznaję, że ten zabieg był niezwykle oryginalny i przede wszystkim przemyślany, bo trzeba mieć naprawdę opracowany pomysł żeby to wszystko było spójne i dopięte na ostatni guzik.
...

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
26

Na półkach:

Jako osoba od lat związana i pracująca na rynku wydawniczym, lubię śledzić los i rozwój serii. Niestety, seria Signum Sanguinem zaczęła się bardzo źle ("Mrok"),a choć kontynuacja była naprawdę obiecująca ("Światło"),już lektura "Genezy" sprawiła, że kompletnie mnie od całej historii odrzuciło. "Naznaczeni" niestety robią to samo, podobnie jak autorka, która znowu wymyśla historie bohaterów po wydaniu chronologicznie wcześniejszych części. Takie cwaniactwo niestety szybko wychodzi na jaw - kto czytał "Mrok" i "Światło" zauważy, że w tych częściach nie ma wzmianki o bardzo istotnych, niekiedy wręcz kluczowych elementach osobowości bohaterów, a oni sami zachowują się tak, jakby żadne wydarzenia opisane w "Genezie" i "Naznaczonych" się nie wydarzyły - a mogę się założyć, że właśnie tak było, bo w chwili wydawania dwóch pierwszych książek autorka nie miała w planach wydawania prequeli ani nawet pomysłu na nie. Jeszcze raz czuję się, jakby mnie oszukano.
W największym skrócie, o czym są "Naznaczeni"? Niespodzianka, to opis historii Kamila, Eliasza, Aggie i Maksa, zanim się poznali i rozpoczęli swoją misję. Najciekawsza była według mnie część Maksa i Aggie, bohaterów, których rola była do tej pory bardzo ogólna. Zaciekawiła mnie część Eliasza, i to pozytywnie, ponieważ Eliasz na początku był zadufanym w sobie dzieckiem, bardzo materialistycznym i egoistycznym. Samotność i brak dobrego kontaktu z rodzicami sprawiła, że jego postawa stała się jego pancerzem ochronnym przed światem. Naprawdę miło było patrzeć na zmianę, która w nim zaszła. Jednak o ile opisywanie historii Aggie i Maksa jeszcze ujdzie, bo w "Mroku" i "Świetle" naprawdę niewiele o nich napisano, o tyle już przy Eliaszu robi się mały zgrzyt - ani w jednej, ani drugiej części nie ma nawet najmniejszego znaku, że kiedyś był zupełnie inny. Z jednej strony to dobrze, bo świadczy o tym, że zmienił się na lepsze i ta zmiana była prawdziwa, z drugiej strony - jednak nie do końca, bo autorka znowu w historii pobocznej pogłębia osobowość bohaterów, zamiast zrobić to w dwóch głównych częściach serii. Jednak najwięcej frustracji przyniosła mi część Kamila. Według mnie pokazała, jak gruboskórny, gburowaty i prostacki jest Kamil, ze swoimi uprzedzeniami i zaściankowym myśleniem. Smutna historia rodzinna nie usprawiedliwia pomiatania innymi i wykorzystywania. Głównym problemem Kamila była jego seksualność, a Kamil miał pretensje do całego świata, że nikt go nie akceptuje. Po pierwsze, trzeba było wybrać inne środowisko (nikt go nie zmuszał do dołączenia do gangu motocyklowego, sam to postanowił wiedząc, jacy są ci ludzie),po drugie - trzeba było dać też coś od siebie. "Naznaczeni" kompletnie zrazili mnie do postaci Kamila, który wymagał akceptacji, a sam miał płytkie i nieugruntowane faktami uprzedzenia - przede wszystkim do Bogu ducha winnego Eliasza, którego jedyną winą było to, że miał "bogatych starych", przez co Kamil traktował go poniżająco i z pogardą. Ta książka pokazała, że Kamil to cham i prostak, któremu słoma z butów wyszła - a wiem, że nie to było zamysłem autorki, dla której Kamil wyraźnie jest ważną postacią. Niestety, przedstawianie go w taki sposób w ogóle nie pomaga.
To naprawdę frustrujące, kiedy seria okazuje się przeciętna. Szkoda, że autorka nie przemyślała sprawy i postawiła na jak najszybsze wydanie przeciętnych części, a dopiero potem zdecydowała się pogłębić historie bohaterów (i uznała, że nikt tego nie zauważy). Nie podoba mi się nierówno rozłożony balans w poszczególnych częściach: "Mrok" jest chaotyczny i bardzo słaby, "Światło" było naprawdę obiecujące, "Geneza" to pełna makabry opowieść sensacyjna rodem z Superexpressu czy innego Faktu i sprowadzona do poziomu brukowca, a "Naznaczeni" to nijaka, niezbyt ciekawa historyjka o nastoletnich frustracjach. Na blogu autorki jest także kontynuacja losów Naznaczonych, ciągnąca się jak flaki z olejem i wyraźnie nietknięta korektą. Współczuję komukolwiek, kto będzie poprawiał tego tasiemca i kto będzie to czytał. Ja pani Shamrock po tych wszystkich przeżyciach podziękuję.

Jako osoba od lat związana i pracująca na rynku wydawniczym, lubię śledzić los i rozwój serii. Niestety, seria Signum Sanguinem zaczęła się bardzo źle ("Mrok"),a choć kontynuacja była naprawdę obiecująca ("Światło"),już lektura "Genezy" sprawiła, że kompletnie mnie od całej historii odrzuciło. "Naznaczeni" niestety robią to samo, podobnie jak autorka, która znowu wymyśla...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2418
694

Na półkach: , ,

Naznaczeni- grupa osób, które mają za zadanie ocalenie swojego miasta, Auditium, przed upadkiem. Na ulicach krąży tajemniczy narkotyk, panuje strach, a ludzie giną w dziwnych okolicznościach. Bohaterowie o niezwykłych mocach zdani są sami na siebie, aby uratować mieszkańców przed tym, co wygłodniałe spoziera na nich z cienia.

Serię Signum Sanguinem na pewno kojarzycie z mojego bloga, jak i z wielu recenzji na portalu LubimyCzytać. Pani Shamrock wprowadziła nas w mroczną czeluść miasta Auditium, gdzie już od kilku lat nie dzieje się dobrze. Za każde, nawet najmniejsze przewinienie, z łatwością można przyciągnąć uwagę strażników. Nie są oni jednak nastawieni na działania w imię sprawiedliwości, a raczej na zastraszanie i poniżanie społeczeństwa. Budzą strach, i o to im chodzi.

Nikt się nie spodziewał, że istnieje ktoś taki, jak Naznaczeni; no, może zaledwie garstka wtajemniczonych osób. Grupa miała się połączyć w swoim czasie, gdy każdy z nich otrzyma medalion. Do tego czasu są po prostu kolejnymi członkami społeczeństwa, mimo że zdają sobie sprawę ze swoich niecodziennych umiejętności. I tak oto poznajemy Eliego, Kamila, Aggie, Maxa i Jojo... piątkę, która ma za zadanie zmienić świat.

Tym razem autorka daje nam możliwość poznania wszystkich bohaterów, niemalże od podszewki. Nakreśla nam ich przeszłość, sytuację rodzinną, pierwsze przejawy darów. Wszystko to dzieje się, nim dowiedzieli się o własnym dziedzictwie. Towarzyszymy im w drodze, obserwujemy powolne zmiany charakteru.

Brak tu głównego wątku, konkretnej akcji- już pod koniec książki dostajemy ogólny zarys tego, co jeszcze będzie się działo (ale w kolejnych częściach). W Naznaczonych najważniejsi stają się sami bohaterowie; głównym celem pani Shamrock było przybliżenie nam sylwetek czwórki Naznaczonych (wyłączając Jojo, którego to historii poświęcony był poprzedni prequel). Moim zdaniem tego rodzaju prequele to bardzo dobry pomysł! Wyobraźcie sobie- polubicie daną postać, ale w toku akcji nie poznajecie go tak naprawdę. A tu nagle niespodzianka, bo autor postanowił zaserwować Wam podarunek, opisując ze szczegółami lata życia owego bohatera. Nic, tylko się rozkoszować.

Seria Signum Sanguinem towarzyszy mi od kilku lat; emocje, jakie zapamiętałam po pierwszym tomie, podczas lektury kolejnych wciąż są obecne. Co więcej, z każdej kolejnej części przebija dojrzałość autorki, coraz sprawniejsze pióro, dzięki czemu obserwujemy nie tylko rozwój Eliego, Maxa, Aggie, Kamila czy Jojo, ale również pani Shamrock. Czego nam trzeba więcej?

Naznaczeni- grupa osób, które mają za zadanie ocalenie swojego miasta, Auditium, przed upadkiem. Na ulicach krąży tajemniczy narkotyk, panuje strach, a ludzie giną w dziwnych okolicznościach. Bohaterowie o niezwykłych mocach zdani są sami na siebie, aby uratować mieszkańców przed tym, co wygłodniałe spoziera na nich z cienia.

Serię Signum Sanguinem na pewno kojarzycie z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
915
90

Na półkach: , ,

Na resztę recenzji i wiele innych ciekawych pozycji zapraszam na bloga:
https://pomowmyoliteraturze.blogspot.com/2018/07/oto-koniec-poczatku.html

,,[...] Jak sugeruje tytuł, w najnowszej części poznajemy losy pozostałych bohaterów. Tym razem opis jest bardzo konkretny i stanowi coś na wzór spisu treści. Dokładnie tak jak jest w nim napisane dowiadujemy się jak wyglądało życie Wybrańców. Czyli jak żyli, w jakim otoczeniu oraz jak się poznali. Nie jest to tytuł, który zaskakuje, lecz uzupełnia naszą wiedzę i sprawia, że czujemy się jeszcze bardziej zżyci z postaciami

Jednak to w żadnym wypadku nie oznacza, że będziemy się przy niej nudzić. Książka wprowadzała mnie w swego rodzaju sielankowy nastrój. Naturalnie ekscytowałam się w momentach spotkań bohaterów, co jest naturalną reakcją. Całość natomiast na pewno poprawiała samopoczucie i stanowiła pewną odskocznię po poprzednim czytanym przeze mnie tytule.

Nie można jednak nie podziękować autorce o znalezieniu także czasu, na wtrącenie sceny pojawiającej się w Genezie. Ci co czytali wiedzą, że na samym początku pierwszego prequela był taki moment, kiedy główni bohaterowie wpatrywali się przez okno, w którym stał Kamil. Tak tutaj możemy ponownie przeżyć ten moment oczami chłopaka. Sprawiło mi to niewypowiedzianą satysfakcję.

Kiedy skończyłam czytać ostatnią stronę pojawiło się we mnie znajome uczucie, które doświadczyłam również po Dworze mgieł i furii. Mianowicie chęć odświeżenia sobie przedniej części. Choć w tym przypadku następnej. Chodzi o te uczucie posiadania nowej wiedzy, która może sprawić, że w innych sposób będziemy patrzeć na pewne sceny, czy nawet postacie. Z pewnością po tej lekturze bardziej polubiłam Aggie i Maksa. Zwyczajnie widać, że narracja bardziej skupia się na odczuciach samych bohaterów i akcji, a jak ogólnych rozmyślaniach.

Jednak równocześnie może mieć na to także wpływ sposób pisania autorki. Myślę, że nikomu nie umknęła ta zmiana. Kiedy ponownie sięgnęłam po Mrok zdecydowanie odczułam tę różnicę. Można powiedzieć, że kiedyś autorka w ogromnym stopniu skupiała się na wszelakich przemyśleniach na temat zła, dobra, ludzkiego postępowania, czy funkcjonowania świata samego w sobie. Tak teraz większy nacisk jest kładziony na fabułę i aktualnie toczące się wydarzenia, co w moim mniemaniu stanowi ogromną zaletę.

Nie mogę nie wspomnieć o tym, że Naznaczeni posiadają zdecydowanie wyróżniającą się na tle pozostałych części okładkę. Niestety to samo można także powiedzieć o jakości samej książki. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, by podczas próby przewrócenia strony, ta pozostała mi w dłoni. Nie potrafię stwierdzić, czy jest to mnie trafił się wadliwy egzemplarz, czy cała partia została w ten sposób wykonana, jednak z pewnością wydawnictwo traci w tym momencie w moich oczach. [...]

Na resztę recenzji i wiele innych ciekawych pozycji zapraszam na bloga:
https://pomowmyoliteraturze.blogspot.com/2018/07/oto-koniec-poczatku.html

,,[...] Jak sugeruje tytuł, w najnowszej części poznajemy losy pozostałych bohaterów. Tym razem opis jest bardzo konkretny i stanowi coś na wzór spisu treści. Dokładnie tak jak jest w nim napisane dowiadujemy się jak wyglądało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
121
25

Na półkach:

„Naznaczeni” to prequel serii Signum Sanguinem autorstwa młodej polskiej autorki, Evanny Shamrock. Jest to bardzo ważna i potrzebna część do zrozumienia bohaterów powieści. Tym razem spotykamy się z czwórką Wybrańców znanych nam z poprzednich tomów – jednak tym razem ich historie zostały rozwinięte i szczegółowo opisane – od dzieciństwa do momentu, w którym się spotkali i rozpoczęli swoją misję.
„Naznaczeni” mają podział na 4 księgi. W pierwszej, zatytułowanej „Wątpiący Myśliciel”, poznajemy Eliasza, który na początku był zupełnie inny, niż w pozostałych częściach serii. Ten syn miejscowych bogaczy i przedsiębiorców był egoistyczny, zapatrzony w siebie i szukający zysku kosztem innych. Jednak jego Dar nie pozwolił mu zatracić się w prowadzącym donikąd labiryncie życia doczesnego. Z pomocą babci Eliasz diametralnie się zmienił – zmiana, która w nim zaszła, na tle innych bohaterów jest najbardziej widoczna, za co w moich oczach bardzo zyskał. Eliasz musiał zmierzyć się z wpajanym mu przez rodziców podejściem do życia, które krzywdziło innych, a przynosiło mu pozorny, bo tylko materialny zysk. Jednak wyszedł z tej walki zwycięsko, o czym świadczą jego dalsze losy w pozostałych częściach serii. Druga księga, „Rozdarty Renegat”, przybliża nam historię Kamila. Czytelnik poznaje szczegóły jego trudnego dzieciństwa, które dzięki dziadkowi i dalszej rodzinie nie było jednak tak smutne. W miarę dorastania Kamil staje przed najtrudniejszym wyborem – być wiernym sobie czy żyć tak, jak tego oczekują inni, ale kosztem własnego szczęścia. To rozdarcie sieje zniszczenie w życiu jego i jego najbliższych. Cichym bohaterem tej księgi jest dziadek Kamila, Brus. On właśnie dał Kamilowi to, co było mu najbardziej potrzebne – miłość i akceptację. Z drugiej księgi płynie bardzo ważny przekaz: ludzie, którzy mają otwarte serca, nadają życiu sens, a ludzie zaślepieni nienawiścią odbierają go. Trzecia księga, „Cyfrowi Rebelianci”, przedstawia losy Aggie i Maksa. Dzieje się tu najwięcej akcji, a jednocześnie można odpocząć od momentami trudnego ładunku emocjonalnego, który przebija się w poprzednich częściach. W ostatniej księdze Naznaczeni odnajdują się i pokonując swoje uprzedzenia oraz kończąc spory, zaczynają razem pracować nad rozwiązaniem zagadki Zagubionych. Fabuła urywa się w momencie, który jest podjęty w chronologicznie pierwszej części serii – „Signum Sanguinem. Mrok: Revamped”
Książkę naprawdę dobrze się czyta, a z przedstawionymi w niej problemami niejedna osoba może się utożsamić. Poruszanie ich w literaturze, zwłaszcza młodzieżowej, jest bardzo ważne – Autorka nie tylko opisuje szerokie spektrum konfliktów w wymiarze osobistym i społecznym, ale przede wszystkim pokazuje, jak im zaradzić. Warto też przeczytać posłowie, w którym można dowiedzieć się, „co Autorka miała na myśli”. „Naznaczeni” wypełniają fabularną lukę serii Signum Sanguinem i są kolejną bardzo dobrą częścią.

„Naznaczeni” to prequel serii Signum Sanguinem autorstwa młodej polskiej autorki, Evanny Shamrock. Jest to bardzo ważna i potrzebna część do zrozumienia bohaterów powieści. Tym razem spotykamy się z czwórką Wybrańców znanych nam z poprzednich tomów – jednak tym razem ich historie zostały rozwinięte i szczegółowo opisane – od dzieciństwa do momentu, w którym się spotkali i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1304
257

Na półkach: , ,

Książka ,,Naznaczeni" jest takim dopełnieniem, a zarazem dopowiedzeniem o tym kim są nasi Wybrańcy? Muszę powiedzieć, że z ekscytacją zanurzyłam się znów w świecie gdzie zło przechadza się uliczkami trzymając w ręku lizaka, jak gdyby nigdy nic. Jesteśmy w czasie kiedy to nasi bohaterowie odkrywają kim tak naprawdę są i jakie ważne zadanie ich czeka w przyszłości. To genialny powrót do przeszłości. Język jest współczesny, lekki, a zarazem obsypany kolorową posypką pełną mądrości, jakimi dzieli się z nami autorka za sprawą bohaterów. Każda księga ma inny klimat i wywołuje inne emocje. Od gniewu poprzez współczucie, zrozumienie, strach aż do wzruszenia, humoru i roztkliwienia. Elementy psychologii to nie lada gratka dla osób, które uwielbiają psychologię. Będą miały niezłą zabawę w analizowaniu postaci. Kreacja bohaterów jest fenomenalna. To jak 5 gałek lodów o różnych smakach i to tak unikatowych , że nie wiesz, który jest pyszniejszy. Wiśniowo jogurtowe to Aggie słodka jednak kwaśna dziewczyna, która może i zewnętrze uchodzi za piękną delikatność ale tak naprawdę to mądra i ostra dziewczyna. Czekoladowe to Kamil, który jako bad boy podbije serce wielu czytelników. Miętowe to Jojo ,który delikatnie wprowadza do grupy powiew świeżości i na koniec Kinder Bueno to Maks o niecodziennym smaku, którego pokochałam za te nerdowskie zachowanie. Wyjątkiem jest piąty smak ponieważ nie lubię lodów o smaku bakaliowym to powiedzmy, że Eliasz jest bakaliowym lodem, który MUSIAŁ akurat trafić do tego pucharka pyszności. Fabuła bardzo mnie wciągnęła . Jej dynamiczność, stateczność, a czasem agresywność i komedia mieszały się tworząc niesamowite klimaty. Od gangsterski po przez szkolny i obyczajowy. Cuż mogę powiedzieć, autorka znowu skradła me serduszko.Czy drugi tom prequelu dorównuje pozostałym tomom? Oczywiście , że tak choć ma charakter mini biografii to nadal jest moc czekolady !! Jej książki są mądre i skłonią Cię do refleksji na temat : Kim jestem ? Problemy, jakie przedstawia Evanna w książce są tak współczesne i uniwersalne, że będą zawsze aktualne. Stara się pokazać czytelnikowi, że pieniądze szczęścia nie dają. Z miłości dla drugiej osoby potrafimy wyrzec się samych siebie. I, że czasem przyjaciel pojawia się w naszym życiu niespodziewanie, pukając do naszych drzwi z walizką w dłoni. Jednak najważniejszy morał, jaki płynie z tej powieści przekaże Ci go już sama Evanna ,, czasem warto popłynąć pod prąd i być sobą, egzemplarzem innym niż wszyscy, mimo przeciwności losu. "

Książka ,,Naznaczeni" jest takim dopełnieniem, a zarazem dopowiedzeniem o tym kim są nasi Wybrańcy? Muszę powiedzieć, że z ekscytacją zanurzyłam się znów w świecie gdzie zło przechadza się uliczkami trzymając w ręku lizaka, jak gdyby nigdy nic. Jesteśmy w czasie kiedy to nasi bohaterowie odkrywają kim tak naprawdę są i jakie ważne zadanie ich czeka w przyszłości. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
10

Na półkach: ,

"Naznaczeni" to księga złożona z IV części. Każda z nich opisuje życie poszczególnych protagonistów - Eliasz i Kamil mają osobne księgi, Maks i Aggie - wspólną. Wiemy, że spędzili większość życia razem. Teraz mamy okazję lepiej przyjrzeć się ich przeszłości. I bardzo dobrze - w poprzednich częściach mieliśmy tylko wzmianki, teraz Aggie i Maks przejmują ster w swojej księdze "Cyfrowi rebelianci".

Każda z ksiąg odzwierciedla to, z czym mierzy się dany bohater. Zdradzę tylko, że księga Eliasza nazwana jest "Wątpiący myśliciel, a Kamila "Rozdarty renegat". Ostatnia księga opowiada o spotkaniu Naznaczonych (i tak też się nazywa)).

W II części prequela Autorka po raz kolejny porusza wątki, których mieliśmy okazję doświadczyć w poprzednim tomie - wiara, religia, tożsamość, orientacja seksualna (w tym wątek nieszczęśliwej miłości z "odmiennej strony"). Nie będę zdradzał, czyje aspekty wątków należą do kogo (chociaż myślę, że co bystrzejsi mogą się domyślić po tytułach ksiąg),wiedzcie jednak, że WSZYSTKO znów ma znaczenie.

Życiorysy bohaterów faktycznie wywróciły moje postrzeganie tego świata do góry nogami. Pewnych rzeczy nigdy bym się po nich nie spodziewał. W tej części ludzie, którzy wydawali się mili i sympatyczni, w przeszłości byli wredni i zadufani w sobie. Ci, którzy uchodzili za mrukliwych i niedostępnych, w rzeczywistości... Mieli więcej ikry za młodu. (Oraz ukrywali pewne ciekawe tajemnice przed światem). A ci, którzy wydawali się cisi, byli przebojowi i w przeszłości wplątali się w niejedną aferę... Brzmi znajomo? Bo jest! Kolejne fragmenty puzzli Naznaczonych znalazły się na swoim miejscu. A ukrytych odniesień do pozostałych części jest jeszcze więcej!

Trzeba podkreślić fakt, że w "Naznaczonych" jest zdecydowanie mniej dramatu i rozstroju emocjonalnego, chociaż zdarzają się wątki, że człowiek łapie się za serce. "Naznaczeni" dorównują "Genezie" pod tym względem, jednak ta część robi to łagodniej. Mieliśmy więcej dialogów między postaciami (powieść wreszcie nabrała bardziej młodzieżowego charakteru),mniej opisów. Nie ma opcji, by się przy tym nudzić, bo jeśli ktoś się wciągnie w historie bohaterów, tutaj ciągle się coś dzieje.

Czytając "Genezę" wyobrażałem sobie dawne czasy, życie pełne przygód, wiejskie posiadówki i słyszałem muzykę country z celtyckimi ozdobnikami, w "Naznaczonych" zostałem przeniesiony do czasów współczesnych, słysząc utwory m.in. Agnes Obel czy Sufjana Stevensa. Tymczasem te dwie opowieści dzieją się w tych samych latach i przeplatają ze sobą, będąc jednym, wielkim prequelem serii. W "Genezie" mieliśmy więcej thrillera, w "Naznaczonych" na miejsce thrillera wskakują powieść obyczajowa i dramat. Niezmienny pozostaje element fantastyczny - w końcu mówimy o Wybrańcach, tych, którzy posiadają niezwykłe dary.

"Naznaczeni" to niewątpliwie potrzebna część serii "Signum Sanguinem", uzupełniająca luki w historii Eliasza, Kamila, Aggie i Maksa. Dobrze, że powstała.

"Naznaczeni" to księga złożona z IV części. Każda z nich opisuje życie poszczególnych protagonistów - Eliasz i Kamil mają osobne księgi, Maks i Aggie - wspólną. Wiemy, że spędzili większość życia razem. Teraz mamy okazję lepiej przyjrzeć się ich przeszłości. I bardzo dobrze - w poprzednich częściach mieliśmy tylko wzmianki, teraz Aggie i Maks przejmują ster w swojej księdze...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    12
  • Chcę przeczytać
    7
  • Posiadam
    3
  • 2018
    2
  • E-booki
    1
  • (K) Posiadam
    1
  • LGBT+
    1
  • Ulubione
    1
  • PATRONAT
    1

Cytaty

Więcej
Evanna Shamrock Signum Sanguinem. Naznaczeni Zobacz więcej
Evanna Shamrock Signum Sanguinem. Naznaczeni Zobacz więcej
Evanna Shamrock Signum Sanguinem. Naznaczeni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także